W sobotni wieczór w Orłowie odbyło się uroczyste otwarcie nowej restauracji - Casa Cubeddu Ristorante da Domenico. Prawie 500 zaproszonych gości wypełniło lokal po same brzegi. Włoskie jedzenie, wystawny tort i pokaz fajerwerków to tylko niektóre z atrakcji, które urozmaiciły to wydarzenie.
Restauracja Casa Cubeddu Ristorante da Domenico to miejsce, w którym wcześniej znajdowała się
restauracja Mariaszek . W nowej odsłonie pokazano je w sobotni wieczór prawie 500 gościom. Frekwencja, mimo, że większość gości to przyjaciele właścicieli lub stali klienci, zaskoczyła nawet gospodarzy, który z radością podkreślali ten fakt. Obecny był także
Andrea Anastasi, były trener polskiej reprezentacji siatkarzy, obecnie trener drużyny Trefl Gdańsk.
Oficjalna część spotkania została zainaugurowana przemówieniem właścicielki, która powitała zebranych gości.
- Dziękujemy, że tak licznie przybyliście na otwarcie naszej restauracji. Na początku chciałabym wytłumaczyć nazwę lokalu: słowo 'casa' oznacza po włosku dom, a Cubeddu to nasze nazwisko, które zobowiązuje nas do trzymania wysokiego poziomu kuchni, którą będziemy państwu serwować. Zależy nam również, żeby było tu jak w prawdziwym włoskim domu: gwarnie, wesoło, smacznie. Jest to restauracja rodzinna, bo oprócz mojego męża Domenico, głównego szefa kuchni, pracuje z nami wielu krewnych i przyjaciół, którym przyświeca ta sama myśl dotycząca rozwoju restauracji - mówiła Angelika Wierszyło-Cubeddu, właścicielka.
Organizatorzy zadbali o szereg atrakcji. Pierwszą z nich był
występ taneczny dwóch młodych artystek wykonujących tradycyjny neapolitański taniec tarantela. Zainteresowanie wzbudził też
tort, któremu towarzyszył pokaz samby w wykonaniu atrakcyjnej tancerki ubranej w odpowiedni strój do tego rodzaju tańca. Atrakcjom nie było końca, więc w pewnym momencie gości poproszono o wyjście na zewnątrz, żeby mogli podziwiać
pokaz fajerwerków.
W restauracji króluje tylko kuchnia włoska, której goście mieli okazję spróbować podczas wieczoru. Na stołach pojawiły się słodkie i słone przekąski, przygotowane przez szefa kuchni -
Domenico Cubeddu. Nie zabrakło również pizzy, win, mocnej kawy i specjalnego stoiska, gdzie odbywała się degustacja grappy. Późnym wieczorem podano pieczoną wieprzowinę.
To miejsce, które zarówno aranżacją przestrzeni, jak i ideą, która przyświecała właścicielom, nawiązuje do prawdziwych włoskich restauracji, w których jest rodzinnie, gwarno i smacznie. Dominująca włoska kuchnia z pizzą, serami i makaronami na czele, ma być propozycją na spotkania z przyjaciółmi, którzy chętnie zerkną od czasu do czasu na mecze włoskiej ligi, a także dla tych, którzy chcieliby zorganizować kameralne spotkanie czy okolicznościowy obiad w jednej z dwóch zamykanych sal. Do dyspozycji jest także duża sala na pierwszym piętrze, w której tego wieczoru odbywały się pokazy artystyczne.
Gospodarzom udało się stworzyć bardzo swobodną atmosferę, dzięki czemu goście chętnie bawili się przy muzyce granej przez DJ'a.