- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (136 opinii)
Nissan za 725 tys. zł trafił do gdynianina
Pod maską kryje demoniczną V6 o pojemności 3.8 litra, która generuje potężne stado 600 koni mechanicznych, a setkę "wykręca" w zaledwie 2,4 sekundy. Nie, to nie bolid Formuły 1, to unikatowy Nissan GT-R Nismo, który znalazł swojego 64. szczęśliwego właściciela na świecie, a pierwszego w Polsce. Cena? Usiądźcie. To astronomiczne 725 tys. zł.
I w końcu, stało się. Umięśniony, pełnokrwisty i unikatowy Nissan GT-R Nismo trafił w ręce pana Michała z Gdyni. Trójmiejski przedsiębiorca dołączył do zaszczytnego grona posiadaczy tych supersamochodów. Stał się właścicielem 64. egzemplarza na świecie, a pierwszego sprzedanego w Europie Środkowo-Wschodniej.
- Od blisko pięciu lat jestem zagorzałym fanem marki, a Nissan GT-R Nismo to spełnienie moich marzeń. To w pewnym sensie forma nagrody za sukcesy zawodowe, coś na zasadzie odcięcia kuponu. Wygląd samochodu jest bardzo ciekawy, ale takie auto kupuje się przede wszystkim dla rewelacyjnych osiągów. To niezwykle drapieżny i muskularny pojazd. Co ciekawe, każdego miesiąca do Europy trafiają zaledwie dwie sztuki GT-Ra Nismo. Mój egzemplarz jest pierwszym w regionie, w którego skład wchodzą: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry - przyznaje pan Michał, przedsiębiorca z Gdyni, właściciel pojazdu.
Osiągi GT-R Nismo są niebotyczne i ciężko z nimi konkurować. Sercem sportowego Nissana jest turbodoładowana benzynowa jednostka V6 o pojemność 3.8 litra, która produkuje 600 KM mocy i 652 Nm momentu obrotowego. Potężny silnik pozwala rozpędzić GT-Ra do 315 km/h, a prędkość 100 km/h osiąga w 2,4 sekundy. Takim samym wynikiem może pochwalić się Bugatti Veyron. Dowodem fenomenalnych osiągów Nismo jest czas "wykręcony" na niemieckim torze Nurburgring. GT-R Nismo musiał uznać wyższość jedynie Porsche 918.
Piekielna moc, kosmiczne osiągi i... hektolitry paliwa.
- GT-R w normalnym cyklu spala od 15 litrów paliwa w górę. Na torze potrafi wypalić od 60 do nawet 80 litrów benzyny na 100 kilometrów - dodaje pan Michał.
- Tak naprawdę kupowałem ten samochód trochę w ciemno, bo nie widziałem go wcześniej. Oficjalna premiera odbyła się w grudniu 2013 roku, a ja auto zamówiłem trzy miesiące wcześniej. Japończycy bardzo skrzętnie maskowali i utrzymywali swoje nowe dziecko w tajemnicy. Jednak byłem pewny zakupu i nie zawiodłem się. Myślę, że wiele osób dziwi się, dlaczego za takie pieniądze wybrałem właśnie Nissana, a nie jakiś inny supersamochód. Odpowiedź jest prosta - zwyciężył sentyment do japońskiej marki. Poza tym, GT-R Nismo to taki samochód, który nie traci na wartości - dodaje podekscytowany właściciel.
Sportowy Nissan to aktualnie jeden z najszybszych samochodów na świecie montowanych seryjnie. Wyżyłowane Nismo wyraźnie różni się od klasycznego GT-Ra. W usportowionym pojeździe wykorzystano wiele podzespołów z GT-R Nismo GT3, czyli auta wyczynowego przygotowanego przez Japończyków do startów w klasie GT3 FIA.
Czy superauto rodem z japońskiej Jokohamy zda egzamin na polskich, podziurawionych drogach?
- Przyznam szczerze, że na początku miałem pewne obawy, szczególnie przy pokonywaniu spowalniaczy czy stromych zjazdów np. do garażu. Auto ma niespełna 11 cm prześwitu i bardzo twarde zawieszenie. Koniec końców, obawy były bezpodstawne. Biały kruk świetnie radzi sobie na polskich drogach - dodaje.
Nissan pana Michała podlega 3-letniej gwarancji producenta. Co ciekawe, w przypadku jakichkolwiek usterek, naprawy można dokonać jedynie w dwóch autoryzowanych serwisach Nissana w Polsce. Stosowną licencję posiadają obiekty w Warszawie i Krakowie.
Zobacz także
Opinie (283) ponad 50 zablokowanych
-
2015-04-23 11:47
Kupił to kupił - good for him, ale czy jest to powód, żeby o nim pisać w internecie?
- 16 1
-
2015-04-23 12:03
Samochód świetny (1)
ale takie auto to nie na polskie drogi (raczej na niemieckie). Jak się zakopie w śniegu, to może mu tej mocy nie wystarczyć.
- 4 1
-
2015-04-23 12:13
A widziałeś tej zimy śnieg w Trójmieście ?
Bo ja nie bardzo.
- 1 3
-
2015-04-23 12:04
motoryzacja (1)
Ludzie, facet miał pieniądze to wydał sobie na to co go kręci, owszem ze dla przecietnych ludzi jest to nawet nie do pomyslenia ale jesli bylo to jego marzenie i je spelnil to tylko pogratulowac, bo marzenia sa wlasnie po to by je urzeczywistniac.
A dlaczego napisali artykul? bo dla fanow motoryzacji to niezla ciekawostka. Jesli ktos sie tym nie interesuje czytac nie musi.
Ja widzialam osobiscie autko "w akcji" i powiem ze przyjemny widok dla oka. Byle ostroznie na drogach :)- 7 9
-
2015-04-24 23:38
OK
Ja też gratuluję zakupu, ale na Boga.. sweet focie przy aucie na trojmiasto.pl? No kurde bez jaj...
- 2 0
-
2015-04-23 12:07
ha ha
totalny rolas
- 10 1
-
2015-04-23 12:12
Podoba mi się podejście do życia tego pana :)
W końcu pieniądze nie są po to by leżały na koncie.
Wiele przyjemności z jazdy życzę :)- 6 7
-
2015-04-23 12:22
Ten cały michał
To gwiazda z sopockiego unique clab .
- 20 0
-
2015-04-23 12:26
No ale po co o tym piszecie ?! Kogo obchodzi jakiś typek który placi tyle kasy za kupe blachy
chyba że chcecie specjalnie wnerwić ludzi w kraju w którym większość pracuje za 2 czy 3 tys.miesięcznie takimi idiotycznymi i żenującymi artykułami,ten gość wam zaplacił za ten marny artykulik żeby szpanować czy jak?
- 19 2
-
2015-04-23 12:30
Do serwisu w Warszawie lub Krakowie na lawecie z Gdyni,ciekawe rozwiązanie.
- 11 1
-
2015-04-23 12:39
kiedy pokazywanie
swojej tłustej mordy za kółkiem super bryki to za mało...
trzeba się jeszcze polansować w internetach
załamka- 23 0
-
2015-04-23 12:39
Wygląda nieciekawie to musi kupować blachosmrody
- 22 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.