• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdzie zjemy ostrygi w Trójmieście?

Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz
9 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Żywe ostrygi znajdziemy w kilku trójmiejskich restauracjach. Żywe ostrygi znajdziemy w kilku trójmiejskich restauracjach.

Ostrygi kojarzone są z wykwintnym daniem, nie wszędzie są też dostępne i nie należą do najtańszych. Jedni je uwielbiają, inni omijają szerokim łukiem. Z myślą o tych pierwszych oraz dla wszystkich, którzy nie próbowali jeszcze ostryg, przedstawiamy miejsca w Trójmieście, gdzie są dostępne. Niedawno opisaliśmy miejsca, w których zjemy ośmiornicę.



Czy lubisz ostrygi?

Ostrygi często uznawane są za symbol luksusu. Jest to drogi przysmak, który najczęściej konsumujemy przy wyjątkowej okazji, łącząc go np. z szampanem. Uważane są za afrodyzjak, ponieważ wpływają na produkcję testosteronu. Zawierają również wiele wartości odżywczych w tym: cynk, fosfor, wapń, jod, żelazo i witaminę B12.

Jest wiele sposobów przygotowywania ostryg. Można je jeść na surowo, upiec, ugotować z nich zupę czy smażyć. Wielu smakoszy jednak najbardziej ceni je w wersji na surowo. Najlepiej komponują się z białym musującym winem lub szampanem. Ostrygi często podawane są z żytnim pieczywem, masłem oraz cytryną i sosami: imbirowym lub z sosem na bazie szalotki.

- Ostrygi to dla jednych oznaka luksusu, dla innych pokarm miłosny, afrodyzjak. Już w starożytności stosowano ostrygi jako lek na potencję. Dopiero 100 lat temu odkryto, dlaczego ostrygi są afrodyzjakami: zawierają bardzo dużą ilość cynku. W 100 g surowych ostryg mamy aż 63 mg cynku. Natomiast w pieczonych lub wędzonych będzie go nawet do 120 mg - dopowiada Sylwia Pawłowska, współwłaścicielka restauracji Lobster.

Wydarzenia kulinarne w Trójmieście


Żywe ostrygi znajdziemy w kilku trójmiejskich restauracjach. Żywe ostrygi znajdziemy w kilku trójmiejskich restauracjach.

Gdzie zjemy ostrygi w Trójmieście?



By wspomnieć kuchnię dawnego Gdańska, która przed laty znajdowała się na talerzach mieszkańców, restauracja Mercato postanowiła wprowadzić dania z historyczną nutą. Za obecną kartę menu odpowiada szef kuchni Paweł Stawicki, który postawił w niej na produkty, które kiedyś dostępne były w portowym mieście. Jako przystawka podawane są tu ostrygi zapiekane z chlebem piwnym z dodatkiem cytryny, szalotki, octu i natki pietruszki.

Czytaj także: Starogdańskie menu w trójmiejskich restauracjach

O restauracji True wspominaliśmy przy okazji artykułu o ośmiornicy. To miejsce wyróżnia się na kulinarnej mapie Trójmiasta pod kątem bogatej oferty owoców morza.

- Ostryga musi być bezwzględnie świeża. Możemy spotkać dwie odmiany: ostrygę jadalną oraz ostrygę wielką o wydłużonym i nieregularnym kształcie. W naszej restauracji stawiamy duży nacisk na wysoką jakość serwowanego produktu. W ofercie posiadamy szeroki wybór, m.in.: małże francuskie: Gilardeau, David Herve, Carskie, a także małże irlandzkie: Oysri, Prime irish i małże holenderskie. To tylko część ostryg, które najczęściej się u nas pojawiają. Specjały, takie jak per blanche czy belon, zamawiamy do naszych True Uniques głównie na weekendy. Ostrygi serwujemy na lodzie z cząstką limonki, dressingiem z szalotki oraz soku z cytryny bądź z dressingiem z ostrej papryczki octu ryżowego, limonki i liści kafiru - mówi Rafał Kopicki, szef kuchni restauracji True.
W restauracji położonej nad samym morzem, White Marlin, rozpoczniemy spotkanie od przystawki, czyli ostryg David Herve. Można dobrać do nich białe wino, również musujące, i rozkoszować się smakiem z widokiem na Bałtyk.

Z morzem w tle posmakujemy również ostryg w restauracji Barracuda. Dostępne są tutaj w dwóch formach: jako przekąska, podawane klasycznie z lodem i cytryną albo na jednym z dwóch półmisków: Barracuda lub Owoce morza, na których znajduje się kilka porcji owoców morza, ryb i dodatków. To propozycja dla trzech lub czterech osób, które mogą podzielić się posiłkiem.

Jako jeden z elementów, na desce przystawek, znajdziemy ostrygi w Cozzi Ristorante. Występują w towarzystwie krewetek black tiger i kalmarów. Półmisek owoców morza sugeruje się zamawiać dla dwóch lub czterech osób.

Świeże ostrygi zjemy również w restauracji Tawerna Orłowska.

Największe homarium w Trójmieście znajduje się w restauracji Lobster. Owoców morza tutaj jest pod dostatkiem.

- Na dzisiaj mamy w ofercie w naszym 1000 l homarium (jedyne takie duże w Trójmieście) ze słoną wodą, dwa rodzaje ostryg: Fine de Claire oraz Gillardeau. Dostarczane są do nas raz w tygodniu. Podajemy je na surowo z dodatkiem dwóch dressingów: limonkowym z tabasco i kolendrą oraz mignonetto z szalotką i białym vinegrettem. Można je podać również zapiekane, jednak prawdziwi koneserzy ostryg uważają to za profanację i jedzą je tylko na surowo, świeże z sokiem z cytryny - mówi Sylwia Pawłowska.

Restauracje serwujące owoce morza w Trójmieście


Z dbałością o każdy składnik skomponowano wykwintne menu w restauracji Krew i Woda w Gdyni. Znajdziemy tutaj aż pięć rodzajów francuskich ostryg: Fine by David Herve, La Speciale by David Herve, La Royale by David Herve, Utah Beach, Ancelin.

W restauracji Treinta y Tres, znajdującej się na 33. piętrze Olivii Star, serwowane są ostrygi jako tapas: Pareja de Ostras, czyli para ostryg na dwa sposoby z sosem ponzu i migdałowym fermentowanym czarnym czosnkiem.

- Najważniejsza jest jakość i świeżość produktu. W Treinta y Tres używane są ostrygi Gilardeau, które hodowane są przez cztery lata, zgodnie z surowymi zasadami przekazywanymi od pokoleń. Dziewięć miesięcy po urodzeniu i okresie przebywania w parkach ostryg są umieszczane w workach i zanurzane przez ponad trzy lata w głębokiej wodzie, bogatej w fitoplankton, który stanowi podstawę ich pożywienia. Charakterystycznym znakiem ostryg Gillardeau jest nuta orzechowego smaku i jędrne, niemal chrupiące mięso. Całość tworzy czarujące doznanie, które stopniowo wzmacniane jest o delikatnie słodkie i wyrafinowane smaki - mówi Krzysztof Król, reprezentujący restaurację Treinta y Tres.
W restauracji Dancing Anchor na oczach gości przygotowywane są m.in. ryby i owoce morza. W menu nie zabrakło również ostryg. Do dzielenia się serwowane są na talerzu owoców morza razem z langustynkami i krewetkami lub samodzielnie w formie przystawki.

  • Ostrygi wielu osobom kojarzą się z wykwintną przekąską.
  • Talerz owoców morza w Dancing Anchor.
  • Najczęściej ostrygi podaje się na skruszonym lodzie w towarzystwie kawałków cytryny.
  • Żywe ostrygi znajdziemy w kilku trójmiejskich restauracjach.

Miejsca

Opinie (65) ponad 10 zablokowanych

  • Doznania (6)

    Uwielbiałem ostrygi do czasu, kiedy do doznań kulinarnych związanych z ich konsumpcją dołączyły doznania innego rodzaju. Znacznie głębsze, niezwykle burzliwe i wielowątkowe. Zapadają w pamięci na naprawdę długi czas.

    • 41 5

    • Wiem o czym piszesz. Ja mam tak po śledziach à la matias. (3)

      • 21 3

      • zapewniam Cię, nie wiesz! (2)

        • 2 2

        • Możemy pójść w dwóch kierunkach. (1)

          1. Po ostrygach masz obstrukcję bolesną .
          2. Podtekst seksualny.

          • 5 0

          • u niego to moze oznaczac jeden kierunek

            • 1 0

    • lhim miales grype zoladkowa podczas jedzenia ostryg?

      • 2 0

    • Viagra działa lepiej szybciej i jest dużo tańsza

      • 5 2

  • To szajse.

    Lepsze o 100 % galaretka lub flaczki.

    • 2 5

  • (4)

    Komentarze pod artykułem to kwintesencja polskości. Co tam ostrygi , małże czy krewetki , to jest niezdrowy i niesmaczny szmelc. Prawdziwy Polak , koneser i światowiec je tylko kaszankę , salceson i bigos przygotowany przez żonę Grażynę . No i oczywiście wódka , bez niej nic nie smakuje. I potem dziwią się ,że Polacy na świecie utożsamiani są z buractwem , białymi skarpetkami , sandałami i Passatem B5 po wiejskim tuningu.

    • 21 22

    • (1)

      Po twoim komentarzu również widać ,że nie należysz do elity ! Prawdziwy Polak i kulturalny człowiek , nie wymienia przywar i imion . Chyba jednak ty tez masz to coś o czym piszesz .

      • 5 6

      • Janusz i Grazyna to pejoratywne określenie , wyznacznik wieśniactwa i głupoty. Z imionami ma to nie wiele do czynienia.

        • 3 1

    • Kończ rżnąć głupa. (1)

      Sądzisz że jak zjesz muszelkę z glutem w środku to staniesz się światowy.

      • 4 6

      • Z tego co wiem muszelek się nie zjada tylko to co jest w środku . Ale taki ćwok jak ty pewnie myśli ,że skoro pasztetową można zjeść ze skórą to i ostrygę można zeżreć z muszlą . Potem spłukać piwem Żubr i wesoło bekając na ławce pod blokiem snuć swoje życiowe filozofie .

        • 7 1

  • Ostrygi są konserwowane promieniowaniem (1)

    jonizującym jak niestety cała masa innych produktów. W Polsce nie ma nawet obowiązku (w przeciwieństwie do np. Francji) informowania o tym. Kiedy okazało się że żywność napromieniowywania powoduje przyspieszenie namnażania komórek nowotworowych wstrzymano w 2014 roku dotacje unijne na dalsze badania tego tematu,w związku z czym nie można odpowiedzieć na pytanie czy napromieniowana żywność może również powodować powstawanie komórek nowotworowych. Gdy napromieniowana kocia karma sucha wywołała kiedyś w Kanadzie pomór kotów domowych, zabroniono używać tej metody do konserwacji karmy dla futrzaków. Dla ludzi można to robić dalej. I nie jest to spiskowa teoria tylko fakt, a biznes spożywczy na świecie robi wszystko by temat był pomijany w prasie...skupmy się lepiej na jedzonku które robią blisko naszego domku. Smacznego.

    • 5 3

    • Sam chyba zatrzasnąłeś się w gabinecie RTG i teraz mamy tego skutki. Promieniowanie jonizujące w ostrygach ? Może jeszcze rytuały voodoo i nakłuwanie igłami ?

      • 2 0

  • Seafood Station Sopot (5)

    Jedna z najlepszych restauracji w Trójmieście. Praktycznie codziennie świeża dostawa. Większość produktów świeża nie mrożona jak w innych.

    • 5 26

    • (2)

      Ciekawe skąd tą świeżą rybę biorą? Większość jest z Atlantyku więc ciekawe jak je tak szybko przetransportować bez zamrożenia ?

      • 12 4

      • O transporcie lotniczym cargo nie słyszałeś zapewne tak sie wysyła sporo towarów i to też

        póżniej wpływa na cenę

        • 2 3

      • pewnie jemu wmówili że krewetki prosto z kutra w Jastarnii ;))))

        • 13 2

    • Kiedyś może i tak...

      Na początku byłem raz w miesiącu, potem wyjechałem z Polski i ostatnio się wybrałem - od ponad roku bardzo dużo się zmieniło: mam wrażenie ze kuchnia jest niedoprawiona, a załoga pracująca na sali chodzi nadęta, szczególnie jakiś ważniak, któremu jak coś powiesz to obrabia tyłek na kuchni czy za barem, a uważa się za niewiadomo kogo. Jeśli się nie zmienią w najbliższym czasie, nie powrócę tam już więcej.

      • 6 1

    • Że gdzie

      • 1 3

  • super (1)

    zjem wszystko i wypije ale kocham alkohole

    • 6 7

    • małpka z rana jak smietana

      • 1 1

  • Po ile te gluty?

    i Czy toaleta płatna?

    • 8 3

  • Najlepiej w domu :) (1)

    Smakuja tak samo jak w wykwintnej restauracji a nawet lepiej bo w okolicznościach takich jakie chcemy a nie jakie nam podadzą. A i coś co samemu się zrobi smakuje o niebo lepiej:)

    • 15 9

    • To po co w ogóle chodzić do restauracji jak w domu najlepiej smakuje, gdyby tak wszyscy myśleli to nie byłoby żadnych restauracji.

      • 6 5

  • Najświeższe ostrygi jadłem w Barcelonie na rynku LaBoqueria (2)

    Płaciłem 2 EUR za jedną. Do tego cytrynka gratis. Nigdzie indziej nie kupisz świeżych. Niebo w gębie :-)

    • 7 7

    • Na tym samym rynku 4E/szt

      kwestia wielkości raczej

      • 2 2

    • taniutko,

      ja płaciłem 4.75 Euro za sztukę, nie wiem czy w barcelonie były równie dobre, za 2 E to może 2 dniowe

      • 4 5

  • (1)

    Oby nie w błękitnej ostrydze... ;)

    • 20 4

    • może tango?

      • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane