Oto on: najdroższy pączek w Polsce. Wypełniony kremem pistacjowym, z zewnątrz obficie polany różową czekoladą, posypany pudrem malinowym oraz jadalnym złotem. Cena? 49 zł za sztukę. Zamówić go można było w restauracji Niewinni Czarodzieje TrzyZero w Gdyni. Sprawdziliśmy, czy jest wart swojej ceny.
4
miejsce: Cukiernie i piekarnie
9.3
nic, bo nie jem/ktoś inny mi je kupi
32%
Ceny pączków w tym roku wahają się od 29 groszy w Lidlu (przy zakupie 24 szt.), 42 groszy w Biedronce czy 45 groszy za sztukę w Kauflandzie (w obydwóch miejscach taka cena wypada przy zakupie 12 szt.) do nawet 10 zł w cukierniach premium.
Najczęściej jednak za to kaloryczne, smażone w głębokim tłuszczu ciastko zapłacimy od 4 do 6 zł. Wszystkich cenowo w tym roku postanowiła przeskoczyć gdyńska restauracja należąca do
Kuby Wojewódzkiego, która oprócz "tradycyjnych" pączków za 12 zł/szt. przygotowała ofertę deluxe. Najpóźniej dwa dni przed tłustym czwartkiem
można było zamówić pączka w cenie 49 zł. Ta kwota przebiła nawet pączki od Magdy Gessler, o których co roku rozpisywały się ogólnopolskie media.
Kolejka po pączki przy Hali Targowej coraz dłuższa
Kolejka po pączki przy Hali Targowej coraz dłuższa
Pączek, który odebrałam w tłusty czwartek po godz. 9, zapakowany był w eleganckie pudełko z serduszkiem.
Był jeszcze gorący, smażony dosłownie chwilę temu, i ważył 166 g, a więc dość sporo. Łącznie przygotowano tylko 25 sztuk - były prośby od klientów o więcej, ale taki limit przyjęła restauracja i do końca się go trzymała.
Z zewnątrz zwracała na siebie uwagę posypka z jadalnego złota, z którą pięknie kontrastowała polewa z różowej czekolady oraz puder malinowy.
To był naprawdę estetyczny pączek, ale przecież nie to jest najważniejsze: liczy się wnętrze.
Po przekrojeniu okazało się, że
pączek jest solidnie wypełniony kremem pistacjowym, który w smaku był słodki, z delikatnie wyczuwalną nutą orzechów. Jak widać na zdjęciach, było go sporo i zdecydowanie zdominował smak ciastka. Niewiele zostało już miejsca na puchate ciasto drożdżowe, które niestety "zbiło" się i stało się gumowe (trudno się je nawet kroiło nożem...). Być może zawiniła też polewa, sama w sobie smaczna, lecz było jej tak dużo, że pączek się w niej utopił.
Test pączków. Gdzie są najlepsze pączki w Trójmieście?
Ciastko od Wojewódzkiego było przede wszystkim bardzo słodkie, zabrakło w nim kwaśnego akcentu, choćby odrobiny konfitury z malin, która by zrównoważyła całość. Finalnie pączek miał tak niepączkową konsystencję i fakturę, że gdyby ktoś mnie nim poczęstował "w ciemno", nigdy bym się nie domyśliła, jakie ciasto jem.
Ten pączek nie podbił mojego serca - jego atrakcyjny wygląd przerósł wnętrze, choć wierzę, że znajdą się osoby, którym posmakuje. Czy był wart swojej ceny? Według mnie nie, ale chyba nie o to w tym całym zamieszaniu chodziło...