- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (56 opinii)
- 2 Nie tylko city break na wiosenny urlop (13 opinii)
- 3 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 4 Restauracje idealne dla osób dojrzałych (112 opinii)
- 5 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 6 Spotkali się w szczytnym celu (8 opinii)
Praliny jak małe dzieła sztuki
Podobno najpierw trzeba poczuć ich aromat: powinny mieć delikatny, słodki zapach. Degustacja? Warto z nią poczekać: ręcznie robione pralinki wykonane z prawdziwej, belgijskiej czekolady to rozkosz dla wszystkich zmysłów. Walentynki to dobra okazja, żeby przyjrzeć się ofercie tych wyjątkowych słodkości, które można kupić w Trójmieście.
Jeśli chodzi o ich historię, wersji jest kilka. Jedna z legend przenosi nas do Francji, na dwór Ludwika XIV. To tam w XVII wieku miał powstać prototyp pralinek, który był połączeniem migdałów z płynnym cukrem. Szef kuchni postanowił uhonorować marszałka - hrabiego du Plessis Praslin - i nazwał słodki wynalazek jego nazwiskiem.
Rolls-Royce wśród czekolad
Od momentu, kiedy pierwsza nadziewana czekoladka zachwyciła podniebienia smakoszy, minęło sporo czasu. Do dziś jednak najlepsze pralinki, które można kupić w Trójmieście, wykonuje się ręcznie.
- Podstawową różnicą między pralinami wykonywanymi ręcznie a tymi, które można zakupić w sklepie, jest to, że te pierwsze z reguły nie zawierają konserwantów, w związku z czym mają krótszą datę przydatności, około 14 dni - wyjaśnia Marta Sokołowska z Cukierni Sowa. - Poza tym, nasze ręcznie robione praliny i trufle mają bardzo cienkie korpusy, a konsystencja ganaszu, czyli nadzienia, jest bardzo płynna, co uważa się za zaletę.
Nie tylko cienkie korpusy i płynność nadzienia świadczą o jakości pralin. Kwintesencja smaku tkwi przede wszystkim w jakości czekolady. To reguła, że do wyrobu tych najlepszych używa się tylko prawdziwej, belgijskiej lub francuskiej, wytwarzanej wyłącznie z tłuszczu kakaowego, bez roślinnych dodatków.
- Nasze praliny powstają przy użyciu najlepszej czekolady na świecie, czyli francuskiej Valrhona - wyjaśnia Tomasz Deker. - Jest to prawdziwy Rolls-Royce wśród czekolad. Nadzienie tworzymy używając rabarbaru, pomarańczy, kawy, orzechów włoskich, likieru pomarańczowego grand marnier, prażonych migdałów, marakui.
Bogactwo smaków i kształtów
Różnorodność rodzajów nadzienia to jedna z zalet ręcznie robionych pralinek i trufli: podczas gdy w sklepach można kupić czekoladki w podobnych smakach, w trójmiejskich cukierniach wybór jest dużo większy.
- Mamy ponad pięćdziesiąt smaków pralin i trufli w mlecznej, deserowej lub białej czekoladzie - wymienia Aneta Barzyk z Domu Czekolady. - Ręcznie wykonywane praliny wypełniamy nadzieniem o smaku pistacji, wanilii, nugatu, karmelu, mięty, malagi, tiramisu, whisky, wiśni, kiwi, marakui. Na specjalne życzenie tworzymy praliny według kompozycji smakowych klienta.
Im bardziej wyszukany smak - tym lepiej. Największą popularnością wśród ręcznie robionych, czekoladowych pralinek i trufli cieszą się te, których nadzienie zdecydowanie się wyróżnia.
- Najbardziej popularne są praliny z nadzieniem wzbogaconym różnymi dodatkami, tak jak marcepan z szampanem czy karmel z solą morską - wyjaśnia Monika Witt z Mount Blanc. - Nasze specjalności to pralinki z prawdziwymi, płynnymi alkoholami zamknięte w cukrowej otoczce i ciemnej czekoladzie, całe wiśnie z pestką i ogonkiem zanurzone w likierze, kandyzowana skórka pomarańczy w czekoladzie, plastry pomarańczy w czekoladzie oraz prawdziwe trufle dostępne w kilkunastu wariantach. Do najbardziej pożądanych należą trufle w otoczce z ciemnego kakao, z dodatkiem chilli, piernika czy cynamonu.
Oprócz bogactwa smaków, ręcznie wykonywane praliny kuszą też różnorodnością kształtów, które nie kończą się na standardowych prostokątach, kwadratach, kulach. W ofercie można znaleźć propozycje walentynkowe - praliny-serca czy praliny-usta, są też piramidki, migdały, nie brakuje ciekawych propozycji dla najmłodszych.
- Oferujemy praliny w kształcie żabek, piesków, sów, kolby kukurydzy czy muszelek z delikatnym, tradycyjnym nadzieniem praline - dodaje Monika Witt.
Keanu Reeves i jego praliny
Wielu klientów wybiera ręcznie wykonywane praliny ze względu na możliwość dowolnego komponowania ich smaków. Także w Trójmieście można przy odrobinie szczęścia znaleźć miejsce, w którym stworzy się własną, ręcznie robioną bombonierę - dla siebie lub na prezent. Z takiej możliwości skorzystał sam Keanu Reeves, który w Cukierni Sowa zamówił praliny ze swoim wizerunkiem.
- Na pralinkach możemy umieścić logo firmy bądź okolicznościowy napis - wyjaśnia Aneta Barzyk z Domu Czekolady. - Pralinki pakujemy pojedynczo albo w eleganckie pudełka, które też można personalizować.
Napis nie wystarczy? Ręcznie wykonywane praliny można też zamówić (T.Deker) albo dobrać odpowiednio do okazji: specjalną ofertę okolicznościową można znaleźć w Domu Czekolady, Cukierni Sowa, Pijalni Czekolady E.Wedel i Mount Blanc. Na 14 lutego każde z tych miejsc przygotowało praliny dla zakochanych pakowane w eleganckie, walentynkowe pudełka.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (44) ponad 10 zablokowanych
-
2013-02-14 10:32
np. we Francji
W cukierniach robi się praliny.
Ile cukierni tyle smaków. Każdy ma swoje patenty.
Robione recznie nie jakśs masówka z pudełka- 22 1
-
2013-02-14 11:24
pyszne (4)
Lubię te od sowy i z domu czekolady:)
- 15 12
-
2013-02-14 12:04
sowa (1)
pseudocukiernia
- 20 4
-
2013-02-14 12:09
i okropne pączki :(((
pierwszy (i z pewnością ostatni) raz dałam się namówić sąsiadce na kupno pączków u Sowy - smakowe bleee! nie dość, że w smaku bardzo takie sobie to na dodatek maleńkie i po 2,50
- 17 2
-
2013-02-14 15:37
sowa to chemia (1)
jw
- 11 2
-
2013-02-14 19:36
te pralinki zazwyczaj leżą tam pare tygodni zakurzone smacznego!
- 12 2
-
2013-02-14 11:50
Belgijska czekolada (5)
Jaki świat byłby piękny gdybyśmy przestali wierzyć w belgijską i szwajcarską czekoladę, a poszukali jej tam, gdzie rzeczywiście robi się czekoladę z najwyższej półki - np. we Francji i we Włoszech.
- 16 9
-
2013-02-14 12:10
(1)
nie gadaj - belgijska czekolada jest miodzio :)
- 7 2
-
2013-02-14 12:22
czoko, chyba?!
- 1 1
-
2013-02-14 14:59
Cudze chwalicie...
jak zawsze...
manufakturaczekolady.pl- 3 4
-
2013-02-16 20:54
jak czekoladę to z Luxemburga
- 1 0
-
2015-05-11 21:48
potwierdzam
belgijska jest przereklamowana. Właśnie jem osławione Leonidasy i robi mi się niedobrze. Za słodkie to to, a nadzienie to jakby krem tortowy, mdły i bardzo słodki.
Dostałam to jem, ale sama ich nigdy nie kupię. Polskie są zdecydowanie lepsze!- 0 0
-
2013-02-14 12:35
(4)
Nie jadam belgijskiej czekolad jest za slodka, uwielbiam tylko gorzka (90%).
- 9 13
-
2013-02-14 14:03
urzekła nas twoja historia (1)
...
- 5 2
-
2013-02-15 11:20
jesteś w liczbie mnogiej czy masz może jakiś problem?
- 0 0
-
2013-02-15 10:19
90%?
to jest tak gorzkie, że nadaje się tylko do roztapiania, równie dobrze można jeść samo kakao łyżką
- 1 0
-
2013-02-15 11:40
znakiem tego nie wiesz jakie czekolady robione są w Belgii
poza tym 90% gorzka czekolada najbardziej nadaje się do ozdabiania deserów ;P
sama jadam gorzką czekoladę, ale uważam, że 85% to max maxów, które nadaje się do spożywania- 2 1
-
2013-02-14 15:26
śliwki w gorzkiej czekoladzie robione ręcznie u mnie w kuchni , to jest to, a nie jakieś dziadostwo naszpikowane chemią " o (4)
- 20 8
-
2013-02-14 15:27
o smaku czegoś tam
- 5 1
-
2013-02-14 21:08
a co maja sliwki do pralin???????/ (2)
- 2 4
-
2013-02-15 22:31
a jak sie odsacza takie śliwki (1)
czekolada jest ciekła po podgrzaniu, maczasz sliwke i co dalej?
- 0 1
-
2013-02-16 09:36
na folię aluminiową, godzina do stwardnienia i do lodówki
- 1 0
-
2013-02-14 15:43
Najlepsza czekolada (1)
Polska z "Solidarności"
i francuska ( ręcznie wyrabiana)- 4 10
-
2013-02-14 19:13
tia...
Bombonierka z "Solidarności" to dla mnie jak obelga. Jak rzucony ochłap: "masz i ciesz się". Niestety w Polsce nie ma smacznej czekolady...
- 5 2
-
2013-02-14 16:05
Bywaja tez bardzo drogie belgijskie pralinki, ktore tak naprawde z Belgia nie maja nic wspolnego...
- 16 0
-
2013-02-15 07:31
Praliny, czyli jak sprzedac po kilkadziesiąt/kilkkaset złotych za kilogram (2)
coś co jest warte max 10 zika
- 16 6
-
2013-02-15 11:44
zapominasz że cena to nie tylko materiał
to także praca ludzka, utrzymanie lokali itp., jak chcesz coś za 10zł/kg to idź do biedry tam na paletach leży masowy towar.
- 6 2
-
2013-02-16 08:53
nie zrozumiales przeslania:) jak kogos stac to niech se kupuje pralinke po 10 zl/szt, ale ogolnie to swietny prezent. Naprawde bardziej osobisty, bo mozesz zamowic cos dla konkretnej osoby. Tu nie chodzi o to, zeby te piekne pralinki wcinac jak ciastka:) Przeciez zaden szarak tak nie zrobi:) Ale one sa tak piekne, tak idealnie zrobione i naprawde pyszne, ze na okolicznosciowy prezent sie nadaja:) Ja bardziej bym sie ucieszyla z recznie robionych oralin, nawet kilku sztuk, niz calej bomboniery czy merci;) ale to kwestia gustu. Nie chodzi o to, zeby bylo duzo, tylko zeby to bylo cos dla mnie - poniekad cos dla mnie, bo wiadomo, ze w duzej czesci to masowo rbione, ale mozna wszystko spersonalizowac i o to chodzi, i to jest fajne:)
- 3 0
-
2013-02-15 09:48
A moze dopisze autorka cos o Leonidasie?
Albo moze o Neuhauss?
- 1 2
-
2013-02-15 11:17
Dzieckiem będąc...
...myślałem, że PRALINY to są te mydliny, które wypuszcza pralka. ;)
- 10 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.