• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Cook-off w Mercato, czyli goście zdecydowali o wiosennym menu

Anna Gryszkiewicz
19 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Każda z 14 porcji serwowanego podczas degustacji dania musiała przed wydaniem przejść surową ocenę szefa kuchni. Na zdjęciu danie, które zwyciężyło w głosowaniu: homar z galaretką ziołową i ogórkiem marynowanym na trzy sposoby. Każda z 14 porcji serwowanego podczas degustacji dania musiała przed wydaniem przejść surową ocenę szefa kuchni. Na zdjęciu danie, które zwyciężyło w głosowaniu: homar z galaretką ziołową i ogórkiem marynowanym na trzy sposoby.

Cook-off to konkurs, w którym sędziami nie muszą być kulinarni eksperci, ale klienci restauracji, przypadkowo zebrana publiczność kulinarnego show, po prostu każdy. I choć idea dopiero raczkuje w Polsce, szef kuchni Mercato, Adam Woźniak, zdecydował, że to właśnie najczęściej zaglądający do restauracji mężczyźni wybiorą pozycje wiosennego menu. Efekt? W karcie znajdą się krem z topinamburu, okoń morski i czekoladowy fondant.



Dlaczego dania oceniali sami mężczyźni? - 80 proc. naszych gości to mężczyźni. W Mercato często odbywają się spotkania biznesowe. Trzech panów zamawia kolację, by przy niej omówić sprawy biznesowe - mówiła dyrektor gastronomii Hotelu Hilton, Katarzyna Boniecka. - Poza tym, mamy doświadczenie w organizacji imprez, których uczestnikami są sami mężczyźni. Chcieliśmy uzyskać dokładnie taki sam efekt, jak podczas wspólnie oglądanych przez panów meczów. Spotkania jednej płci gwarantują luźną atmosferę i zupełnie nieoficjalny klimat - dodała Monika Ugodowska, menadżer marketingu, tłumacząc, że w najbliższym czasie podobne wydarzenie Hilton zorganizuje tylko dla pań.

Do sali degustacyjnej zaproszono czternastu mężczyzn. - To najwierniejsi goście restauracji, zdaję się na ich zdanie - mówił Adam Woźniak, który tego wieczoru był do dyspozycji degustatorów. Chociaż gościem specjalnym imprezy był znany wielu telewidzom z prezentowania prognozy pogody Tomasz Zubilewicz, wniosek nasuwał się jeden. Kuchnia nie celebrytą, a szefem kuchni stoi.

Na początek podano amuse-bouche czyli pozakonkursową propozycję dla koneserów owoców morza. Podsmażony na maśle przegrzebek z pianą z sosu holenderskiego świetnie prezentował się na talerzu-muszli. Całość posypana była nieco za słonym piaskiem truflowym i suszonymi płatkami buraków, które dobrze przełamywały ziemisty kolor dania. Po krótkiej przerwie na stole pojawiła się... parówka cielęca. To skojarzenie wywoływało bowiem wyciśnięte ze szprycy kremowe foie gras w kształcie tubki, dosłownie rozpływające się w ustach. Dodatek koniaku i masła uczynił pate pyszną tłustą przystawką, możliwą do zjedzenia jednak tylko w wersji mini.

Po dwóch małych przekąskach goście spróbowali homara, który ostatecznie zdobył najwięcej punktów. Przesmażonego na palonym maśle podano w asyście marynowanych na trzy sposoby ogórków, piany z soku jabłkowego, galaretki z zielonych ziół oraz drobno pokrojonego jabłka przyprawionego curry. Choć wydawałoby się, że ilość dodatków może przytłoczyć podstawowy smak, wszystkie tworzyły spójną kompozycję. Danie miało świeżość, było przestrzenne i najlepiej oddawało styl Mercato. Prosty, nowoczesny, przejrzysty.

Prawie jednocześnie na stołach pojawiły się dwie propozycje zup. Strzałem w dziesiątkę okazał się krem z topinamburu (in. słonecznik bulwiasty lub karczoch jeruzalemski - przyp. red.). Za słowami Adama Woźniaka: to zapomniane warzywo, popularne w trudnym okresie wojny, przeżywa aktualnie swój wielki come-back. Rzeczywiście, wiele trójmiejskich restauracji ma zupę lub puree z topinamburu w swojej karcie. Propozycja Woźniaka zachwyca jednak prostotą. Krem wzbogacony oliwą z pietruszki nie był ani trochę mdły, a ilość masła była na tyle wyważona, że danie pozostało lekkie.

Co myślisz o cook-off?


Prawie tyle samo pozytywnych głosów zdobył filet z okonia morskiego smażony na patelni od strony skóry. Orientalny smak cytryny, imbiru i chilli przypominał, że to propozycja wiosenna. - W wiosennym menu zamierzam użyć jak najwięcej cytrusów, świeżych, lekkich smaków - potwierdzał Woźniak.

Chociaż zwycięzcą wśród deserów okazał się czekoladowy fondant z culli malinowym, kamienne męskie serca pękły, kiedy podano coś specjalnego. Jadalne kamienie to mus - kokosowy, wiśniowy i czekoladowy - zamknięty za pomocą ciekłego azotu w czarnym maśle kakaowym. Na talerzu wysypano słodką ziemię (kruszony ciemny biszkopt) i imitującą mech smażoną miętę.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (13) 6 zablokowanych

  • Małe te dania,

    albo jakaś dieta, albo porcje degustacyjne. Wie ktoś ile to ma kalorii (chodzi mi o porcję)?

    • 12 5

  • Jedzenie dla anorektyków...Facet ma sie tym czymś najeść??? (3)

    • 27 10

    • To są porcje degustacyjne! (2)

      Muszą być małe żebyś mógł spróbować wszystkiego i żeby nie rozbolał Cię brzuszek.

      • 11 5

      • Kurcze. (1)

        Nie wiedziałem, że idąc na obiad do restauracji będę degustował, bo niestety bardzo często się zdarza, że podają prawie pusty talerz zapaprany sosami i naćkany zieleniną między którą trudno wyszukać tę odrobinę do zjedzenia. Za to rachunek przynoszą co najmniej przyzwoity a nawet solidny.

        • 4 4

        • kurcze to masz w kfc

          Drogi Kolego, jak chcesz isc i sie napchac zarciem to idz do maka, sfinksa albo baru mlecznego. W tego typu restauracjach jak opisana powyzej ludzie ida dla przyjemnosci jedzenie a mozesz mi wierzyc ze jak zjesz od przystawki do deseru to glodny nie wyjdziesz. Co do cen? Przeciez to jest dzial deLuxe wiec o cenach nie rozmawiajmy.

          • 11 3

  • Ale smaczności!Pora obiadowa więc idę na swój domowy obiad.Moze kiedyś wybiorę się do Mercato

    • 7 2

  • Gratulację dla Pana Adama Wożniaka b0 nigdy nie zawodzi

    • 5 3

  • Jajko za 39ziko z sosem holenderskim

    • 9 3

  • Jedzenie aż się z talerzy przelewa

    Trudno sobie wyobrazić jak dadzą radę nałożyć podwójną porcję.

    • 10 2

  • Cook off??? a po polsku się nie da?

    • 8 3

  • smacznego

    Mega wypasione dania hehehehhe

    • 7 0

  • ".....foie gras z mirabelką, które wyglądem przypominało cielęcą parówkę"

    no taki żarcik kulinarny na talerzu rozbawi każdego gościa ;)

    • 7 1

  • Nawet ladnie wygladaja te mini-przystawki ;)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane