• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Martyna Wojciechowska: Polegam wyłącznie na intuicji

Anna Gryszkiewicz
2 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tonia Ugwu: piękna Nigeryjka z Trójmiasta
Rozmowa z Martyną Wojciechowską rozpoczyna cykl rozmów z kobietami "Kobieca Garda". Rozmowa z Martyną Wojciechowską rozpoczyna cykl rozmów z kobietami "Kobieca Garda".

Ma 38 lat i poczucie, że właśnie teraz znajduje się w odpowiednim miejscu i czasie. Od kilku lat podróżuje, by poznać kobiety, mieszkanki najbardziej zapomnianych zakątków świata, ich codzienność i marzenia. Mówi, że są jak lustro, odbijają jej własne słabości i siłę. O frustracji współczesnego mężczyzny, przyczynach bycia starą panną i awersji do amerykańskiego stylu wychowania rozmawiam z Martyną Wojciechowską, podróżniczką, pisarką, redaktor naczelną polskiej edycji magazynów National Geographic i Traveler.


Czy sądzisz, że to kobiety są siłą napędową świata?


Spotykamy się w restauracji Mantra, na dwie godziny przed otwarciem wystawy fotograficznej magazynu National Geographic Polska, prezentującej najlepsze zdjęcia nagrodzone podczas ośmiu dotychczasowych edycji Wielkiego Konkursu Fotograficznego. Siadamy w restauracyjnym zgiełku i zamawiamy herbatę, którą serwuje nam właściciel. Koncentracja, przenikliwe spojrzenie i pewność każdego słowa, które waży. Nie ma tu nic z kobiecej paplaniny, jest za to elegancki dystans i trzymanie obronnej gardy. Już wiem, że to najlepsza osoba, by rozpocząć cykl spotkań z kobietami i o kobietach - "Kobieca Garda".

Anna Gryszkiewicz: Zjechałaś świat wszerz i wzdłuż, spenetrowałaś w głąb, zdobyłaś Koronę Ziemi. Konfrontując się z ekstremalnymi sytuacjami, masz poczucie, że poznałaś samą siebie?

Martyna Wojciechowska: Dobrze, że mnie o to pytasz. Podróże, wspinaczki, nurkowanie - to wszystko w zasadzie nie prowadzi do lepszego poznania tych miejsc, ale przede wszystkim pozwala na poznanie samego siebie. Nie chodzi tu jedynie o podróżowanie w najdalsze zakątki naszego globu. Dzięki samemu procesowi przemieszczania się mamy szansę przyjrzeć się sobie trochę z boku.

W czasie podróży, o których mówisz, poznałaś wiele kobiet, o różnym kolorze skóry, różnych nacji. Takie spotkania to też rodzaj lustra. Co w nim zobaczyłaś?

Dowiedziałam się, że stać mnie na więcej niż mogłabym przypuszczać. W momencie, w którym masz wrażenie, że to twoja granica, że osiągasz absolutny limit swoich możliwości fizycznych, okazuje się, że limit ten tkwi w twojej głowie. Granica tego, co możesz fizycznie znieść, leży nieprawdopodobnie daleko. O wytrzymałości ciała decyduje głowa, ona wie czy mamy dostatecznie dużo motywacji do przetrwania. Dlatego góry są dla mnie szczególne. Nie musimy się przez nie przedzierać, nikt nam nie każe tego robić. Ale ponieważ żyjemy w tak bezpiecznym świecie, przynajmniej tu, gdzie nie mamy wojen, jedynym miejscem, gdzie możemy się czegoś o sobie dowiedzieć, jest środek oceanu albo szczyt góry. W górach, czy chcemy, czy nie, musimy wziąć tyłek w troki i go ciągnąć. Ale wracając do twojego pytania o kobiety - oczywiście, jest to szansa przyjrzenia się sobie w lustrze, bo my wszystkie jesteśmy do siebie bardzo podobne. Niezależnie od szerokości geograficznej są pewne rzeczy uniwersalne dla kobiet: macierzyństwo, miłość, chęć podobania się. I nie ma znaczenia, czy to jest kobieta z plemienia Mentawai w Indonezji, z plemienia Himba w Afryce, z pływającej wioski w Wietnamie, czy z pampy argentyńskiej.

Kobiety, które spotykasz, są bardzo silne. Nie sądzisz, że w tym europejskim, bezpiecznym świecie, gdzie równouprawnienie jest czymś dziś naturalnym, wymyślamy sobie, trochę na siłę, status kobiety wyzwolonej?

Dlaczego wymyślamy? Jesteśmy wyzwolone, bo same to sobie wywalczyłyśmy, nikt nam tego nie dał. Pamiętaj, że w czasach, kiedy moim zdaniem jedna z najmądrzejszych kobiet wszechczasów, Maria Skłodowska-Curie, została profesorem na Sorbonie, kobiety nie miały jeszcze praw wyborczych. I to mi daje poczucie, że w każdej epoce są kobiety, które ponad tę epokę wyrastają i popychają cały świat do przodu.

Jakie są słabości Martyny Wojciechowskiej? Masz takie?

Oczywiście, że mam. Myślę, że siła moich programów i książek tkwi w tym, że potrafię się do nich przyznać. Wiele osób mówi mi, że książka "Przesunąć horyzont" była dla nich ważna, bo miałam w niej odwagę powiedzieć jak mi było źle, jak mi było zimno i jak płakałam. To są rzeczy, o których mężczyźni nie mówią prawie w ogóle.

Dlatego wolisz rozmawiać z kobietami? Ze względu na tę otwartość?

Mężczyzn też można namówić na zwierzenia, ale kobiety są ciekawsze. Tak z zasady (uśmiech).

Tak?

Kobiety w dużo większym stopniu są strażniczkami kultury. To ma oczywiście swoje dobre i złe strony. Dotykając nawet bardzo trudnych tematów, jak obrzezanie kobiet w Afryce, to matki przenoszą tę tradycję na córki. Z drugiej strony, te same matki kultywują najstarsze tradycje związane z kuchnią, z najważniejszymi wydarzeniami natury rodzinnej i społecznej, jak narodziny, śluby, pogrzeby. Dziś w ogóle kobiety są siłą napędową świata. Mężczyźni są sfrustrowani, nie bardzo potrafią znaleźć na nowo swoją pozycję w XXI wieku. Mamy z tym do czynienia w krajach dobrze rozwiniętych, gdzie mężczyźni często są metroseksualni i frustrację tę przekuli właśnie w stronę przesadnej dbałości o siebie. Ale gros Azji i Afryki to również mężczyźni, którzy nie potrafią się zdefiniować i uciekają najczęściej w alkohol i kompletną niemoc. Wtedy kobiety zamiast narzekać biorą sprawy w swoje ręce.

Przy tym nietypowym rozkładzie sił, żeby utrzymać związek, kobiety muszą stale udawać...

Wszyscy udajemy, bo samo pójście na kompromis, a tym jest związek, jest w jakiejś części rezygnacją z siebie. I pewnie dlatego jestem dziś starą panną (śmiech).

Nie ma w twoim środowisku związków partnerskich?

Nie ma. Oczywiście ktoś teraz może powiedzieć: jakie to przykre, jaka smutna ta Wojciechowska, skoro nie ma takich wzorców. Patrzę na związek swoich rodziców, który trwa już 45 lat i wiem, że ten długi staż to zasługa mojej fantastycznej, mądrej i przenikliwej mamy. Ostatnie lata, kiedy ojciec zrozumiał, że jest głową, a mama szyją związku, mogę uznać za ich szczęśliwy czas. Ale wokół mnie związków partnerskich praktycznie nie ma.

Jak wychowujesz swoją córkę, Marysię?

W przeświadczeniu, że świat do niej należy, ale jednocześnie dużą wagę przykładam do przekazania ważnych wartości. Między innymi szacunku do innych, do pracy, zwracam uwagę na to, że kultura osobista jest bardzo istotna. Dziś to nie jest chyba najpopularniejsza cecha i kiedy widzę Marysię w zestawieniu z innymi dziećmi, jak sobie radzą i przepychają się łokciami, zaczynam dostrzegać, że jest inna. U mnie w domu nie podnosi się głosu, nie krzyczy, tylko rozmawia się, rozmawia i jeszcze raz rozmawia. Szanuje się osoby starsze. W ogóle szanuje się przestrzeń innych ludzi. Tak było w moim rodzinnym domu i tak jest w domu, który tworzę Marysi. I wiesz, dopiero teraz widzę, jak te wartości nie przystają do dzisiejszego świata. Głośne komunikowanie tego stwierdzenia, że "świat do mnie należy" to nie moja metoda. Mówiąc krótko, jestem daleka od amerykańskiego modelu wychowania.

Mimo męskich wyzwań, jakie podejmujesz, jesteś bardzo kobieca. Jak pogodzić te właściwości i utrzymać status kobiety?

...(uśmiech) To ty myślisz, że jestem kobieca. Trzeba byłoby zapytać mężczyzn. W definicji wielu osób, sam fakt, że pełnię kierownicze funkcje jako redaktor National Geographic czy Travelera, odbiera mi tej kobiecości. Kobiecość jest czymś miękkim w obejściu, w stylu bycia, w ruchach, w sposobie mówienia. Znam wiele kobiet, które potrafią stać na czele firmy albo nawet rządu i dalej być bardzo kobiecymi, zachowują przynależną kobietom empatię i ciepło. Program "Kobieta na krańcu świata" pokazał mi, że dziś mogę poczuć się prawdziwą Martyną Wojciechowską. Nie mógłby powstać 10 lat temu - mimo że byłam szczuplejsza o dziesięć kilo. Po prostu byłam wtedy dużo mniej kobieca niż dziś. W sposobie konsumowania życia byłam niezwykle agresywna, a kobiecość jest dziś dla mnie umiejętnością pozbycia się agresji przy zachowaniu skuteczności. Ten program byłby zupełnie inny, a na pewno nie tak głęboki. W międzyczasie dostałam kilka razy po nosie, straciłam kogoś, kogo bardzo kochałam, zostałam mamą, dzięki czemu zrozumiałam, czym jest prawdziwa miłość. To wszystko sprawiło, że uwrażliwiłam się na problemy innych i przestałam płakać nad sobą. Kiedyś płakałam tylko nad swoją bezsilnością, a dziś po prostu nie zastanawiam się nad tym czy mi dobrze, czy niedobrze. Nie ma to dla mnie większego znaczenia, bo codziennie budzę się z takim przeświadczeniem, że jestem zadowolona: we właściwym miejscu, czasie, otoczona właściwymi ludźmi.

Mówi się, że domeną kobiety jest intuicja. Polegasz na swojej intuicji, czy posługujesz się statystykami?

Wyłącznie na intuicji. Nie ma w moim życiu żadnego chłodnego kalkulowania.

A jest plan?

Jest go coraz mniej... (uśmiech).


Kobieca Garda to cykl spotkań ze znanymi kobietami, przede wszystkim mieszkankami Trójmiasta, ale również jego czasowymi rezydentkami i sympatykami. Ponieważ siła kobiet tkwi raczej w ich mądrości, intuicji i umiejętności bezagresywnego forsowania swojego zdania niż ciele, tytułowa "garda" to właśnie kobiecy, tylko pozornie bierny sposób na męski świat. Za tydzień w środę zapraszamy na kolejny wywiad, tym razem z polską kick-boxer i posłanką na Sejm RP, Iwoną Guzowską.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (145) ponad 10 zablokowanych

  • Naprawde jej wspólczuje bo ma zmarnowanie Zycie na własne zyczenie!! (36)

    Poznała mnóstwo fajnych facetów bogatych z pasja i znanych.Ale ona grymasiła jak królewna śnieżka. Wkoncu połaczyła sie znurkiem a dziecko to była jnajwidoczniej wpadka .Bo zadna normalna kobieta nie zostawiła by zaraz po porodzie dziecka i niewyleciała na pól roku krecic mało wartosciowe filmiki.Ona jest niestety anty przykładem kobiety która zmarnowała swój potencjał .teraz zostaje jej tylko ksiazeczki bezwartosciowe jak cichopek i inni pisac ,wywiadów udzielac i liczyc ze znowu jakis programik nakreci! I została sama z dzieckiem . Znajduje sie w czarnej dziurze skoro jak sam twierdzi ze to jej miejsce to niezazdroszcze! JAK TYPOWA STARA PANNA MA PRETENSJE DO WSZYSTKICH TYLKO NIE DO SIEBIE!!! Juz o wiele lepsza jest Beata Pawlikowska kolejna stara panna co całe życie podróżowała ale ta przynajmniej nie popełniła tego błędu i niejest samotna matko az takie głupoty niepoełniła widocznie niejest az takja egoistką.
    A miała wszystko co najlepsze urode i figure kobiety porzadanych kobiet mnustwo propozycji ,znajomosci i ukladów.a teraz jej co zostało wspomnienia.Albo szukac faceta

    • 47 113

    • Żałosna (21)

      oj...
      ktoś kto to napisał jest pełen zazdrości i chyba sam/a zmarnował/a swoje życie.
      kobieta zwiedziła cały świat. ma kasy jak lodu i dobre perspektywy na przyszłość. spokojną przyszłość.
      nie oceniam jej za to jaką jest podróżniczką bo są tu różne zdania - podobno każdy z takim budżetem zrobiłby to co Ona. kwestia przygotowania się fizycznego i psychicznego. zaplecze finansowe jest więc co stoi na przeszkodzie.
      jednak jako czlowiek uważam że może czuć się spełniona.
      a Ty? co masz?
      m3? kredyt? 2 dzieci i wnuki?
      pracę do 15:30 i bilet miesięczny?

      nie oceniajmy ludzi swoja miarą.

      • 43 16

      • ma kasy jak lodu? (19)

        Człowieku wszystkie jej wyjazdy sponsoruje TVN , za swoje nie jeżdzi.
        Po drugie teraz jest redaktorka NAT. GEOGRAFIK a wczesniej marna dziennikarka , zaistniała od prowadzenia kmiota BIG BROTHER
        Babo chłop przereklamowany. Czego ta Pani sama dokonała, ile ksiazek napisała o podróżach jak np. Pawlikowska.

        • 21 30

        • (3)

          TVN sponsoruje, bo to forma zapłaty za PRACĘ dla TVNu... kobieta robi programy o wysokiej oglądalności i TVN na tym zarabia. Zrób coś ciekawego, za co Ci ktoś zapłaci.
          Ja mogę powiedzieć o Tobie, że Twoje życie sponsoruje szef - Twoje kosmetyki, jedzenie itd... wszystko to sponsoring szefa... manipulacja słowem to się nazywa, moja sfrustrowana panno.
          Ja zazdroszczę Martynie. Wykorzystuje życie na maxa. I jej córka będzie wdzęczna, że ma taką matkę, bo ma zarąbisty wzór do nasladowania. A nie gary i TV...

          • 34 9

          • jej córka bedzie jej wdzieczna za to ze matka byjest egoistką i najwazniejsza była dlaniej celebrycka kariera (2)

            mediach niz rodzinne szczescie jej dziecka! To ta egoistaka stworzyła jej rodzinne szczescie czy była egoistką zapatrzona tylko na siebie !!Niestety to ona jest anty przykładem !!Ale ty co pewenie wtakiej samej sytuacji jak ona tylko taka róznica ze ona wypromowana przez media!.

            • 10 21

            • dalej sobie wmawiaj, że za siedzenie w garach i totalny brak zainteresowań tłumaczonych ciężką orką w domu dzieci ci kiedyś podziękują ;)

              • 9 0

            • żenująca (o jaki trafny nick!)

              Zajmij się swoim życiem i swoimi dziećmi, zamiast zajmować się cudzymi. Bo jeszcze własne ci coś wypomną...

              • 14 12

        • oj oj do TYLE (4)

          jeśli uważasz że osoba która pracuje dla TVN, NG, pisze książki, ma wykłady, współpracuje z Orange i firmami kosmetycznymi
          w dodatku ma własne projekty i nie ma kasy to jesteś bardzo "niebystry".
          no ale faktycznie...każdy z polaków (P) który pracuje musi zarabiać od 1500 do 9000 max. a te wszystkie samochody, wakacje, ciuchy itp to pożyczone lub na kredyt,.
          człoooowieku!!!!!!! otwórz oczy.
          program realizuje TVN który zarabia na reklamach. MW na 100% nie jeździ tam za paczkę ryżu a za grube pieniądze!!!!!
          czy Pan Andrzej Piaseczny biorąc udział w sponsorowanej imprezie sylwestrowej przez którąś z telewizji śpiewa za lapmkę szampana? hehehhe
          albo nie widzisz albo nie chcesz widzieć z zazdrości kwoty kontraktu ją ma MW za sponsorowane wyjazdy i pisane książki.
          ale to nie moja sprawa....czy masz swój świat czy nie.
          nie mi do tego

          • 5 3

          • gopower piszesz sensownie, ja Cię rozumiem (2)

            Nie zgadzam sie natomiast z tym ,że ta Pani to wilka podrózniczka i jakie wykłady?
            Zapytaj ludzi co jeżdza sami na wyprawy ekstremalne, ta Pani nie chodzi na spotkania ze znanymi ludzmi , podróznikami bo śmiech na sali. Niech sobie jeżdzi z kamerką i udaje odwazną. Niech kręci reklamy. W tym kraju jest naprawdę wielu ludzi, którzy osiągneli szczyty, opłyneli Horn czy byli na wielu wyprawach i sie nie lansują. Pani Pawlikowska np.
            Każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie. Nie oceniam Pani Martyny jako człowieka bo jej osobiście nie znam , oceniam tylko te wyczyny za kasę stacji i 100 pomocników.

            • 1 3

            • (1)

              Pani Pawlikowska jest bardzo często w mediach, a jej szczerość na temat spraw osobistych lekko mnie zatrważa. To prawda, że nie jeździ z kamerą w dżunglę, ale ich wyprawy są nieporównywalne. Pani Wojciechowska przygotowuje program na zlecenie telewizji pt. "kobieta na krańcu świata". Nic mi nie wiadomo, żeby z jego powodu robiła z siebie bohaterkę. Z kolei pani Pawlikowska nie wspina się po górach i w ogóle, o ile wiem, nie interesuje sportem. Obie panie są zupełnie różne i porównywanie ich nie ma sensu.

              • 6 1

              • i niech tak zostanie i zgoda

                • 5 1

          • błąd ort. poprawiony:)

            • 2 0

        • a Ty kim jestes? (6)

          krytykujesz, produkujesz się jakby Ci za to płacili....PMS?czy masz tak na stałe?
          fajnie ze masz lepsze zycie - celebruj je (a tak na powaznie jestes frustratka..gradze takimi jak Ty)

          • 19 12

          • do obra-zona (5)

            byłem na Antarktydzie w stacji badawczej
            ZA SWOJE i wielu innych miejscach.
            Piszę tylko ,że wyjazdy sponsoruje tej Pani Tvn a ona zdaje relacje i nakręca materiały z podróży.
            Nie bądz taka agresywna Paniusiu.

            • 16 16

            • ho ho ho... (2)

              za SWOJE byłes? i na Antarktydzie i w wielu innych miejscach... o Boziu Boziu ale emocje!!
              A na poważnie i bez żartów - jeździj za swoje, ona niech jeździ nie za swoje..każdy bedzie zadowolony, i nikt nikomu niech nie zazdrości zawistny zakompleksiony Polaku.

              • 15 9

              • (1)

                Bzdury przecież opowiada. W stacjach badawczych siedzą naukowcy opłacani przez ministerstwo i inne fundusze.

                • 7 7

              • bzura to sam jesteś

                pływają tam promy a jak chcesz stacje zwiedzić to wczesniej prosisz instytut o pozwolenie i dogadujesz sie ze stacją, Oj ludzie ludzie

                • 5 5

            • w stacji badawczej "za swoje"? (1)

              prywatny naukowiec?

              • 11 14

              • przynajmniej ma porządne studia i goal

                w przeciwieństwie do ciebie absolwencie Wyższej Szkoły Pierdzenia W Stołek Z Braku Oleju W Czajniku

                • 8 11

        • "zaistniała od prowadzenia kmiota BIG BROTHER " (2)

          No i wypowiadasz sie na temat o ktorym nie masz zielonego pojęcia. Zaczynała jako zawodniczka w wyścigach motocyklowych i stamtąd trafiła do programu motoryzacyjnego TVN'u. Dopiero po jakimś czasie trafiła do BB ale wtedy była już doskonale znaną osobą.

          • 15 5

          • a dlaczego się dostała... (1)

            bo tatuś był pilotem Kołopszczyca ot i cała historia naszego pięknego Kraju...

            • 11 10

            • Ojej no niestety nie był Twoim ojcem i teraz sie żalisz w internecie

              • 10 5

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • Pani Martyna jest ciepłą, rozsądną kobietą, której dobrze z oczu patrzy.
      Dobrze wychowa swoje dzieci.

      Natomiast co ty przekażesz swoim?
      Jad, zawiść, wścibskie zajmowanie się innymi? Fuj.
      Lenistwo? Przy obowiązującym systemie powszechnego nauczania twój styl i ilość błędów świadczy tylko o lenistwie. Nawet z opcji automatycznego poprawiania błędów nie chce ci się korzystać.

      • 14 5

    • pochwal się swoim idealnym życiem... (5)

      z pewnością rozwinęłaby swój potencjał niebotycznie, gdyby wyszła za mąż i siedziała przy garach. Nie widzę też w jej wypowiedziach pretensji co całego świata.

      • 45 14

      • jak zawsze mozna liczyc na głupie i szkodliwe dla kobiet wypowiedzi feministek (3)

        • 11 14

        • (2)

          a co, żona nie przygotowała obiadu dzisiaj i trzeba było iść na kebab?

          • 18 9

          • Zeby co druga potrafiła prawdziwy kebab przygotwać (1)

            ... to bym je wszystkie kochał:P

            • 13 12

            • to Turcji sie przeprowadz

              • 18 7

      • skoro nierozumiesz co czytasz to nie widzisz

        "O frustracji współczesnego mężczyzny, przyczynach bycia starą panną"

        • 10 10

    • ale się oplułaś

      masz problem, to widać

      • 8 0

    • qwa no nie moge

      idź się leczyć do psychiatryka. Nie jestem fanem Wojciechowskiej, ale takimi tekstami jedynie pokazujesz głębokie problemy psychiczne z samym sobą. Co Ci do jej życia osobistego? Co Ci do tego czy ma męża, żonę 10 dzieci czy nie ma dziecka w ogóle? Jak ona coś zmarnowała to Cie nieźle pogieło. Większość ludzi zrobi może 10% tego co ona w życiu.

      • 17 2

    • zazdrość az zal cie sciska

      zazdrosc ludzka nie zna granic, no coz nie kazdy w yzciu potrzebuje faceta, nie kazdy chce miec dzieci!!!! to ze 99 % kobiet tak żyje z męzem fajtłapą i weekendy spoedza na praniu o****nych pieluch, gotowaniu i wiecznym sprzataniu to niby lepiej przeżyl zycie wg ciebie?/?? nie kazdy chce siedziec na d*pie i byc darmowa sprzataczka 24h, a niektórzy wola realizowac siebie i cale zycie konsekwentnie spełniac sowje marzenia!!!! a szczesliwa matka to szczesliwe dziecko, nie byly by szczesliwsze siedzac godzinami przy tv.

      KAZDY MA PRAWO ZYC PO SWOJEMU I REALIZOWAC SWOEJ MARZENIA I PLANY!!!! tak trzymac Martyna!!!! spełnienia marzen i przygó moc!

      • 15 4

    • "mnustwo" - powiadasz???

      mądrzysz się,jakbyś rozumy pozjadała, a pisać po polsku nie umiesz??

      wróc do gimnazjum, dziecino!

      nie tobie oceniać innych!

      • 11 4

    • (1)

      Beata Pawlikowska jest rozwódką, żałosna babo, której nie pozostał nawet słownik ortograficzny

      • 7 14

      • Formalnie minusujący maja rację, sądząc z tego co Pani Beata mówi sama o sobie, niemniej ocena kobiet wyłacznie przez pryzmat stanu cywilnego (plus "bogaci" i "znajomości") świadczy tylko o osobie, która rozpoczęła ten żałosny watek

        • 12 2

    • Sądząc po twojej jadowitej wypowiedzi, twoim pierwszym i ostatnim osiągnięciem jest złapanie męża.

      • 23 8

  • Lubie Jej usmiech ,lubie jej blyskotliwosc,chialbym wiecej ogladac programy z Jej udzialem (3)

    Jest piekna,jest cudowna,jest kobieca,ma duzo wdzieku i sxapealu,ozenilbym sie z Nia bez wachania,kochalbym Ja kazdego dnia az do konca Swiata,i pojechalbym z Martynka w najpiekniejsza podroz zycia.Tylko czy Ona by mnie zechciala?

    • 7 15

    • gdy widze jak reklamuje jogurty i podpaski /chyba

      to wyłączam tv

      • 3 6

    • "WACHANIA"????...:-)....HAHAHA (1)

      ....najpierw naucz sie ortografii chłopczyku zanim wystartujesz do panny martyni... ;-)

      • 11 2

      • chodziło o wąchanie pewnie...

        • 7 1

  • Martyna Wojciechowska: Polegam wyłącznie na intuicji (3)

    Jak rozumu brak, to co pozostaje... A jak paplała w Big Brotherze pamiętacie? Ech, krótką pamięć macie, drodzy fani Wojciechowskiej.

    • 62 56

    • Kogoś tu chyba dopadła flustracja że Ona coś osiągnęła.......

      • 12 6

    • to było ile? 10lat temu?

      Litości, zróbiła cós "głupiego" 10 lat temu i ten smród ma się za nią ciągnąć całe życie?
      Nie ma prawa zmądrzeć? Zmienić zdania?
      Musi być do końca życia głupawą blondynką z telwizyjnego show ku uciesze gawiedzi, bo jaśnie wielmożny pan myślnik nie raczy spojrzeć na nią bez klapek na oczach.

      • 15 9

    • niestety myślniku

      nie wszyscy byli fanami Big Brothera, jak ty

      • 13 16

  • feministki sie odezwały jak mozna zazdroscic starej pannie tego ze jest stara panna i to jeszcze z dzieckiem!! (1)

    Starymi pannami zostaja zawsze te najbardziej egoistyczne co tylko czubek własnego nosa widza.Wiec musiały sobie znaleźć wytłumaczenie i tera wmawiaja ciemnocie ze kobieta jest spełniona ja zostanie stara panna i najlepiej zrobi sobie z dziecko :) A przykładów nie brakuje najlepszym przykładem takiego sfrustrowanego babsztyla jest Kazimiera Szczuka .Moze rodzice troche przesadzili bo sie dziewczyna mocno wkurzała gdy wołali na nią Kazik :) I jak widać tez ma parcie na szkło.Pamiętam jak opowiadała dlaczego zrobiła sobie taki idiotyczny tatuaż na przedramieniu jakiś szaman sobie z niej jaja zrobił a typowa głupia blondi poleciała zaraz sobie tatuaż zrobić bo to miało jej szczęście zapewnić.Jak jej to zapewniło widac dokładnie teraz.A Cejrowski to sie pewnie przez tydzień nie mógł ze śmiechu wysikać jak to słyszał :)

    • 5 12

    • masz niewykorzystany potencjał medialny

      Nie próbowałaś się zgłosić do Kuby Wojewódzkiego?
      Co tam Cejrowski, setki ludzi nie będą się mogły przez tydzień wysikać ze śmiechu!

      • 3 4

  • . (2)

    jak dla mnie to ona na siłę się wszędzie pcha i jest beznadziejna.

    • 12 8

    • ma parcie na szkło jak kazda celebrytka

      • 7 3

    • dla ciebie nogi smierdza

      • 2 13

  • .. (1)

    Najbardziej przykre w tego typu człowieku jest to, że święcie wierzy w swoją ponadnaturalną misję potrzeby komunikowania światu o pseudoważnych sprawach i rozdmuchiwaniu swoich ambicji do rangi kilku książek 'jak to z krokodylem walczyłam' i filmów 'w jakie guano wdepnęłam'..

    • 30 14

    • dokładnie tak mysli :-)

      • 9 2

  • oj dajcie wy jej zyc po swojemu ,w koncu to jej zycie-zazdroscicie jej czegos? (3)

    Ladna nie ladna rzecz gustu,liczy sie tez charakter.Moze ona gustuje w kobietach,wiec z niej kochanja nie bedzie.Nepewno jest kobieta ambitna i mocna,wiec jak sie ma zwiazac z mezczyzna labym i malo ambitnym to woli wcale.
    Nie ona pierwsza i nie ostatnia gardzi naszym meskim rodem.W dzisiejszym swiecie duza role przy doborze odgrywa ekonomia.Ona nie chcialaby dokladac do mnei czy do ciebie z wlasnej kieszeni.A ktos inny majacy wszystko znowu nei spojrzy na nia,bo moze mu sie wydac za malo atrakcyjna i za malo kobieca.W tym caly jest ambarans zeby dwoje chcialo naraz!Do lozka zawsze sobie znajdzie kogos,a ze na starosc bedzie sama ze swoimi filmami...
    No a wy nie bedziecie?Tacy jestescie pewni?
    Faktycznie w polskiej rodzinei duzo patologii jest ,swiat przemocy wodki i krzykow,nieprzespanych nocy-dramty rodzinne.
    To faktycznie lepsza jest niepelna ,ale spokojna rodzina.
    Ja chce wierzyc ze Martyna nie trafila na tego wlasnie mezczyne ktoremu moglaby oddac czesc siebie.Ona nosi w sobie ziarenko prawdy i jest gotowa na milosc,na wileka milosc taka gdzie traci sie zdrowy rozsadek.
    Czas pokaze:)

    • 15 11

    • gdybys cokolwiek wiedział najej temat to ona maparcie na szkło jak typowa celebrytka!

      i to ona niedaje sobie zyc posama sie pcha wszedzie do mediów i to ona z wielka checie a nawet niepochamowana siło wciska innym opisywanie swojego zyciorysu jak to ona jest biedna i jacy to inni winni ze tak sie jej uozyło.!!dzieki temu ze media ja promowały wielu milionerów ja sie interesowało prywatnymi odzutowcami ja wozili jak była chora by jej lepiej bnyło!Ale ona pisze głupia o flustracjach dac jej palec to połnie cała reke i napisze ze zamało było!!

      • 4 4

    • toż to zimny rafiniec... (1)

      ...nie widzisz tego slepcze?!...

      • 4 4

      • czujesz się odrzucony?

        • 1 4

  • (2)

    Lolitki nie zdobywają szczytów górskich ani nie biorą udziału w rajdzie Dakar.
    Nie wiem, skąd te natrętne deprecjonowanie jej osoby.

    • 17 18

    • a n o jednak biorą jak sie okazuje kazdy moze spokonie brac w nim udział podobnie jak małysz co otym pojecia niemiał

      • 6 2

    • daruj sobie to "zdobywanie szczytów"

      jak nie wiesz jak to wyglądało,

      • 17 5

  • Jednak prawda jest o blondynce mimo ze ona jest farbowana!! (2)

    stworzyć się kochająca rodzinę i ja utrzymać to jest prawdziwy sukces!!!!Ale Ludzie egoiści dla których kariera jest najważniejsza nie ważne facet czy kobieta tego nie potrafią!! I wtedy taka jak Martyna wpada na genialny i prosty według jej maleńkiego rozumku pomysł zrobię sobie dziecko to utrzyma nasz związek. Za miast rostać się z partnerem to egoistycznie tworzy piekło dla dziecka!! Tak właśnie robią kobietki.Traktują dziecko jak psa zabawkę bo w najgorszym wypadku i tak zostanie jej dziecko i nie będzie wtedy taka sama.!!i współczuje temu dziecku bo napewno chciała by zyć w szczesliwej rodzinie Martyna właśnie jest takim przykładem a co do oglądalności programów można by z ulicy panienkę zamiast z niej wstawić bo program jest z góry wyreżyserowany a ona tylko buzią kłapie.Jest zwykła Celebrytką!!

    • 22 19

    • do: stara panna narzekajaca na wszystko (1)

      Pracuj nad sobą, zamiast zazdrościć Martynie rodziny. Może i tobie się uda?

      • 9 13

      • czego jej sie wspólczuje nie zazdrosci to ona swoje zale wylewa

        ale widocznie za mało rozwinięty rozumek masz .Ale to typowe u feministek.każdy facet to świnia .Gdyby choc trafiła na takiego co by ja wykorzystał i zostawił ale w jej przypadku było tak ze trafiała na takich co ja jak ksiezniczke traktowali i rozpieszczali ale jej było za mało. I teraz ma pretensje a sama jest flustratka!!
        Dla typowej głupiej ffeministki samotka matka z wyboru jest wzorek udanej rodziny :)

        • 4 7

  • Kobieta sukcesu

    Mam dziwne wrażenie że gdyby Martyna nie była kobietã tylko facetem to nie napotkałaby tutaj tyle osobistej krytyki.
    Obawiam się że cena osiãgnięcia sukcesu dla kobiet jest nadal znacznie wyższa a sam owoc ma gorzki posmak.
    Kidedy facet skupia się na karierze to zazwyczaj ma za plecami kobietę która wspiera rodzinę. Natomiast kiedy kobieta stawia na pracę to zazwyczaj za plecami ma pustkę. Jak to jest?

    • 23 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane