Weekendowy obiad za miastem - dokąd warto pojechać (cz.1)
Kulinarne teksty serwisu Deluxe przeważnie poświęcamy restauracjom działającym na terenie Trójmiasta. W niniejszym materiale przenosimy się poza jego ścisłe granice - na Kaszuby. Przedstawiamy wybrane lokale, które warto odwiedzić planując weekendowy obiad poza miastem. W pierwszej części materiału koncentrujemy się na południowych terenach Kaszub. Druga - która ukarze się za dwa tygodnie - przeniesie nas na północ, bliżej morza.
Kania Lodge w Sytnej Górze
Podróż zaczynamy od Sytnej Góry położonej w odległości 20 km od gdańskiego lotniska. Ponad 30 lat temu John Borrell - pochodzący z Nowej Zelandii były dziennikarz i korespondent wojenny - wraz z żoną Anną Rospond - malarką - założyli tu, nad Jeziorem Białym, niewielki, rodzinny pensjonat.
Szefowa kuchni - Emila Pobłocka, związana z miejscem od lat - to rodowita Kaszubka. Jej specjalnością jest jagnięcina. Warto jej spróbować tym bardziej, że państwo Borrell hodują na własne potrzeby liczące około 20 sztuk stado owiec.
- Jagnięcinę serwujemy na różne sposoby. Na przykład pieczemy w winie i podajemy z soczewicą, ziołami, miętą, pietruchą i szczypiorkiem. Robimy z niej także pulpeciki do makaronu z sosem pomidorowym, nadziewamy kruche pierożki z sosem pieczeniowym.
Zimową porą często podajemy też kaczkę - z sosem z pigwy uprawianej w Kania Lodge lub z sosem z chilli i czarnej jagody, którą naturalnie sami zbieramy latem. Pieczemy też inne mięsa - policzki wołowe nadziewane jabłkiem, zawijane w boczku. Do mięs podajemy buraki, czerwoną kapustę z gruszką, do puree wykorzystujemy chrzan. Goście mogą u nas liczyć na dużą ilość warzyw. Zimą lubimy skorzonerę, jarmuż, cieciorkę, dynię. Gotujemy krem z fasoli z wędzonym boczkiem oraz kaszubską zupę wrekową, czyli brukwiową, na gęsinie - mówi Anna Rospond.
Gospodarstwo bazuje na lokalnych produktach, często uprawianych w ogrodzie lub zbieranych w pobliskich lasach.
- Uwielbiamy grzyby - zbieramy je jesienią w dużych ilościach: prawdziwki, kozaki i żółte maślaki, których sporo ze względu na obecność modrzewi. Kozie sery wyrabia, całkiem niedaleko, moja kuzynka. A latem - wiadomo - wejdzie cała masa zielonych dodatków, które rosną na naszej ziemi: pokrzywy, babka, szczaw, mlecze - wszystko to pojawia się na naszym stole - uzupełnia.
Należy dodać, że miejsce słynie z bogato wyposażonej piwniczki z alkoholami. Oprócz win wyrabianych w Kania Lodge (John Borrell posiada winnicę) znajdziemy tu ponad 250 etykiet z całego świata. Już od kilku lat nowojorski miesięcznik Wine Spectator przyznaje liście win z Kania Lodge specjalne wyróżnienie (Award od Exellence). Wizyta w Sytnej Górze to także świetna okazja do spróbowania produkowanej tu kaszubskiej wódki premium - Vestal.
Przeczytaj wywiad z Johnem Borrelle'em oraz relację ze święta wina w Kania Lodge.
Hotel i Restauracja Kozi Gród w Pomlewie
Kozi Gród to kolejna na Pomorzu rodzinna inwestycja. Słynie z dziczyzny oraz wędzonych wyrobów.
- Wędzarnia, z której korzystamy, zbudowana została jeszcze przez mojego dziada - leśniczego i myśliwego. Postawił ją na wzór wędzarni z leśniczówki nad Jeziorem Czarnym, w której pracował przez 35 lat. Opiera się na starych metodach wędzenia, na zimno i ciepło - mówi Alicja Kąkol - córka właścicieli oraz specjalistka ds. marketingu.
Posmakujemy tu, jak i zabierzemy na wynos, wędzonych serów, ryb, przede wszystkim jednak dziczyzny, do której właściciele Koziego Grodu - ze względu na silne w rodzinie tradycje myśliwskie - mają dostęp z tzw. pierwszej ręki.
Zimą w płynnie zmieniającej się karcie króluje jeleń i dzik. Schab z dzika gotowany jest metodą sous vide, w niskiej temperaturze i podawany z borowikiem, smażonym kasztanem, salsefią, selerem oraz białą czekoladą. Tatar z jelenia - jako przystawkę - zestawia się z kolei z żółtkiem, pianą z kiszonego ogórka, paloną szalotką, rzodkiewką, wędzonym majonezem i emulsją pomidorową.
Od niedawna w restauracji w Kozim Grodzie szefuje Michał Dawidowski, specjalizujący się w kuchni molekularnej oraz organicznej, wyznawca zasady "żadnych chemicznych dodatków, wzmacniaczy oraz glutaminianu sodu - kreatywność plus uczciwość plus natura".
- Uważam, że warto pielęgnować tradycję lokalnych produktów, w tym przypadku darów lasu, poprzez łączenie dziczyzny z nowoczesnymi dodatkami takimi jak musy, puree, emulsje, kawiory owocowe i warzywne. Podczas produkcji dań używać będziemy nowatorskich metod takich jak emulsyfikacja, dehydracja, sferyfikacja, obróbka termiczna w cyrkulatorze. Dzięki takiemu kreowaniu dań dziczyzna zawsze będzie modna - powiedział nam krótko o swoich planach.
Restauracja Malena w hotelu Bazuny koło Kościerzyny
Na rybę warto skierować się do hotelu Bazuny koło Kościerzyny, gdzie w restauracji Malena niedawno pracę rozpoczął Tomasz Mrozik - były szef Tłustej Kaczki. Menu restauracji to kontynuacja wcześniej obranego przez niego kierunku gotowania skupionego na polskiej kuchni i polskich produktach. W nowej karcie hotelowej restauracji znajdziemy m.in. specjały kaszubskie (jak np. krem na pieczonej brukwi, podwędzane półgęski podane z łoboną i pieczona kaczka podawana ze specjalnością regionu - żurawiną błotną), ale nie tylko.
Daniami autorskimi Mrozika są tutaj przede wszystkim ryby, zarówno morskie - dorsz i łosoś bałtycki - jak i słodkowodne: sandacze, sielawy, okonie, szczupaki, jesiotry.
- Polecam dorsza pieczonego w boczku - podajemy go z lekko podsuszanym pomidorem, sosem na bazie emulsji z białego wina i kwaśnej śmietany oraz z lekko przypalanym porem. Sielawki z kaszubskich jezior, marynowane, podajemy w formie przystawki, sandacza zaś pieczemy klasycznie, a serwujemy z puree z pieczonych ziemniaków i z pieczonymi warzywami. Autorskie jest też wykonanie golonki - w formie steka, z sosem cydrowym i siankiem z pora - warzywem krojonym na długie kawałki przypominające trawę, następnie smażonym w głębokim tłuszczu i suszonym - opowiada Tomasz Mrozik.
Każdego dnia na miejscu wypiekane jest świeże pieczywo, w tym bułki do kaszubskiego burgera - interpretacji pulled pork, czyli kanapki z długo duszoną łopatką wieprzową. Miękkie mięso, rozpadające się na poszczególne włókna, duszone jest tu z dużą ilości cebuli i sosem demi glace, a podawane z piklowaną czerwoną kapustą, ogórkiem kiszonym i z domowym sosem barbecue.
Malena to po kaszubsku truskawka - dlatego od maja smakować tu można specjalnego, truskawkowego menu.
Gothic Cafe & Restaurant w Malborku
Na koniec polecamy podróż poza granice Kaszub, do Gothic Cafe & Restaurant na Zamku w Malborku. Obecnie to jedna z wyżej ocenianych restauracji w Polsce. Od 10 lat szefuje jej Bogdan Gałązka - absolwent Culinary Academy of New York oraz Akademii Kulinarnej Kurta Schellera, znawca kulinarnej historii zakonu krzyżackiego. To ona stanowi fundament restauracyjnego menu.
- Idea miejsca jest taka, aby osobom odwiedzającymi zamek, poza urokami architektury, zaoferować także smak. Inspiracje czerpiemy z życia nie tyle zakonnego, co dworskiego, czyli tradycji kulinarnych pałacu wielkich mistrzów, który tryumfy święcił na przełomie XVI i XV wieku. Kuchnia była dla nich częścią propagandy, opowieścią o wielkości Krzyżaków. Księgi rachunkowe podskarbiego malborskiego, jak i "Królewiecka książka kucharska" służą nam pomocą w rekonstruowaniu receptur i smaków. Naszym sztandarowym daniem, już od 10 lat, jest zielony kurczak - panierowany w pietruszce, z marchwią, orzechami, sezamem i sosem z kwiatem z czarnego bzu. Mamy także kurę czarną, panierowaną w pierniku. Dużym powodzeniem cieszy się także kiełbasa z kurczaka, doprawiona sporą ilością szafranu.
Zioła uprawniamy sami. Szafran także - choć niekoniecznie jest on tradycją krzyżacką. To inspiracja z Persji, terenów dzisiejszego Iranu - mojego ulubionego kierunku podróży kulinarnych. Mamy także rozmaryn, który w średniowieczu cieszył się powodzeniem, był używany do wykadzania pomieszczeń, wierzono, że odtruwa i niszczy zarazę, mamy tymianek, miętę, szałwię, arcydzięgiel - wspaniałe, lecznicze, acz zapomniane zioło - opowiedział nam Bogdan Gałązka.
Warto dodać, że piwniczka lokalu zaopatrzona jest nie tylko w wina, ale też piwa rzemieślnicze oraz lokalne nalewki i miody.
Gothic Cafe&Resturant działa tylko w sezonie, przez 6 miesięcy w roku, począwszy od 1 kwietnia. Aby dostać się do restauracji bezpośrednio, bez biletu upoważniającego do zwiedzania zamku, należy do niej po prostu zadzwonić.
Miejsca
Opinie (115) ponad 10 zablokowanych
-
2019-04-04 11:56
pyszne jedzenie
Ja od niedawna jestem fanką "Dworek Admirałówka" w Arciszewie. Pyszne jedzonko, śliczna okolica, nowocześnie ale i swojsko :)
- 0 0
-
2017-07-31 13:16
Burgery
A byliście w Grill Way Bar? Zostałam zaproszona do Gdyni przez przyjacioł i tam wlasnie poszlismy na obiad. Super miejsce, idealne burgery!
- 0 0
-
2017-06-05 20:13
Kozi Gród - równiez odradzam
Byłam z rodzina na "niedzielnym bufecie". Wrażenia niespecjalne :( Generalnie za taką kwotę, jaką przyszło nam zapłacić niewarto. Nie było na tyle smaczne, zeby chiało się tam wracać....
- 0 0
-
2017-02-17 12:22
nie jestem bambrem w SUVie, wiec do polecacie oprócz tych miejsc? (13)
- 35 12
-
2017-02-17 12:48
Zagroda Kociewska (4)
Polecam Zagrodę Kociewską w Godziszewie.
Atrakcji dla dzieci całe mnóstwo, łącznie z mini zoo, starymi traktorami, sokołami, zagrodą świnek miniaturowych, [[placem zabaw. Jedzenie home-made a przy tym przystępne ceny.- 11 1
-
2017-03-18 07:23
I Michał Bajor czasem zagląda...
- 0 0
-
2017-02-19 18:56
Home made?!? To juz po polsku nie umiesz sie wysłowić?
DOMOWE ... do-mo-we!
- 6 0
-
2017-02-17 14:03
Opis w sam raz pod bambera w SUVie
- 8 2
-
2017-02-17 12:56
dziękuje bardzo :-)
- 6 1
-
2017-02-17 15:59
Brama Sole (3)
Egiertowo, zaraz przed skrętem na Nową Karczmę. Pyszne włoskie jedzenie w rozsądnych cenach.
W tamtej okolicy jeszcze oczywiście wspaniała restauracja Leśne Runo przy stacji w Borczu, co jak to ale takich pyszności w knajpie przylegającej do stacji się nie spodziewałem.- 7 0
-
2017-02-17 17:11
Hotel Spichrz (2)
Fajna restauracja w hotelu Spichrz - Hopowo. Polecam ges :)
- 8 4
-
2017-02-23 14:28
Miało nie byc dla bambrów w SUV-ach tylko dla normalnych ludzi
- 1 0
-
2017-02-17 23:04
Nie paś Arciszewskiej !!!
j.w
- 12 1
-
2017-02-22 01:35
z pozania jestes?
- 1 1
-
2017-02-19 08:37
Idz do McDonald na Dworcu Glownym.
- 1 4
-
2017-02-18 23:40
Ja lubię "Starą Wozownię" w Lublewie
- 5 1
-
2017-02-17 13:17
pstraga
w Kleszczewie
Gościniec dla Przyjaciół- 16 1
-
2017-03-04 22:27
Bzdety..
Checz u Kaszebe w Chmielnie u p. Małgosi.. to jest smak.. a ciasto marchewkowe... mniam.
- 1 0
-
2017-02-22 21:47
A po co do restauracji
Jedziesz z grillem, rozstawiasz na wyznaczonym placu biwakowym i to jest najlepsze jedzenie. Zdrowo, tanio i na wolnym powietrzu, lerzaczek, pies biega i piknik jak ta lala.
- 0 0
-
2017-02-18 17:20
(1)
To ja pozwolę sobie polecić Mulk, Spichrz, Żuławski Dwór, Cedrowy Dworek, Pałac Kościeszy, Pałac w Leźnie, Checz u Kaszebe, Zajazd U Czorlińściego , Krzewi Róg, Gościniec dla Przyjaciół w Wyczechowie i Gościniec dla Przyjaciół Hilary w Kleszczewie.
- 9 8
-
2017-02-22 17:18
Wyczechowo to zwykły bar wystrojony gratami . Za pajdę ze smalcem trzeba płacić , śmiechu warte . A surówkę podają na talerzu śniadaniowym 20 minut przed podaniem dania obiadowego . Trochę marnie to wyglądało , ale danie g było ok .Nabraliby zwyczajów restauracyjnych , no i zamówienia przy ladzie z kasą . WIELKI --------- :(
- 2 0
-
2017-02-18 16:15
Ceny (1)
Wszystko fajnie ale przemilczano ceny, wybrałbym się na Kaszuby na obiad ale tam pewnie 1 danie to jak obiad dla 5 osób w barze
- 4 2
-
2017-02-22 17:13
W barze 20 zł musisz dać , a w tych Kaszubach średnio 35 . W dobie 500+ i dzieciorobów , to każdego stać . Nawet patologię .
- 2 1
-
2017-02-17 11:57
Piana z czegokolwiek wygląda jak... (3)
...coś co jest zepsute, skisłe. Chyba wolałabym mus z tego kiszonego ogórka zamiast piany. Mnie osobiście odrzuca od jedzenia. Spienione dopuszczam tylko mleko w capuccino lub kakao.
Oczywiście to TYLKO moja opinia i NIE twierdzę, że taka spieniona forma podawania jedzenia jest zła.- 28 3
-
2017-02-22 10:15
spienione może być jeszcze piwo
- 1 0
-
2017-02-18 12:54
Popieram, kiedyś jak mój kot był chory, to wymiotował taką pianą :( teraz tylko z tym mi się taka piana kojarzy.
- 8 0
-
2017-02-18 12:44
mam podobne odczucia, do tego paskudne skojarzenia :/, choć podobnie ja ty, nie twierdzę, że nie jest to dobre, ale wizualnie odstręczające.
- 5 0
-
2017-02-17 13:37
Jejmoscina i u szadego (2)
Polecam domowe jedzenie i smaczne w stężycy w jejmościnie oraz u szadego w borowo, i ceny w obydwu konkurencyjne dobry obiad od 16 zł
- 26 10
-
2017-02-22 09:29
U szadego?
nigdy, kelnerki naburmuszone, czeka się w nie skończoność a czystość? hmmmmmm
- 5 0
-
2017-02-17 21:36
To zart?
Jejmoscina i dobre jedzenie? Jedlismy tam raz - 4 osoby z zatruciem, a w tym 2letnie dziecko, ktore jadlo tylko rosol
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.