• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Luksus po brytyjsku

BaWo
1 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Tym razem nie wspomnimy ani razu o wyrafinowanej technologii, zapewniającej jeszcze lepszy komfort i osiągi. Nie przeczytasz w tym tekście także o nowej definicji wdzięku i dynamiki. Tym razem wszystkie marketingowe banały idą zwyczajnie do kosza. Wzięliśmy bowiem na warsztat zjawisko o nazwie Morgan Threewheeler.



Masz nieogarniczony budżet na kupno jednego samochodu, co wybierasz?

Brytyjski Morgan to swego rodzaju motoryzacyjna skamielina, której korzenie sięgają pionierskich czasów motoryzacji, a która nadal nieźle sobie radzi w czasach oddalonych o  dziesiątki terrabajtów od epoki pary i elektryczności. Zakład powstał w 1910 roku i od samego początku, aż do dziś prowadzony jest przez męskich potomków założyciela firmy - Harrego Fredericka Morgana.

Fabryczka zatrudnia dziś około 150 osób i produkuje rocznie mniej więcej 600 aut. A więc, jak na dzisiejsze standardy, ekstremalnie niewiele.

W palecie modelowej brytyjskiej manufaktury znajdziemy pełen przekrój przez ostatnie półwiecze motoryzacji. Od futurystycznego Eva GT i wprowadzanego właśnie pojazdu z napędem elektrycznym, aż do najbardziej znanych Morganów Plus8, produkowanych nieprzerwanie od 1968 roku do dziś. Jego najbardziej charakterystyczną cechą, odziedziczoną po poprzedniku - modelu Plus4, było posiadanie... czterech kółek. Wcześniej Morgan słynął bowiem ze sportowych trójkołowców, których produkcja zakończyła się dopiero w 1953 roku. Ta przedziwna konstrukcja, którą my znamy w zasadzie jedynie dzięki niszczejącym jeszcze tu i tam, inwalidzkim Velorexom, cieszyła się sporą popularnością w całej Europie aż do II Wojny Światowej. Nic dziwnego, że sam Morgan sprzedał w tym czasie aż 30 tysięcy sztuk takich wehikułów.

To co napędzało popularność trójkołowca to jego prosta i lekka konstrukcja: cygarowate nadwozie, zbudowane na ramie przestrzennej, silnik od dużego motocykla, umieszczony między przednimi kołami i napędzający jedno koło tylne, minimalna przestrzeń dla kierowcy i pasażera, oraz, w pakiecie nieprzewidywalne zachowywanie się w zakrętach. Słowem - dobre osiągi, komfort ciut większy od znanego z motocykla, i niezapomniane wrażenia za kierownicą.

Dokładnie taki jest też najnowszy produkt Morgana, czyli właśnie model Threewheeler. Wygląd nadwozia nawiązuje do modelu Super Sports, produkowanego w latach 1927-1939. Szkielet z rur pokryty został aluminium a zamiast przedniej szyby zamontowano i dwie owiewki. Wnętrze wyłożone jest skórą a wskaźniki wyglądem nawiązują do instrumentów spotykanych w samolotach. Między przednimi kołami znalazł się dwulitrowy motor S&S, o mocy 86 kW, znany z najlepszych, amerykańskich motocykli typu Custom. Układ wydechowy umieszczony jest po bokach nadwozia. Zupełnie jak w myśliwcach z II wojny światowej. O bezpieczeństwo kierowcy i pasażera mają dbać jedynie solidne pałąki. Całość waży pół tony i osiąga 96 km/h w czasie 4,5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi zaś 185 km/h.

Pierwsze prototypy, które pokazano szerszej publiczności malowane były na wzór samolotów RAF z Bitwy o Anglię. Dziś klient ma do wyboru osiem sposobów malowania. W większości nawiązujących jednak nadal do wzorców lotniczych. Co ciekawe, trzykołowiec kosztuje tylko 25 tysięcy funtów. Jak na Morgana to śmiesznie tanio, biorąc pod uwagę fakt, że za jego najtańszych, czterokołowych braci trzeba zapłacić 5000 funtów więcej.

Czy w Trójmieście zobaczymy jakiegoś trójkołowca? Raczej nieprędko. Po pierwsze dlatego, że czas oczekiwania na ten wyjątkowy pojazd wynosi dziś już dwa lata. Poza tym w całym Województwie Pomorskim mamy nie więcej niż dwa - trzy samochody tej marki. Posiadanie Morgana to prawdziwy snobizm. Czego dowodem są ceny używanych aut. Niezależnie od modelu, stanu i rocznika, nie znajdziesz prawdziwego Morgana za mniej niż 20000 Euro. I to, a nie jakaś tam nowa limuzyna, świadczy o tym, że wiemy co to prawdziwy luksus.
BaWo

Opinie (12) 2 zablokowane

  • PIEKNY ! mozna by wiecej artykulow o Brytyjskich samochodach napisac bo wyjatkowe marki

    Brytyjczycy maja wiele znakomitych i nietypowych np. sportowych modeli .

    • 8 1

  • Gruchot na maxa (3)

    • 3 13

    • (1)

      nie to co twój funkel nówka germański golf rocznik 1984, przebieg 400 tyś z lekko odpadającym zawieszeniem, klepaną karoserią ale za to z fajnym spojlerem i super basami, a że czasem wydech odpadnie co tam!

      • 3 3

      • tak, tak...

        powtarzaj dalej, aż zedrzesz płytę....

        • 0 3

    • Gruchot na maxa

      a pasta do zębów

      • 2 0

  • to auto, które posiada Rowan Atkinson, dla większego zorientowania,angielski 'Jaś Fasola' :) Fajne autko !

    • 6 0

  • 150 osób i 600 aut rocznie ?

    Niezła lipa to musi być :)

    • 1 8

  • KUPUJĘ ZA 120 000 00ZŁ

    • 0 1

  • tylko Golf 2

    • 5 3

  • może by jakiś polski rolnik rozpoczął taką produkcję

    ..........

    • 3 1

  • ankieta

    wreszczcie jakaś fajna ankieta z różnorodnymi odpowiedziami

    • 0 0

  • Gdybym był bogaczem kupiłbym ten pojazd z pewnością.

    Musi dawać dużą przyjemność z jazdy, niby motor a partnerka siedzi obok :)

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane