Fablety to urządzenia z funkcją telefonu o wyświetlaczach dotykowych większych niż smartfon, a mniejszych niż typowy tablet. Producenci nie ułatwiają nam jednak zadania; niemal wszyscy nadają swoim fabletom wyjątkową nazwę marketingową. Może więc łatwiej pytać o duży smartfon z rysikiem?
użyteczne i funkcjonalne połączenie dwóch urządzeń
19%
urządzenie za duże, jak na telefon i za małe, jak na tablet
47%
gadżet przydatny, ale tylko w określonych sytuacjach
16%
nie wiem, nie miałam/em go w ręku
18%
Próbując zdefiniować granice rozmiaru fabletów wskazać można, że zaczynają się one od pięciocalowej przekątnej wyświetlacza, a kończą się na siedmiu calach.
Charakteryzując ich wielkość, a także wagę i grubość stwierdzić można zarówno, że są duże (jak na smartfon) i małe jak na tablet, mieszczą się bowiem pod każdym względem w kategoriach pośrednich. - Fablety kupują głównie osoby, które chcą zamknąć biuro i życie prywatne w jednym urządzeniu - mówi
Łukasz Kowalczyk, menadżer sprzedaży sieci Haloo-GSM.
-
Jeśli nie chcemy oprócz telefonu nosić ze sobą laptopa ani tabletu, a jednocześnie mieć możliwość obsługi nieco bardziej złożonych programów, powinniśmy poważnie rozważyć ten zakup. W sklepach Haloo-GSM najczęściej sprzedawanym fabletami są Samsungi Galaxy Note - dodaje Kowalczyk.
Samsung jako pierwszy wprowadził na rynek fablety, a ich kolejne edycje konsekwentnie umacniały pozycje marki na rynku. Galaxy Note 3 kosztuje 2,6 tys. złotych. Jego amoledowy wyświetlacz o rozdzielczość to 1920x1080 pikseli ma 5,7 cala przekątnej. W efekcie osiąga gęstość wyższą niż w iPhonie 5S i iPadzie mini 2.
- Od pierwszego kontaktu z tym urządzeniem odniosłem wrażenie, że Samsung Galaxy Note 3 jest przemyślany i dopracowany - mówi Adam Owczarek, dziennikarz telekomunikacyjny współpracujący z tygodnikiem Angora. -
Pracujący przy nim zespół po prostu odrobił pracę domową i poprawił to, co było do poprawienia w poprzedniej generacji. Szczególnie spodobały mi się aplikacje dedykowane, w których użycie rysika dawało dodatkowe funkcje i możliwości, a zdarzało mi się mieć wcześniej w ręku fablety, w których obecność rysika wydawała się niczym nie uzasadniona. Modelem najsilniej konkurującymi z flagowcem Samsunga jest nieco większy HTC One Max (przekątna matrycy o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli wynosi 5.9 cala). Fablet ten pojawił się na rynku w kilku wersjach i kosztuje w zależności od konfiguracji od 2. do 3,1 tys. zł.
Nieco mniej wymagających pod względem wydajności użytkowników może zainteresować Asus Fonepad Note 6 (1,5 tys.). Jest to jedna z najnowszych premier na rynku. Asus zapewnił bardzo przyzwoitą jakość wyświetlacza i funkcjonalność (urządzenia to można z powodzeniem traktować także jako przenośną konsolę).
W porównaniu z konkurencją brakuje mu jednak na przykład diody doświetlającej przy aparacie i możliwości wymiany baterii.
Nie wszystkim użytkownikom przypada natomiast do gustu rozmiar fabletu.
- Osobiście używam dwóch urządzeń; smartfonu i tabletu. Tak jest mi po prostu wygodniej - przyznaje Owczarek. -
Fablet wymaga na przykład użycia dwóch rąk do napisania prostej wiadomości SMS. Kciuk nie obsłuży całej klawiatury. Mam też wątpliwość, czy w niedalekiej przyszłości urządzenia te nie podzielą losu netbooków i po prostu nie znikną z rynku.