• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Spotkanie kobiet w Budnik Atelier w Gdyni

Katarzyna Lepianka-Głuszkiewicz
6 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Spotkania z cyklu "Nasza kobiecość" mają na celu zrzeszanie kobiet aktywnych, które stale chcą się rozwijać. Spotkania z cyklu "Nasza kobiecość" mają na celu zrzeszanie kobiet aktywnych, które stale chcą się rozwijać.

We wtorkowy wieczór, w stylowych wnętrzach salonu Budnik Atelier w Gdyni odbyło się kolejne spotkanie z cyklu "Nasza kobiecość". Zaproszone panie miały okazję dowiedzieć się, jak mogą odkryć swoje piękno wewnętrzne oraz jaki wpływ na samopoczucie ma przestrzeń, w której przebywamy.



W butikowej przestrzeni Budnik Atelier w Gdyni pojawiło się prawie 30 kobiet, które lampką szampana i kilkoma słowami wstępu przywitała Hanna Kąkol - ambasadorka spotkania. Salon z meblami i dodatkami do wnętrz sprawiał wrażenie bardziej mieszkania niż typowego sklepu, dzięki czemu goszczące w nim panie czuły się swobodnie.

Organizatorką i prowadzącą spotkanie kobiet była Karolina Sozańska, na co dzień pracująca w Holistic Clinic w Gdyni. W ramach stworzonego przez nią cyklu "Nasza kobiecość" odbyło się już kilka wydarzeń. Jak podkreśla pomysłodawczyni projektu, jest to odpowiedź na pragnienia innych kobiet.

- Stale istnieje potrzeba, by rozwijać kobiety w kwestii budowania własnej wartości, kompetencji, odkrywania pasji oraz poznawania siebie na różnych etapach życia. Temu właśnie ma służyć mój projekt - mówiła organizatorka spotkania.
Podobnie jak wcześniej, i tym razem nie zabrakło szczerych rozmów w kobiecym gronie, a hasło przewodnie brzmiało: "Szczęście pochodzi z wnętrza". Temat został przedstawiony z dwóch perspektyw: jak osiągnąć szczęście wewnętrzne opowiadała Karolina Sozańska w nawiązaniu do swojego projektu, natomiast jak stworzyć przestrzeń, w której będziemy czuli się dobrze mówiła Anna Budnik.

  • Organizatorkami spotkania były: Karolina Sozańska, Hanna Kąkol (na zdjęciu) oraz Anna Budnik.
  • Panie chętnie sprawdzały perfumy prezentowane przez perfumerię Sopocki Styl.
  • Podczas wieczoru nie zabrakło towarzyskich i biznesowych rozmów.
  • W trakcie spotkania można było spróbować smacznych przekąsek i nalewki jajecznej.

Projektantka i artystka, Anna Budnik, opowiedziała o tym, jaki wpływ na nasze samopoczucie ma wnętrze, w którym przebywamy oraz jak dobierać meble, czy materiały, żeby nasze mieszkania były przytulne i żebyśmy czuli się w nich sobą.

- Kluczowe dla dobrego samopoczucia jest znalezienie designu, który będzie dla nas najbardziej odpowiedni. Pomóc w tych poszukiwaniach może architekt wnętrz - nie tylko wydobędzie styl klienta, ale również dopilnuje, by poszczególne elementy wnętrza się w niego wpisywały. Jeśli ktoś ma problem z odnalezieniem swojego stylu, najlepszym rozwiązaniem jest utrzymanie wnętrza w neutralnym, klasycznym designie i ożywianie go kolorowymi dodatkami: poduszkami, kwiatami, czy obrazami, dopasowanymi do aktualnego nastroju. Obecnie najmodniejsze jest łączenie różnych stylów - na przykład połyskliwego glamour ze stonowanym ekologicznym - opowiadała Anna Budnik.
Po oficjalnej części panie mogły spróbować przekąsek przygotowanych specjalnie na ten wieczór oraz domowej nalewki jajecznej. Całemu wydarzeniu towarzyszyła elegancka oprawa - trunki podano w zaprojektowanych przez Annę Budnik karafkach, a przekąski na nowoczesnych, zdobionych naczyniach.

W miłej atmosferze panie wymieniały się kontaktami biznesowymi oraz dzieliły doświadczeniem na temat urządzania mieszkania.

Atrakcją spotkania były również perfumy niszowe pochodzące z salonu Sopocki Styl oraz loteria wizytówkowa. Każda z pań otrzymała również prezent, w którym znalazły się vouchery do Holistic Clinic oraz kliniki dentystycznej Euro Dent.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (41) ponad 10 zablokowanych

  • (1)

    Jakim cudem znalazlo sie to w deluxe? Nie wiem..

    • 20 2

    • No jak to jak, przyjechała ambasador

      • 6 2

  • (3)

    Siedzę właśnie w temacie szlachetnej paczki i czytam opisy rodzin, które nie mają za co kupić jedzenia, lekarstw, dzieci nie mają butów na zimę, w mieszkaniu zimno bo nie ma pieniędzy na węgiel. Wiem, wiem... zawsze byli bogaci i biedni. Ale w tym kontekście relacja z nasiadówki pań, które dowartościowują się popijając trunki ze specjalnie zaprojektowanej karafki i dyskutując jakiego projektanta wnętrz zatrudnić, żeby w swoim domu czuć się sobą, brzmi dla mnie jak opowieść "Z życia pustaków".

    • 28 3

    • Uogólniasz, osądzasz po pozorach. (1)

      Nie jest grzechem korzystać z luksusów i mówić o tym,
      wielu ludzi, których znam, a którzy mają pieniądze, pomaga biednym, np. znajoma płaci za naukę (utrzymanie, wynajem pokoju, bilety, książki) studentki z biednej rodziny i będzie płaciła do końca jej studiów- to koszt około 2200 miesięcznie.
      Nie można powiedzieć, że każdy bogaty to "pustak", to krzywdzące.
      Osoby o niższym statusie materialnym też można wyzywać od "nierobów". W mieście jest full pracy, ale za najniższą krajową, wiele osób nie podejmuje się takiej pracy, "wybierając" życie w nędzy. Wiem, bo sama byłam w takiej sytuacji, pracowałam za grosze, do pracy chodziłam piechotą, spłacaliśmy długi, prawie nic nie jadłam, by zostawić dzieciom i mężowi.
      Gorzej na wsi, tam pracy nie ma.
      Często się zastanawiam, że 500 + nie poprawiło sytuacji tych rodzin---dlaczego ?
      Niestety, uważam, że w wielu przypadkach z powodu braku gospodarności.
      Sąsiadka ma 4 dzieci i tak, jak narzekała wcześniej, tak teraz tak samo narzeka na biedę.

      • 6 6

      • Może popija zbyt drogie trunki? :-)

        • 0 1

    • Wysyłajac szlachetną paczkę, pomagamy raz w roku - spektakularnie, a pomogać należy systematycznie , nie tylko dając prezenty.

      Pomóc znaleźć pracę, na początku opłacić dojazd, zebrać pieniądze wśród znajomych i kupować za to lekarstwa(tak robimy), zorganizować dziecku/dzieciom z biednej rodziny obiady w szkole (jeśli takie są), zorganizować ze znajomymi remont, odgrzybienie mieszkania- to bardzo cenna inicjatywa, zrobiliśmy coś takiego.
      Kto z nas umie, pomaga w nauce, jeden z nas zna dobrze angielski, drugi jest dobry
      w matmie, ktoś inny w jęz.polskim.
      Kolega chodzi w sezonie grać z obcymi dziećmi w piłkę, na biednym podwórku, organizuje "mini- turnieje" (sam ma dzieci "maturalne").
      Na to wszystko trzeba nierzadko większego wysiłku, systematyczności, konsekwencji
      ( żelaznej !) , wspólnego planowania z kalendarzem w ręku (każdy z nas ma swoje rodziny i wiele obowiązków), niż na jednorazowe wysłanie prezentu ( nie umniejszając tego gestu).
      Wyżej się wypowiadałam.

      • 5 2

  • "Szczęście pochodzi z wnętrza"

    - z mojego wnetrza pochodzi cos zupelnie innego....

    Zwykle czuje raczej ulge, ale czasami rowniez szczescie ze sie wydostalo.

    • 8 1

  • większość tych kobitek to trochę za bardzo przy tuszy moe by tak na dietę i trochę więcej ruchu od razu byłyby piękniejsze

    • 8 3

  • Kobiety na zdjęciach - weźcie się w końcu za pracę!

    • 6 2

  • super (1)

    Znam Panią Anię - to bardzo kompetentna osoba, ma świetny gust, a do tego jest bardzo miła i sympatyczna. Polecam kontakt.

    • 2 6

    • Ale w jakim celu?

      • 1 0

  • Czy czytano Gretkowską? Bo jeśli nie, to słabizna.

    • 0 1

  • panie ktore za wszelka cene chca zaistniec w trojmiescie (1)

    panie ktore za wszelka cene chca zaistniec w trojmiescie.... mialem do czynienia z kilkoma... malo profesjonalne.... ale pozory stwarzaja....

    • 2 1

    • Ambasador

      Na pewno masz na myśli panią ambasador? W każdą szczelinę próbuje się wcisnąć, aby zaistnieć. Ale od wielu lat robi to z marnym skutkiem.

      • 1 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane