• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Korek jest lepszy od zakrętki? 6 powtarzanych mitów na temat wina

Alicja Olkowska
6 czerwca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Białe pijemy tylko do ryb? Sommelierzy rozprawiają się z mitami na temat wina. Białe pijemy tylko do ryb? Sommelierzy rozprawiają się z mitami na temat wina.

Warto przechowywać wino latami w barku licząc, że nabierze wartości? Drogie zawsze jest lepsze od tego z niższej półki? I czy łyżeczka jest w stanie powstrzymać uciekające z szampana bąbelki? Wraz z trójmiejskimi sommelierami i ekspertami rozprawiamy się z najczęściej powtarzanymi mitami na temat wina.





Sklepy z winami w Trójmieście


MIT 1: Korek jest lepszy od zakrętki oraz tanie wina mają zakrętkę, a drogie korek



- Zakrętka na butelce wina nie zawsze świadczy o jego cenie. Producent, zamykając butelkę zakrętką, informuje nas - "pij szybko", czyli nie przechowuj wina zbyt długo. Niestety powiedzenie, że wino im starsze tym lepsze, w większości przypadków się nie sprawdza. Oprócz tego zamknięcie butelki korkiem naturalnym niesie ze sobą ryzyko, że wino może być dotknięte "chorobą korka". Odpowiedzialny jest za to związek TCA (trójchloroanizol). W aromacie wyczuwamy wówczas nieprzyjemne rzeczy, m.in. mokrą tekturę, mokrą sierść, mokrą ścierkę. Dzisiaj coraz częściej producenci, aby uniknąć takich niespodziewanych efektów, używają korka z trzciny cukrowej w 100 proc. biodegradowalnej firmy Nomacorc - mówi Dariusz Knyszyński, przedstawiciel sklepu z winem włoskim NOMA.
  • Zakrętka wcale nie jest gorsza od naturalnego korka.
  • Zdarzają się też szklane korki. Na zdjęciu: Tomasz Kalenik podczas degustacji.

MIT 2: Wklęsłe denko świadczy o jakości wina



- Jest wiele teorii na temat punta, gdyż tak się nazywa wklęsłe denko. Jedne są mało prawdopodobne, jak np. ta, która głosi, że punt ma rozświetlać wino poprzez rozproszenie światła. Inne, już bardziej prawdopodobne, to na przykład zwiększenie wytrzymałości szkła. Osobiście skłaniam się do tej, która tłumaczy powstawanie punta podczas ręcznego wytwarzania butelek. W dawnych czasach trudno było zrobić idealnie gładkie i stabilne dno, stąd tworzono wgłębienie, które butelkę stabilizowało. Prawdą jest, że kiedyś producenci butelkowali szlachetniejsze trunki w butelkach z puntem, jednakże nie ma żadnych regulacji prawnych dotyczących punta. Wielu producentów zauważyło, że konsumenci częściej wybierają butelki z wklęsłym denkiem, gdyż kojarzą się z wyższą jakością i zaczęli rozlewać swoje wino właśnie w takie butelki, także nie jest to żadna gwarancja wyższej jakości - wyjaśnia Magda Rymarkiewicz, ekspertka prowadząca m.in. warsztaty z wiedzy o winie i degustacje.

Wybieramy idealne wino do obiadu



Wgłębienie na dnie butelki świadczy o jakości wina? Niekoniecznie. Wgłębienie na dnie butelki świadczy o jakości wina? Niekoniecznie.

MIT 3: Drogie wino jest zawsze lepsze od tańszego



- To mit, że jedynie drogie wina są najlepsze. Na początku trzeba oznaczyć dolną granicę. W winach za 10-15 zł dużą część jej wartości stanowi cena samej pustej butelki, akcyza, banderola, transport i marża sklepu. Po odliczeniu tych kosztów pozostała kwota to wartość samego wina, czyli niewiele. Patrząc z drugiej strony, koszt wytworzenia butelki wina, przekraczająca 300 zł, to... kosmos. Powyżej tej kwoty mówimy więc nie o zwiększeniu jej jakości, a wartości dodanej, czyli np. rozpoznawalności i prestiżu marki, rzadkości wina, wyjątkowego rocznika itd. Porównałbym to do damskich torebek od znanych producentów. Pytanie więc skieruję do pań. Na torebki znanej firmy modowej są panie w stanie wydać czasem nawet kilka tys. zł, a co się wydarzy, gdy usuniecie z niej logo? Cena tak naprawdę nie gra roli, większość z nas nie jest w stanie poznać różnicy pomiędzy winami drogimi a tańszymi. Bezbłędnie natomiast potrafimy określić, które wina nam smakują, a które nie. Dla mnie to stanowi najważniejszy wyznacznik najlepszego wina - mówi Tomasz Kalenik, sommelier Winers.
Cena jest ważna, ale nie zawsze świadczy o jakości wina. Kupując je, kierujmy się nie tylko zasobnością portfela, ale przede wszystkim naszym smakiem. Cena jest ważna, ale nie zawsze świadczy o jakości wina. Kupując je, kierujmy się nie tylko zasobnością portfela, ale przede wszystkim naszym smakiem.

MIT 4: Zamknięte wino może stać latami i dojrzewać, tak zyskuje na wartości i smaku



- Wiele osób błędnie stwierdza, iż każde wino z wiekiem zyskuje na wartości. Nic bardziej mylnego. Duża większość win produkowanych na świecie przeznaczona jest do bieżącej konsumpcji, czyli do spożycia w ciągu 2-3 lat. Druga kwestia błędnej dedukcji to znalezione wino w piwnicy np. po dziadkach lub otrzymane w prezencie 20 lat wcześniej i jest teraz warte kilkaset lub kilka tys. zł. To też mit. Wina te na ogół mają wartość sentymentalną - mówi Dawid Sojka sommelier i Siglo by Bodega Manzanos Ambasador. - Podsumowując: wina, które kupujemy nawet za kilkaset złotych, mogą być przechowywane kilkanaście lat, co nie znaczy, że zyskają na wartości, raczej mało prawdopodobne. Wina, które mają na celu generować przychody to takie, które kupujemy na ogół w liczbie min. 6 szt., przechowywane są w specjalnych magazynach z certyfikatem (zajmują się tym wyspecjalizowane firmy). Takiej inwestycji raczej nigdy nie widzimy, nie dotykamy, nie pokazujemy znajomym i dopiero wtedy takie wina nadają się do odsprzedaży.

Sommelierzy polecają wina na ciepłe wiosenne wieczory



Nie przechowujmy wina przez wiele lat, po prostu cieszmy się jego smakiem i nie liczmy, że nagle wzrośnie jego wartość. Na zdjęciu: Probiernia Win w Gdańsku. Nie przechowujmy wina przez wiele lat, po prostu cieszmy się jego smakiem i nie liczmy, że nagle wzrośnie jego wartość. Na zdjęciu: Probiernia Win w Gdańsku.

MIT 5: Łyżeczka włożona do butelki musującego wina zatrzyma bąbelki



- Ludowa mądrość głosi, że aby uchronić otwarte wino musujące od zwietrzenia, należy "zamknąć" butelkę, najlepiej srebrną łyżeczką. Zwyczaj ten podobno zapoczątkowali Francuzi, którzy wierzyli, że srebro zatrzyma bąbelki w butelce. Inna teoria mówi, że łyżka włożona do środka chłodzi powietrze, które jest gęste i spowalnia ucieczkę pęcherzyków. Niestety muszę stwierdzić, że to romantyczna idea, nic więcej. Eksperymenty naukowców dowodzą, że z łyżeczką czy bez bąbelki uciekają z butelki w tym samym tempie. Nic dziwnego - dwutlenek węgla jest cięższy od powietrza, więc już kilka minut po otwarciu sam otula powierzchnię cieczy ochronną kołderką - wyjaśnia Wojciech Lazarowicz, właściciel KaapVino. I dodaje:

- My sommelierzy zalecamy specjalne korki do zamknięcia win musujących, by zapobiec ucieczce drogocennych bąbelków. Jest to jednak sposób polecany na kilkadziesiąt minut, a na pewno nie dni. Każde wino, nie tylko musujące, raz otwarte niestety szybko podlega oksydacji (czyli się utlenia) i traci swoje właściwości smakowe i aromatyczne, a zatem nie zostawiajmy zbyt długo niedopitej butelki w lodówce. Innym rozwiązaniem jest kupowanie butelek o mniejszej pojemności np. w naszej ofercie Villiera Tradition Brut w pojemności 375 ml, akurat porcja dla pary lub spragnionego pojedynczego konesera.

Przystępnie o winie: cykl "Sommelier radzi"



Cenne bąbelki szybko uciekają i nie powstrzyma ich nawet łyżeczka włożona do butelki. Cenne bąbelki szybko uciekają i nie powstrzyma ich nawet łyżeczka włożona do butelki.

MIT 6: Białe wino pijemy do ryb, a czerwone do mięs



- Jest to jedna z najważniejszych zasad łączenia wina z jedzeniem, która równocześnie... nie jest w 100 proc. prawdą. Wszystko zależy przede wszystkim od preferencji i otwartości pijących. Klasycznie czerwone piemonckie Barolo to świetny towarzysz antrykotu w wersji średnio krwistej, a kremowe i chrupkie chablis, sprawdzi się z dorszem w sosie Beurre Blanc (sos maślany). Jeżeli spojrzymy na wagę i koncentrację wina, to Barolo może zastąpić biała, długo beczkowana rioja. Idąc tym tropem, w przypadku mięs czerwonych białym partnerem muszą być białe, długo starzone w beczce wina. Do cielęciny proponowałbym aromatyczne, pełne wina z nutą ziołową i umiarkowaną kwasowością (Viognier, Marsanne). Tłustszą wieprzowinę "podlewałbym" średniej budowy winem z odświeżającą kwasowością (Riesling), a w wydaniu azjatyckim koniecznie coś w stylu off-dry (z wyższym cukrem resztkowym). Do tatara, drobno posiekanego np. z majonezem ostrygowym, świetnie pasuje 3-4 letnie Pugliny-Montrachet, czyli ponownie beczkowe chardonnay, ale relatywnie młode z werwą, które ładnie uzupełni się z mięsnym umami - proponuje Łukasz Chwojnicki, sommelier związany m.in. z restauracją Sztuczka w Gdyni. I dodaje:

- Jednym z moich ulubionych połączeń ryba-czerwone wino, jest młode wino beaujolais nouveau z klasyczną sałatką nicejską z tuńczykiem. Przy doborze czerwonych win do potraw, należ szukać lekkich, zwiewnych win, z małą koncentracją i wyższą kwasowością i o dziwo, łatwiej znaleźć czerwone wino do ryby niż białe do mięsa. Gamay, Pinot Noir, Zweigelt, Valpolicella - jest naprawdę wiele czerwonych win pasujących do ryb i warto próbować tej ciekawej alternatywy.

Wina ekologiczne i biodynamiczne: czyli jakie?

Miejsca

  • Noma Gdynia, Janka Wiśniewskiego 20
  • Winers Gdańsk, Miałki Szlak 52
  • KaapVino Gdynia, Antoniego Abrahama 71

Opinie (58) ponad 20 zablokowanych

  • A ja pije takie wino, ktore (8)

    mi smakuje. Nie umiem tych win jakos fachowo nazwac, pije je, bo mi smakuja.
    Koszt ok. 25 zl za butelke (max 40 zl).
    Nie robie z picia wina jakichs religii czy rytualow.

    • 126 3

    • (3)

      No ba. Najtańsze wino, jakie mi smakuje, jest obecnie dostępne po bodajże 17 złotych. Takie, które pijam najchętniej, ok. 40 złotych. Nie znaczy to, że nie piłem droższych win, które były dobre. Oczywiście piłem. Tylko, że na co dzień nie ma sensu płacić więcej.

      • 25 2

      • przestań się tłumaczyć!

        słoma wyżej uszu ..

        • 0 0

      • to prawda za 40 zł można wybrać już przyzwoitą butelkę, kiedyś dostałem w prezencie (1)

        dość drogie Pinot Noir i nie dało się przejść 4 osoby próbowały i co zrobisz jak nic nie zrobisz :)

        • 14 2

        • Trzeba było zmieszać z colą, jak francuzi na nartach.

          • 14 1

    • (1)

      Jeżeli smakuje Ci wino, ktore jest tanie to automatycznie wypadasz z towarzystwa. Takie wino należy poddać ostracyzmowi :D

      • 5 35

      • nie, trzeba przelać je do karafki i podać na stół

        a butelkę skitrać głęboko w śmietniku

        • 11 0

    • Racja!

      I ja tak robię. Wino jest dobre gdy mi smakuje i po butelce nie boli głowa a złe gdy boli ;)

      • 9 0

    • Jeden na tysiąc

      widzę w tym kraju normalny!!!

      • 1 1

  • Trójmiasto proszę się doszkolić. (4)

    Z przedstawionych osób 2 to faktycznie sommelier. Sprawdźcie proszę definicje.
    Obrażacie realnych sommelierów.

    • 14 11

    • realny = krôlewski, czy realny = realistyczny

      "nie upił się wodką bynajmniej, ale winem i to importowanym"

      • 1 0

    • (1)

      No i co z tego tytuł s. .. jak masz mature i studia w wiekszosci za ktore zapłaciliście to myślcie ze jestescie klasa srednia o to sie mylicie zaplaciliscie to wymagacie ot taka hałturka wykładowców, a pasja to nie kupione i nie zaplacone, to pasja.

      • 0 1

      • Co ma piernik to wiatraka? To nie rozmowa na temat wyksztalcenia tylko prawa do uzywania danego tytulu...

        • 1 0

    • A po czym poznać "prawdziwych"

      Że zgadzają się z Twoimi poglądami?

      • 2 2

  • Tak się zastanawiam... (1)

    Czy jeśli nie znam się na winach i smakuje mi zarówno takie za 15zł jak i za 150zł, to czy relatywna przyjemność z picia droższego wina przez konesera jest "lepsza" niż moja z picia tańszego? Czy może powinienem się cieszyć że smakuje mi prawie każde wino w przeciwieństwie do konesera którego ciężko zadowolić w tej kwestii?

    • 7 2

    • nikt z nas nigdy nie będzie miał takiej ekstatycznej przyjemności, jak obszczymur na kacu, po tym jak za wyłudzone pięć złotych kupi "wino owocowe mocne" i je duszkiem wciągnie za śmietnikiem,

      a kto przypuszcza inaczej, nie tylko jest snobem, ale nie ma za grosz wyobraźni

      • 2 0

  • Proponuję (2)

    Proponuję abyście obalili mity na temat e-papierosów. Posłuchajcie wykładów profesora Sobczaka, badania chemików i pokażcie prawde. Sprzedaż papierosów analogowych spadła o 12 procent na całym świecie, to chyba tłumaczy dlaczego koncerny napędzają machinę kłamstw na temat e-palenia. Wino, piwo, wódka to legalne narkotyki, które powodują śmierć, tragedie rodzinne i wzrost przestępczości. Alkohol nie jest wart tego by pisać o nim artykuly. Za dużo zabiera. Otwórzcie oczy. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i szczęścia w trzeźwości.

    • 29 14

    • Wino, piwo, wódka to legalne narkotyki

      Które powodują relaks, rozmowność, otwartośc , a także mile spędzone wieczory, gdy dzieci pójdą spać, i wzrost atrakcyjności płci pięknej, i milsze wspomnienia : )

      • 2 0

    • Woda w nadmiarze też szkodzi, nie dajmy się zwariować.

      • 9 6

  • (1)

    Najlepsze wino jakie piłem kupiłem od kobiety przy drodze, dostałem w plastikowej butelce po napoju.

    • 18 2

    • To był burcak

      Dostępny w Czechach przy ulicach pod koniec wakacji. I pije się go świetnie.

      • 0 0

  • prosto

    Z całym szacunkiem ale Pani ekspertka Magda po za tym, że jest ekspertką w swojej dziedzinie to już nie używa tego nazwiska...

    • 0 2

  • (4)

    Polska cebulą kwitnie. To widać po komentarzach n.t wina , tak samo jak można przeczytać w komentarzach o samochodach , ubraniach czy zegarkach itp.
    Różni Janusze i Grażyny dają upust swoim frustracjom i zwykłej polskiej bezinteresownej zawiści. W ich mniemaniu człowiek kupujący dobre wino , samochód czy ciuch to przykład i**oty , który dał się nabrać na slogany reklamowe . Bo prawdziwy i świadomy Polak z ponadprzeciętnym ilorazem inteligencji wie ,że wystarczy wypić wino Arizona , kupić Passata B5 i buty w CCC aby nie stać się frajerem a przy okazji zaoszczędzić na wczasy ze swoją Grażyną w Egipcie.

    • 7 20

    • Mocno to spłyciłeś (2)

      to chyba swiadczy o tym , ze sam jestes prosty i myslisz schematami. Zatrudnij sie biedrze i zobaczymy czy bedzie cie asie stac na buty w Eco czy auto w salonie BMW.... zanim cos napiszesz pomysl!!! Gorzej ze nie masz czym...

      • 4 5

      • w sumie się zgadzam, na beemwe z salou minie nie stać teraz i nie będzie stać nigdy, ALE...kupuję buty ecco, bo w tych, które mam obecnie chodzę już 3 sezon - tych z ccc schodził bym już pewno z 4 pary. Per saldo w ecco wychodzi taniej i wygodniej.

        • 2 0

      • Chyba nie zrozumiałeś słowa pisanego. Przeczytaj jeszcze raz i pomyśl. Czy hydraulik jest ekspertem od kardiochirurgii i czy chirurg jest ekspertem od hydrauliki ? Aby móc krytykować z eksperckim zadęciem cokolwiek czy kogokolwiek , należy chyba najpierw mieć pojęcie o tym o czym się pisze .Co mają wspólnego z tym pieniądze i gdzie o nich wspomniałem ? Teraz zrozumiałeś co jest powyżej napisane ?

        • 1 2

    • Większość z tych "smakoszy" wina w ślepym teście nie odróżni takiego z marketu za 30zł z winem za kilka tys. Jest to czysty snobizm i głupota żeby wydawać kupę kasy na coś co nie daje adekwatnych do tego korzyści. Daruj sobie to porównanie z butami czy autem bo między passatem czy lexusem jest kosmiczna różnica która największy ignorant dostrzeże. A w przypadku wielu win 90% ceny to marka. Jeśli kogoś stać i faktycznie lubi wino - nie ma problemu. Tyle że większość to nowobogackie snoby które traktują taki wydatek jako lans wśród znajomych. Abstrahując totalnie od obiegowej opinii, totalnie durnej że wino to wyszukany trunek dla elity. Nie ma w nim nic elitarnego. Polecam podróże na południe Europy.

      • 9 4

  • (1)

    Po winie kicham, po piwie kicham...
    Woodka i Whisky? Poproszę :)

    • 7 4

    • Nie ma czegoś takiego co by wszystkim smakowało. Ja mocne alkohole przestałem pić w stanie wojennym (strasznie słabo wtedy destylowali) i wcale nie żałuję, mimo że jakość dzisiejszych trunków na pewno jest oo niebo lepsza. Przeszedłem wtedy na piwo, a później także i wino. Może do tego trzeba dorosnąć?

      • 0 0

  • Bardzo dobre wina w firmie NOMA (1)

    Wielokrotnie kupowałem tam wina w cenie od 25-40 zł i zawsze świetnie doradzą..

    • 12 11

    • Dziękujemy za tę kryptoreklamę.

      • 5 2

  • (2)

    gdzie sie podzialy takie wina jak lacrima,manolia,itp.teraz wszystkie wina jednakowe,jednakowy smak albo tokaje,kupilem w sklepie -sikacz,kiedys za komuny pilem niebo w gebie

    • 23 8

    • Zapomniałeś o "MIstelli", też do dziś pamiętam smak. Dobre były też rieslingi.

      • 1 0

    • Możliwe, ale może smak ci się zmienił, może pamięć cię zwodzi, może kiedyś mniej dostępne z urzędu lepiej smakowało itd.

      • 7 6

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane