- 1 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
Krwisty przysmak dla mięsolubnych
Wpadki przy smażeniu steków zdarzają się nawet najlepszym kucharzom. Czy szefowi kuchni restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele udało się ich uniknąć? Zobaczcie sami!
Popularny przysmak Amerykanów ma na świecie wielu fanów. Stek wołowy w polskiej kuchni gości rzadziej niż u zachodnich sąsiadów i jest rarytasem, za który w restauracjach trzeba słono zapłacić. Sekret dobrego steku tkwi przede wszystkim w samym mięsie. Bez sztuki kulinarnej jednak się nie obejdzie - niewłaściwie przygotowany będzie - jak mawiają dowcipni kucharze - mało strawną "podeszwą".
Kluczowa jest jakość mięsa - im więcej delikatnych marmurkowych żyłek tłuszczu, tym mięso wyższej klasy. Równomiernie rozmieszczony tłuszcz wewnątrzmięśniowy dodaje stekowi smaku. Wołowina na steki powinna pochodzić ze zwierzęcia właściwie karmionego z odpowiedniej rasy.
- Dobra wołowina na steki jest w Polsce rzadkością, bo większość hodowanych w Polsce krów to tzw. krowy mleczne - ich mięso ma inną strukturę i smak w porównaniu z tzw. krowami mięsnymi, czyli hodowanymi właśnie z myślą o stekach - mówi Michał Maj , szef kuchni i współwłaściciel gdyńskiej restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele.
Największym na świecie rarytasem jest wołowina Kobe, która pochodzi od najbardziej rozpieszczonej na świecie krowy - Wagyu. Japońskie bydło karmione jest zbożem, burakami, ziemniakami oraz piwem, a do tego ręcznie masowane. Specjalne metody stosowane w hodowli najszlachetniejszej rasy, wpływają na jakość mięsa - jego strukturę oraz walory smakowe. Nic dziwnego, dlaczego stek z Japonii kosztuje majątek.
Wyborne mięso wołowe na steki pochodzi też z Ameryki Południowej. Wołowina z Argentyny cieszy się renomą na całym świecie i jest podawana w najlepszych restauracjach. Specjalne hodowle bydła prowadzi się również we Francji. Steków jest co najmniej kilkanaście rodzajów. Specjalną wołowinę na steki można w Polsce kupić między innymi za pośrednictwem sklepów internetowych. Kosztuje jednak kilkakrotnie więcej niż popularna polędwica wołowa, która króluje w polskiej kuchni.
Sztuką jest nie tylko kupienie właściwej części mięsa, ale umiejętność smażenia. Stek powinien być przyrządzony na silnie rozgrzanym tłuszczu. Z temperaturą nie można jednak przesadzać - zbyt wysoka może sprawić, że wierzchnia warstwa mięsa szybko się spali, środek usmaży nierówno przez co mięso stwardnieje i stanie się trudne do pogryzienia. Czas przygotowania steku zależy od grubości wołowiny i od upodobań zamawiającego: jedni wolą krwiste mięso, inni tak zwaną podeszwę. Najlepsze są steki 2-3 centymetrowe. Dobrze usmażony stek nie powinien być jednak zbyt mocno spieczony, ale kruchy, zabarwiony z wierzchu na brązowo, w środku soczysty.
Soczystość gwarantują pełnowartościowe soki, które zatrzymują się w mięsie wskutek "ścięcia białka". Jeśli wypłyną w czasie smażenia, stek będzie twardy i suchy, stąd trzeba uważać, by mięsa nie przedziurawić. Steki smaży się krótko, przewraca tylko 2 razy, najlepiej przy użyciu kuchennych szczypców albo drewnianej łopatki. Nie można też wrzucać na patelnię steków prosto z lodówki - znaczna różnica temperatur sprawi, że włókna staną się napięte. Aby mięso było smaczniejsze, należy zostawić je pod przykryciem aż osiągnie temperaturę pokojową. Do przyprawienia steku nie potrzeba wielu przypraw - wystarczy sól i pieprz. Marynaty i zioła, jeśli decydujemy się ich użyć, nie powinny stłumić naturalnego smaku. Sól najlepiej dodać, gdy stek znajdzie się już na talerzu.
Po zdjęciu z patelni wskazane jest pozostawienie steku pod folią przez kilka minut, by włókna się rozluźniły, soki równo rozpłynęły, a mięso zmiękło i uwolniło aromat i smak. Wówczas i nasze podniebienie się rozpłynie.
Miejsca
Opinie (98) 5 zablokowanych
-
2012-02-08 14:29
Steki w Del Friscos w NY (1)
Kto był w Nowym Jorku to pewnie zna ten najlepszy moim zdaniem steak house w NY. Zjadłem tam najlepszy stek w życiu i pewnie żaden juz mu nie dorównać, naprawdę trzeba przyznać ze knajpach sie zna na rzeczy, nie ma sie co dziwić w końcu sie w tym specjalizują, a rezerwacje tam robiłem 2 miesiące wcześniej. Nie było tanio bo za Steka placilem ok 80 us. Ale kto raz zjadł wyśmienicie zrobione wolowine Cobe, ten nigdy tego nie zapomni
- 1 5
-
2012-02-08 15:24
A byłeś w Lugar na Brooklynie? Ten jest najlepszy w NY
- 0 0
-
2012-02-08 15:45
W Trójmieście nie ma dobrych steków. Jak ktoś wie gdzie można zjeść dobry stek, to proszę o namiar. (3)
- 1 3
-
2012-02-10 09:37
Spróbuj w Villa Eva
- 0 1
-
2012-02-10 11:04
W Barze Mlecznym
- 1 1
-
2012-02-10 12:53
La PAMPA STEAKHOUSE .polecam
- 0 4
-
2012-02-08 18:48
a czy macie Państwo zgodę TV Trwam na muzyczkę z początku filmu? :>
- 1 3
-
2012-02-11 15:50
sama pzryjemnosc
ja po prostu lubie takie onanizowanie sie grupoowe stekami cobe. Jakbym racza krowke jeszcze oprocz karmienia pukal na kaszubach to wtedy bym przebil te z japoni. Ale czy warto? Podsumowujac- dobre story i zwykle rzeczy mozna sprzedawac za x kasy i do tego montujac wyznawcow swojego story. Hej!
- 0 1
-
2012-02-13 14:32
niezły stejk to jest z tej blond niewiasty :)
- 0 0
-
2012-02-16 17:00
a co mi tam
- 0 0
-
2012-02-17 17:05
smakoszom wołowinki polecam chudziutką,suszoną
pełną protein przekąskę o nazwie wild jerky.Ma tylko 64 kalorii i aż 50% protein-na siłownię,na wyjazdy,do pracy,na narty,na odchudzanie.
- 0 0
-
2012-03-08 15:30
strzał w 10!
A ja swój najsmaczniejszy stek zjadłem do tej pory w miejscu, po którym na pewno bym sie tego nie spodziewał, typowo rybnej restauracji na sopockim monciaku. Nie będę sypał nazwami, żeby mnie zaraz kto nie posądził o jakieś ukryte reklamy. W każdym razie nie była to jednorazowa uczta dla mojego podniebienia. Regularnie wcinam tam średnio-wysmażony stek, kiedy mam ochotę na kawał dobrze zrobionego mięsa.
- 1 0
-
2013-04-16 08:02
Steki - sklep
Steki są świetne jeśli mięso jest dobre i sa odpowiednio przyrządzone, a największy problem jest z dobrym mięsem bo ciężko porządne mięso na steki dostać.
- 0 0
-
2013-07-18 16:00
Ej, zaraz, zaraz! Szef kuchni strzelił BYKA :)
Wygooglałem ten reportaż sprzed 1.5 roku, patrzę i oczom nie wierzę. Szef kuchni pokazuje klasyczny, idealny antrykot (rib-eye steak) i mówi, że to rostbef. Następnie chwyta klasyczny płat rostbefu (top-loin steak) i opowiada, że to antrykot... Ale gafa!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.