W piątkowe przedpołudnie, w hotelu Scandic, odbyła się trzecia edycja Trójmiejskiego Festiwal Win. Podczas degustacji skosztowano prawie 40 wyselekcjonowanych win z różnych rejonów świata. W kameralnym gronie znalazły się osoby ściśle związane z branżą winiarską.
Organizatorem
Trzeciego Trójmiejskiego Festiwalu Win była firma Citywine, która na miejsce piątkowego spotkania wybrała Hotel Scandic. Festiwal skierowany był głównie do osób, które na co dzień pracują w branży winiarskiej, m.in. do sommelierów i menadżerów restauracji. Być może ze względu na wczesną porę (degustacja rozpoczęła się o godzinie 9:30), tylko część z zadeklarowanych gości pojawiła się w sali konferencyjnej hotelu Scandic.
Degustację podzielono na dwie części. Pierwsza z nich poświęcona była winom niemieckim z Hesji Nadreńskiej. Degustację poprowadziła
Gundrun Erbeldinger-Hofferle, właścicielka firmy Weingut Erbeldinger, jednego z 10 najlepszych producentów win w Niemczech. Prowadząca rozpoczęła wystąpienie od żartu: "Zapewniam, że bąbelki pobudzają bardziej niż kawa", co ze względu na przedpołudniowe spotkanie było adekwatnym stwierdzeniem. W kilku zdaniach opowiedziała również o rodzinnej winnicy, która funkcjonuje już od 50 lat, a specjalizuje się w produkcji głównie białych win.
Zgodnie z zapowiedzią rozpoczęto degustację od musującego wina Riesling Trocken, które odpowiednio schłodzone przyjemnie kontrastowało z wysoką temperaturą za oknem. Łącznie zaserwowano
siedem win charakterystycznych dla tego regionu, głównie: riesling, weissburgunder i gewurztraminer. Tę część spotkania zakończyła degustacja czerwonego wina
spätburgunder, czyli pinot noir, Bechtheimer z roku 2015.
Po krótkiej przerwie kawowej nastąpiła
druga część festiwalu, podczas której
spróbowano aż 28 win wyselekcjonowanych ze względu na pochodzenie, walory smakowe i ciekawostki, które stanowią ich wyróżnik.
Zaproponowano autorską metodę degustacji Vinocompas, która pozwala na określenie cech wina za pomocą szczegółowej grafiki. Była to podróż przez winnice: od Francji, przez Włochy, Hiszpanię i Portugalię po dalekie Chile, Argentynę i Izrael.
Wszyscy uczestnicy otrzymali karty z listą win, które degustowali, na których można było dokonywać oceny poszczególnych trunków.
- W tym roku po raz trzeci organizujemy festiwal, który ma na celu przybliżenie wiedzy o winie i pokazanie trunków, które dystrybuujemy, zwłaszcza że przed nami sezon wakacyjny. W poprzednich latach odbywało się to w formie swobodnego degustowania, natomiast w tym roku postanowiliśmy przeprowadzić spotkanie w bardziej profesjonalnej formie, żeby szczegółowo opowiedzieć o producentach i regionach, z których te wina pochodzą. Są to wina wybrane spośród 400 etykiet, które posiadamy w swojej ofercie. Staraliśmy się, żeby to były wina najbardziej reprezentatywne i ciekawe. Pokazaliśmy m.in. tempranillo bianco, które ku zaskoczeniu wielu znawców, nie jest czerwone, tylko białe. Pokazaliśmy również wina pochodzące z rodziny Rothschild, która produkuje wina zarówno w Europie, Afryce, jak i Nowej Zelandii. Zaprezentowaliśmy wina z każdego regionu świata, te, którymi chcieliśmy się pochwalić: Hiszpania, Francja, Włochy, Argentyna, Chile i wiele innych - opowiedział nam Marcin Wrzesiński, prezes zarządu spółki BHS-7, reprezentującej markę Citywine.Sprawdź najbliższe degustacje, które odbędą się w Trójmieście