• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Po pokazie mody w Dream Clubie

Jakub Jakubowski
29 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
aktualizacja: godz. 21:17 (29 stycznia 2012)
Kolekcja Eva Minge & Esotiq Kolekcja Eva Minge & Esotiq

Najpierw był Nowy Jork a teraz Sopot - po pokazie na Mercedes Benz Fashion Week w słynnym nowojorskim Hudson Hotel, kolekcja bielizny Eva Minge & Esotiq została po raz pierwszy zaprezentowana w Polsce. Szumnie zapowiadany i mocno reklamowany pokaz mody w sopockim Dream Clubie tak naprawdę z pokazem niewiele miał wspólnego.



Modelki były tylko dodatkiem do występu Mroza Modelki były tylko dodatkiem do występu Mroza
To miało być wielkie wydarzenie branżowe i towarzyskie, wszak nazwisko cenionej w świecie projektantki zobowiązuje. Organizatorzy pokazu wabili określeniami "najpiękniejsze polskie modelki i fotomodelki", "absolutnie największe wydarzenie tego typu w Polsce", "obecni będą celebryci i gwiazdy", podkreślano, że sopocki pokaz wpasowuje się w kalendarz między Fashion Week w Nowym Jorku a Fashion Week w Paryżu i Moskwie. Co prawda, organizatorzy nie byli pewni, czy obecna będzie sama Eva Minge, pisząc w mailu do redakcji, że gwiazda tego formatu nie jest zobligowana do potwierdzenia swojego przybycia, ale można było się jednak spodziewać, że na polską premierę swojej kolekcji, projektantka jednak przyjedzie. Wszystko to pozwalało oczekiwać naprawdę spektakularnego pokazu. Może nie takiego, jak w Nowym Jorku, ale jednak na dobrym poziomie.

Tymczasem Evy Minge nie było, największą gwiazdą był niejaki Mrozu "śpiewający" o milionach monet, a sam "pokaz" to niestety amatorka w najczystszej postaci. Impreza nie miała w ogóle ekskluzywnego charakteru należnego przecież marce i nazwisku projektantki. Niczym nie różniła się od zwyczajnej imprezy w Dream Clubie. "Pokaz" rozpoczął się z prawie trzygodzinnym opóźnieniem, dziewczyny prezentujące bieliznę faktycznie ładne, ale z profesjonalnym modelingiem wybiegowym niewiele miały wspólnego. Niestety, to co miało być największym atutem imprezy, czyli piękna bielizna na pięknych modelkach, zostało sprowadzone do tła dla zabawiającego gości "piosenkarza" o pseudonimie Mrozu. Przez większą część "pokazu" dziewczyny po prostu stały na scenie jak słupy, niektóre próbowały tańczyć, podrygiwać, a Mrozu biegał wokół nich z mikrofonem. Widok naprawdę żenujący.

Pokaz niewiele miał wspólnego z profesjonalizmem Pokaz niewiele miał wspólnego z profesjonalizmem
Nie da się uniknąć wrażenia, że organizatorzy wykorzystali nazwisko znanej projektantki i jej najnowszą kolekcję do promocji najzwyklejszej, tanecznej imprezy, a sam "pokaz" miał być tylko dodatkiem, takim marketingowym wabikiem do przyciągnięcia jak największej liczbie ludzi do klubu. Pozostaje tylko pytanie, czy projektantka wiedziała o tym, a jeśli wiedziała, to czy była świadoma jak ten "pokaz" ma wyglądać? Pytanie zasadne, bo w świecie wielkiej mody, a w takim przecież funkcjonuje Eva Minge, firmowanie swoim nazwiskiem tego typu "pokazów", to wizerunkowy strzał w kolano. A miało być przecież tak pięknie. Nie było, a szkoda, bo przecież Dream Club i cała grupa Art Invest będąca właścicielem wielu trójmiejskich klubów, ma potencjał do zrobienia imprezy na poziomie odpowiadającym prestiżowi znakomitej projektantki. Wydaje się, że w tym przypadku komuś po prostu zabrakło wyobraźni. Najważniejsze jednak, żeby wyciągać wnioski na przyszłość.

O kolekcji Eva Minge & Esotiq
Kolekcja Eva Minge & ESOTIQ składa się z trzech części - odzieży outwearowej, bielizny i strojów kąpielowych. Ideą kolekcji jest dowolne łączenie poszczególnych elementów oraz wykorzystywanie ich w różny sposób. I tak oto połączenie stroju kąpielowego z długą spódnicą staje się elegancką kreacją na wieczór, a z krótkimi spodenkami - causalowym strojem na letnie spacery. Wielofunkcyjność modeli pozwala na zabawę modą i tworzenie wciąż nowych zestawień. W kolekcji dominuje kontrast bieli i czerni, ale jest też szarość, granat, czerwień i złoto. Ubrania cechuje przede wszystkim wygoda. Inspiracją do stworzenia kolekcji były, według producenta, relaks, przyjemność i komfort, który odczuwamy korzystając ze SPA. Bielizna w prezentowanej kolekcji stworzona została tak, aby automatycznie dopasowywać się do kształtu piersi. Ma to zapewnić wygodę i komfort noszenia. Stroje kąpielowe zaś wzbogacone zostały w zameczki i kamienie ozdobne, abyś bez wahania mogła ich użyć jako seksowny top do spodni, czy spódniczki.


Tutaj przeczytasz o pokazie Eva Minge & Esotiq w Nowym Jorku

Komentarz Organizatora:

Jako manager Klubu nie chcę polemizować z treścią artykułu, a tylko przekazać kilka suchych faktów. Dream Club jest klubem nocnym, a nie domem mody. Pokazy, które się odbywają są elementem show i mają uatrakcyjnić imprezę. W pokazie występowały fotomodelki, a nie modelki, o czym uprzednio informowaliśmy we wszystkich materiałach promocyjno - reklamowych. Co do trzygodzinnego opóźnienia wyjaśniamy, że pokaz rozpoczął się o planowanej porze. Wszelkiego rodzaju występy w Dream Clubie zawsze rozpoczynają się w okolicach godziny pierwszej i są wyłącznie elementem składowym imprezy.

Nikt nie oczekiwał wizyty p. Ewy Minge. Podobnie jak i wizyty jakichś innych wyjątkowych celebrytów, bo nie taka była rola tego pokazu. O oprawę muzyczną pokazu zadbał, nazwany przez redaktora "jakiś Mrozu", który jak się składa, jest jednym z najbardziej uznanych komercyjnych polskich artystów oraz producentów młodego pokolenia.
Na koniec chciałbym dodać, że event ten był skierowany do naszych klubowiczów, którzy wiedzieli jakiego typu imprezy odbywają się w Dream Clubie. Jeżeli zabłądzili tam ludzie "z innej bajki", którzy szukali tam domu mody, serdecznie przepraszamy za nieporozumienie, a naszym stałym Gościom dziękujemy za wspaniałą imprezę oraz liczne słowa uznania.

Na koniec tylko chciałbym dodać, że błędów nie popełnia tylko ten co nic nie robi. Mamy nadzieję, że trojmiasto.pl kiedyś doceni nasz wkład w życie rozrywkowe Trójmiasta.
Dariusz Kureczko

Odpowiedź redakcji:
Panie Darku, trojmiasto.pl docenia wkład Dream Clubu w rozrywkowe życie Trójmiasta. Autor artykułu również. Ale tym razem po prostu zabrakło Wam wyobraźni. Wytworzyliście wokół imprezy aurę wielkiego wydarzenia modowego, o najpiękniejszych modelkach jest napisane nawet w zapowiedzi imprezy na naszym portalu, wykorzystaliście do promocji Evę Minge, to Wy odwoływaliście się do pokazu w Nowym Jorku i stawialiście swoją imprezę niejako w jednym rzędzie nazywając ją pierwszym pokazem w Polsce kolekcji Eva Minge & Esotiq.

Pisze Pan, że nikt nie oczekiwał wizyty Ewy Minge, ale kto, jak nie Wy podsycaliście zainteresowanie mediów informacją o przybyciu projektantki na pokaz? To przecież Wasz pracownik, podpisany z imienia i nazwiska, na moje pytanie o obecność projektantki odpowiedział tak, jak zacytowałem w artykule dodając jeszcze, że "nie potwierdza i nie zaprzecza". Biorąc pod uwagę całą tę otoczkę naprawdę można było oczekiwać, że Ewa Minge przyjedzie na pierwszy, oficjalny pokaz jej własnej przecież kolekcji. To tak, jakby Sting nie przyjechał na swój koncert i przysłał tylko orkiestrę symfoniczną!

Cieszy mnie, że goście licznie się stawili i dobrze się bawili. Ci zawiedzeni byli może w mniejszości, ale nie to jest najważniejsze. Uważam, że tym razem marketingowy balon został przez Was napompowany zbyt mocno i po prostu pękł. Są pewne granice, których się nie przekracza, szczególnie, gdy wykorzystuje się tak znaczące w świecie mody nazwisko jak Eva Minge. Zgadzam się, że błędów nie robi ten, kto nic nie robi, zatem róbcie, ale takich błędów nie popełniajcie.

Jakub Jakubowski

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (155) ponad 20 zablokowanych

  • redaktor z prestiża !!!

    byl kiedys taki organizator "lanserskich" eventow KOMBOX !!!!! ten to robil dopiero popeline :) a pan redaktor w tamtej gazecie pisal o jego ewentach ze takie wyjatkowe :) zmienil sie pracodawca zmienil sie punkt widzenia ?? zadko pozwalam sobie na komentowanie odrobine za stara jestem, ale tym razem stoje murem po stronie organizatora , bawilam sie naprawde wysmienicie. DJ swietna robota, dziewczyny byly super

    • 7 5

  • Pokaz udany artykuł przesada (3)

    Autor artykułu wyraźnie ma interes w tym, żeby krytykować sobotni pokaz. Przesadny krytycyzm autora. Dziennikarz ma być obiektywny. Nie może reprezentować stanowiska jednostki ani jej interesów w tym żeby zaszkodzic wizerunkowi tego klubu. Bez sensu. Dziewczyny piękne. Wszystko ok. Nie przesadzajcie. I patrzcie krytycznie na tresc artykulu. Na pewno autor nie byl obiektywny.

    • 2 6

    • (2)

      autora nie było ! to już ustalono :(

      • 0 0

      • (1)

        Autor był i to z towarzystwem. Rozmawiałam z nim

        • 1 0

        • Niestety na pokazie nie było ! przyszedł na sam koniec wyjścia :( Potwierdził to .

          • 1 0

  • Żenada

    Zgadzam się z redaktorem, po prostu żenua. Niech sobie będą takie imprezy, ale inaczej zapowiadane. Z pokazem to nie miało nic wspólnego. A Mrozu artystą? Hahahahahahaaaaaa, więc nie napiszę, bo nie wypada ;)

    • 6 2

  • BURDEL NA RESORACH (1)

    TO chyba byl wypas panien z night clubu.Zalosne, tym bardziej,ze w obecnosci innych kobiet. Nie chcialabym tego ogladac na zywo, w publice banda napalencow, jakies marne gogusie, ktore napalaja sie na kazdy polodziany tylek. Co to wogole bylo ? Przedmiotowe traktowanie kobiet,jak konie na pokazie,jeszcze trzeba bylo im w geby zagladac....a ta jedna blond maszkara z napompowanymi zderzakami i warami jak trampolina...bleeee..az mnie skreca ....nie mowiac jzu o oprawie muzycznej w postaci jakiegos kiczowatego gogusia.....jakis jeczacy wkolko to samo stary-malenki

    • 11 0

    • Jakoś trzeba sobie podreperować samoocene jadowitymi komentarzami co do WSZYSTKIEGO, prawda? I tu jest pies pogrzebany, bo ludzie ktorzy nawet nie raczyli wstąpić na impreze komentuja i sie napawają własną pomysłowościa... nie mówie tu tylko o tej imprezie konkretnie, ale o tym że ludzie w każdej sytuacji szukaja sposobu żeby komuś wbić szpilę... eh taka polska małomiasteczkowa mentalność

      • 0 2

  • Mercedes Benz Fashion Week

    Zaczyna sie w 9 lutego 2012.....

    W Lincoln Center's Damrosch Park.

    • 2 1

  • hahaha (1)

    hmmm... przeczytałem ten artykuł i nie mogę uwierzyć że znalazł się on właśnie na portalu trojmiasto.pl (przecież Art Invest jest jednym ze sponsorów tego właśnie portalu) to po pierwsze a po drugie w końcu ktoś (redaktor) zauważył brak profesjonalizmu
    PS. 3miasto jest opanowane przez wspomniana wyżej firmę jak dla mnie tragedia

    • 9 0

    • to znak, że trojmiasto.pl jest niezależne a redaktor Jakubowski ma jaja i nie boi się pisać prawdy.

      • 2 0

  • Artykuł za i przeciw

    Dziennikarz wyraził swe rozczarowanie imprezą, jako pokazem mody. I o co tyle hałasu. Na imprezie nie byłam, ale teraz wiem jak tam było, zdjęcia są piękne, babki niczego sobie, widać że dużo osób tam się bawiących nie ma bardzo dużych wymagań i dobra muza i fajne laski wystarczyły im do pełnej satysfakcji. A redaktorowi nie. Jesteśmy różni, mamy różne potrzeby. Trochę spokoju.

    • 3 0

  • jak dla mnie te opinie...

    .. to w wiekszosci zbior neatywow od konkurencji i pozytywow od 'DREAM-owców' :)

    • 3 1

  • SOPOT TO ZAWSZE KŁOPOT :))))

    Kartofle tam posadzic !!! Jezeli buraki sie tam dobrze rozwijają to i kartofle powinny tam dobrze rosnąć :0

    • 4 1

  • teraz mnie to wali

    bo jestem na fali

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane