- 1 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 3 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 4 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 5 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
Jak oni mieszkają: przytulny dom z widokiem
Wszystko zaczęło się od kołatki. - Byłam wtedy w Jemenie, a mieszkaliśmy jeszcze we Włoszech. Zobaczyłam na targu tę kołatkę i pomyślałam: to jest kołatka do naszego domu w Polsce - opowiada Joanna.
Joanna i Stefano wcześniej mieszkali w Mediolanie. Od pięciu lat mieszkają w Polsce, w domu, niedaleko Gdańska. Ona architekt, on nauczyciel włoskiego. Autorką projektu domu, który ma 230 m kwadratowych jest Joanna, choć Stefano dołożył też coś od siebie. - Moim pomysłem były kafle w leoparda, które posłużyły za akcent w toalecie na dole - mówi Stefano. Surowa, loftowa baza stała się przestrzenią wypełnianą przez antyczne meble, liczne bibeloty i pamiątki z podróży, przywiezione z różnych stron świata. Dzięki temu dom zyskuje przytulny i zarazem artystyczny charakter.
- Miało być jak najprościej. Wnętrza miały stanowić tło dla starych mebli, które dostałam w spadku po rodzinie i obrazów, które zbieram od lat. Gdy kupowałam tę działkę, urzekł mnie sielski widok. Dlatego chciałam otworzyć wnętrze na krajobraz. Stąd przeszklenie części elewacji. Ukształtowanie działki jest spadziste, co musiałam uwzględnić przy projekcie domu - opowiada Joanna.
Część mebli przywieźli z Włoch z poprzedniego mieszkania, jak na przykład stół z krzesłami Caligaris. - Tamto mieszkanie było podobne do tego, było w nim tylko mniej pamiątek rodzinnych - śmieje się Joanna. - Dobrze się w nim czuliśmy, więc postanowiliśmy wiele rzeczy powtórzyć w naszym domu w Polsce. Kuchnia na przykład jest taka sama, bo dobrze się sprawdziła - dodaje.
Ciekawym rozwiązaniem w kuchni są oryginalne grafiki przyjaciółki Joanny, które zostały nadrukowane na piance, stając się alternatywą dla tradycyjnych kafli. - Ta przestrzeń jest mało kuchenna, dlatego nie chcieliśmy kafli, stąd pomysł na takie rozwiązanie - tłumaczy.
Uwagę przykuwa ponad stupięćdziesięcioletnia lampa z marmuru, pamiątka rodzinna z manufaktury Łopieński. Ale takich niezwykłych przedmiotów jest tu więcej: stare, biurowe krzesło, drewniana rama łóżka czy szezlong, na którym można wygodnie odpocząć.
Ich dom jest otwarty dla gości. - Często odwiedzają nas znajomi. Stefano dobrze gotuje, więc przygotowuje dla nas zawsze coś dobrego. Siedzimy, jemy, rozmawiamy, miło spędzamy czas. W lecie impreza przenosi się na taras - mówi Joanna.
Każde z nich ma swoje ulubione miejsce. - Najbardziej lubię spędzać czas w salonie przy stole, patrząc, jak lądują samoloty, bo nasz widok obejmuje ich trasę. Wzdłuż domu biegną też stare tory i od czasu do czasu przejeżdża drezyna - mówi Joanna.
Stefano najbardziej ceni sobie przestrzeń na dole. Nazywa ją "tawerną". Tam oglądam telewizję. Miejsce jest ciche, rześkie w lecie i ciepłe w zimie.
Z każdym przedmiotem w ich domu wiąże się jakaś historia. - Obrazy malowane są przez mojego przyjaciela, który też jest architektem. Kolekcjonuję je od ponad dwudziestu lat. Dopiero w tym domu znalazłam przestrzeń dla każdego z nich. Każdy z tych obrazów był inspirowany konkretnym wydarzeniem - opowiada właścicielka.
Rzeczy przywiezionych z podróży jest w domu wiele. Z Indii, Birmy, Tunezji, Turcji, Etiopii, Włoch czy Meksyku. Są takie, które darzą większym sentymentem. Szczególnie te przywiezione z Birmy i Indonezji, jak drewniane rzeźba i batiki. Joanna lubi najbardziej rączki z brązu, przywiezione z Nepalu i ikony na skórze z Etiopii. Od jakiegoś czasu przywożą coraz mniej bibelotów. - Zaczyna brakować nam miejsca na ścianach, dlatego ostatnio ograniczam się do przypraw - śmieje się Joanna.
Z czym kojarzy im się dom? - Kiedy myślę dom, przychodzi mi do głowy, że to moje miejsce, moje życie. Czuję się w nim wolny i czuję się w nim dobrze, choć nie jest to ten sam, co we Włoszech, za którym trochę tęsknię. Wydaje mi się, że to kwestia języka, który nadal jest dla mnie obcy - przyznaje Stefano.
Dla Joanny, która z zawodu jest architektem, sprawa jest jasna. - Dom to ja, to jest to miejsce - oznajmia z uśmiechem.
Chcesz pokazać swoje mieszkanie w cyklu "Jak oni mieszkają"? Prześlij trzy próbne zdjęcia wnętrza na adres: m.domon@trojmiasto.pl. Skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami.
Zobacz także
Opinie (117)
-
2014-12-08 21:49
łop (1)
dziwny ten dom, ale to nic, ja nie bardzo ogarniam kolory..zwłaszcza ten brąz...
- 5 2
-
2014-12-08 23:57
no
to chyba piwnica, bo okien to tam nie ma.
- 3 0
-
2014-12-08 22:10
"Kolekcja winyli" na prawdę wymiata... (2)
- 11 0
-
2014-12-08 23:05
(1)
widać, ze często słuchane. Az mnie skreca jak widze jak ludzie traktują muzyke.
- 7 0
-
2014-12-09 08:42
Akurat te plyty jak sądzę nie sa do sluchania tyko do wygąldania (czyt. zbierania kurzu)
Niemniej jednak, nazywanie tej zakurzonej podstawki z szelakami "kolekcją winyli" woła o pomstę do nieba.
- 7 0
-
2014-12-08 23:29
Przytulne ?
Okropnie zimne i na lotnisku
- 4 0
-
2014-12-09 00:02
Dom. (2)
każdy ma jaki lubi.Ale dlaczego koło domu jakieś rupiecie i chwasty? Nie rozumiem.Nie musi tam być cudnie, ale chociaż schludnie.
- 8 0
-
2014-12-09 10:55
to jak z zardzewiałymi schodami (1)
wystarczy wyczyścić, zabezpieczyć, pomalować- mało roboty dla każdego
- 2 0
-
2014-12-11 23:44
Akurat
schody myślę,że mają takie być.Taki styl - industrialny.
- 0 0
-
2014-12-09 06:24
o gustach się nie dyskutuje
Taki dom widziałam w Otominie pod Żukowem i bardzo mi się nie podobał , myślałam, zr to jakaś pracownia
- 4 0
-
2014-12-09 19:26
!!!
ale kicha!!! straszne zero gustu nawalone to tu to tam bezsensu..
- 3 0
-
2014-12-09 22:06
Wchodzi Stirlitz do domu pod Gdańskiem...
... a tam nawalone różnych rzeczy bez ładu i składu jakby ruskie sałdaty zdobyczne mienie do transportu gromadzili. Jednym słowem bajzel.
-Eklektyzm... pomyślał Stirlitz.- 8 0
-
2014-12-10 07:11
Dramat.
Jak dla mnie efekt końcowy jest połączeniem bezguścia i tandety z dużymi pieniędzmi. Nadaje się do działu "obciach podmiejskich chałup" a nie delux.
- 2 1
-
2014-12-10 19:37
a widok gdzie ????
na zdjeciach lampy ,schody ,a widoku brak
- 0 0
-
2014-12-11 08:12
Nie bój, nie bój, widok Wam zabudują!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.