To była prawdziwa gratka dla fanów Beaty Kozidrak. W sobotni wieczór w hotelu My Story Gdynia odbył się kameralny recital artystki połączony z elegancką kolacją oraz loterią wizytówkową. Spotkanie miłośników i przyjaciół wokalistki poprowadził Filip Chajzer.
Wszystkie bilety na sobotnie wydarzenie zostały sprzedane na kilka dni przed koncertem. Jest to dowód na to, że mimo że artystka ma za sobą trudny czas, nadal może liczyć na wsparcie wiernych fanów spragnionych kontaktu z jej talentem i potrafiących wydać na spotkanie z nią niemałe pieniądze (bilet na recital połączony z kolacją kosztował 890 zł/osobę). I pewnie ci, którzy wybrali się w sobotni wieczór do My Story Gdynia, nie pożałowali tej decyzji. Tego dnia nie było tu przypadkowych osób.
Zanim jednak na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, uczestnicy skosztowali inspirowanej jesienią kolacji. Szef kuchni Przemysław Langowski przygotował dla nich trzydaniowy poczęstunek. Na przystawkę zaproponował carpaccio z półgęska podane na smażoną śliwką, czipsem z jarmużu i cykorią, zaś na drugie danie łososia z pieca na puree z pieczonej dyni piżmowej z borowikami, pieczonym koprem włoskim i sosem krewetkowym z czarnym kawiorem z pstrąga. Kolację zwieńczył mini torcik oblany czekoladą i chrupiącą posypką. O muzyczne tło w trakcie poczęstunku zadbał trójmiejski muzyk Rafał Szyjer z zespołem.
Recital Beaty Kozidrak w hotelu My Story w Gdyni:
Utwór: "Siedzę i myślę"
Po kulinarnych uniesieniach przyszedł czas na loterię wizytówkową, która powoli staje się znakiem charakterystycznym wydarzeń organizowanych w My Story Gdynia i za każdym razem w uczestnikach wywołuje dreszczyk emocji. Tym razem do wygrania były m.in. weekendowe jazdy testowe nowym Mercedesem GLC (jego model był prezentowany w czasie wydarzenia przed budynkiem), vouchery na pobyt w hotelu, zestawy kosmetyków i książki "Beata. Gorąca krew" z autografem artystki.
Punktualnie o godz. 21:30 weszła na scenę wyczekiwana gwiazda i na niemal dwie godziny zabrała publiczność w podróż po swojej bogatej przeszłości, twórczości, sukcesach, ale też trudnych chwilach i życiowych zakrętach. Każdy utwór poprzedziła krótka anegdota, często opowiedziana z humorem i przekąsem.
Choć Beata Kozidrak jak mało kto potrafi zawłaszczyć scenę dla siebie, to stworzyła też przyjazną i bezpieczną przestrzeń dla fanów: zapraszała do rozmowy, chętnie słuchała ich opowieści i wspomnień związanych nie tylko z nią, ale też wieloletnią działalnością zespołu Bajm.
7
Wybór zaprezentowanych tego dnia utworów nie był przypadkowy. Każdy wiele znaczył dla artystki i niejako był muzycznym zapisem jej życia, specjalnie ułożonym w recital, który jak przypomniał w zapowiedzi Filip Chajzer:
- Drodzy państwo, miejcie świadomość, że to nie jest zwykły koncert, to nie jest rzecz powtarzalna. Nigdy nie było takiego wydarzenia i już więcej go nie będzie. To jest jeden jedyny taki wieczór z Beatą Kozidrak i jej autorskim programem. Wybrzmiały więc utwory-legendy, takie jak "Co mi Panie dasz", "Dwa serca, dwa smutki", "Biała armia" czy "Taka Warszawa". Każdy chóralnie odśpiewany przez uszczęśliwioną i wzruszoną tą sentymentalną podróżą publicznością.
Sobotni recital Beaty Kozidrak otworzył serię jesienno-zimowych koncertów w My Story Gdynia pod hasłem "mała scena, wielkie przeżycia". Wkrótce kolejne ogłoszenia artystów. Więcej informacji warto szukać w naszym Kalendarzu Imprez.
Czyli nie dla zwykłego zjadacza chleba. Kim są te osoby na zdjęciach, nie znam nikogo. Niby przy kasie ale widać po twarzy, że pierwsze pokolenie mieszkające w mieście.
Jim
1 rok
487
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-31 09:13
(1)
Tym bardziej należy się szacun że doszli do czegoś startując jak większość - od niczego. A Ty wielkomieszczańskie dziecko z dziada pradziada co tam osiągnąłeś ?
1 rok
612
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-31 18:13
Tak, jestem mieszczuchem i mam inną nutę w uszach. Bajm, Zenki, i inne Sławomiry, istnieją , bo mają swoich słuchaczy. Nic mi do tego, skoro kogoś ten rodzaj muzyki bawi. Gorzej, jak na moim koncercie, przypadkowy słuchacz, świeci mi w oczy telefonem. Wtedy myślę, że pomylił występy. A na życie, zarabiam własną pracą, bez pomocy przodków i państwa.
1 rok
91
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-30 23:09
Mnie stać, ale nie poszedłbym tam.
Kicz i tandeta
1 rok
203
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-30 08:38
Opinia wyróżniona
Bardzo cenię twórczość Beaty (1)
Zwłaszcza tę z lat 90., wspaniały głos!
Fanka Anka
1 rok
1575
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-31 12:45
Tfurczość raczej.
Miągwa
1 rok
80
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-31 10:48
o beacie albo dobrze albo wcale!
zaszczepiony
1 rok
419
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-30 19:10
To
ona nie jest jeszcze na emeryturze?
1 rok
322
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-30 15:35
w polske idziemy..........................................
1 rok
260
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2022-10-30 11:21
Kameralny koncert w dobrym towarzystwie
Świetny pomysł na spędzenie sobotniego wieczoru. Wspaniała atmosfera i niepowtarzalne miejsce, uwielbiam tego typu wydarzenia. Beata Kozidrak wulkan kobieta, super aranżacje piosenek i kontakt z publicznością. Dziękuję za pełen dobrych emocji wieczór! Czekam na kolejne!