- 1 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 2 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 3 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 4 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 5 Spotkali się w szczytnym celu (8 opinii)
- 6 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
Mercedes-Benz GLS: mały autobus
GLS to największy i najbardziej luksusowy SUV ze stajni Mercedes-Benz. Najnowsza generacja tego modelu oferuje więcej wszystkiego: przestrzeni, komfortu czy innowacyjnych technologii. Cennik nowego GLS-a startuje od kwoty 403 900 zł. Poznajcie go bliżej.
Mercedes-Benz GLS to Klasa S wśród SUV-ów. Niedawno doczekał się swojej drugiej, a w zasadzie czwartej odsłony, wliczając w to dwie pierwsze generacje modelu GL (od 2015 roku produkcja pod nazwą GLS). Auto należy do segmentu luksusowych... autobusów, a jego bezpośrednimi rywalami w walce o klienta są Range Rover i nowość w gamie BMW - model X7.
Nowy GLS w porównaniu do poprzedniej generacji modelu nieznacznie urósł. Jest o 77 mm dłuższy (5207 mm) i o 22 mm szerszy (1956 mm), natomiast rozstaw osi został wydłużony o 60 mm - do 3135 mm. Większy rozstaw osi oznacza, że miejsca w kabinie jest więcej. I to czuć. Rozmiary tego potężnego SUV-a robią wrażenie... także na parkingach, na których nie jest łatwo znaleźć miejsce dla tego olbrzyma (także w halach garażowych). Wspomniani rywale są mniejsi od GLS-a, a większy rozstaw osi na rynku europejskim ma w zasadzie tylko Rolls-Royce Cullinan (3295 mm).
Na naszym rynku GLS standardowo występuje w siedmioosobowej konfiguracji kabiny, z kanapą w drugim rzędzie i dwoma pojedynczymi fotelami w trzecim. Jak zapewnia producent - w ostatnim rzędzie wygodnie mogą usiąść osoby o wzroście nawet 194 cm. Fotele ostatniego rzędu są podgrzewane, a podróżujący mają do dyspozycji także porty USB do ładowania urządzeń przenośnych i opcjonalnie panel klimatyzacji.
Bez dodatkowych opłat dla środkowego rzędu można zamówić dwa pojedyncze fotele kapitańskie z regulowanymi podłokietnikami zamiast kanapy. Ta opcja daje podróżującym więcej przestrzeni, większy komfort jazdy i łatwiejszy dostęp do trzeciego rzędu foteli.
Luksusowy SUV w bardzo łatwy sposób może zamienić się w... bagażówkę. Po złożeniu drugiego i trzeciego rzędu powstaje strefa bagażowa z równą podłogą, która jest w stanie pomieścić aż 2,4 tys. litrów. Przy siedmiu miejscach do siedzenia bagażnik ma pojemność 355 litrów.
Mercedes-Benz GLS to model, na którego rozwiązaniach i technologiach w najbliższych latach będą bazować pozostałe SUV-y z gamy niemieckiego giganta. Samo wyposażenie już w standardowej wersji jest imponujące. To m.in. reflektory Multibeam LED złożone ze 112 diod na jeden klosz, elektryczne sterowanie wszystkich siedzeń, dziewięciostopniowy automat czy pneumatyczne zawieszenie Airmatic z adaptacyjnym systemem tłumienia Adaptive Damping System Plus. Korzystając z zaawansowanych systemów oraz czujników, w czasie rzeczywistym dopasowuje ono charakterystykę resorowania do warunków i sytuacji na drodze.
Bazowa specyfikacja obejmuje także dwa duże ekrany o przekątnej 12,3 cala każdy oraz rozszerzone funkcje systemu informacyjno-rozrywkowego MBUX: personalizacja, obsługa głosowa, hotspot wi-fi i radio internetowe.
Salony samochodowe w Trójmieście
Istnieje możliwość rozbudowania pakietu rozrywki dla pasażerów z tyłu. Za dopłatą ponad 13 tys. zł można domówić MBUX Rear Seat Entertaiment. Pakiet składa się z dwóch 11,6-calowych ekranów dotykowych w drugim rzędzie, które umożliwiają oglądanie filmów, słuchanie muzyki czy korzystanie z internetu. Do sterowania systemem rozrywki może służyć również opcjonalny tylny tablet, w który został wyposażony testowany egzemplarz.
O wykonaniu kabiny nie ma sensu się rozpisywać. To po prostu majstersztyk projektantów. Dodać należy jedynie, że Niemcom udało się jeszcze lepiej wygłuszyć kabinę GLS-a.
Dwa słowa o stylistyce zewnętrznej nowego GLS-a. Standardowo nadwozie posiada stylizację linii AMG, w skład której wchodzą: przedni i tylny zderzak oraz poszerzenia nadkoli. Niby niewiele, ale wystarczyło, żeby nadać tej gigantycznej bryle sportowego charakteru. W szczególności szersze boczki nad kołami robią wrażenie. A to wszystko na ogromnych, 21-calowych obręczach z pięcioma podwójnymi ramionami.
Czytaj także: BMW X7 - ogromny SUV dla siedmiu osób
Pod maskę testowanego egzemplarza trafił sześciocylindrowy silnik diesla GLS 400 d. To trzylitrowa jednostka generująca moc 330 KM i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do "setki" ważącego blisko 2,5 tony SUV-a trwa 6,3 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 238 km/h. Średnie spalanie podczas jazd testowych w cyklu mieszanym wyniosło 11 litrów paliwa na 100 km.
Silnik został zestrojony z dziewięciostopniowym automatem, a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła. GLS-a wyposażono w udoskonalony napęd 4MATIC. Standardowo układ napędowy wyposażony jest w skrzynię rozdzielczą z elektronicznie sterowanym sprzęgłem wielopłytkowym. Umożliwia ona tzw. moment obrotowy na życzenie, czyli zmienny transfer momentu napędowego między osiami - od 0 do 100 proc.
Nowością natomiast jest skrzynia rozdzielcza skonfigurowana specjalnie dla lepszej charakterystyki jazdy po bezdrożach. Poza sprzęgłem wielotarczowym wyposażono ją w przekładnię redukcyjną do jazdy w terenie.
Jazda tym autem to sama przyjemność. Choć GLS z racji na swój gabaryt nie jest oczywiście tak zwinny i zwarty, jak chociażby mały hatchback - to prowadzi się go niezwykle pewnie. Przy tak dużej bryle nie da się definitywnie wyeliminować delikatnego wychylania w zakrętach, ale napęd 4MATIC i pneumatyczne zawieszenie spisują się kapitalnie.
Ciekawym rozwiązaniem jest funkcja Carwash, czyli myjnia. Wystarczy nacisnąć jeden przycisk, aby automatycznie do najwyższej pozycji podniosło się zawieszenie (łatwiejsze usuwanie brudu z nadkoli), domknięte zostały boczne szyby i przesuwany dach, złożyły się lusterka, wyłączyły wycieraczki, a także zmienił się tryb pracy klimatyzacji na recyrkulację powietrza oraz dla ułatwienia wjazdu po 8 sekundach aktywuje widok z przedniej kamery. Gdy kierowca wyjedzie z myjni i przekroczy prędkość 20 km/h, funkcja zostaje automatycznie wyłączona.
Na sam koniec - tradycyjnie - cennik, który startuje od kwoty 403 900 zł. Za wersję 400 d należy zapłacić co najmniej 433 700 zł. Testowany egzemplarz został wyceniony na kwotę 517 tys. zł.
Samochód do jazd testowych użyczyła firma BMG Goworowski z Gdyni.
Miejsca
Opinie (139) ponad 10 zablokowanych
-
2020-11-17 05:07
Tyle gadżetów, że ma się co psuć
Bo mercedes to już nie ta jakość.
Coś w tej stajni nie gra, zupełnie jak w tej z Janowa Podlaskiego- 3 4
-
2020-11-16 22:31
Widać, że to wyższa klasa - bo tym razem MB nie poskąpił na obudowie tabletu.
- 2 0
-
2020-11-16 22:16
Gdzie się podziała
Przyjemność z jazdy samochodem?
Coraz nowsze samochody, zawalone elektroniką.- 2 6
-
2020-11-16 22:10
Wnętrze...
...to jeden wielki kicz.
- 3 5
-
2020-11-16 21:37
GLS
Zawsze brudne spodnie, ponieważ drzwi nie zasłaniają progów, brak tylnej skrętnej osi i kół dlatego średnica zawraca oraz promień skrętu duże.
- 5 0
-
2020-11-16 21:13
Foto w lesie
Oczywiście musieli tą niemiecką ciężarówkę zaparkować na brzegu jeziora, żeby resztki trawy rozwaliła. Naturalnym środowiskiem takiego blachosmorda jest korek w mieście, a nie piękny las, który niszczy.
- 9 5
-
2020-11-16 20:45
hmm
jak zostać Goworoskim? lub itd itp?
- 4 0
-
2020-11-16 20:44
Taka uwaga - Zdjęcia trochę za ciemne
- 2 2
-
2020-11-16 20:33
Jak taki naj
to ciekawe czemu Gelendy biją na głowę cenami Glsy?
- 3 2
-
2020-11-16 18:46
Tata ale Motors :)
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.