Zdjęcia Sylwii Makris, fotografki pochodzącej z Gdyni, a mieszkającej obecnie w Monachium dostrzegł włoski "Vogue". Jej prace zostaną pokazane w ramach wystawy prezentującej twórczość 101 fotografów z całego świata.
Sylwia Makris specjalizuje się w mrocznych zdjęciach przedstawiających postacie z innego świata. Są to fotografie, które budzą skrajne emocje - od zachwytu do obojętności. Na włoskim "Vogue" nieprzerwanie robią dobre wrażenie - magazyn po raz kolejny zaprosił Sylwię Makris do współpracy.
Przypomnijmy, niedawno sesja Sylwi Makris stworzona przy współpracy z sopocką kostiumograf, Katarzyną Konieczką,
pojawiła się na stronie internetowej włoskiego Vogue w zakładce "Talents Shooting". Tym razem magazyn pokaże tylko jedno zdjęcie Makris. Zostanie ono wybrane przez redakcję na wystawę obejmującą 101 fotografii autorstwa fotografów z całego świata.
- Otrzymałam maila od Alessia Glaviano, która prowadzi projekt, z zapytaniem, czy chciałabym, aby moja praca pojawiła się na wystawie. Było mi bardzo miło, że z tylu znanych i cenionych fotografów zostały wyróżnione zdjęcia mojego autorstwa - mówi
Sylwia Makris.
- Wystawa jest zbiorem najbardziej interesujących fotografii uznanych przez redakcję "Vogue" i ma na celu promowanie młodych talentów - dodaje.
Prace Makris trudno nazwać typową fotografią. Są to raczej obrazy tworzone w oparciu o fotografię cyfrową. Nad każdym etapem tworzenie pracy artystka czuwa samodzielnie. Najważniejsza jest dla niej praca z modelką - stylizacji i makijaż. Następnie odbywa się szybka sesja zdjęciowa, najczęściej na łonie natury.
Odpowiednie światło i ustawienie modelki to tylko połowa sukcesu. Reszta to odpowiednia obróbka zdjęć, której artystka poświęca wiele uwagi. Czym się wyróżniają zdjęcia gdynianki? Makrisy - jak sama nazywa postaci na swoich zdjęciach - nie są pozbawionymi duszy i iskry w oku manekinami. Wyglądają dynamicznie i w wielu przypadkach przerażająco, niczym z horroru.
Wernisaż wystawy 101 zdjęć dla magazynu "Vouge" odbędzie się 19 lipca w Corso Como w Mediolanie.