- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
Jak oni mieszkają: nowoczesność i meble z duszą
Nowoczesne, a jednak przytulne wnętrze, w którym można znaleźć miejsce na przedmioty z duszą. Odwiedzamy mieszkanie Joanny i Łukasza Mroczków w Garnizonie, którzy doskonale połączyli najnowsze trendy w projektowaniu z ponadczasowością.
- Podobało mi się to mieszkanie, ze względu na to, że ma duże okna - przyznaje gospodarz.
To on jest autorem całej koncepcji wnętrza, choć uwzględniał w niej również sugestie Joanny. Jedną z nich jest np. ceglana ściana, która powstała w sypialni.
- Zawsze, gdy projektuję, robię dokładny wywiad z klientami. W tym wypadku musiałem wsłuchać się w nasze wspólne potrzeby - mówi Łukasz Mroczek, architekt, właściciel biura projektowego Artemia Design.
Wnętrze nawiązuje do minimalistycznych rozwiązań stosowanych w skandynawskim wzornictwie. Dominują naturalne materiały i stonowane kolory, choć nie brakuje też drobnych akcentów, które ożywiają przestrzeń. Sercem mieszkania jest salon z kuchnią, w którym zastosowano zabudowy z wodoodpornej sklejki.
- Ten materiał sprawdza się doskonale, kiedy w domu są małe dzieci, którym zdarza się kredką rysować po meblach. Wystarczy tylko przetrzeć szmatką czy lekko przeszlifować i nie ma śladu. Sklejkę można też malować na dowolny kolor. Nie widać na niej żadnych rys, nie zużywa się - zauważa właściciel.
Łukasz projektuje nie tylko wnętrza, ale również meble. Wszystkie zabudowy powstały według jego koncepcji, a dwustuletni stół stolarski przerobił na ruchomą wyspę. Wykorzystał w nim wgłębienie na narzędzia do stworzenia półek, wykończył miedzianą blachą i szkłem. W projektowaniu lubi też stosować kwadratowy pręt, z którego stworzył półkę na kuchenne naczynia i garnki.
W kuchni znajdziemy wiele ergonomicznych, funkcjonalnych rozwiązań, które zmierzają do ułatwienia życia domownikom, zwłaszcza, że ci bardzo lubią gotować. Gotują dla siebie, dla przyjaciół i wspólnie z przyjaciółmi. W ich domu panuje wyjątkowe podejście do posiłków, które są zawsze celebrowane.
- U nas jest taka zasada, że nigdy nie jemy sami. Rano wspólne śniadanie, potem obiad. Lubimy też smak i zapach porannej kawy - mówi Joanna.
W salonie z kuchnią panuje przytulna atmosfera. Naturalne kolory i materiały, przełamują akcenty kolorystyczne. Ciepła nadają też deski z litego drewna, tkaniny i rośliny.
Zabudowy zastosowano w całym mieszkaniu, również w sypialni i w łazience.
- Lubię, gdy wszystkie rzeczy są pochowane - przyznaje Łukasz.
W sypialni, na życzenie Joanny powstała ściana z cegły rozbiórkowej, ściętej na płytki. Nieregularna faktura nadaje jej oryginalności, a w ścianie zostało zastosowane ogrzewanie płaszczyznowe.
Ich wspólną pasją są podróże, kuchnia i smakowanie życia.
- Staramy się żyć prosto i smakować dobre rzeczy. Lubimy dobrą kawę i ciasto, czy wspólne gotowanie ze znajomymi. Od jakiegoś czasu obserwuję w naszym kraju powrót do rzeczy zdrowych, smacznych, przyrządzonych domowym sposobem i bardzo mnie to cieszy - mówi Joanna.
Cenią też ponadczasowe, dobrze wykonane przedmioty.
- Nie lubię chińskiej tandety, ani przedmiotów, które szybko się starzeją. Lubię przedmioty, które mają swoją duszę, po których widać, że włożono w nie serce, wykonane ręcznie - zauważa Łukasz.
W ich domu jest kilka takich przedmiotów. Na przykład torba na zakupy po babci.
- Chodziłyśmy z tą torbą na zakupy, kiedy jeszcze byłam małą dziewczynką. Jest ręcznie wykonana. Jej rączki były już zniszczone, ale babcia dorobiła nowe. Ta torba ma dla mnie wartość sentymentalną - przyznaje Joanna.
Łukasz wymienia stary, miedziany rondel w środku cynowany, złowiony na pchlim targu, ceramiczny moździerz z Ćmielowa, który ma około 150 lat czy dzbanek i sztućce po babci. Te pojedyncze bibeloty przepięknie wkomponowują się w nowoczesny charakter mieszkania, podobnie jak stary, stolarski stół, któremu Łukasz nadał nowe życie.
Dom kojarzy im się z poczuciem bezpieczeństwa i stabilizacją.
- Bardzo długo pracowałam w Warszawie, gdzie moim domem był hotel, bo moja praca wiązała się z częstymi wyjazdami służbowymi. Odkąd mieszkam w Gdańsku, wiele rzeczy w moim życiu uległo przewartościowaniu - zauważa Joanna.
Jak oboje przyznają, ich największym wyzwaniem jest to, żeby mieć jak najwięcej czasu dla siebie. To nie jest łatwe, bo jak mówią, oboje są pracoholikami.
Chcesz pokazać swoje mieszkanie w cyklu "Jak oni mieszkają"? Prześlij trzy próbne zdjęcia wnętrza na adres: m.domon@trojmiasto.pl. Skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami.
Miejsca
Opinie (73)
-
2015-09-30 17:37
Zdjęcia
Zdjęcia są słabej jakości, źle wykadrowane i kiepskie światło. To samo mieszkanie na ich stronie wygląda dużo ciekawiej i bardziej oddaje naturalne kolory.
- 6 0
-
2015-09-30 16:56
Żenada
Mieszkanie z dykty to jakaś porażka, pewnie nie starczyło na pożądane meble i stąd ten pomysł (może lepiej kupić tańszy lokal) i jeszcze ten stary podniesiony obrus!wygląda jak ze śmietnika!
- 10 7
-
2015-09-30 13:50
Dywan (2)
Bardzo podoba mi się dywan w pokoju. Czy można się dowiedzieć, gdzie taki mogłabym kupić?
- 5 4
-
2015-09-30 14:23
(1)
Bo concept Gdynia
- 3 1
-
2015-09-30 15:20
a podobno nie lubią chińskiej tandety;)
- 5 1
-
2015-09-30 15:08
Średnie
- 5 1
-
2015-09-30 14:45
nie....
Beznadzieja. Czy właściciel rzeczywiście jest projektantem??? słabe to
- 14 4
-
2015-09-30 14:16
i z kanapy widok na nogi stołu albo brzeg blatu kuchni
zero pomyślunku w rozstawieniu sprzętów, brak wydzielenia stref użytkowych meblami - co obecnie jest trendem. I jakoś to mało eleganckie, jakby dla studenciaka na stancji
- 16 4
-
2015-09-30 13:13
Faktycznie mieszkanie nowoczesne i z duszą tak jak nowoczesny i uduchowiony jest Daewoo Tico.
W Etiopii pewnie na nie jednym takie wnętrze zrobiłoby piorunujące wrażenie.- 28 8
-
2015-09-30 12:48
Bez jaj, jak można promować nieudacznictwo?
Rozumiem sentyment do lat 70/80 (zapewne dzieciństwa Państwa Mroczków), ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że nie potrafili połączyć samego pomysłu (ok., ile można biało czarnych mieszkań oglądać) z wizualizacją (koszmar falowca) i funkcjonalnością (pogadamy za 2-3 lata jak będziecie przeklinać 200 letni mebel i rozchodzącą się sklejkę).
Pytanie tylko czemu redakcja to promuje? Koleżeństwo jakieś?- 33 9
-
2015-09-30 12:45
Nie ważne że klitka wyłożona sklejką z marketu. Ważne że Garnizon. Żenada..
- 31 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.