• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drogie mieszkania też tanieją

Ewa Budnik
21 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Pokazowy penthouse na ostatnim piętrze apartamentowca na zamkniętym osiedlu. Także takie nieruchomości można teraz kupić za nieco mniejsze pieniądze. Pokazowy penthouse na ostatnim piętrze apartamentowca na zamkniętym osiedlu. Także takie nieruchomości można teraz kupić za nieco mniejsze pieniądze.

Nieruchomości z segmentu premium umożliwiają życie w komfortowych warunkach i ciekawym otoczeniu. Mają także za zadanie pełnić rolę alternatywnej lokaty środków, informować o statusie społecznym właściciela i przynależności do elity. Chociaż nie są tak podatne na wahania cenowe jak mieszkania w segmencie popularnym, to i tak korzystniej jest kupić je w czasie, kiedy ceny spadają.



Apartament to:

Po zapytaniu wyszukiwarki w serwisie ogłoszeniowym naszego portalu o mieszkania wystawione na sprzedaż w Trójmieście za więcej niż 1,5 mln złotych obejrzeć można piękne apartamenty w oczywistych lokalizacjach: przede wszystkim Sopot, Orłowo, Kamienna Góra oraz w Sea Towers (to byt sam w sobie).

Z raportu Domy.pl wynika, że dwóch na stu klientów w Polsce to osoby poszukujące lokali z najwyższej półki - w cenie od miliona złotych wzwyż. Zdecydowana większość takich klientów (2/3) znajduje się w Warszawie; ok. 10 proc. tego typu ofert pochodzi z Krakowa, a o połowę mniej z Trójmiasta.

Odpowiedź na pytanie dlaczego Trójmiasto jest w tym rankingu na wysokim trzecim miejscu jest oczywista, pytanie tylko czy te apartamenty nabywają mieszkańcy Gdańska, Gdyni i Sopotu czy właśnie osoby spoza aglomeracji, a nawet Pomorza.

- Większość klientów jest spoza Trójmiasta. Zakup apartamentu w Sopocie wynika z chęci sprawienia sobie przyjemności lub sentymentu do trójmiejskich lokalizacji, czasem chęci "pokazania się". I chociaż tacy klienci działają zupełnie poza rynkową koniunkturą, to takie zakupy z reguły są jednak dobrze przemyślane pod kątem inwestycyjnym - ocenia Marek Russjan z sopockiego biura Russjan Apartment & House. - Tacy klienci są także coraz mniej skłonni do angażowania się w duże remonty. Chcą kupić nieruchomość, w której można komfortowo zamieszkać niemal tuż po otrzymaniu kluczy do niej.

Analitycy z Lion's House zestawiali dane o powierzchniach nieruchomości sprzedanych cudzoziemcom z roczną (za 2012 r.) produkcją deweloperów. Okazuje się, że cudzoziemcy kupili w całej Polsce w ciągu pięciu lat 1/3 rocznej produkcji deweloperskiej. Niecałe 10 proc. sprzedanych nieruchomości zlokalizowanych było w woj. pomorskim. Wśród najczęściej pojawiających się narodów są Niemcy, Brytyjczycy, Irandczycy, Hiszpanie i Ukraińcy. Pomimo takich statystyk, pośrednicy i deweloperzy zapytani o zainteresowanie zagranicznych klientów zgodnie twierdzą, że w Trójmieście jest ono póki co raczej incydentalne. Jeśli się zdarza, to zazwyczaj okazuje się, że cudzoziemiec jest polskiego pochodzenia, albo jedna osoba z zagranicznego małżeństwa kupującego nieruchomość mówi po polsku.

Tym czasem w Trójmieście nie brakuje przecież luksusowych apartamentów, które śmiało można by zaproponować szejkom czy rosyjskim biznesmenom. Polskojęzycznym (ze stolicy) również.

Zobacz przegląd nowych inwestycji apartamentowych w Trójmieście

Na przekór zasadzie mówiącej, że dobra luksusowe, a więc również nieruchomości, tanieją najmniej oraz na przekór przykładom trójmiejskich nieruchomości, które sprzedają się przy zawrotnych, sięgających 17 tys. zł za m kw. cen, spadki jednak są odczuwalne także w tym przypadku.

- Spadki cen w porównywalnym stopniu dotknęły nieruchomości z segmentu popularnego, nieruchomości o podwyższonym standardzie oraz luksusowych. Wynika to między innymi z bardzo dużej i stale rosnącej podaży na rynku. Obecnie jest bardzo dobry czas na kupowanie takich nieruchomości, ponieważ sytuacja na rynku sprzyja osiąganiu korzystnych warunków zakupu - ocenia Tomasz Tłoczkowski, doradca ds. nieruchomości z gdańskiego biura Ober-Haus. - Bardzo wielu klientów kupujących takie nieruchomości to mieszkańcy z Warszawy i południa Polski. Upodobali sobie zwłaszcza Dolny Sopot, czyli przeciwnie do mieszkańców kurortu, którzy szukając dla siebie miejsca do życia, a nie tylko wakacyjnego lokum, wybierają Sopot Górny.

Jaką najwyższą kwotę można naraz zostawić w Trójmieście?


Dwanaście milionów złotych netto. Za trzypoziomowy apartament o powierzchni 772 m. kw. z bezpośrednim widokiem na molo.

Zobacz także

Opinie (91) 3 zablokowane

  • Kupiłbym (18)

    ale zarabiam 1400 zł netto, bo drugie tyle zabiera mi ojczyzna.

    • 148 11

    • (3)

      bzdury piszesz żeby na forum ferment siać i tyle

      • 9 46

      • racja (2)

        troche zanizyl bo "ojczyzna" zabiera wiecej niz 50% :)

        • 57 3

        • jak się doliczy składki, VAT w produktach, akcyzy w paliwach czy papierosach (1)

          to wyjdzie około 70%. By żyło się lepiej, wybranym.

          • 39 5

          • ...

            A co tam, dam 90%

            • 6 1

    • (5)

      a np. po drogach ładnych to chciałbyś jeździć ale podatków płacić to już nie. Zusu też byś najchętniej nie płacił ale emeryturka mamusi i tatusia równo 15 na koncie ma być prawda?

      • 12 36

      • Ja np. podatki płącę, a jeździć muszę po dziurawych drogach... (2)

        • 42 2

        • nadal - po drogach, nie po ścieżynce leśnej (1)

          Nie twierdzę, że pieniądze publiczne w Polsce są wykorzystywane wzorcowo. Jednak narzekanie w taki sposób jest irytujące.

          Pokaż, co chciałbyś mieć płatne?

          • 5 21

          • szczerze mowiac nie wiem czy juz lepsza nie bylaby lesna sciezka

            • 3 1

      • Policjanci i wojskowi nie płacą ZUS-u i jeżdżą PO tych ładnych drogach (1)

        • 15 0

        • Bo oni są i tak utrzymywani z naszych podatków

          • 3 0

    • Jakbyś nie płacił nic podatków, to za 2800 też nie naskładasz...

      • 19 3

    • to na zegarki dla tego ładnego (2)

      • 12 0

      • (1)

        ładnego? wygląda jak uprzejmy spod monopolowego proszący o bezzwrotną pożyczkę 50 gr na uzupełnienie gospodarki wodno-ściekowej w organizmie, tylko ogolony i w garnitur ubrany

        • 3 0

        • Dokładnie :-)

          Coś te liftingi mu nie służą :-)

          • 2 0

    • Nie zabiera tylko jej oddajesz jako dobry obywatel

      wszystko dla ojczyzny !

      • 0 0

    • jakbyś zarabiał 2800 netto (czyli 2 razy tyle)

      to pewnie też byś nie kupił luksusowego mieszkania typu premium,
      bo i tak nie byłoby Cię stać na nie :)

      • 0 0

    • nie dla psa kiełbasa, proste. (1)

      na zachodzie pracownicy kebabów nie kupują apartamentów z widokiem na Times Square.

      • 2 1

      • mają, po dwa a nawet trzy.

        Tylko w tym syfie kurdupla rudego nic nie można mieć...

        • 1 0

  • ;) (4)

    Tez bym kupil, ale zarabiam 2000 tys, z czego rachunki to niemal 1000, a paliwo 400pln malo zostaje panie Tusk!

    • 57 24

    • (1)

      Przecież powinno Ci zostać 1.998.600 zł, po odjęciu kosztów które podałeś... ;-P

      • 64 1

      • widocznie dlatego go nie stać :)

        Poza tym, ja mam 5 000 zł i nie wydaję złotówki na paliwo. A za rachunki mam ok 800zł.

        Może po prostu żyjesz ponad stan? Nie myślałeś o tym?

        • 13 10

    • Chłopie

      z tego co piszesz zarabiasz 2 mln (piszesz w końcu o 2000 tys.) a wydatki na rachunki to 1400
      to możesz za gotówkę kupić.
      Pozazdrościć

      • 28 0

    • To w pół roku byś zarobił na taką nieruchomość.

      • 6 1

  • (5)

    "Nieruchomości z segmentu premium umożliwiają życie w komfortowych warunkach i ciekawym otoczeniu."

    Weźmy pod uwagę Sea Tawers w Gdyni. Czy mamy tam komfortowe warunki? Nie sądzę. Dookoła same zakłady przemysłowe, brud smród i hałas, ale za to bardzo ciekawe. Do tego jeszcze pełno brudnych i nawalonych turystów.
    I jeszcze za takie pieniądze.
    Raj na ziemi.

    • 78 10

    • A ja bym chętnie tam zamieszkał. Oczywiście opłaty chciałbym ponosić takie jak w mieszkaniu w bloku na Przymorzu.

      • 9 4

    • Ten caly sea towers to pusty prawie stoi i nic tam nie ma. (2)

      Co chwila tylko widac nowe promocje i spadek ceny metra kwadratowego.

      • 21 1

      • (1)

        w korytarzu na dole (czy może to się jakoś inaczej nazywa) w podłodze są węże świetlne LED, które pasują bardziej do odpustu niż luksusowej rezydencji, poza tym otoczenie tego molocha woła o pomstę do.... no właśnie, do kogo...

        • 11 0

        • pełno w nim agencji towarzyskich.

          • 0 0

    • Popieram

      Apartamenty kupuje się w celach biznesowych a nie mieszkaniowych. Człek normalny będzie mieszkał w fajnym domu z ogródkiem blisko miasta. Zresztą nic prostszego to sprawdzić - proponuję przejść się po Sea Towers i sprawdzić, ilu właścicieli apartamentów mieszka w nich z żonami i dziećmi :)

      • 3 1

  • Jacek K. sprzedaje mieszkanie z poddaszem?

    "Trzypoziomowy apartament o powierzchni 772 m. kw. z bezpośrednim widokiem na molo". Spójrzcie na zdjęcia - przecież ten apartament znajduje się w Domu Zdrojowym...

    • 35 1

  • Gdzie tam zaraz luksusowe

    Zastanawiam sie nad kupnem mieszkania i ogladalem np. Stara Winiarnia w Gdansku. Cena to ok 7.5 tys za metr. Niby lokalizacja ciekawa, obok hotelu Hilton, jednak samo wykonanie masakra.

    W cenie 7.5 tys za metr daja jakas najtansza podloge szwedzka, ulozona niechlujnie gdzie listwa przypodlogowa odstaje na 0.5 cm od sciany i samej podlogi, wysokosc mieszkania chyba 2.6m czy mniej - jak wyciagnalem reke do gory (a mam 183cm wzrostu) to brakowalo mi 10cm do sufitu. Osoba majaca 190 cm nie przejdzie przez futryne drzwi bez schylania sie, a na ostatnim pietrze takie skosy, ze bez schylania sie mozna przejsc jedynie przez srodek pokoju, a jak sie zrobi krok w jedna czy druga strone to odrazu skos, wiec bez przesady z tymi luksusami. W tej cenie spodziewalbym sie czegos wiecej.

    • 46 1

  • Zastanawia mnie co innego. (20)

    Przeglądam sobie tak z ciekawości oferty sprzedaży mieszkań z rynku wtórnego. Jakiś czas temu porównywałem sobie ceny mieszkań w blokach z wielkiej płyty na Zaspie i Żabiance z tymi w okolicach Szadółek. No i z jednej strony co jakiś czas słyszę jak to ludzie na Szadółkach narzekają na smród, ale z drugiej strony jeśli już ktoś sprzedaje tam mieszkanie, to za 5-6 tys./m2 W takiej cenie można zaś kupić mieszkanie w teoretycznie lepszych dzielnicach (np. lepiej skomunikowanych) jak Zaspa czy Żabianka. A zastanawia mnie to, dlaczego ceny mieszkań na Szadółkach są tak wysokie ? gdyby sprzedawał je deweloper - bym zrozumiał.

    • 25 2

    • (1)

      Dlaczego deweloper może' a "Kowalski" nie? Każdy szuka jelenia.

      • 17 0

      • W sumie chyba dobra odpowiedź. Ciekawi mnie tylko czy dużo takich "naiwnych" się znajduje.

        • 8 0

    • 30 letnie bloki porównujesz do... (11)

      .... nowoczesnych osiedli?

      • 6 11

      • A czemu nie ? (3)

        Od strony funkcjonalnej często nic im nie brakuje. W budynku jest winda, c.o, gaz, ciepła i zimna woda, zatem to co i w nowych blokach. Chociaż zauważyłem, że w nowym budownictwie zwykle windy są większe, a na klatkach schodowych terakota. Owszem, część nowych bloków posiada np. podziemne hale garażowe, ale miejsca w garażu podziemnym za darmo się nie dostanie. A co do mieszkań, to wiele zależy od tego jak ktoś je sobie urządzi. Sam mieszkam w budynku z lat 60-tych i jakoś nie mam powodów do narzekań jeśli chodzi o stan techniczny bloku.

        • 13 2

        • tylko jest jedna mega wazna rzecz- w budynkach z lat 80-tych, jest mnostwo "menelstwa", rozkradna ci auto ( mi rozkradali auto na F, a nie zadne audi czy bmw), porysuja klatke, oszczaja... a jednak w tych nowych blokach, gdzie ludzie czesto i gesto siedza w kredycie dbaja o to dobro wspolne.. znaczniej tez milej sie mieszka, zaden dziad ci opon nie przebije bo sie stanie na jego "wyimaginowanym" miejscu, klatka czysta, zielen zadbana

          • 12 6

        • Dokładnie.

          Nie jest powiedziane, że NOWE BLOKI na NOWYCH OSIEDLACH postoją dłużej od wielkiej płyty. Czasy są takie, że nowa droga ma dziury po pół roku od wykonania, a w wędlinie jest zdechły koń. Każdy przedsiębiorca kombinuje jak może, nie zdziwiłbym się gdyby za kilka lat wyszły jakieś fuszerki na Jasieniu czy Szadółkach - jeden kumpel mówi, że w nowiutkim bloku już musiał prostować ścianę.
          Tak czy siak, można znaleźć mieszkanie do remontu w Oliwie czy na Zaspie po 4400 za metr, bliżej do pracy, nad morze, na imprezę. A szadółkowcy za 5000 za metr niech sobie stoją w aucie 2h dziennie i po byle relaks zasuwają do centrum, może kiedyś chociaż kino im tam zbudują żeby nie musieli jeździć :)

          • 11 5

        • Od strony funkcjonalnej to i 60 letniej kobiecie nic nie brakuje.

          • 30 2

      • dlatego że (4)

        -nie masz zawilgoconych, ścian, okien, nie czuć stęchlizny
        -klatki schodowe nie śmierdzą kocim moczem
        -budynki są dobrze docieplone
        -ściany trzymają poziom i płaszczyznę
        -w gdańskich sypialniach jest cicho
        -mieszka dużo młodych ludzi a mało starych
        -budynki są zaprojektowane w skali dla ludzi a nie cyborgów
        -na osiedlach jeździsz po kostce bez dziur
        -jest więcej terenów zielonych
        -osiedla są utrzymywane w porządku
        -jest mniej lokali socjalnych
        -nie masz wielkiego betonowego kościoła pod oknem

        • 20 15

        • Masz stare dane.

          Ogromna ilość bloków w pasie nadmorskim jest niedawno ocieplona, odnowiona, wszędzie są domofony i kamery, czasem ochrona (np. na Pomorskiej), ludzie sami o to zaczęli dbać i wypraszają z klatki chlorów. Przewaga młodych ludzi to żaden argument - w co drugim domu płacze dziecko, młodzi potrafią podłożyć świnię i się sądzić żeby ochronić swoje wychuchane mienie, małżeństwa też różne jakościowo się trafiają.
          Zgodzę się tylko, że więcej samotnych pijaczków w wielkiej płycie, ale jakby się nad tym zastanowić - za cenę lepszej komunikacji z miastem i ciekawszego położenia jestem w stanie to jakoś przełknąć.

          • 17 2

        • Co za stek bzdur.

          Pkt1 i 2 - takie rzeczy to tylko w najbardziej zdewastowanych przedwojennych budynkach.
          Pkt.3 - Może tak, może nie. Na ostatnich piętrach w nowych inwestycjach jest praktycznie zawsze problem z grzybem, zawilgoceniem i przeciekaniem okien połąciowych, dachów, rynien itp. Poza tym zanim w deweloperskich "nówkach" wilgoć wyparuje z nowych ścian - zdąży w większości przypadków zagnieździć się grzyb - jeśli ktoś lubi mieć przez 2 lata meble odsunięte od ścian i wietrzyć się non stop nawet w mrozie -to polecam.
          Pkt4 - "pion i płaszczyzna" :-) Dobry żart. Chyba nie chodziłeś z poziomicą po nowych mieszkaniach :-) Dobrze budowało się przez chwilę w latach 90-tych. Potem równia pochyła w dół co do jakości prac, a zwłaszcza materiałów - optymalizacja kosztowa to słowo klucz
          Pkt5 - "cisza w okolicy" - w duzym uproszczeniu można się zgodzić, że jest ciszej niż w Śródmieściu, ale też nie do końca. Po pierwsze w okolicy wciąż się buduje nowe inwestycje budowlane i drogowe, a więc kurz i hałas są i będą jeszcze długo. Nowe mieszkania są wyprowadzane ze stanu deweloperskiego, a więc pierwsi mieszkańcy mają przez kilka lat zapewnione atrakcje w postaci hałasów sąsiedzkich (a nie jest to przyjemne, oj nie jest i niesie się po całym budynku).
          Pkt6 - to akurat jest dla mnie największy minus. Dopóki miałam za sąsiadów emerytów, to był spokój i cisza. Wraz z następstwem pokoleń i wynajmowaniem opuszczonych przez wymierających "dziadków" lokali byle komu - nastąpiła zgroza. Nocne hałasy, imprezy, darcie ryja, tebasy itp. itd.
          Dalej mi się już nie chce polemizować..... no może jeszcze kwestia socjalnych lokali (deweloperzy w zamian za dobre działki w centrum najchętniej budują socjale dla miasta właśnie w Gdańsku Południe - a szczyt "koniunktury" w tym zakresie dopiero przed nimi, bo w tej chwili dopiero zacznie się zabudowywanie najbardziej prestizowych lokalizacji w centrum) i kościoła (vide chociażby ostatni kazus Ujeściska), to kompletne głupoty.

          • 10 4

        • "na osiedlach jeździsz po kostce bez dziur" :-)

          Często to nawet ulic tam nie ma przez lata, a jedynie wyłożone płyty budowlane lub utwardzone drogi piaszczysto-gliniaste :-)

          • 13 2

        • I w każdym mieszkaniu po dwoje

          upiornych dzieciątek :-))

          • 1 0

      • Nie da się porównać tych osiedli

        Na "nowych" osiedlach często większe niedoróbki niż w tych "starych"

        grzyb-masowo za szafkami w mieszkaniu "nowego"dewelopera,
        pękające tynki,
        krzywe ściany
        źle wykonane instalacje wodne "pod górkę"

        czasem-śmieszniej niż w Alternatywach 4

        a tzw.akustyka np. w budynkach Ekolanu...słychać jak sąsiad pierdnie ( nie zza ściany)
        rozstawienie bloków takie, że występuje podwójne widzenie: widzisz co na tzw.podwórku (którego nie ma, bo brak jakiejkolwiek infrastruktury dla dzieci, czy skwerków, itp.), i widzisz od razu co u sąsiada z bloku naprzeciw

        • 10 1

      • "nowoczesne osiedla" maja mniej zieleni, są ogrodzone co jest idiotyczne i utrudnia zycie, brak miejsc do parkowania i najczęściej sa na jakims totalnym końcu swiata

        • 9 0

    • Bo jedyna przewaga blokowisk z Zaspy czy Żabianki to lokalizacja. (1)

      Chcesz to kupuj w budynku z wielkiej płyty. Ja wolę nowe budownictwo, nawet kosztem lokalizacji. Na klatkach nie śmierdzi, przestronnie, zadbana zieleń, proste ściany, sąsiedzi może bucowaci, ale chociaż nie ma dresiarstwa, patologii i starszyzny. Chyba kolego nie idzie ci sprzedaż mieszkania z wielkiej płyty. Po za tym jeśli chodzi o nowe budownictwo, to szadółki są swego rodzaju wyjątkiem. I nie tylko tam buduje się "nowe". A ceny nowych mieszkań, deweloperskich na szadółkach są w granicach 3500-4000/m. Dodajesz 1000zł do metra na wykończenie i wychodzi max 5000/m. Czy to tak dużo w porównaniu do wielkiej płyty na żabiance?

      • 9 5

      • naprawdę dobre wykonawstwo- sprawdzone okiem znawcy

        to dzisiaj szukać ze świecą

        mając pieniądze średnie bez angażowania kredytu,
        tak na 6-7 tys.za metr (bez elementów stałych),

        to wierz mi, jak się sprawdza dokładnie wykonanie ( z instalacjami wszelkimi),

        to zastanawiam się czy to aby na pewno zostało odebrane przez kogoś "po szkole"....

        • 1 3

    • odp

      Ponieważ ludzie którzy tam mieszkają w zdecydowanej większości wpadli w pułapkę banków + deweloperów. Zapłacili za te mieszkania w okresie booomu budowlanego ogromne sumy pieniędzy i maja ogromne problemu ze spłatą kredytu. (Wiem bo mam tam firme i słyszałem wiele takich histori)

      • 7 0

    • Kredyt we frankach trzeba z ceny spłacić... inaczej się nie sprzeda.

      • 5 0

    • zaspa - 5500-6500 brutto (1)

      przed zakupem mieszkania dokładnie sprawdziliśmy wszystkie inne możliwości i na rynku deweloperskim i na wtórnym. generalnie mieszkania do generalnego remontu i mieszkania blisko miasta (szadółki itp) są w podobnej cenie 4400-5500, mieszkania poza trójmiastem (np banino itp) są tanie, w cenie poniżej 4000 i są mieszkania deweloperskie w centrum od 5500 brutto i wyżej.

      my zdecydowaliśmy się na zaspę, mieszkanie 50 m za 6100 brutto za metr, czyli całe mieszkanie + komórka + miejsce w hali garażowej z 320 tysiaków. w tej cenie mogliśmy również mieć domek w baninie (319 tysiaków, osiedle modrzewiowe) i trzypokojowe mieszkanie ok. 65-75 metrów na osiedlach przy szadółkach. i mimo to zdecydowaliśmy się na centrum, bo i bliżej wszędzie i unikamy bakteriologicznego problemu z szadółkami.

      bo szadółki to nie tylko zapach, który jest mniej lub bardziej uciążliwy i różny w częstotliwości. najgorsze jest zagrożenie bakteriologiczne - jeżeli gdzieś dochodzi zapach, to i bakterie dadzą radę. a potem wszyscy się będą dziwić skąd u mieszkańców szadółek w ich pięknych dużych mieszkaniach są nawracające grzybice i alergie u dzieci.

      • 2 1

      • a czemu nie Banino?

        dalej od centrum - to wiadomo. Ale domek a nie jakies malutkie mieszkanko za kupe pieniedzy.... Czy moze chodzilo o slaba komunikacje, albo moze ktos nie chce po prostu miec rejestracji GKA? ;)

        • 0 0

  • menn to chyba prezio lotosu

    Z taką wypłatą...

    • 4 2

  • Też drogie

    A to kosztuje 20 000 zł za m2.

    • 1 1

  • no i co z tego.. (1)

    .."Tym czasem w Trójmieście nie brakuje przecież luksusowych apartamentów, które śmiało można by zaproponować szejkom czy rosyjskim biznesmenom.."...
    Moze i nie brakuje .. ale ONI maja to gdzies, naprawde bogaci nie kupuja w Sopocie tylko w St. Tropez, Chamonix etc...

    • 32 0

    • nawet nasza fashion blogerka wygrała świerze powietrze wafki żeby być bliżej ojca "nic nie mogę" tuska.

      • 8 3

  • (3)

    Pracowałem jako architekt w firmie budującej masówkę czyli mieszkania które wy tak nazywacie nowym budownictwem. Koszty i tylko koszty sie liczyły. Obcinannie na wszystkim, jakość wątpliwa materiałów. Bubel na bublu a ludzie za to płacili krocie i często wyrywali sobie sprzed nosa mieszkania. Jakby wiedzieli o nich tyle co ja to bym nikt nie kupił. Nowe nie znaczy lepsze. Kupujcie mieszkania używane i uważajcie na te odnowsione perełki, bo w nowym budownictwie grzyb jest częstym gościem :)

    • 26 6

    • Architekt

      Panie architekt chyba z polnej górki taki z ciebie architekt co wypisuje same brednie !!!!! Kompletny idiota z ciebie !!!!!

      • 2 12

    • Myśli Pan że za komuny wykonanie i materiały były delux? (1)

      Podejrzewam raczej że za komuny były tylko shit-materiały a teraz są shit-materiały (i tak pewnie lepsze niż za PRL) i lux-materiały - na użytek prywatny.
      I wątpie by budynki stawiane w pijackim widze były gorsze niż dzisiejsze partacko-oszczędne

      • 1 1

      • To że są tak samo "bylejakie" w niczym

        nie pomaga i nie ułatwia wyboru :-)

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane