- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (74 opinie)
- 2 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (22 opinie)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 4 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 5 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 6 Spotkali się w szczytnym celu (8 opinii)
Premierowa kolacja w restauracji True
Steki, owoce morza i wino w jednym miejscu - to zestawienie przyciągnęło gości na kolację degustacyjną, która odbyła się w sobotni wieczór w restauracji True. W tym dniu oficjalnie otwarto restaurację, która mieści się na Wyspie Spichrzów. Zebrani goście mogli premierowo spróbować kilkunastu pozycji z menu.
Na Wyspie Spichrzów powstaje wiele nowych obiektów, które stopniowo zostają otwarte. Położenie restauracji sprawia, że z dużych okien pomieszczenia mamy widok na Motławę. Na dużej, przemyślanie zaprojektowanej przestrzeni znajdują się elementy nawiązujące do nadmorskiego klimatu, a w przeszklonych gablotach widoczne są reprezentacyjne produkty - kawałki wołowiny i okazałe owoce morza. Szefem kuchni w restauracji jest Rafał Kopicki.
Nowy wygląd budynków na Wyspie Spichrzów
W sobotni wieczór oficjalnie otwarto tę restaurację dla gości. Zaprezentowano również najciekawsze pozycje z autorskiego menu. Właściciele postawili na jakość i oryginalność produktów. Menu nie jest kwestią przypadku. W przemyślanym koncepcie połączono owoce morza, wołowinę i wino w jednym miejscu.
- Nasza restauracja jest miejscem przede wszystkim dla osób, które doceniają jakość produktów. Postanowiliśmy połączyć steki i owoce morza na jednym talerzu. Sprowadzamy steki z Argentyny, USA, Irlandii, gdyż nie bazujemy tylko na polskiej wołowinie. Owoce morza sprowadzamy z Portugalii i Hiszpanii, myślimy też o Norwegii i szukamy dostępu do owoców morza, którymi możemy zaskoczyć gości. Mogę już zdradzić, że planujemy Grand Opening w kwietniu, kiedy będzie gotowy także nasz ogródek - opowiadała Katarzyna Soltau, właścicielka restauracji.
Złożone z siedmiu dań menu degustacyjne zaskoczyło nie tylko różnorodnością smaków, ale również ilością serwowanych dań. Gości powitano koktajlem, do wyboru były: Seducing True na bazie prosecco i aperolu oraz Provocative True z ginem i Wermuthem w roli głównej.
Na dobry początek pojawiły się wykwintne przystawki: ostryga gillardeau, ceviche z dorsza skrei i tatar z łososia. Do tego podano cztery rodzaje pieczywa przygotowywanego na miejscu z dwoma rodzajami masła: z palonego masła i masła z oliwą.
Następnie zaserwowano polędwicę z wołowiny w trzech wariantach: tradycyjne carpaccio z majonezem ostrygowym, tatar z wołowiny ze stynkami (małe rybki) oraz marynowaną sezonowaną wołowinę.
Kolejno podano owoce morza, które obok wołowiny, stanowią główny punkt w karcie restauracji. Reprezentowały je: chrupiące kalmary z sosem aioli, pikantne krewetki tygrysie w białym winie i ośmiornice w stylu buzzara.
Marsylska zupa bouillabaisse, to jedna z najbardziej znanych potraw kuchni prowansalskiej. To zupa rybna, przygotowywana z różnych gatunków ryb i owoców morza. W tym wydaniu, w intensywnym bulionie, znalazły się mule, krewetki, ośmiorniczki i dorsz skrei.
Dla oczyszczenia kubków smakowych podano sorbet malinowy z amarantusem i kruszonką.
Wydarzenia kulinarne w Trójmieście: degustacje
W daniu głównym powróciła wołowina w nieco innym wydaniu. Zaserwowano steki z trzech rodzajów polędwicy wołowej: pierwszy z odmiany wołowiny Black Angus w klasycznej oraz sezonowanej wersji polędwicy, a także polędwica z polskiej jałówki. Dodatek stanowiły grillowane warzywa.
Podsumowaniem okazałej kolacji był deser, a właściwie trzy małe desery. Ciastko migdałowe ze śliwkami podano w towarzystwie lodów cynamonowych z palonym masłem. Mus kokosowy skomponowano z nadzieniem z mango i marakui. Pojawił się także mus z gorzkiej czekolady połączony z biszkoptem waniliowym i kremem z espresso.
- Naszymi głównymi produktami są: wołowina, sezonowana wołowina i owoce morza - te niebanalne. Jedno z naszych popisowych dań, to tomahawk z homarem, który waży ponad dwa kilogramy. Oprócz tego można zamówić steka sezonowanego z największą krewetką jaka tylko istnieje. Zależy nam również, żeby ostrygi pojawiały się w kilku rodzajach. Dzisiejsza kolacja jest tak naprawdę przystawką tego wszystkiego, co można u nas spróbować, to małe porcje kilku wyselekcjonowanych dań głównych i deserów - mówił Rafał Kopicki, szef kuchni.
Koszt udziału w kolacji wynosił 220 zł od osoby.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (90) ponad 20 zablokowanych
-
2019-03-03 10:30
(4)
Fajny filmik promocyjny maja na Facebooku. Są tacy realni i prawdziwi
- 6 27
-
2019-03-05 23:23
Makaron i jaja ćwoki
- 0 0
-
2019-03-05 23:18
Boczek i kaszanka vędzie
- 0 0
-
2019-03-03 22:40
Świetne zestawienie słów ...
Realni i prawdziwi
Hehehe
Idealna utrzymanka- 8 0
-
2019-03-03 12:19
to ile zapłacili za wpis?
- 9 1
-
2019-03-05 07:06
Gdybym wszedł do takiej restauracji średniej klasy (1)
I zauważył że za barem stoi człowiek z podwiniętymi rękawami, wręcz epatujący swoim tatuażem na pół ramienia, to bym wyszedł. Takich rzeczy nie zauważyłbym w zwykłej knajpie, ale tu chyba miał być jakikolwiek poziom?
- 11 2
-
2019-03-05 08:42
Zrobił dziare za 5 koła to sie trzeba pochwalic, nie?
- 4 2
-
2019-03-04 22:50
za te pieniądze
to ja dobrze sobie podjadam i popijam przez tydzień
- 7 0
-
2019-03-04 21:18
Fajnie....i ciekawie..
Bardzo smacznie ..
Jak na degustacje to porcje prawie obiadowe ..
Ale winko pomoglo.- 0 5
-
2019-03-03 19:24
(3)
Ładne panie na fotach.
- 6 6
-
2019-03-04 18:07
I taki pozostaniesz.
- 0 0
-
2019-03-03 22:15
(1)
Zwłaszcza Gośce
- 1 0
-
2019-03-03 22:35
Może guśce...
Hehe- 0 0
-
2019-03-04 17:57
110zł od osoby ale za degustacje!!Czyli mini kolacje x30dni=3300zł
No ale ja chce byc szczupła to nic wiecej jeść nie będę :)
tymbardziej ze na sniadanie juz mnie nie stac a o obiedzie można tylko na kredyt :)- 1 0
-
2019-03-03 11:25
pewnie mało na talerzu a ceny kosmiczne (4)
- 42 6
-
2019-03-03 13:32
pewnie wolisz parówki z Biedronki i plujesz jadem dla samej zasady (2)
Ja najpierw spróbuję, a dopiero potem skomentuję. Bez żadnych "pewnie..."
- 3 22
-
2019-03-04 15:17
Parowki
Tez mozna odpowiednio podac
- 2 0
-
2019-03-04 08:02
W biedronce są parówki i parówki.
Jak kupisz te droższe co mają odpowiednie składniki to spoko.
W knajpach podają też steki i steki .
W Pradze podawali niby argentyńskie a były gdzieś z Polski i z leżaków.- 5 0
-
2019-03-04 09:50
absolutnie!
wylewalo sie z talerzy i wszystko bylo grais!
jeszcze kazali brac jedzenie do kieszeni i torebek, a placzcze wisialy blisko, bo robiono z nich tobolki na dodatkowe, darmowe, porcje.- 4 2
-
2019-03-04 15:15
Nic o cenach?
- 3 0
-
2019-03-04 07:57
Czułbym się tam jak Kazimierz Pawlak na Batorym w restauracji.
I widzę że kartofli szczędzą i kotlety cienkie że Hel przez nie widać.
- 5 0
-
2019-03-04 00:44
Gdańsk is polisz? Nazwa restauracji???
Trzeba się jednak dowartościować....Tru???
- 11 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.