Jeśli chcecie poznać tradycyjne smaki Francji, ale nie jesteście francuskimi pieskami i nie boicie się zmierzyć z pełnym wyzwań kucharskim fachem, już dawno powinniście trafić na zajęcia do Philippe'a Abrahama. Ostatnie odbyły się właśnie w Gdyni. Kolejne będą w Sopocie.
tak, gotowanie to moja pasja
48%
czasami, niestety nie mam na to zbyt wiele czasu
28%
zdarza mi się, ale rzadko
13%
nie, nie lubię "stać przy kuchni"
11%
Właściciel
Petit Paris poprowadził ostatnie warsztaty kulinarne w restauracji w Gdyni. Dlaczego ostatnie? Restauracja za chwilę zamyka swoje podwoje, ale zainteresowanie kursami jest tak duże, że we wrześniu obok sopockiego Petit Paris otworzy się szkoła, w której warsztaty odbywać się będą codziennie.
-
Na warsztaty zgłaszają się osoby zainteresowane kuchnią francuską, ale przede wszystkim firmy. Mam też swoich stałych uczniów, którzy chcieliby przejść fachowe szkolenie. Stąd pomysł uruchomienia miejsca w pobliżu mojej restauracji w Sopocie. W tygodniu poprowadzimy kursy. W piątki i soboty planujemy kolacje w stylu live cooking. Goście będą mogli poczuć się jak w moim domu. Zaproszę ich do siebie, porozmawiamy o kuchni, winach, spędzimy razem czas - mówi
Philippe Abraham.
Tymczasem w Gdyni odbyło się ostatnie spotkanie. Uczestnicy, każdy przy swoim stanowisku, uczą się wszystkiego - podstaw krojenia, smażenia, właściwości produktów, po kulinarne tricki, które "sprzedaje" im szef kuchni. Przygotowują wspólnie cztery potrawy, czasem więcej. Podpierają się spisem receptur, który otrzymują na początku kursu. Robią notatki, ale żeby nauka nie poszła w las, dania mają za zadanie zrobić raz jeszcze domu. W tym celu świeże składniki na dwie porcje każdej z potraw zabierają ze sobą.
Praca domowa może okazać się trudna, zwłaszcza dla tych niewprawionych w gotowaniu.
-
Najczęstszy błąd jaki popełniają Polacy w kuchni to przeciąganie potraw, czyli zbyt długie ich gotowanie oraz nadmierne używanie soli. Do pewnego momentu sól wyciąga smak potraw. Gdy jej dodamy za dużo, wręcz przeciwnie, zabija go - tłumaczy szef kuchni i dodaje, że nawet jedno kilkugodzinne spotkanie wystarczy, żeby uświadomić gotującemu jego złe kulinarne nawyki.
Wiedza tym łatwiej wchodzi do głowy, że Philippe każdą jedną uwagę przekłada na praktykę, a próbki wymyślonych naprędce rozwiązań daje skosztować uczestnikom warsztatów. Krewetki przyrządzone na trzy sposoby, królik duszony w warzywach, francuskie desery - przy robieniu dań warsztatowicze mają wielką frajdę. Pomagają sobie wzajemnie, wymieniają doświadczeniami. Towarzystwo szybko się integruje zatapiając od czasu do czasu widelce we francuskich delikatesach.
-
Polacy lubią tę kuchnię. Nie przeszkadza im, jakby się mogło wydawać, jej ciężar. Francuska kuchnia kocha śmietanę, masło i ser - z zadowoleniem potwierdza pochodzący z Normandii
Abraham, a na patelni, w oczekiwaniu na krewetki, pojawia się i z wolna topnieje kolejny kawałek masła.