- 1 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 2 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 3 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 4 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 5 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
- 6 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
Podano do stołu! Jaką zastawę wybrać?
Szykowna klasyka czy ascetyczna prostota? Tak jak we wszystkich elementach wyposażenia wnętrz, również w nakryciach stołu - mamy w czym wybierać.
Jak zauważa Magdalena Koczergo ze sklepu Leonardo, w okresie przedświątecznym zdecydowanie wzrasta zainteresowanie klientów elementami nakrycia stołu. Popularnością cieszą się nie tylko świąteczne dekoracje. Niektórzy chętnie odświeżają zasoby domowych szafek, kupując nowe zastawy stołowe. - Nieraz klienci szukają tych związanych ze świątecznym klimatem, ale bardzo często chcą po prostu mieć na stole coś nowego, świeżego, sięgając po klasyczne zastawy stołowe, których z powodzeniem można używać przez cały rok - tłumaczy.
Maria Jankowska - Andrzejewska z firmy Rosenthal mówi, że ogólny trend w nakryciach stołu wiąże się ze zmianą dotychczasowych przyzwyczajeń - odchodzimy od klasycznej zastawy na rzecz serwisów o bardziej nowoczesnej formie. - Klienci decydują się najczęściej na białą porcelanę, która jest najbardziej uniwersalna i praktyczna. W okresie świąt tendencja ta nieco ustępuje na rzecz zainteresowania dekorowanymi serwisami, najczęściej z tradycyjnymi motywami bożonarodzeniowymi bądź bardzo eleganckimi, ze złotymi dodatkami - zauważa.
Istotnym elementem zastaw stołowych są dekoracje, z których najbardziej cenione są te nanoszone ręcznie. Ciekawym rozwiązaniem jest spersonalizowanie serwisu. Często stosuje się je, kiedy zastawę chcemy sprezentować, wypisując inicjały przyszłych właścicieli. Warto też zwrócić uwagę, że taki serwis to rzecz bardzo osobista, z której korzysta się przez lata. Spersonalizowanie porcelany może więc mieć znaczenie dla potomnych, dla których takie oznaczenie będzie stanowić wartość sentymentalną.
- Przed laty można było personalizować porcelanę Rosenthal - inicjały w dwóch czcionkach do wyboru nanoszone były na elementach kolekcji "Biała Maria" i "Maria Saint Germain". Obecnie możliwość personalizacji dotyczy wyrobów z metali, np. sztućce i szkła personalizuje się w formie graweru - tłumaczy Maria Jankowska - Andrzejewska z Rosnethal.
Możliwość spersonalizowania zastawy oferuje za to firma Villeroy & Boch. Dużą popularnością cieszy się dziś porcelana: ta tradycyjna i typu bone china, produkowana z mączki kostnej, skalenia i kaolinu, która charakteryzuje się większą trwałością oraz śnieżnobiałym kolorem.
Wyroby porcelanowe od lat oferują Rosenthal czy Villeroy & Boch. Ale polskie firmy również świetnie radzą sobie w tym obszarze. Ciekawe zastawy oferuje marka Villa Italia. Miłośnikom nowoczesnych, prostych form przypadną z kolei do gustu nakrycia marki ASA. Choć już nie z porcelany, charakteryzuje je ciekawa forma. Szeroką ofertę ciekawych naczyń możemy znaleźć również w ofercie ZARA HOME. Firma doskonale przenosi trendy modowe w obszar trendów wnętrzarskich.
Jeśli w ferworze świątecznych zakupów zabraknie nam pomysłów na prezent, warto pamiętać, że ciekawa filiżanka czy dekoracyjny talerz mogą okazać się miłym podarunkiem. Pod warunkiem oczywiście, że obdarowywany ma większą słabość do bibelotów niż do ascetycznego porządku.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (31) 8 zablokowanych
-
2013-12-06 12:58
LUBIANA - nasza polska porcelana :) (1)
Polecam!!!!
- 8 3
-
2017-05-08 08:05
Lubiana najlepsza i najkorzystniej kupić ją w Internecie w hurtowni
Też polecam :) właśnie sobie zamówiłam piękny zestaw na 6 osób w bardzo dobrej cenie w hurtowni porcelany Żabka. Czekam na przesyłkę z niecierpliwością :) Postawiłam na klasyczną biel, która jest minimalistycznie ozdobiona, bo powinna pasować na każdą okazję, a to mój pierwszy własny zestaw porcelany kupiony specjalnie na nowe mieszkanie.
- 0 0
-
2013-12-06 09:37
home&you (7)
ani słowa o naszej lokalnej marce? szkoda, warto wspierać naszych
- 8 2
-
2013-12-06 12:40
Wstydzę się, że jestem Polakiem... (6)
W tej rubryce, jak w żadnej innej, wychodzą nasze największe kompleksy narodowe.
Wstydzimy się używać naszego języka ("Trójmiasto de luxe" zamiast "Luksusowe Trójmiasto"), wstydzimy się używać polskich rzeczy (IKEA wyznaczynkiem dobrego gustu a polskie to obciach), nasi kreatorzy podążają za trendami zamiast wyznaczać nowe (w tym aspekcie są tylko "disagnerami" a nie "projektantami"). Wstdzimy się naszej przeszłości ("Tak było za komuny..."), mimo że niejdnokrotnie robiono wówczas wiele dobrych rzeczy. Zgadzamy się na uproszczeniowość w architekturze, urbanistyce, sztuce, życiu codziennym.
Wstdzimy się być sobą.
Jestem dumny, że jestem Polakiem. Chce używać polskich liter na klawiaturze oraz pić z porcelany zaprojektowanej i wykonanej w Polsce. Ale trudno być dumnym, jeśli władze zezwalają na budowę olbrzymich kolosów handlowych należących do olbrzymichmiędzynarodowych korporacji, polscy producenci nie używają polskich nazw, w mediach panuje prymitywna moda na anglojęzyczne nazwy, sktutecznie zabiliśmy nasz przemysł i wytwórstwo.- 8 1
-
2013-12-07 00:07
(1)
Buahahahahaha, Ikea wyznacznikiem dobrego gustu? Dla mnie zakupy w Ikei to raczej wyznacznik braku gustu a przede wszystkim wyznacznik statusu majątkowego i nie jest to komplement. W Ikei robią zakupy ludzie, których po prostu nie stać na lepsze rzeczy i tyle. No bo kto z kasą kupuje jakąś masową tandetę ze sklejek? No właśnie. Tak więc nie strasz, że w Polsce Ikea to wyznacznik dobrego gustu, bo pusty śmiech mnie ogarnia. Ikea może być w dobrym guście jedynie wśród najuboższych.
- 2 6
-
2013-12-24 17:42
Pewnie ktoś kto ma 20 lat i kupił sobie kawalerkę a jak się dorobi 200m mieszkania to wstawi sobie do niego meble gdańskie.
- 1 0
-
2013-12-06 13:27
(3)
wiesz, kij ma dwa końce... anglojęzyczne (i nie tylko, np. Gino Rossi) nazwy przyjmowane nie bez powodu - mają na to wpływ klienci i to pod nich przyjmowane są tego typu nazwy. Mamy większe zaufanie do tego co z "zachodu", to takie przyzwyczajenie... Twoja wypowiedź jest mocno uogólniona i wieje generalnym armagedonem. więcej optymizmu, aż tak źle nie jest :]
- 0 2
-
2013-12-06 16:35
Optymistycznie
Generalnie byłem optymistą. Do czasu kiedy chciałem kupić ... serwis obiadowy.
Pomyślałem, że skupię się na naszych firmach. W końcu jako klient tworzę koło (kółeczko) zamachowe gospodarki. Kupując produkt płacę twórcom za jego wymyślenie, pracownikom za wytworzenie, sklepom za sprzedaż... Czyli wspieram przemysł i handel jednocześnie wspierając siebie: oni zapłacą wyższe podatki, ja będę miał np. nową drogę czy też opiekę lekarską.
Ale kupno serwisu nie było takie łatwe. Wzory, które miałem do wyboru trąciły babciną serwantką, a nie nowoczesnym wzornictwem. Kiedy znalazłem nowoczesny fason jakość jego wykonania była (lekko ujmując) niezadowalająca.
I jestem w sytuacji typowego klienta, który ma wybrać: zachodni serwis Villeroy czy Rosenthal czy pójść na kompromis i zgodnie z założeniem wybrać coś naszego. Postanowiłem (na przekór wszystkim modom) wesprzeć nasz przemysł. Wybrałem wzór z Bogucic. I co? I okazało się, że w ubiegłym roku fabryka została z dnia na dzień zamknięta. Mimo starań o unowocześnienie asortymentu, wdrażaniu nowszych fasonów i zdobień fabrykę zamknięto.
Można cynicznie powiedzieć: prawo rynku. Ale chciałbym zauważyć, że niepowodzenie tej fabryki pośrednio odbija się na mojej emeryturze, drodze, szkole dla dzieci czy komunikacji miejskiej. To nie "prawo rynku" zabiło tę gałąź naszej gospodarki. To bezsensowne zapatrzenie w "zachód", bezmyślne kopiowanie ich wzorów, nachalne podkreślanie wyższości zachodu nad nami.
Nie jesteśmy gorsi od mitycznego zachodu. Musimy tylko w to uwierzyć. Naszą wiarę w siebie odbudować może stabilna praca, pewność jutra, dostępność towarów i usług. A do tego potrzebne jest nasze wzornictwo, nasze fabryki, nasze sklepy. Kupujmy i wspierajmy nasze. Myśl globalnie - żyj lokalnie.- 10 0
-
2013-12-06 13:53
To jak wyjaśnisz nazwy "Polski Bus" czy "Biedronka" stosowane przez zachodnie koncerny? (1)
- 0 0
-
2013-12-06 14:33
Co ma koncern do Polskiego Busa
to jest prywatna firma, a nie żaden "koncern"
- 0 0
-
2013-12-19 14:24
bardzo słabe zdjęcia...
...właściwie wszystko na jedno kopyto, na niektórych prawie nie widać zastawy, a te, na których widać właściwie nie zachęcają do zakupów. banalne układy na stołach, nic inspirującego, żadnych podpowiedzi. właściwie nie wiem o czym jest ten artykuł. jego tytuł jest pytaniem, a właściwie autor nie udziela żadnej odpowiedzi. dość słaby tekst moim zdaniem. chaotyczny, nielogiczny i bez polotu.
- 0 0
-
2013-12-05 15:19
(1)
Na co dzień preferuję Lubianę, natomiast na specjalne okazje czy święta Rosenthala, ale bez żadnych złotych ozdobników jak u hrabiego von d*pensteina. Ot, cała filozofia. I tak najważniejszy jest nie talerz, ale to co znajduje się na talerzu i z kim to spożywamy - niekoniecznie w tej kolejności ;)
- 9 3
-
2013-12-09 09:22
wszystko zalezy ogolnie od stylu w jakim masz dom
jeden bedzie mial zdobniki i zlocenia bo mieszka w renesansowym palacu a inny prosta forme bo ma szklany dom. ja preferuje to drugie akurat, raz nawet jadlem z talerza ktory wygladal jak łupek kamienny który stosuje sie do krycia dachów. mega fajne, aczkolwiek restauracja miescila sie w jakims starym kopenhaskim lochu
- 0 0
-
2013-12-08 17:14
kupuj kupuj kupuj kupuj taaaak kupuj kupuj
pokaż że jesteś najbogatszy....kupuj....kupuj, kupuj...święta konsumpcjonizmu...Trojmiasto de Luxe powinno się nazywać Trojmiasto Galeria Handlowa
- 2 0
-
2013-12-06 19:52
kupujmy polskie
Chodzierz, Lubiana, Bolesławiec, Ćmielów - tradycja, historia, jakość!
Mam wrażenie, że rubryka "de lux' stało się miejscem kryptoreklamy. Kolejny tekst gdzie brak rzetelnej oceny rynku.- 7 0
-
2013-12-05 21:02
odchodzimy od klasycznej zastawy na rzecz serwisów o bardziej nowoczesnej formie (2)
my nie odchodzimy, to Wy chcecie nam sprzedać:)
a Rosenthal ma naprawdę niezły wybór, jeśli chodzi o klasykę...ale nie w Polsce, a sprowadzany kosztuje o połowę więcej niż w Niemczech- 13 1
-
2013-12-06 00:39
a to ciekawe bo np (1)
Villeroy jest w Berlinie tańszy niż w Polsce
- 1 1
-
2013-12-06 12:40
nie widzę
sprzeczności:)
- 2 0
-
2013-12-06 12:33
Najbardziej solidna porcelana
kryje się w ziemi. Po 70 latach nadal do wykopania. Zwykle Rosenthal lub Bohemia. Problem w tym, że na odwrocie zwykle widnieje ptactwo drapieżne dzierżące w szponach swastykę :) Talerz Rosenthala z symbolem Luftwaffe? Proszę bardzo :)
- 5 1
-
2013-12-05 14:58
(3)
Villeroy na lepsze okazje (jakość naprawdę OK), a Lubiana codziennie. Nigdy żadnych chińskich.
- 7 3
-
2013-12-06 10:19
zadnych chińskich??? to spytaj gdzie villeroy jest produkowany!!
- 4 0
-
2013-12-05 17:23
(1)
A porcelana z epoki Song może być?
- 4 1
-
2013-12-05 21:32
Nie mówimy o porcelanie po 27 mln USD za miseczkę (faktyczna cena na aukcji Sothebys),
- 3 0
-
2013-12-06 08:21
Polska firma "Villa Italia", koniec swiata..
- 8 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.