W sobotnie popołudnie, w centrum Sopotu, odbyło się otwarcie pierwszej w Polsce perfumerii i kawiarni w jednym, pod nazwą Sopocki Styl. Najstarsza w Trójmieście perfumeria zyskała zarówno nowy wygląd, jak i nowy koncept. W trakcie spotkania nie zabrakło miłośników dobrego stylu, którzy wspólnie świętowali nowy początek.
Właścicielami Sopockiego Stylu są Kamila i Piotr Filar, którzy powitali gości symboliczną lampką szampana, wspominając, że tradycja tego miejsca sięga lat 50 ubiegłego wieku - wtedy w Sopocie powstał pierwszy salon kosmetyczny i fryzjerski w miejscu, gdzie prowadzony jest do dzisiaj. W 1990 roku została otworzona pierwsza w Trójmieście perfumeria i właśnie teraz postanowiono ją odnowić.
We współpracy z
Anną Budnik, projektantką z
Budnik Atelier, powstała zupełnie nowa przestrzeń, w której przeważają dwa kolory: złoty i niebieski. Zaaranżowano również kilka miejsc, w których można spokojnie posiedzieć i napić się kawy.
W spotkaniu uczestniczyli stali klienci, przyjaciele oraz mieszkańcy Sopotu. Nie zabrakło drobnych przekąsek, które umilały rozmowy i indywidualne konsultacje kosmetyczne, w których goście chętnie brali udział.
- Po raz pierwszy mamy okazję przedstawić naszym gościom "Caffé Test Perfum" - to miejsce, którego bardzo brakowało w Polsce. To tutaj możemy w spokoju napić się wyśmienitej kawy lub szampana oraz w skupieniu, bez pośpiechu, zatopić się w magicznej przyjemności wyboru perfum. Test zapachu to rytuał, którego nie można doświadczyć w dużych sieciowych perfumeriach. Tak ,jak ubiór powinien być dopasowany do figury, tak zapach musi współgrać z temperamentem, karnacją i kolorem włosów, ma przywoływać miłe wspomnienia, wprawiać w dobry nastrój, intrygować otoczenie - mówił Piotr Filar, właściciel perfumerii Sopocki Styl.
W salonie znajdziemy perfumy niszowe, niedostępne w znanych drogeriach. To, co wyróżnia te zapachy, to intensywność nut zapachowych. Duże perfumerie nastawione są na szybki obrót: klient wchodzi, wącha, zachwyca się i kupuje. W tych zapachach najważniejsza jest nuta głowy, która ulatnia się po około kwadransie. Mniejszą wagę przywiązuje się do serca i bazy zapachu. W przypadku niszowych perfum sytuacja wygląda odwrotnie - liczą się przede wszystkim trwałość i staranny dobór naturalnych składników. By poznać te zapachy potrzeba czasu, który umilić może filiżanka kawy lub lampka szampana. Dlatego podczas spotkania można było zrobić
test zapachów, który ma na celu wyłonienie najbardziej odpowiednich dla nas perfum. Pomocą służyła właścicielka obiektu.
- Test rozpoczynamy krótkim wywiadem, a następnie przechodzimy do podania ok. 12 zapachów, które są psikane na specjalne papierki. Nazwa perfum oraz flakon pozostają tajemnicą. Liczy się jedynie to, jak zapach działa na zmysły. Oczywiście aby móc powąchać taką ilość perfum, musimy to zrobić w określony sposób, a następnie drogą eliminacji zostają nam dwa zapachy, które nanosimy na skórę i po ok. 15min już wiemy czy zapach, który wybraliśmy jest dla nas odpowiedni - opowiadała Kamila Filar.W sopockim salonie znajdziemy naprawdę ciekawe okazy zarówno perfum, jak i kosmetyków do pielęgnacji, takich marek jak:
Amouage (nazywany darem królów), House of Sillage, Ramon Molvizar, Designer Opulent Shaik, LA PRAIRIE, MENARD, FORLLED oraz Grossmith - marki, która stworzyła perfumy dla księżnej Kate na jej ślub.
Ceny zapachów wahają się od 250 zł, nawet do ponad 5000 zł.
Tego dnia na gości czekała specjalna promocja: -20% na wszystkie perfumy, kosmetyki kolorowe oraz pielęgnację.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy
