- 1 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 2 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 3 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 4 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
Krwisty przysmak dla mięsolubnych
Wpadki przy smażeniu steków zdarzają się nawet najlepszym kucharzom. Czy szefowi kuchni restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele udało się ich uniknąć? Zobaczcie sami!
Popularny przysmak Amerykanów ma na świecie wielu fanów. Stek wołowy w polskiej kuchni gości rzadziej niż u zachodnich sąsiadów i jest rarytasem, za który w restauracjach trzeba słono zapłacić. Sekret dobrego steku tkwi przede wszystkim w samym mięsie. Bez sztuki kulinarnej jednak się nie obejdzie - niewłaściwie przygotowany będzie - jak mawiają dowcipni kucharze - mało strawną "podeszwą".
Kluczowa jest jakość mięsa - im więcej delikatnych marmurkowych żyłek tłuszczu, tym mięso wyższej klasy. Równomiernie rozmieszczony tłuszcz wewnątrzmięśniowy dodaje stekowi smaku. Wołowina na steki powinna pochodzić ze zwierzęcia właściwie karmionego z odpowiedniej rasy.
- Dobra wołowina na steki jest w Polsce rzadkością, bo większość hodowanych w Polsce krów to tzw. krowy mleczne - ich mięso ma inną strukturę i smak w porównaniu z tzw. krowami mięsnymi, czyli hodowanymi właśnie z myślą o stekach - mówi Michał Maj , szef kuchni i współwłaściciel gdyńskiej restauracji Trafik Jedzenie i Przyjaciele.
Największym na świecie rarytasem jest wołowina Kobe, która pochodzi od najbardziej rozpieszczonej na świecie krowy - Wagyu. Japońskie bydło karmione jest zbożem, burakami, ziemniakami oraz piwem, a do tego ręcznie masowane. Specjalne metody stosowane w hodowli najszlachetniejszej rasy, wpływają na jakość mięsa - jego strukturę oraz walory smakowe. Nic dziwnego, dlaczego stek z Japonii kosztuje majątek.
Wyborne mięso wołowe na steki pochodzi też z Ameryki Południowej. Wołowina z Argentyny cieszy się renomą na całym świecie i jest podawana w najlepszych restauracjach. Specjalne hodowle bydła prowadzi się również we Francji. Steków jest co najmniej kilkanaście rodzajów. Specjalną wołowinę na steki można w Polsce kupić między innymi za pośrednictwem sklepów internetowych. Kosztuje jednak kilkakrotnie więcej niż popularna polędwica wołowa, która króluje w polskiej kuchni.
Sztuką jest nie tylko kupienie właściwej części mięsa, ale umiejętność smażenia. Stek powinien być przyrządzony na silnie rozgrzanym tłuszczu. Z temperaturą nie można jednak przesadzać - zbyt wysoka może sprawić, że wierzchnia warstwa mięsa szybko się spali, środek usmaży nierówno przez co mięso stwardnieje i stanie się trudne do pogryzienia. Czas przygotowania steku zależy od grubości wołowiny i od upodobań zamawiającego: jedni wolą krwiste mięso, inni tak zwaną podeszwę. Najlepsze są steki 2-3 centymetrowe. Dobrze usmażony stek nie powinien być jednak zbyt mocno spieczony, ale kruchy, zabarwiony z wierzchu na brązowo, w środku soczysty.
Soczystość gwarantują pełnowartościowe soki, które zatrzymują się w mięsie wskutek "ścięcia białka". Jeśli wypłyną w czasie smażenia, stek będzie twardy i suchy, stąd trzeba uważać, by mięsa nie przedziurawić. Steki smaży się krótko, przewraca tylko 2 razy, najlepiej przy użyciu kuchennych szczypców albo drewnianej łopatki. Nie można też wrzucać na patelnię steków prosto z lodówki - znaczna różnica temperatur sprawi, że włókna staną się napięte. Aby mięso było smaczniejsze, należy zostawić je pod przykryciem aż osiągnie temperaturę pokojową. Do przyprawienia steku nie potrzeba wielu przypraw - wystarczy sól i pieprz. Marynaty i zioła, jeśli decydujemy się ich użyć, nie powinny stłumić naturalnego smaku. Sól najlepiej dodać, gdy stek znajdzie się już na talerzu.
Po zdjęciu z patelni wskazane jest pozostawienie steku pod folią przez kilka minut, by włókna się rozluźniły, soki równo rozpłynęły, a mięso zmiękło i uwolniło aromat i smak. Wówczas i nasze podniebienie się rozpłynie.
Miejsca
Opinie (98) 5 zablokowanych
-
2012-02-07 18:27
Nie ma lipy
trzeba wpier..ać stejki a nie jakieś tam kanapeczki :]
- 8 1
-
2012-02-07 17:10
Jedzenie i przyjaciele wyklucza słowo "rachunek" i "zapłacić" - nazwy tej knajpy jest irytująca
- 4 3
-
2012-02-07 17:00
witaj misiek
Jak masz woła z Argentyny to wpadne na t-bona
pozdrawiam- 2 0
-
2012-02-07 16:47
boszeeee
masują krówki żeby je potem zabijać :(
- 4 2
-
2012-02-07 15:37
Czy mam rozumieć, że zwykły kawałek steka jest w Polsce luksusem ??? (1)
- 6 0
-
2012-02-07 16:29
Niestety tak
1 kg polędwicy wołowej - 80-90 zł. Krajowej. Plus paliwo i czas stracone na jej upolowanie...
- 9 0
-
2012-02-07 12:49
W USA na stek stać nawet biednych ludzi a u nas nadal jest to luksus (1)
- 32 9
-
2012-02-07 16:28
W USA biedni ludzie jedzą w KFC i tym podobnych. A nie steki z wołowiny, hehe. Swoją drogą zjeść te śmieci od czasu do czasu to nawet spora przyjemność :)))
- 7 6
-
2012-02-07 16:24
stek
polecam : najpierw podsmarzyc mieso krotko na wysokim ogniu (popieprzone, ale bez soli!) , potem zalac czerwonym winem i podusic na na mniejszym ogniu, no i dodac rozmarynu! pycha
- 2 4
-
2012-02-07 14:05
Dobry Stek
Charlois rządzi
- 2 5
-
2012-02-07 13:07
Steki to w zasadzie jedyne
czego mi brakuje po powrocie z usa
- 25 3
-
2012-02-07 11:50
nie jestem kucharzem, a w kuchni radzę sobie przeciętnie
ale raz w życiu udało mi się zrobić rewelacyjny stek. Bez wątpienia więcej w tym było przypadku, niż mojego talentu, ale wyszło bosko. Niewykluczone też, że zasługa w tym była hiszpańskiej wołowiny, którą miałem.
Generalnie niczego nie spaliłem, krwią też nie spłynęło, z zewnątrz obsmażone, wewnątrz, miękkie, ślinka mi leci na samo wspomnienie, Wydałem na mięso z 13 euro, ale cztery osoby się najadły ;)
Pozdrawiam!- 37 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.