• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fonepad 7 - test urządzenia

Marek Nowak
4 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Użyteczność Fonepada 7 jest dla mnie bliska zeru, choć bez wątpienia urządzenie ma pewne zalety.
Użyteczność Fonepada 7 jest dla mnie bliska zeru, choć bez wątpienia urządzenie ma pewne zalety.

Czasem nawet w dziedzinie IT pojawia się niezrozumiała moda na używanie gadżetów, które w ogóle nie są wygodne. W moim przekonaniu należy do nich siedmiocalowy Asus Fonepad 7, który testowaliśmy w redakcji. Nie znalazł się nikt, kto uznałby, że jest to urządzenie stanowiące rozsądną alternatywę dla smartfona.



Czy kupiłeś kiedyś sprzęt elektroniczny ze względu na modę?

Urządzenie to ma być zarówno smartfonem, jak i tabletem, jednak główną cechą przekreślającą jego telefoniczną funkcję jest wielkość. Teoretycznie byłem przygotowany na możliwe komplikacje - wiedziałem, że kciuk nie obsłuży całej klawiatury na siedmiocalowym wyświetlaczu, a trzymanie przy uchu urządzenia większego niż klasyczna komórka wydaje się niektórym użytkownikom niewygodne. Nie sądziłem jednak, że po jednej dłuższej rozmowie będę musiał wykonać ćwiczenia rozprostowujące rękę, a po kilku próbach wpisania czegokolwiek (kontaktów, wiadomości SMS, a nawet wystukania numeru telefonu) na tym przerośniętym wyświetlaczu zapragnę zmielić urządzenie w blenderze.

Gwoli sprawiedliwości, przez urządzenie można zrozumiale rozmawiać. Rozmówcom wydawało się wprawdzie, że mocniej zbiera szum ulicy w porównaniu ze smartfonem, którego używam na co dzień, ale nie były to różnice znacząco wpływające na jakość rozmowy.

Kolejnym wyzwaniem okazało się transportowanie Fonepada 7. Na wcisk mieścił się w kieszeni jednej marynarki, w drugiej niemal od razu dały się słyszeć delikatne odgłosy pękających nitek, więc odpuściłem. Kieszeń spodni? Raczej nie, chyba że powróci moda z lat 60. lub bojówki wejdą na salony. Rozwiązaniem jest aktówka albo plecak, tylko że trudno mieć wtedy telefon zawsze pod ręką.

Asus Fonepad 7 w roli smartfona był dla nas źródłem frustracji, a w towarzystwie zdecydowanie nie uchodził za gadżet prestiżowy; robił wrażenie raczej komiczne i niejednokrotnie uruchamiał u naszych znajomych niespodziewane talenty parodystyczne.

Jako poważny minus urządzenia odebrałem też aparat, który robił po prostu słabe zdjęcia.
Nie po raz pierwszy Asus zaopatrzył swój produkt w kiepski aparat, a problem leży już gdzieś na poziomie przetwarzania kolorów, ponieważ zdjęcia robione budżetowym smartfonem w tych samych warunkach oświetleniowych, na całkowicie zautomatyzowanych ustawieniach wychodzą po prostu lepiej. I nie chodzi tu o porównania temperatury i nasycenie barw, jak w przypadku klisz Kodaka i Fuji, tylko o wyraźną różnicę jakościową.

A szkoda, bo wyświetlacz Asusa Fonepad 7 jest dobry. Ma rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, jest wykonany w technologii IPS, kąty widzenia, kontrast i jasność są zadowalające.

  • 7-calowy wyświetlacz Fonepada przy 4-calowym wyświetlaczu iPhone'a 5. Przy użytkowaniu różnica jest kolosalna.
  • Fonepad jest doskonały do przeglądania stron internetowych, oglądania filmów, prostej obróbki zdjęć, jednak praca na urządzeniu nie należy do komfortowych.
  • Hotel Radisson okiem Asusa.
  • Niestety, rozmowa przez urządzenie tej wielkości wygląda dość karykaturalnie.


Refleksja dotycząca wyświetlacza zainspirowała mnie do eksperymentu. Postanowiłem nie męczyć się dłużej i nie patrzeć na Fonepada 7 jak na urządzenie wielofunkcyjne, które musi mi koniecznie zastąpić smartfon i tablet, gdyż to już skończyło się już porażką. Totalną i definitywną. Odłożyłem go na dwa dni, a następnie wziąłem do ręki ponownie, tym razem tylko jako tablet.

I byłem zadowolony. Działał sprawnie, procesor nadążał za najbardziej nawet chaotycznym przeglądaniem stron, aplikacje uruchamiały się szybciej niż na moim telefonie (ktoś wymyślił nawet taką, dzięki której wysyłamy SMS z okienka zajmującego 1/4 powierzchni wyświetlacza fabletu), tworzywo z jakiego został wykonany korpus (lekko chropowate) sprawiało, że dobrze i bezpiecznie leżał w dłoni.

Zacząłem skłaniać się do refleksji, że jeśli miałbym inne przyzwyczajenia, powód, by używać drugiej karty SIM, dużo pracowałbym z tabletem wykonując jedynie krótkie połączenia telefoniczne, nie interesowałoby mnie robienie ładnych zdjęć i jeżdżenie wszędzie z telefonem w kieszeni, byłoby to dla mnie całkiem dobre urządzenie. Jest jednak inaczej - użyteczność Fonepada 7 jest dla mnie bliska zeru.

W zależności od wersji, Asus Fonepad 7 kosztuje od 650 do 1000 złotych. Testowaliśmy dwie wersje: budżetową ME175CG i lepszą ME372. Różnią się głównie opcjami komunikacyjnymi, ale też możliwością i sposobem umieszczania karty Micro SD. Warto zwrócić uwagę na ten ostatni szczegół; w niektórych wersjach włożenie i wymiana karty to prawdziwe wyzwanie. Fonepady 7 nie mają też wymiennej baterii.

Kobiecym okiem

"Za duży na smartfona, za mały na tablet" - w zasadzie na tym zdaniu mogłabym zakończyć recenzję urządzenia. Choć uwielbiam nowinki technologiczne, absolutnie nie rozumiem idei połączenia funkcjonalności obu urządzeń, bowiem nierzadko używam i smartfona, i tabletu w tym samym czasie, a tu nie mamy takiej możliwości. Jakość rozmowy jest bardzo dobra, aczkolwiek trzymanie urządzenia o takich gabarytach w dłoni jest bardzo niekomfortowe. Dla kobiety, która w ciągu dnia prowadzi przynajmniej kilka kilkudziesięciominutowych rozmów telefonicznych, wygoda jest kwestią niezwykle istotną, jeśli nie nadrzędną. Ponadto, wizerunkowo, rozmowa przez Fonepad wygląda dość karykaturalnie. Jako tablet służyć może raczej do zabawy niż pracy, bowiem siedem cali to dla mnie za mało, aby szybko i sprawnie napisać artykuł, czy odpisać na maila. Jakość wyświetlacza jest za to całkiem imponująca i oglądanie filmów w aplikacji YouTube należy do naprawdę przyjemnych. Urządzenie jest umiarkowanie szybkie, choć osobiście nie przepadam za Androidem, może stąd brak zachwytu. Czy kupię urządzenie na własny - zawodowy i prywatny - użytek? Zdecydowanie nie. Fonepad nie jest ani funkcjonalny, ani reprezentacyjny, a te dwa aspekty są dla mnie kluczowe przy wyborze kolejnego gadżetu "do kolekcji".

Aleksandra Sobocińska

Miejsca

Zobacz także

Opinie (22) 4 zablokowane

  • ale cegła, ale siara taki telefon

    • 1 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane