29 lutego HTC uruchomiło globalną przedsprzedaż innowacyjnych gogli Vive. W ciągu pierwszych 10 minut producent otrzymał zamówienia na 15 tys. egzemplarzy tego nowatorskiego gadżetu. Mieliśmy okazję przedpremierowo przetestować debiutujący na rynku produkt, dzięki któremu na moment zagościliśmy w świecie generowanym przez komputery.
Po założeniu gogli HTC Vive dosłownie wchodzimy do świata dotychczas widzianego jedynie na ekranie komputera albo telewizora. Nagle białe ściany pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy, przeistaczają się w wybrany - często nieosiągalny - przez nas świat. Teraz możemy zwiedzać wymarzone miejsca, spacerować po Księżycu, zdobywać największe górskie szczyty, nurkować w towarzystwie rekinów, pilotować samolot, ale również wcielić się w superbohatera broniącego świat przed zagładą. Wirtualna rzeczywistość właśnie stanęła przed nami otworem.
- Vive to najnowsze gogle wirtualnej rzeczywistości, stworzone przez firmę HTC, znaną przede wszystkim z produkcji urządzeń mobilnych. Gogle powstały we współpracy z amerykańskim koncernem Valve Corporation, zajmującym się produkcją i dystrybucją gier komputerowych znanych na całym świecie za sprawą platformy Steam - tłumaczy Adam Cegielski z VR Visio.
Oczywiście gogle VR (wirtualna rzeczywistość) to żadna nowość. Na rynku znajdziemy szeroki wybór tego typu urządzeń (m.in. Oculus Rift, Samsung Gear VR, Microsoft HoloLens czy Project Morpheus). Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że HTC Vive wchodzi na wyższy, nieosiągalny dotąd technologiczny poziom. Wszystko za sprawą pozycjonowania w przestrzeni, które jest przełomem w wirtualnej rozrywce.
- Dla tej technologii, dla tych gogli praktycznie nie ma rzeczy niemożliwych. Dotychczas gogle wirtualnej rzeczywistości (np. Oculus czy Samsung Gear) umożliwiały przeniesienie głowy gracza w wirtualną rzeczywistość, ale korzystało się z nich z pewnymi ograniczeniami - siedząc w fotelu albo stojąc bez ruchu. Vive oferuje zupełną nowość. Dzięki wprowadzeniu sprzętu śledzącego pozycję gracza, możemy przemieszczać się w wirtualnej rzeczywistości chodząc tak naprawdę po pomieszczeniu w swoim mieszkaniu. Przy takim rozwiązaniu wcześniejsze technologie wydają się nieco przestarzałe. Na tę chwilę Vive całkowicie deklasuje rywali - dodaje.
Użytkowanie Vive wymaga wygospodarowania niewielkiego pomieszczenia (około 16 m kw.), po którym będziemy się poruszać. W przeciwległych narożnikach ustawiamy dwie kamery na wysokich statywach, które będą śledziły nasz ruch. Następnie ubieramy pozostałe elementy zestawu HTC Vive: na oczy zakładamy gogle VR, na uszy bezprzewodowe słuchawki, a dłońmi chwytamy dwa kontrolery ruchowe. Żeby w pełni delektować się wirtualną rzeczywistością serwowaną przez HTC Vive, musimy jeszcze posiadać piekielnie szybki i drogi komputer.
W okularach znajdują się dwa ekraniki, które wyświetlają obraz o rozdzielczości 1200 x 1080 pikseli (częstotliwość odświeżana - 90 Hz, 70 różnych sensorów). Trzeba oddać, że obraz jest bardzo ostry, a efekt po założeniu gogli na oczy powalający.
Kilkanaście dni temu trzy sztuki gogli HTC Vive trafiły do gdyńskiego studia VR Visio, które specjalizuje się w projektowaniu innowacyjnego oprogramowania. W niewielkiej pracowni zlokalizowanej w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym trwają prace nad aplikacjami, z których już niebawem będą mogli korzystać użytkownicy Vive.
- Vive pozwala przenieść się do wirtualnej rzeczywistości i doświadczyć w bardzo realistyczny sposób w zasadzie wszystkiego, czego dusza zapragnie. Gogle mają swoje zastosowanie praktycznie w każdej branży. Przykładowo, deweloperzy mogą zaprosić klienta do zwiedzania nieistniejącego jeszcze mieszkania. Zainteresowana osoba będzie mogła "na żywo" się po nim przejść, zmienić rodzaj mebli czy kolorystykę ścian itp. Uważamy, że w przyszłości nie będzie się budowało mieszkań demo. Zdecydowanie tańszą opcją będzie zaprezentowanie takiego pomieszczenia w wirtualnej rzeczywistości - przekonuje Adam Cegielski. Liczba zastosowań tego produktu jest nieograniczona, bo tak naprawdę można wygenerować każdy obraz. Gogle przyszłości mogą nas przenieść dosłownie wszędzie.
- Drugą branżą, w której z pewnością gogle znajdą swoje zastosowanie jest motoryzacja. Dzięki HTC Vive osoby przymierzające się do kupna samochodu nie będą musiały wychodzić z domu, salon dealera odwiedzą wirtualnie. Klienci będą mogli dowolnie skonfigurować swoje wymarzone auto, dobierając wyposażenie wnętrza, kolor karoserii czy wielkość alufelg. Dealerzy już nie będą musieli budować ogromnych salonów - rokuje Cegielski. Zachwalamy HTC Vive, bo to bez wątpienia produkt przyszłości. Trzeba jednak wspomnieć o zdecydowanie największym minusie gogli, czyli wysokiej cenie. Aktualnie trwa przedsprzedaż gogli. Całkowity koszt zestawu HTC Vive, czyli przepustki do wirtualnego świata wynosi 971 euro (około 4,2 tys. zł). Realizacja zamówień rozpocznie się na początku kwietnia, dopiero po oficjalnej premierze gadżetu. Dodając do tego wartość mocnego komputera, który będzie w stanie obsłużyć Vive - to koszt zabawy robi się naprawdę duży.