Malowniczo położony Sierra Golf Resort w Pętkowicach niedaleko Wejherowa wzbogacił się o nowy koncept kulinarny. Restauracja działająca w obiekcie przekształciła się w Steak House. Goście uroczystej kolacji mieli okazję spróbować polskiej i argentyńskiej wołowiny z widokiem na pole golfowe i kolorowy zachód słońca.
Restauracje za miastem
kilka razy w miesiącu
22%
staram się rzadko - raz na jakiś czas
24%
nigdy lub prawie nigdy
25%
Dzień spędzony na polu golfowym, a następnie stek na kolację? Taki scenariusz jest możliwy w Pętkowicach, w pobliżu Trójmiasta.
Znajdujący się tam
Sierra Golf Resort to klub golfowy, który działa od 2002 roku, a na jego terenie organizowane są profesjonalne turnieje. W obiekcie jest także restauracja, która w piątkowy wieczór została oficjalnie otwarta jako
Steak House podczas specjalnej kolacji.
Nowe otwarcie
- W najbliższej okolicy nie ma lokalu, który by oferował steki, dlatego postanowiliśmy pójść w tym kierunku - mówi prezes Sierra Golf Resort, Lech Grzybowski. - Mamy polską wołowinę z Pniew, ale też argentyńską wołowinę Black Angus, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Niecodzienna kolacja w restauracji Tabun. Spektakl i uczta w jednym
Restauracja i bar utrzymane są w klasycznym stylu klubów golfowych:
elegancko i formalnie. Wykończone są z dbałością o detale, a wnętrza przypominają nieco brytyjski, czy może tradycyjny amerykański styl - są kominki, ciężkie, skórzane kanapy i fotele, tkaniny utrzymane w kolorach zieleni i czerwieni. Nie brakuje ozdób nawiązujących do gry w golfa, pucharów za minione turnieje, pamiątek zostawionych przez graczy i innych tematycznych akcentów.
Klasyczne menu
Restauracja, która może pomieścić kilkadziesiąt osób serwuje dania
à la carte i tak było również w wieczór otwarcia. Goście wybierali z klasycznego menu, w którym do wyboru jest
polska i argentyńska wołowina - roastbeef (62-129 zł), antrykot (82-135 zł), polędwica (82-83 zł), t-bone (116-182 zł) i tomahawk (210 zł). Do mięs dobrać można oczywiście
dodatki: grillowane warzywa, grillowne
portobello, szparagi, sałatkę, frytki (w tym z batatów), gratin ziemniaczane czy ziemniaki ze śmietaną i szczypiorkiem (8-16 zł). Wszystko uzupełnią
sosy: demi-glace, pieprzowy, masło ziołowo-czosnkowe, sos winny, sos z niebieskiego sera, wędzony Jack Daniels czy sos bernaise (8 zł).
Jednak zjeść można nie tylko wołowinę. Są
przystawki (smażony camembert, bruscetta, krewetki pili-pili, carpaccio wołowe w cenach od 39 do 49 zł),
zupy (gulaszowa, krem z pomidorów, grzybowa, 32-38 zł) i
sałatki (cezar z kurczakiem lub krewetkami lub sałatka z łososiem, 49-56 zł). W karcie są także
inne dania, takie jak: żeberka wołowe, jagnięcina angielska, krewetki jumbo, sierra burger Angus, club sandwich z kurczakiem, spaghetti carbonnara oraz gnocchi szpinakowe. Nie można zapomnieć o
deserach, takich jak czekoladowy lava cake czy lody z owocami. Jeśli chodzi o napoje, wybierać można z szerokiej gamy alkoholi (gin, rum, tequila, likiery, martini, wódka, wina).
Serwowana kolacja nieco rozciągnęła się w czasie, a goście musieli trochę poczekać na zamówione dania. Czas jednak umilały drinki i muzyka na żywo w wykonaniu Artura Sychowskiego, znanego jako ARTur Moon, a także widowiskowy zachód słońca nad polem golfowym.
W obiekcie można także nocować - w
trzynastu domach typu bungalow, znajdujących się na niewielkim, zamkniętym osiedlu. Łącznie pomieszczą 104 osoby.
Resort w swojej ofercie ma także także sauny, bilardownię, kort do paddle tenisa czy sezonowy basen z podgrzewaną wodą. Jest sala konferencyjna, w której można zorganizować spotkania biznesowe do 60 osób. Na terenie obiektu działa także
mini sklep, w którym można zaopatrzyć się w ubrania i akcesoria do gry w golfa - rękawiczki, buty czy ręczniki. Sezon golfowy w tym roku zaczyna się 1 kwietnia, jednak wszystko zależy także od pogody.