• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Otwarcie restauracji Mondo di Vinegre

Aleksandra Sobocińska
30 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Atmosferę panującą na imprezie można określić mianem półformalnej, a nawet przyjacielskiej. Atmosferę panującą na imprezie można określić mianem półformalnej, a nawet przyjacielskiej.

W piątkowy wieczór w Mondo di Vinegre odbyła się impreza inaugurująca działalność nowej gdyńskiej restauracji. Tłumnie zgromadzeni goście mieli okazję poznać potencjał kulinarny miejsca, posłuchać muzyki na żywo i spędzić miło czas w półformalnej, przyjacielskiej atmosferze.


Pierwszych gości restauracja przyjęła 16 maja, w dniu otwarcia Muzeum Emigracji. Od tego czasu zdążyła już zebrać pierwsze opinie i powoli zyskuje też stałych klientów.

- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni frekwencją, niektórzy goście przyjeżdżają bezpośrednio do restauracji, chociaż wiadomo, że wielu z nich odwiedza nas przy okazji wizyty w muzeum. Goście lubią naszą kuchnię i znają ją z innych restauracji, z chęcią też za nami podążają - zdradziła Patrycja Pawlak, współwłaścicielka.

Mondo di Vinegre to bowiem kolejny lokal właścicieli sopockich Tapas de Rucola i Grono di Rucola oraz gdyńskiej Vinegre di Rucola. Z restauracji, która mieści się na drugim piętrze Muzeum Emigracji przy Nabrzeżu Francuskim, rozpościera się piękny widok na port. To w zasadzie jedyne miejsce, z którego można złapać taką perspektywę.

- W restauracji mamy 70 miejsc siedzących, dziś stoliki są ustawione inaczej, w związku z imprezą. Jednak generalnie zamysł od początku był taki, że każdy stolik ma widok na morze - powiedziała Patrycja Pawlak.

Gości oficjalnego otwarcia powitała Daria Zaradkiewicz, wokalistka. Nawiązała do historii miejsca, w którym powstała restauracja. - Na obczyźnie najbardziej brakuje znajomych smaków, a tutaj je odnajdziecie. Dopełnieniem kulinarnej uczty jest muzyka. Dzisiejszego wieczoru muzycznie przeniesiemy się do Francji - powiedziała. O oprawę muzyczną zadbała wraz z Pawłem Nowakiem (akordeon) i Maciejem Sadowskim (kontrabas).

W modernistycznym budynku znajdował się niegdyś Dworzec Morski, który podczas dwudziestolecia międzywojennego był bardzo modnym miejscem, stanowiącym centrum handlu i życia towarzyskiego. W porcie cumowały znane transatlantyki i po dziś dzień przypływają tu wycieczkowce.

Co ciekawe, właściciele restauracji zadbali o to, aby ich goście mogli odwiedzać to miejsce również drogą morską - przed budynkiem można zacumować jacht czy motorówkę. Jednak czy mniejsze jednostki poradzą sobie z wysokim nabrzeżem? Tego (jeszcze) nie sprawdziliśmy.

- Rozmawialiśmy z kapitanatem i mamy pozwolenie na to, aby nasi goście cumowali tutaj łódki. Wystarczy podpłynąć i zaanonsować tam swoją obecność w kapitanacie. Także serdecznie zapraszamy - powiedziała Beata Komorek, która zajmuje się marketingiem restauracji.

Wnętrze restauracji. Wnętrze restauracji.

Co Mondo di Vinegre ma do zaoferowania kulinarnie?

- W menu znajduje się dużo ryb i owoców morza. Nie ograniczamy się do ryb regionalnych, będzie można spróbować tu naprawdę różnorodnych, i słodko i słonowodnych gatunków. Będą różne wariacje, ryby zapiekane w soli, cieście drożdżowym, francuskim, placku. Będziemy natomiast korzystać z produktów sezonowych. Chcemy wprowadzić różne odważne wariacje dań i produktów, niedługo w karcie może pojawi się stek z wieloryba. Aktualnie jednym z ciekawszych dań jest pstrąg pieczony w soli morskiej. Jesteśmy na etapie zgrywania zespołu i zbierania opinii gości. Będziemy robić wkładki tematyczne nawiązujące do krajów uchodźstwa Polaków, np. karta amerykańska - powiedział Marcin Kowalski, szef kuchni.

Maciej Jabłoński, kucharz, podczas imprezy gotował na oczach gości. Finałem "live cooking" w jego wykonaniu były wyraziste w smaku szaszłyki z  krewetkami i hiszpańskimi mini chorizo oraz selerem naciowym, cukinią i papryką.

- Krewetki zostały przygotowane w klasycznym stylu, z czosnkiem, cebulą, białym winem i papryczką chilli. Szaszłyki zrobiliśmy specjalnie na tę okazję, aczkolwiek w karcie mamy wiele dań z krewetkami - powiedział Maciej Jabłoński.

Serwowane tego wieczoru przystawki były natomiast miniaturkami dań z aktualnej karty. Na talerzach znalazły się matias holenderski na grzance z sosem Ravigotte, tarteletki z halibutem zapiekanym ze szpinakiem i sosem z sera gorgonzola, tatar z łosiowa i małże nowozelandzkie zapiekane z sosem pomidorowym i parmezanem.

Jaki procent gości będzie bywać w Mondo di Vinegre regularnie, a dla ilu z nich wizyta będzie jednorazowa, przy okazji zwiedzania muzeum? Czy dobra kuchnia, nowoczesne wnętrze i piękny widok sprawią, że mieszkańcy Trójmiasta zechcą bywać w mało popularnym (przynajmniej towarzysko) porcie gdyńskim? Czas pokaże.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (69) 6 zablokowanych

  • jak ktos glodny nie polecam

    Fatalna obsługa.czekałem 15 minut i nikt mnie nie obsłużył.nigdy tam nie wrócę w menu same ryby

    • 3 5

  • wstydza sie za tych Polaków

    Jestescie najgorsza nacją chyba na całym świecie.......kipiącą złem, zawiścią, chamstwem,wulgarnoscią no i najczęściej głupotą. Tp siedzi w was od pokolen i pozostanie przez nastepne 3-4 generacje......

    • 9 4

  • a menu nie uswiadczysz .....

    piszą, ze wstawią po 18 maja a nadal brak :(

    • 1 0

  • gdansk (1)

    krewetki i inne a polski sledzik juz nie smakuje?

    • 2 0

    • śledzik jest

      jest w menu śledzik;-)

      • 0 0

  • Fajnie moi drodzy że powstaje jakaś knajpka w takim miejscu, właśnie brakowało tam trochę życia. Wogóle mało jeszcze jest miejsc w których można coś w miarę tanio i świeżego zjeść.

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane