• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejscy wirtuozi bursztynu

Justyna Potorska
11 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Projekt: Aleksander Gliwiński. Projekt: Aleksander Gliwiński.

Niektórym wciąż kojarzy się z czymś staromodnym, nieciekawym, nudnym. Inni wiedzą, że kryje w sobie nie tylko niezwykłą historię, ale też bogactwo form i możliwości. Bursztyn - magiczna żywica, która ożywa w rękach trójmiejskich artystów. Nawet wtedy, kiedy nie udaje się im go pokonać.



Biżuteria z bursztynu...

- Tę pasję chyba wynosi się z domu, w każdym razie tak było w moim przypadku: sopocka kamienica, rodzice plastycy, którzy w Cepelii od czasu do czasu wystawiali swoje bursztynowe rękodzieło - uśmiecha się Aleksander Gliwiński, wspominając początki fascynacji tym tradycyjnym, trójmiejskim surowcem.

Patrzę na jego prace: w niczym nie przypominają babcinych broszek w kształcie kwiatka czy listka - są nowoczesne, niekiedy futurystyczne, zadziwiająco współczesne. Nie nudzą, nie odpychają. Przykuwają uwagę.

Z bursztynem jak z kobietą

- Praca z bursztynem jest niezwykle trudna, ale też fascynująca. Nigdy do końca nie wiadomo, czy to on pokona mnie, czy to mi uda się pokonać jego - opowiada Gliwiński. - Z bursztynem jest trochę jak z kobietą: za każdym razem pokazuje inne oblicze. Właśnie dlatego jest taki fascynujący.

Sopocki artysta wie co mówi: biżuterią z bursztynu zajmuje się od ponad 20 lat, jego trójmiejska pracownia istnieje już od 1991 roku. To on jako pierwszy w Polsce stworzył w latach 90. biżuterię segmentową - wykonywaną dzięki połączeniu ciętych, geometrycznych form bursztynu. Dzięki temu tchnął w tradycyjny surowiec nowe życie.

- Odpowiednie miejsce i czas: to te czynniki są moim zdaniem wyznacznikiem tego, czy projekt się przyjmie, czy pozostanie w cieniu - wyjaśnia artysta. - Bardzo chciałem pokazać bursztyn w innej, współczesnej formie. Udowodnić, że nadaje się nie tylko do broszek w kształcie kwiatków, ale pasuje także nowoczesnym, przebojowym kobietom.

Rzeczywiście: futurystyczne, geometryczne pierścionki, dwustronne naszyjniki ze srebra, hebanu i bursztynu, do tego mnóstwo klasycznych, prostych, eleganckich projektów, które przeczą stereotypowi, że bursztyn może być niemodny.

- Nasz stosunek do bursztynu ewoluuje - przekonuje Gliwiński. - Faktem jest jednak, że wciąż łatwiej przekonać do niego zagranicznych odbiorców, szczególnie jeśli chodzi o współczesną, futurystyczną oprawę. Miałem kiedyś miłe zdarzenie: otrzymałem z Japonii zamówienie podpisane przez Toma Cruise'a. Okazało się, że kupił mój naszyjnik dla partnerki z planu filmu "Ostatni Samuraj".

  • SUCCIN Unica in Mundo, Katarzyna Michalska.
  • SUCCIN Unica in Mundo, Katarzyna Michalska.
  • SUCCIN Unica in Mundo, Katarzyna Michalska.
  • AG Aleksander Gliwiński.
  • Naszyjnik z kolekcji Aleksandra Gliwińskiego.
  • AG Aleksander Gliwiński.
  • AG Aleksander Gliwiński.
  • AG Aleksander Gliwiński.
  • AG Aleksander Gliwiński.
  • Kolekcja Bożeny Kamińskiej.
  • Kolekcja Bożeny Kamińskiej.
  • Bożena Kamińska w naszyjniku swojego autorstwa.
  • Wystawa bursztynu w Lublianie, projekt: Bożena Kamińska.
  • Projekt: Bożena Kamińska.
  • Projekt: Bożena Kamińska.


Zegarki, motocykl i bursztynowy szlak

Aleksander Gliwiński nie jest jedynym polskim bursztynnikiem, który uznanie zdobywa przede wszystkim za granicą. Kiedy Katarzyna Michalska - właścicielka marki zegarków SUCCIN Unica In Mundo - zaczynała swoją przygodę z tym surowcem, jej pracami interesowali się przede wszystkim klienci z Emiratów Arabskich.

- Owszem, zdarzają się też nabywcy z Polski, na przykład przedstawiciele banków, którzy chcą sprawić pracownikowi bądź klientowi prestiżowy prezent. Prawda jest jednak taka, że nasz bursztyn bardziej fascynuje za granicą: w Emiratach, w Rosji, w Chinach - przyznaje projektantka.

Jej zegarki na bransolecie z różnokolorowych bursztynów, projektowane wspólnie z artystką Dorotą Miltyk-Kmiecik, to unikat na skalę światową. Misternie wykonane, projektowane przede wszystkim na specjalne życzenie klienta, który może wybrać barwy bursztynów, łącząc je z diamentami, szmaragdami, naturalnymi szafirami czy cytrynami, zdecydować się na oprawę ze srebra lub złota.

- Wielu osobom bursztyn wciąż kojarzy się z czasami PRL: wtedy wszędzie było go pełno, stanowił bardzo popularny upominek znad morza - wyjaśnia projektantka. - Tymczasem jest to niezwykły kamień, który ma w sobie prawdziwą magię i niesamowitą historię. To surowiec ponadczasowy.

Katarzyna Michalska zgłębia historię bursztynu nie tylko projektując biżuterię, ale też odkrywając na nowo bursztynowy szlak. Razem z członkiniami zainicjowanego przez siebie klubu Motopomorzanki wyprawia co roku na motocyklu w odległe zakątki Europy, podążając śladami tej niezwykłej żywicy.

Lecznicza moc bursztynu

O bursztynowym szlaku rozmawiam też z Bożeną Kamińską, która projektuje wyjątkową biżuterię. We Włoszech pokazywała ją niejednokrotnie, ostatnio w ramach europejskiego projektu Amber Expedition była ze swoimi pracami także na Słowacji i w Słowenii.

W Polsce zasłynęła z wspaniałych pokazów, podczas których eksponuje bursztyn w nowych, ciekawych formach. Jej duże, rozbudowane naszyjniki to nie tyle dodatek, co element stroju. Oryginalne, włoskie szkło Murano, weneckie maski, do tego wyjątkowy, nadmorski surowiec - trudno uciec od skojarzeń w kolebką bursztynowego szlaku.

- Dziś niewielu Włochów pamięta, że bursztyn z Gdańska trafiał właśnie do Wenecji - przyznaje artystka. - Kiedy pokazałam im go po raz pierwszy, nie mieli pojęcia, co to takiego. Trzeba jednak przyznać, że bardzo szybko przekonali się do bursztynu, a moje pokazy odbierali bardzo pozytywnie.

Bożena Kamińska nie poprzestaje na samym tworzeniu i pokazach. Właśnie kończy podyplomową Arteterapię na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.

- Studia otworzyły mi oczy, uznałam, że bursztyn można wykorzystywać także w terapii - tłumaczy projektantka. - Marzy mi się, by dzięki moim zajęciom pacjenci mogli powracać do równowagi psychofizycznej, tworząc bursztynowe dzieła. Planuję warsztaty, podczas których będziemy tworzyć mandale, czyli terapeutyczne obrazy z naturalnych surowców - piasku, drewna i oczywiście: bursztynu. Bo bursztyn, poza tym, że jest piękny, ma w sobie prawdziwie leczniczą moc.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (21) 6 zablokowanych

  • Brawo,Kasiu

    • 1 1

  • Wirtuozi to są na gdańskiej starówce. (1)

    Co sami przewodnicy ciągający turystów do tych samych wciąż bursztynowych sklepów.
    Wirtuozi przekrętu turystycznego w Gdańsku.

    • 0 0

    • Święte słowa.

      • 0 0

  • Bursztyn

    Mam kilka pieknych branzoletek i piersconkow
    Naszyjnikow i jestem z nich bardzo dumna.
    Zrobionych przez bardzo dobrego artystę z
    Sopotu Pana Bogdana Mirowskiego.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane