- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 2 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (20 opinii)
- 3 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 4 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 5 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 6 Spotkali się w szczytnym celu (8 opinii)
Spokój, rodzinne ciepło i nieodparte poczucie bliskiego kontaktu z przyrodą - takie skojarzenia nasuwają się na myśl, kiedy przekraczamy próg domu pani Zofii i pana Tomasza, którzy są bohaterami najnowszego odcinka cyklu "Jak Oni Mieszkają".
Dom z duszą w Gdańsku
Nic, co znajduje się we wnętrzu, nie jest dziełem przypadku. Każdy przedmiot, który się znajduje w tym domu ma swoją historię.
- Urodziłam się w domu, który miał ponad sto lat. Był przestrzenią z duszą i taki charakter chciałam nadać też własnemu domowi. Kolekcja Hani bucików, kostium kąpielowy obu dziewczynek, zdjęcia autorstwa mojego przyjaciela, rzeźba, którą dostałam od moich przyjaciół z Belgii - to tylko niektóre z rzeczy, które nadają temu wnętrzu niepowtarzalność - mówi pani Zosia, gospodyni. - Zegarek, który możemy zobaczyć w części dziennej jest od pradziadka mojego męża, obok jest też oprawiony list od mojej babci, a takich rzeczy w naszym domu jest znacznie więcej.
Pani Zofia i pan Tomasz kupili ten dom ponad dziesięć lat temu.
- Byłam wtedy w pierwszej ciąży, a wprowadziliśmy się, kiedy Hania miała trzy miesiące. Dzisiaj Hania ma 11 lat, a młodsza córka, Helenka - 7 - wspomina gospodyni.
Stół w roli głównej
Właściciele domu urządzali go od początku samodzielnie. Pierwszym meblem, który został do niego wybrany, był zakupiony w warszawskim antykwariacie stół jadalniany.
- Zależało nam na tym, żeby stół był na 16 osób. Kilka razy do roku rozkładamy go do maksymalnej szerokości. Prowadzimy otwarty dom - bardzo często odwiedzają nas goście, prowadzę też warsztaty dla kobiet. Rodzinna przestrzeń jest dla nas bardzo ważna, dlatego aranżację wnętrza zaczęliśmy właśnie od niego - tłumaczy pani Zosia.
Czytaj także: Jak oni mieszkają - skandynawska przestrzeń w Orłowie
Rodzinna strefa na parterze
Usytuowany centralnie korytarz łączy dwie kondygnacje domu. Na parterze znajduje się strefa otwarta: to tutaj gospodarze przyjmują gości i spędzają z nimi wspólnie czas. Część dzienna jest połączona z jadalnią i kuchnią.
- W pokoju dziennym bardzo często wspólnie gramy w planszówki lub przesiadujemy po kolacjach z gośćmi. Znalazło się też miejsce do czytania książek. Ta przestrzeń to serce naszego domu - podkreśla gospodyni.
Obraz w przestrzeni dziennej sprawia złudzenie optyczne - z daleka mamy wrażenie, jakby za ścianą znajdowało się kolejne pomieszczenie.
- Obraz namalowała moja koleżanka, a obok znajdują się "Piwonie" Krystyny Suchwałło, które namalowała w dniu śmierci Amy Winehouse i to jej dedykowała to dzieło - podkreśla pani Zosia.
Czytaj także: Jak oni mieszkają - dwupoziomowe mieszkanie na obrzeżach Gdyni
Ogród i las przedłużeniem domu
Istotne znaczenie we wnętrzu mają przeszklenia. Dzięki dużym oknom mamy wrażenie, jakby taras i ogród były integralną częścią domu. W ten sposób strefa dzienna jest optycznie powiększona i rozświetlona.
- Ogród jest moją pasją i moim przedłużeniem domu. Chociaż korzystają z niego wszyscy, to ja się nim zajmuję. Na końcu ogrodu możemy zobaczyć furtkę, która prowadzi do lasu. Tam dziewczynki mają swoje huśtawki - mówi gospodyni.
Przestrzeń prywatna w otoczeniu sztuki i lasu
Wchodząc na pierwsze piętro możemy zauważyć fragment pracy dyplomowej ze studiów właścicielki. Multimedialne instalacje, oprócz funkcji dekoracyjnej, pełnią także rolę dodatkowego oświetlenia.
- Na piętrze znajduje się strefa prywatna: pokój dziewczynek, sypialnia, łazienka oraz duża otwarta przestrzeń, która jest miejscem do pracy, zabawy czy odpoczynku. Przy jednej ze ścian został umieszczony duży regał z książkami, naprzeciwko niego półka z rodzinnymi pamiątkami, a z okien rozpościera się widok na las - dodaje właścicielka.
Czytaj także: Jak Oni Mieszkają - rodzinna przestrzeń w otoczeniu zieleni
Chcesz pokazać swoje mieszkanie w cyklu? Prześlij trzy próbne zdjęcia wnętrza na adres: j.puchala@trojmiasto.pl. Skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami.
- Joanna Puchalaj.stolp@trojmiasto.pl
Opinie (73) ponad 20 zablokowanych
-
2018-10-05 15:55
(3)
Znalazło się też miejsce do czytania książek. Ta przestrzeń to serce naszego domu - podkreśla gospodyni.
a książki gdzie?- 5 12
-
2018-10-05 16:30
cały regał
na piętrze
ociemniały malkontencie- 12 2
-
2018-10-05 16:49
W bibliotece
- 8 0
-
2018-10-08 13:01
Ułożone na regale. Kolorami:)
- 9 0
-
2018-10-05 17:06
„Sypialnia została zachowana w szarościach...” (1)
W jakim to języku?????
- 10 1
-
2018-10-11 18:19
Po polskiemu. :-)
- 0 0
-
2018-10-05 17:25
Sympatycznie
Wnętrze domowników, a nie kolejne wycięte z katalogu.
- 12 3
-
2018-10-05 18:54
Świetny pokój dziewczynek i bardzo ładny ogród, jedynie nie rozumiem kozaków na półce ;)
- 18 1
-
2018-10-05 21:56
hm
troche tak jakby dopiero sie wprowadzili, ogolne wrazenie balaganu/rupieciarni jakiegos takiego chaosu, mimo ze widze poukladane kocyki, poduszki, porzadek na blacie.. nie wiem moze przez buty na polce..
ale najwazniejsze, ze właścicielom sie dobrze mieszka!- 9 4
-
2018-10-06 09:03
Nareszcie normalny dom!
- 6 4
-
2018-10-06 10:56
Dom z dusza?
Najbardziej intrygujace sa pamiatki przechowywane w ramkach, opowiadajace historie przeszlosci domownikow, przedmioty starannie dobrane, bo przeciez kazda jedna rzecz tutaj zostala wyszukana i przemyslana, kazdy mebel wyteskniony. Kaloryfery nie do pary? nawet kaloryfer tutaj opowiada inna historie, bo byl wymieniony wtedy kiedy trzeba bylo a nie wtedy by pieknie razem sie nasladowaly. Smak w tym domu polega na magii zycia i wyeksponowaniu rzeczy, ktorych uzywa sie na co dzien, sztuki ktora domownicy sami tworza lub sie racza, tu mieszka poezja i powiesc, tu skacze pies i wyciaga sie kot, tutaj slychac smiech dziecka i bajki czytane na dobranoc, a wszystko doprawione jest niewidocznym na zdieciach necacym aromatem wypiekow, wspanialych kolacji i uwodzacej muzyki.
Ten dom buja w oblokach, oddycha, teskni za ludzmi jak ich nie ma, to dom z dusza, do ktorego tesknie miesiacami by znow pobyc przez chwile- 9 2
-
2018-10-06 14:46
Skoro ten "pseudo artystyczny " bałagan podoba się jego mieszkańcom to super.
Jednak ja czułbym się tam jak w szopie na akcesoria ogrodowe - jak byś nie ustawił i posprzątał zawsze będzie wyglądało jakby od dawna nikt o nic nie dbał .
Beł ładu , składu i polotu ... takie wnętrza można obejrzeć w domach sprzed 30 lat.- 4 6
-
2018-10-08 21:44
(1)
Jeśli ten dom nie jest ciepły i nie ma stylu to czego wy chcecie? Mieszkać w lodowatych pomieszczeniach z reklam luksusowych mebli, a może w komercyjnej Ikei, która powiela co drugi Europejczyk, gdzie każdy przedmiot jest kolejnym milionowym numerem z taśmy?
- 4 3
-
2018-10-08 22:35
ojć
Też tu widzę chociażby fotel z Ikei :)
- 1 0
-
2018-10-11 18:17
Pomieszanie z poplątaniem.
Dom ładny, ogród, też. Umeblowanie, to zbiór wszystkiego wymieszane i zbyt wiele. Wiszące siedzenia, no cóż, nie w moim stylu. Fajny kot. :-) Ogólnie okay, tylko jak dla mnie , powinny meble tworzyć zgrany zestaw, a tam jest tak, jak " co wpadło, to kupujemy". Lubię takie okna - duże szerokie, a nie jak te, które teraz dają deweloperzy,czyli pionowe wąskie.
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.