- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Mercedes EQS SUV: "elektryk" za ponad 800 tys. zł
Mercedes nie zwalnia tempa - całkiem niedawno wypuścił na rynek kolejny elektryczny model. To topowy EQS, ale w uterenowionej wersji SUV. Jego cennik otwiera kwota 608 800 zł. Poznajcie go nieco bliżej.
Minie osobiście bardziej do gustu przypadł większy, masywniejszy SUV. W moim odczuciu prezentuje się zdecydowanie lepiej od limuzyny. No ale o gustach - wiadomo - się nie dyskutuje. Auto naprawdę jest potężne. Czuć to w szczególności, gdy się z niego wysiada - jest wysoko i trzeba uważać, żeby w taką pogodę nie pobrudzić nogawki. Do tego należy dopisać wysoką pozycję za kierownicą, a także - nie wiem czemu - ale mięsistą kierownicę, która jakby wciąż chciała nam przypominać o tym, że prowadzimy wielki wóz.
Wymiary i stylistyka
SUV mierzy 5125 mm długości, 1959 mm szerokości i 1718 mm wysokości. Jego rozstaw osi to 3210 mm. Pojemność bagażnika przy standardowej konfiguracji siedzeń wynosi 645 l. Możną ją maksymalnie zwiększyć do 2100 l.
Może i dziwnie to zabrzmi, ale moim zdaniem bryła EQS SUV jest zgrabniejsza od sylwetki standardowego EQS-a. Nieprzekombinowany pas przedni, minimalistyczny tył z ciekawą grafiką świateł i zadziorną stylizacją zderzaka, a do tego wysuwane klamki i gigantyczne, 22-calowe koła - ot, cały Mercedes EQS SUV. Stonowana stylistyka, za którą i tak większość się obejrzy.
Silnik
Przejdźmy jednak do najważniejszego, czyli napędu i zasięgu. W nasze ręce trafiła topowa odmiana EQS SUV 580 4MATIC, którą napędzają dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 544 KM (858 Nm maksymalnego momentu obrotowego), dzięki czemu ważący ponad 2,7 tony SUV "setkę" osiąga w 4,6 sekundy. Przy takiej wadze to naprawdę świetny wynik. Przyznam szczerze, że dynamiczne przyspieszanie po aktywowaniu trybu sportowego to kosmos. Trudno nawet opisać to uczucie. Młodzież powiedziałaby "sztos". No ale nie oszukujmy się, ten samochód ma czym wbijać w fotele.
A jak się prowadzi EQS SUV? Mimo takiego gabarytu bardzo sportowo. Robiące wrażenie przyspieszenie w połączeniu z bardzo precyzyjnym układem kierowniczym i nieco usztywnionym zawieszeniem daje kierowcy dużo przyjemności za "kółkiem". Nie zapominajmy jednak, że taki samochód kupuje się nie tylko ze względu na osiągi, ale także, a może przede wszystkim, na komfort jazdy. A ten w EQS SUV jest na bardzo wysokim poziomie. Ten elegancki SUV został wyposażony w pneumatykę, co wyczuwalnie wpływa na komfort resorowania, a pisząc wprost: żadne wyboje nie są nam straszne.
Jest jeszcze jedna zaleta - tylna oś skrętna (tylne koła odchylają się od osi maksymalnie aż o 10 stopni), która przy takich wymiarach okaże się niezwykle pomocna np. na ciasnych parkingach.
Co ciekawe, EQS SUV oferuje także tryb... offroadowy. Pytanie tylko: po co? Chyba tylko po to, aby zwiększył się prześwit i łatwiej było pokonać przeszkody w... miejskiej dżungli. Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek topił tak luksusowy samochód w błocie.
Zasięg
EQS SUV został wyposażony w potężną baterię o pojemności 108,4 kWh, która wypełnia całą podłogę. Na ile wystarcza? Wszystko zależy od stylu jazdy, dróg, którymi się poruszamy, ale też pory roku (głównie temperatur). Podczas jazd testowych większość czasu spędziłem na autostradzie i drogach ekspresowych, co - umówmy się - nie jest wymarzonym poligonem dla aut elektrycznych.
Korzystałem z tego samochodu dokładnie tak, jak z tradycyjnego auta spalinowego, bez żadnych wyrzeczeń w stylu: wyłączę klimatyzację albo multimedia, żeby zaoszczędzić energię. Nic z tych rzeczy. A i stopa nie była najlżejsza. Jaki był tego efekt? Średnie zużycie energii na poziomie 35 kWh na 100 km. Co pozwoliło na przejechanie na jednej baterii równe 300 km. Nie za dużo, ale przypomnę, że przy prędkościach powyżej 100 km/h zasięg "elektryka" znika w mgnieniu oka.
Jestem przekonany, że przy jeździe testowej głównie w mieście średnie zużycie energii oscylowałoby w granicach 25 kWh na 100 km. Taki wynik pozwoliłby już na przejechanie około 430 km na pełnej baterii. Problem w tym, że producent chwali się zasięgiem nawet... 593 km.
BMW serii 7: kontrowersyjny wygląd i technologiczny majstersztyk
Rekuperacja i ładowanie
Warto wspomnieć o bardzo efektywnie działającej rekuperacji. Odzyskiwanie energii jest wyraźnie odczuwalne i tak naprawdę poruszając się po mieście, od świateł do świateł, można zapomnieć o istnieniu pedału hamulca, bo auto samo wyhamowuje, a przy tym odzyska energię. Co oczywiście przekłada się na wydłużenie zasięgu. Inteligentna rekuperacja jest zoptymalizowana pod kątem aktualnej sytuacji i działa predykcyjnie, uwzględniając m.in. warunki drogowe lub topografię terenu. Do wyboru mamy w sumie trzy poziomy rekuperacji (regulacja odbywa się przy użyciu łopatek przy kierownicy).
Bateria daje możliwość ładowania prądem stałym z mocą nawet 200 kW, co pozwala na naładowanie akumulatora z 10 do 80 proc. w 31 minut. Korzystając z ładowarki ściennej (tzw. wallbox) o mocy 22 kW naładowanie do pełna potrwa 5 godzin. Ładowanie bezpośrednio z domowego gniazda to już kwestia kilkudziesięciu godzin.
Mercedes EQS - najbardziej luksusowy "elektryk"
Wnętrze
Zasiadamy wygodnie w wielkim, otulającym, podgrzewanym, wentylowanym, no i oczywiście masującym fotelu, z "jaśkiem" pod głową, i zaczynamy zwiedzanie kabiny EQS SUV. Jak ją opisać w kilku słowach? Obszerna, komfortowa i zaawansowana technologicznie. Mercedes przyzwyczaił nas do świetnie skrojonych wnętrz. "Elegancja Francja" przy użyciu topowych materiałów w iście królewskim stylu. W przypadku EQS SUV (co zresztą znamy już ze standardowego EQS-a) bank rozbija oczywiście przepotężna, rozpościerająca się na całą szerokość auta tafla z trzema ekranami. To tzw. "hyperscreen" oferujący obłędną jakość.
Co ciekawe, każda osoba podróżująca tym samochodem ze swojego miejsca ma możliwość sterowania urządzeniami pokładowymi (m.in. klimatyzacją czy multimediami). Kierowca - wiadomo, pasażer siedzący obok ma w swój własny ekran, na którym może np. pograć w grę, natomiast w drugim rzędzie do dyspozycji oddano w sumie trzy ekrany do rozrywki i sterowania funkcjami auta (dopłata blisko 14 tys. zł). Z tyłu jest też ładowarka indukcyjna w podłokietniku oraz "jaśki" na zagłówkach. Jest miło, przyjemnie, wygodnie...
Range Rover: królewski wóz za ponad milion
Cennik
Cennik EQS SUV w bazowej wersji 450 4MATIC otwiera kwota 608 800 zł. Za topową wersję 580 4MATIC trzeba zapłacić co najmniej 736 300 zł. Natomiast egzemplarz testowy został skonfigurowany na kwotę 829 900 zł. To niestety bardzo dużo.
Samochód do jazd testowych użyczył dealer BMG Goworowski.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (161) ponad 10 zablokowanych
-
2023-03-01 14:51
brak wyswietlania informacji na szybie znaczyze jest niedopracowany ten mietek albo za tania wersja :)
- 1 0
-
2023-03-01 11:35
Elektryk. Chyba kogoś mocno pogrzało.
- 6 1
-
2023-03-01 09:32
Wygląd jak wygląd, co się komu podoba, tylko te felgi jak od czołgu (1)
Na gąsienicach lepiej by się prezentował.
- 5 2
-
2023-03-01 10:23
ale nadal ładniejsze niż te w maybachu za 2 mln :)
- 2 1
-
2023-03-01 07:02
to "uterenowienie" polega raczej na dostosowaniu do polskich dróg (4)
niestety zapomnieli o dostosowaniu opon zostawiając niski profil
- 16 2
-
2023-03-01 09:26
Dlaczego w davos dycydenci jeżdżą samymi spalinówkami i to z mocnymi silnikami (1)
zamiast elektrykami?
- 7 2
-
2023-03-01 10:20
bo jeszcze są . za 30 lat nie znajdziesz spalinowego na rynku poza używkami i to dobitymi. Zawsze możesz sie przenieśc do rosji, tam będą jeszcze długo spalinowe.
- 3 2
-
2023-03-01 09:14
(1)
No tak, ale zmienić koła łatwiej jak zawieszenie.
- 1 0
-
2023-03-01 10:19
tu nic zmiana kół nie da. to nie terenowy tylko bulwarówka z "opcją", bo kto wjedize w teren gdzie może sie zadrapać lakierek a naprawa pojdzie w tysiące.
- 3 0
-
2023-03-01 09:01
Pytanko. Na ile km "starczy" mocy w akumulatorach korzystając z kosmicznych możliwości tego auta ? (1)
- 5 0
-
2023-03-01 10:02
Mniej więcej na tyle ile mój bak w M3
Który pali od 28 do 40 litrów benzyny na 100km jak masz ciężką nogę. Z Łodzi do Gdańska trzeba dwa razy tankować na A1.
- 2 3
-
2023-03-01 07:55
"Żadne wyboje nie są straszne" (1)
Ta, z felgami 22 cale na niskoprofilowych oponach xD
Do tego bagażnik standardowy mniejszy od pierwszego, lepszego hatchbacka...
To jakiś żart jest- 23 5
-
2023-03-01 09:34
Który pierwszy z brzegu hatchback ma bagażnik o pojemności 645l? Czytałeś w ogóle ten artykuł?
- 4 2
-
2023-03-01 09:29
Takie auto powinno wyglądać. Tymczasem krótki przód wyglądający jak z a klasy przepasany tandetną plastikową osłonką no jakoś się nie prezentuje
- 7 0
-
2023-03-01 09:17
Ile ma do 100?
Tzn ile godzin do wypalenia 100% akumulatora? I ile wody oraz energii pochłonie, ile toksycznych spalin wyemituje potencjalny zapłon takiego auta?
- 7 3
-
2023-03-01 08:55
Elektryczne
Zamiast mesia wolałbym kia Ev lub niro jest tańsza ma mniejsza baterie , ale wiekszy zasięg
- 3 0
-
2023-03-01 06:17
Pokrywa ,,silnika,, przekombinowana ... (1)
A samo auto 4 liter nie urywa . Gdybym miał kupowac melexa to wolał bym Hyundaia .
- 17 4
-
2023-03-01 08:32
niemiecka motoryzacja juz dawno upadła a to jest dowód....jak samochody to tylko azja
....800tys zł za meleksa , szok
do kogo skierowana jest oferta ?- 6 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.