• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Agnieszka Pomaska: Dla dzieci chcę być wzorem

Anna Gryszkiewicz
27 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tonia Ugwu: piękna Nigeryjka z Trójmiasta
Agnieszkę Pomaską do polityki wciągnął mąż. Dziś czynnie uczestniczy w wychowaniu ich dwóch córek, gdyż posłanka znana jest z bycia niezwykle aktywną mamą. Agnieszkę Pomaską do polityki wciągnął mąż. Dziś czynnie uczestniczy w wychowaniu ich dwóch córek, gdyż posłanka znana jest z bycia niezwykle aktywną mamą.

Urodziła się w Gdyni, ale otwarcie mówi o swojej miłości do Gdańska. Mimo dobrze zapowiadającej się kariery sportowej i zdobyciu mistrzostwa Polski w windsurfingu, wybrała politykę i ukończyła politologię na Uniwersytecie Gdańskim. Dziś posłanka na sejm, a prywatnie przykładna żona i niezwykle aktywna matka. To ostatnie budzi sporo kontrowersji. Praktycznie nie mówi o życiu prywatnym, bo przez działalność polityczną czuje się wciąż oceniana. W "Kobiecej Gardzie" tłumaczy, że od zawsze była porządna, bo wychował ją sport. Rozmawiam z Agnieszką Pomaską.



Wchodząc do świata polityki, spotkała się pani z opiniami typu: Popatrz, kolejna baba w spodniach?

Na co dzień częściej współpracuję z mężczyznami. Nie spodziewam się, żeby oczekiwali ode mnie kobiecości, a konkretnej pracy. Oczywiście, panuje pewien stereotyp kobiet w polityce i różne łatki są nam przypinane. Z drugiej strony, w związku z tym, że nas w polityce jest wciąż mało, a proces feminizacji jest powolny, działania kobiet zwracają na siebie większą uwagę.

To znaczy, że z braku konkurencji, kobiety wstępujące do polityki nie mają wystarczających kompetencji?

Kompetencji im nie brakuje, ale często brakuje doświadczenia w działalności publicznej. Dlatego powinno zachęcać się panie do aktywności, by wchodząc w życie polityczne to doświadczenie miały i potrafiły je wykorzystać.

Czy mężczyźni w sejmie stosują jakieś triki wobec posłanek na polu politycznej walki, bijąc w ich kobiecość?

Nie widzę jakichś szczególnych różnic w zachowaniu kobiet i mężczyzn w sejmie. Osobiście raczej częściej napotykam na problem z tym, że jestem młoda, a nie, że jestem kobietą.

Działając w granicach jednego ugrupowania nie doskwiera pani na co dzień brak wolności, bo nie wszystko można lub wypada?

Kiedy się robi coś publicznie, należy pamiętać o tym, że ludzie nas obserwują i mogą w różny sposób interpretować nasze zachowania. Stąd warto mieć oczy i uszy dookoła głowy. Najważniejsze, by w życiu prywatnym zachowywać się przyzwoicie i mieć czyste sumienie. Łatwiej jest, kiedy wizerunek pokazywany publicznie nie odbiega od tego poza kamerami.

Zawsze była pani taka porządna?

A ma Pani wrażenie, że jestem? (uśmiech) Lubię używać mocnego języka, ale w ryzach trzymają mnie nie zobowiązanie polityczne, ale moje dzieci. Dla moich córek chciałabym być wzorem. A jeśli chodzi o bycie porządnym przed laty, raczej łagodnie przechodziłam okres dojrzewania. Rodzice nie mieli ze mną dużych problemów wychowawczych. Zresztą, wychował mnie sport, co zdecydowanie pomogło (uśmiech).

Kręcą panią pieniądze i władza?

Zacznijmy od tego, że jeśli kogoś kręcą pieniądze, nie powinien iść do polityki. Polityka nie jest miejscem, gdzie się zarabia wielkie pieniądze. Parlamentarzyści oczywiście nie są osobami ubogimi, ale jeśli kogoś kręcą pieniądze, powinien iść do biznesu. Czy kręci mnie władza? Polityka jest narzędziem do jej zdobycia, a polityk osobą, która może dzięki niej zmieniać rzeczywistość, więc naturalnym jest, że chcę w niej współuczestniczyć.

Nie ma pani czasem dość adrenaliny i stresu towarzyszących polityce? Kobiety są emocjonalne.

Mężczyźni również są emocjonalni. Polityka w tym względzie jest podobna do sportu. Gdy przychodzi kryzys, jeszcze przed metą, sportowiec myśli: Ostatni raz w życiu. Nigdy więcej! Ale jak dobiegnie, czy ukończy wyścig, okazuje się, że po czasie robi to znowu. Z polityką jest podobnie. Mam czasem dosyć, ale potem przychodzi moment refleksji i idzie się dalej.

Co, gdy bieg kończy się porażką?

Na szczęście należę do osób, które porażki mobilizują. Mam też szczęście, że w domu jest mąż, który doskonale rozumie moją pracę i wspiera, kiedy trzeba.

Radny i posłanka to nie mezalians?

Poznaliśmy się dzięki polityce. Mój mąż był w nią szybciej zaangażowany, ja natomiast szybciej zostałam radną. W pewnym czasie pełniliśmy tę funkcję oboje, a teraz złożyło się tak, że działamy na różnych szczeblach. Dla nas osobiście nie stanowi to problemu. Jesteśmy parą, która raczej się uzupełnia, niż ze sobą walczy.

Jest jakiś obszar życia, który należy tylko i wyłącznie do kobiety?

Nie, nigdy nie miałam takiego podejścia. Płeć nie determinuje jakoś szczególnie mojego działania. Wiadomo, różnimy się z mężem, ale nasz styl to dzielenie się wszystkimi obowiązkami mniej więcej po równo.

Jest pani wyjątkowo aktywna w mediach. Prowadzi pani bloga, działa w mediach społecznościowych. To wystawia polityka na wiele, także nieprzyjemnych, komentarzy. Czy rodzina przejmuje się, gdy obrzucają panią błotem?

Myślę, że na początku trochę się tym przejmowali, ale dziś już wiedzą na czym to polega. Jeśli z nami nikt nie polemizuje, znaczy, że niewiele mamy do powiedzenia. Styl, w jakim robią to niektórzy, świadczy o nich samych. Sama nie unikam konfrontacji, kiedy ktoś polemizuje w kulturalny sposób, chętnie podyskutuję, nawet z osobami, których poglądy są na drugim biegunie.

Jest pani zodiakalnym lwem?

Koziorożcem, ale zupełnie nie wiem, co to oznacza. Nawet nie wiem jakimi znakami zodiaku są moje dzieci.

Racjonalność ponad wszystko.

Tak, lubię konkrety.

Więc przejdźmy do nich. Wyobraża sobie pani wychowywanie dziecka przez dwóch mężczyzn?

Nie, dzisiaj w Polsce sobie tego nie wyobrażam. To nie jest zresztą tematem dyskusji, ponieważ żadne działania prawne nie zmierzają w tym kierunku. Takie regulacje nie byłyby dziś dobre ze względu na niską akceptację społeczną i życie dzieci wychowywanych przez parę homoseksualną byłoby bardzo trudne. Chociaż osobiście uważam, że dziecko wychowywane przez parę osób tej samej płci mogłoby być otoczone równie dobrą opieką i obdarzone miłością. Nie przeszkadzałoby mi też, gdyby moi sąsiedzi żyjący w homoseksualnym związku wychowywali dziecko.

Swoje dzieci wychowuje pani w otwartości na homoseksualizm?

Moje starsza córka skończyła dopiero dwa lata, wiec jest jeszcze za mała, by tłumaczyć jej takie rzeczy. Chociaż gdy byliśmy ostatnio z całą rodziną w Barcelonie, zupełnie przypadkiem wynajęliśmy mieszkanie w dzielnicy, która znana jest z tego, że mieszkają tu osoby homoseksualne. Chodziliśmy do szkoły językowej i nauczyciele pytali nas, gdzie mieszkamy. Kiedy odpowiadaliśmy: Mieszkamy w Eixample, ludzie odpowiadali: Super, to jest najporządniejsza dzielnica w Barcelonie. I tak też to odbieraliśmy. Dla nas, małżeństwa z dwójką dzieci, mieszkanie w takim sąsiedztwie nie stanowiło żadnego problemu.

Łatwiej być tolerancyjnym, gdy temat homoseksualizmu dotyczy sąsiada. Zastanawiam się, czy problem tolerancji rozpoczyna się wtedy, kiedy córka przyprowadza do domu swoją dziewczynę.

Myślę, że dla każdego rodzica taka wiadomość jest szokująca i trudna. Brak akceptacji nie zmieni jednak czyichś upodobań seksualnych. Dramatem jest sytuacja, w której homoseksualiści ukrywają się, udają i prowadzą podwójne życie. Dzieje się tak często za sprawą wychowania w konserwatywnych rodzinach czy otoczeniu, gdzie nie ma przyzwolenia na tego rodzaju historie. Jeśli chodzi o mnie, oczywiście chciałabym, aby moje dzieci założyły rodzinę i mogłabym zostać babcią. To jest pewnie oczywiste i pożądane przez każdego rodzica.

Zmieńmy na koniec temat. Na swojej stronie pisze pani o miłości do Gdańska, ale urodziła się w Gdyni...

Urodziłam się w Gdyni, bo rodzice mieszkali w Sopocie, a jak pani wie, w Sopocie można się tylko urodzić w domu, a nie w szpitalu. W przypadku moich rodziców, był to nawet nie dom, a akademik. Nota bene, mieszkałam w tym akademiku jako niemowlak przez kilka miesięcy i byłam trochę takim dzieckiem studenckim. Był okres, kiedy pałałam miłością do Gdyni. Ścigałam się wtedy w Yacht Clubie Polski i jeździłam prawie codziennie na treningi. Nigdy jednak w Gdyni nie mieszkałam i jestem lokalną, chociaż może bardziej trójmiejską patriotką. Czasem tylko marzę o tym, żeby na emeryturę udać się w cieplejsze rejony... Ale póki co, najprzyjemniejszym momentem podróży jest zawsze powrót do Gdańska.

Kobieca Garda to cykl spotkań ze znanymi kobietami, przede wszystkim mieszkankami Trójmiasta, ale również jego czasowymi rezydentkami i sympatykami. Ponieważ siła kobiet tkwi raczej w ich mądrości, intuicji i umiejętności bezagresywnego forsowania swojego zdania niż ciele, tytułowa "garda" to właśnie kobiecy, tylko pozornie bierny sposób na męski świat.


Zobacz rozmowę z Agnieszką Pomaską, Marzenną Krefft i Iwoną Zając w studio trojmiasto.tv.
  • Agnieszka Pomaska w swoim biurze w Gdańsku Wrzeszczu
  • W tle Agnieszka Pomaska w swoim biurze w Gdańsku Wrzeszczu
  • Agnieszka Pomaska w swoim biurze w Gdańsku Wrzeszczu
  • Agnieszka Pomaska
  • Agnieszka Pomaska w swoim biurze w Gdańsku Wrzeszczu
  • Agnieszka Pomaska w swoim biurze w Gdańsku Wrzeszczu

Opinie (165) ponad 20 zablokowanych

  • a co ty POdpaska jako polityk osiagnelas oprocz grzania d.py w eleganckim gabinecie za pieniadze podatnikow ?!

    • 27 3

  • pomaska (1)

    Czy to Ta co chciała wszystkim naokoło udzielać porad prawnych przed wyborami żeby się wypromować ? MOŻE KTOŚ MNIE POPRAWI JAK NIE MAM RACJI - ALE COŚ MI SIĘ ZDAJE ZE MAM RACJE

    • 38 7

    • zakładając, że to ta, co chciała porad udzielać, żeby się wypromować, to co w tym złego?

      miała walczyka na jadącej ciężarówce tańczyć? wtedy było ok dla ciebie?

      • 1 5

  • Pani Agnieszko mam pytanie: Kim by Pani była bez mediów społecznościowych? Jak promowałaby Pani siebie bez internetu? (1)

    • 25 6

    • tym kim teraz... nikim. bo jak inaczej można nazwać człowieka kierowanego wyłącznie partyjną dyscypliną?

      • 4 0

  • piekna jak anioł (1)

    ...jest niezła laska z niej, ciekawe czy ma męża?

    • 6 21

    • laska być może, ale jako kobieta hhhhmmmmm...

      • 2 1

  • Gęba uśmiechnięta za nasze pieniądze.

    • 25 6

  • Rzeczywiście w tych czasach mieć dzieci to deLuxe.

    Ale "rządzących" na to stać.

    ps. czym ta kobietka sie zasłużyła jako poseł ?
    non stop ją widzę jak udziela wywiadu od tego jak podcierać tyłek do wychowywania dzieci...

    a tak poza tym ładny gabinecik jak na tak młody wiek....

    • 23 6

  • Anioł nie Pomaska (3)

    Kocham gdynię kocham gdańsk kocha wejherowo, pruszcz gdański a w ogóle wszystkie miasta kocham jestem tolerancyjna dla dzieci , sąsiadów , wrogów wszystkich kocham - jezu jaka wazelina !!!!!!!!

    • 52 9

    • Z Polski jest z Polski cho cho

      • 2 0

    • Nie to co Ty, (1)

      malkontencie z mentalnym zatwardzeniem. Prawdziwy Polak powinien wszak wszystkich wokół nie znosić, krytykować co się tylko da i śmiać się tylko wtedy, gdy komuś innemu stanie się krzywda.

      Co za matoł z Ciebie.

      • 4 27

      • Pani Agnieszko, czemu podpisuje się Pani jako Jan?

        • 9 2

  • Niewielkie pieniądze,,,. Po takich lipnych studiach i Pani kwalifikacjach to wielkie pieniądze

    Spotkałam paru politologów w londku tańczących nz mopem i wiadrem.Może koledzy z roku? Za pare funtów/h.śmigaja az łeb się trzęsie. Panią Pomaską zapamiętałem jak latała kiedyś z dzieciakiem u cycka jak Cyganka i robiącą dymy żeby za pieniądze podatnika budować jej żłobek w Sejmie. Ale rozumiem eurowybory bliżej. W takt muzyki do bialego misia graną przez orkiestre klezmerską z Czerskiej i rudego jąkałejako dyrygenta trwa chocholi taniac warchlaków niczym w folwarku zwierzęcym Orwella. Kiedy kończy się takt zabierają jeden taborecik i frajer odchodzi z kwikiem. Gdzie za niewielkie pieniądze jak mówi AP "oddać się muszą ciężkiej służbie" Man nadzieje, że Pani nigdzie nie wybiorą i poszuka Pani uczciwej roboty, gdzie jak większość Polek w Pani wieku nabierze troche pokory

    • 33 6

  • infantylne

    Kolejny wywiad "Ku chwale pos .Pomaski".
    Dlaczego polski sejm
    opanowali ludzie , którzy wymądrzają się na
    każdy temat,a w rzeczywistości nawet na jeden
    nie mają wiele do zaoferowania ?

    • 25 6

  • Pani Poseł co to jest demokracja? a co sprawiedliwość społeczna? (5)

    w Gdańsku odbyły się konsultacje społeczne w temacie śmieci. Mieszkańcy wypowiedzieli się za metodą od osób, uznali ją za najbardziej sprawiedliwą, najlepiej oddającą rzeczywiste wytwarzanie śmieci. Jako najbardziej niesprawiedliwa, bez związku z ilością wytwarzanych śmieci została wskazana metoda od powierzchni.
    Jaką metodę wdrażają politycy PO w Gdańsku?
    Tę, którą odrzucili mieszkańcy.

    Sprawiedliwość społeczna
    Czy uważa Pani za sprawiedliwe, że osobie samotnej opłata wzrasta o 650% - u mnie w klatce są 3 takie osoby (na 8 mieszkań).
    Uważa Pani to za sprawiedliwość społeczną? To, że osoba samotna będzie płaciła tyle ile 5-6 osobowa rodzina w podobnym mieszkaniu???

    Może Pani zajmie się realnymi problemami społecznymi i na tej podstawie zacznie uczyć swoje Dzieci - demokracji, sprawiedliwości, uczciwości???

    • 36 3

    • czy to nie dziwne, że w Toruniu zapłaciłabym za swoje śmieci 12PLN, a w Gdańsku zapłacę 60PLN? (2)

      chore miasto, chory system?
      chciałoby się zapytać, co robią nasi posłowie?
      Pani Poseł, co Pani robi?

      • 14 0

      • nic (1)

        pani poseł udziela się medialnie i jeździ na wczasy do Barcelony- TO JEJ DZIAŁANIA, o których warto powiedzieć hołocie; bo niczego innego, co zrobiła z wywiadu się nie dowiedziałam (poza tym, że dopilnowała,by zdjęto jej wizerunki papierowe po wyborach, co też jest kontrowersyjne, wierzę raczej wyborcy niż wybranej)

        • 15 0

        • Nie dopilnowała - wisiały jeszcze przez wiele dni

          W tym te o "darmowych poradach prawnych" - na płotach pętli na Chełmie.

          • 7 0

    • Jakie jest Pani stanowisko odnośnie tematu śmieciowego w Gdańsku?

      Wiem, że fajniej się tweetuje o związkach partnerskich... to takie nośne...
      Ale system wprowadzany w Gdańsku sprawi, że opłaty za śmieci wzrosną samotnym i gospodarstwom 2-osobowym o 600-800%.
      Rozumie Pani ile to jest? Ci ludzie mają często emerytury na poziomie 800-1000PLN.
      Samotni i gospodarstw 2-osobowe stanowią ponad 20% mieszkańców Gdańska.
      Rozumie Pani skalę podwyżki?

      Może zajmie Pani jednoznaczne stanowisko w tej sprawie, co ma Pani do powiedzenia tym gdańszczanom, którym właśnie podnosicie opłatę o 600-800%?
      Może Pani nie wie, tym projektem kieruje niejaki radny Krupa...

      • 6 0

    • takie tematy panią pOSEŁ przerastają, musi zasięgnąć języka z centrali. cieszy mnie natomiast fakt, że tu zagląda i może poczytać jak bardzo ludzie lubią ją i PO ;]

      • 13 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane