Jedyną rzeczą, która pozostaje z małżonkami na lata po krótkim ślubie i hucznym weselu jest obrączka. O jej wyjątkowej wartości coraz częściej decyduje nie tyle kosztowny kruszec, co unikatowa forma. Wykonywane na indywidualne zamówienia obrączki bywają dziś nośnikami symbolicznych, spersonalizowanych treści. To dzięki nim stają się prawdziwie bezcenne.
jest prosta, płaska, tradycyjna
57%
posiada delikatny grawerunek
25%
jest unikatowa, powstała na indywidualne zamówienie
18%
Obrączki to jedne z najbardziej uniwersalnych symboli - na przestrzeni wieków, jak świat szeroki, były i są znakiem związku małżeńskiego. Bliźniacza forma pierścionków wyraża wspólnotę noszących je osób, a kolisty, zamknięty kształt - bez początku i końca - jej ciągłość i trwałość.
Za uniwersalnym znaczeniem obrączki od zawsze podążały rozmaite formy. Współczesne od tych starożytnych różnią się diametralnie - tatarak i trzcinę, a następnie skórę i kość słoniową, zastąpił kawałek metalu. Prosta, złota opaska wokół palca doczekała się wielu wariacji, a jej szczególną wartość dyktuje dziś nie tyle drogocenny kruszec,
co zindywidualizowana, unikatowa forma. Coraz chętniej pary zakładają sobie na palec biżuterię spersonalizowaną - opowiadającą ich historię. Są na to dowody.
Latem tego roku furorę zrobiły
obrączki HB (ang. heartbeat - bicie serca) delikatnie wibrujące lub świecące w rytm wyznaczony przez pracę serca partnera. Ich wzajemną komunikację (za pośrednictwem aplikacji mobilnych) umożliwiły ukryte wewnątrz czujniki tętna oraz moduły Bluetooth i WiFi. Obecnie obrączkami HB cieszyć się może jedynie 1050 par - przygotowane w limitowanej edycji, w dwóch wersjach (z nierdzewnej stali i 18-karatowego złota), rozeszły się w mgnieniu oka. Z najnowszych technologii skorzystała także pochodząca z Tajwanu
Alice Wang - zaprojektowała obrączkę wyposażoną w zgrabny, cyfrowy licznik mierzący czas (określany w dniach), jaki w trakcie ślubu zadeklarują spędzić ze sobą małżonkowie.
Interesująca realizacja wyszła także niedawno ze znanego, japońskiego studia Torafu architects - obrączka pokryta srebrną powłoką, jednak wytartą, jakby na skutek wieloletniego użytkowania. To spod niej przebija się na wierzch złoty rdzeń pierścionka - symbol związku opierającego się próbie czasu. Znaczące, tworzone tylko na indywidualne zamówienia realizacje ma na swoim koncie m.in. czeski jubiler
Miroslav Lörincz. Obrączki, które tworzy, wycina np. (według idei żebra Adama) z jednego kawałka metalu - tak, że po złożeniu tworzą
idealnie dopasowaną całość. Potrafi dwa różnej wielkości pierścionki wykonać z dokładnie tej samej ilości materiału (sprytnie modyfikując ich nieregularną formę). Na życzenie jednej z par obrączki zakleił (zapieczętował) złotą folią zrywaną w momencie włożenia ich na palec po raz pierwszy. Przykłady można by mnożyć.
W Trójmieście, jak się okazuje, małżonkowie nakładają sobie na place spersonalizowane obrączki stosunkowo rzadko.
- Młodzi koncentrują się głównie na ceremonii ślubnej. Mają bardzo oryginalne pomysły na wesele - modne są konwencje boho, wiejskie, rustykalne, zabawy organizuje się w podupadłych budynkach, stodołach - obrączkom jednak nie poświęca się szczególnej uwagi, pozostają raczej tradycyjne. Mało kto wychodzi poza standard, czyli złoty pierścionek z wygrawerowaną datą i imionami, ewentualnie lekko ozdobiony - mówi Aleksandra Trzeszan-Golenia z Wedding Room. - Zdarza się jednak, i to nierzadko, że pary wykonują obrączki z materiału, który ma dla nich szczególne znaczenie. Jeden z moich klientów zamówił dla przyszłej małżonki obrączkę, w której umieścił topaz pochodzący z ulubionej biżuterii jego dawno już zmarłej mamy. Inni przetopili obrączki dziadków, z obu stron - tak, aby stworzyć ze stopu zupełnie nowe. Dziadkowie byli dla nich wzorem - tworzyli ciepły dom i zgrane małżeństwo. Przetopienie obrączek było dla nich także symbolicznym połączeniem obu rodzin - mówi Valentina Pokrovskaya z By My Valentine.
Oryginalne propozycje wychodzą także z pracowni jubilerskich. Sopockie studio
Motyle, znane z biżuterii, której powierzchnia odbija naturalne i organiczne materiały, zaproponowała obrączkę
z liniami papilarnymi nowożeńców - tworzą na jej zewnętrznym licu ciekawą, nieregularną fakturę.
Alina Filimoniuk z kolei zrealizowała projekt, w który wplotła
skan 3D serdecznych palców małżonków. Odcisk ciała wyścielił wewnętrzną stronę obrączek. Po ich nałożeniu dłonie partnerów - symbolicznie - pozostają w ciągłym dotyku.