- 1 Trójmiasto w przewodniku Michelin (65 opinii)
- 2 Nie tylko city break na wiosenny urlop (14 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 5 Spotkali się w szczytnym celu (8 opinii)
- 6 Reaktywacja salonu przy al. Grunwaldzkiej (45 opinii)
Kocham polską wódkę. Degustacja owocowych specjałów
Kocham polską wódkę - pod takim hasłem odbyła się w sobotę degustacja wysokoprocentowych trunków w restauracji Ducha 66. Spróbować można było kilku polskich wódek, do produkcji których wykorzystano owoce i warzywa. Królową wieczoru okazała się propozycja V One z pszenicy o smaku ogórka. Wysokoprocentowe napoje serwowane były w połączeniu ze specjalnie dobranymi, ciekawymi przekąskami.
Degustacje w Trójmieście
- Muszę się przed państwem wytłumaczyć, dlaczego - chociaż degustacja nazywa się Kocham Polską Wódkę - to praktycznie nie będziemy próbować żadnej polskiej wódki. Otóż od 2018 roku obserwujemy wybuch małych producentów, powoli pojawiają się małe destylarnie, które produkują w małych partiach ciekawy polski alkohol. Dzięki temu możemy próbować rzeczy, których ustawa o polskiej wódce, określająca, co można nazywać polską wódką, nie ujęła. Dziś spróbujemy kilku rzeczy, które są produkowane w Polsce, z polskich produktów, w sposób niekonwencjonalny i niemieszczący się w ramach ustawy - tłumaczył Łukasz Czerkowski, który poprowadził sobotnią degustację.
Czytaj także: Szampańskie śniadanie w Fino Noir
Spróbować można było sześciu zapowiadanych specjałów: OVII wódki z jabłek, Wolf & Oak Geist Truskawkowy, Ducha Sadu Jabłko w butelce z hibiskusem, Ducha Sadu Jabłko w butelce z mango, V One z pszenicy o smaku ogórka i V One z pszenicy o smaku trzech jagód. Jak pokazały wyniki ankiety, przeprowadzonej na koniec spotkania, gościom do gustu najbardziej przypadła wódka o smaku ogórka, a w dalszej kolejności doceniono Ducha Sadu z hibiskusem i V One z jagodami. Większość próbowanych trunków jest nie do zdobycia, nie ma ich już w regularnej sprzedaży.
Były także dwie degustacyjne niespodzianki. Na dobry początek zaserwowana została wódka zupełnie niepasująca do pozostałych - żytnia, o ziołowym, intensywnym aromacie, w smaku przypominająca wódkę z ziemniaków. Wódka ta, robiona trochę inaczej niż cała reszta, w całości - od pola do butelki - produkowana jest w Podolu Wielkim, najbliższej Trójmiastu kraftowej gorzelni. Po właściwej degustacji można było zaś spróbować Ducha Sadu Jabłko w butelce z wędzoną gruszką, która przez rok była starzona w dębowych beczkach. Propozycja ta zapowiedziała temat kolejnej degustacji z cyklu Kocham Polską Wódkę, a mianowicie: polskie wódki starzone w beczkach.
- Nie boję się powiedzieć sloganu, który nam przyświeca, czyli kocham polską wódkę. Moim marzeniem jest, żebyśmy promowali tę wódkę w restauracjach, barach i wszędzie, gdzie się da, bo polska wódka jest na tyle fantastyczna, że możemy ją podawać z różnymi tapasami i jedzeniem regionalnym. Będziemy dziś prezentować wódki, które są owocowe, ale dajemy im także trochę życia w postaci jedzenia - zapowiadał Daniel Matz, właściciel restauracji Ducha 66 i pasjonat polskiej wódki.
Enigmatycznie zapowiada degustacja przekąsek okazała się foodpairingiem z prawdziwego zdarzenia. Do każdej z wymienionych wódek została starannie dobrana ciekawa propozycja kulinarna. Degustacja rozpoczęła się od OVII wódki z jabłek, do której podano opalanego tuńczyka z puree z zielonego groszku i mięty z dodatkiem jabłka kompresowanego w cydrze. Duch Sadu Jabłko w butelce z hibiskusem został sparowany z łososiem MOWI podanym z lokalnym serem Kozia Rura, hibiskusem i sosem z czerwonego wina. Do kolejnej wódki z Ducha Sadu - Jabłka w butelce z mango - podano chałkę z serem, konfiturą z pigwy i tartym chrzanem. Słodka przekąska świetnie przełamała chmielową gorycz wódki. Doskonałe połączenie stanowiła też zaskakująca wódka V One z pszenicy o smaku ogórka, do której podano dorsza z melonem, przyprawionego bazylią, limonką i chili. Ostatnie dwie pozycje stanowiły słodkie zakończenie wieczoru. Najpierw, do wódki Wolf & Oak Geist Truskawkowy zaserwowano deserowy słoiczek składający się z twarogu śmietankowego, wrześniowych truskawek, miodu spadziowego, solonych pistacji i czarnego pieprzu. Na sam koniec, do V One z pszenicy o smaku trzech jagód podano w zdekonstruowanej wersji jagodziankę z kruszonką i kremem z mascarpone i wanilii.
Trójmiejskie lokale z widokiem na wodę
Sobotni wieczór upłynął nie tylko pod znakiem degustacji, ale i mini-wykładu. Łukasz Czerkowski przybliżył historię i specyfikę powstania każdej z degustowanych wódek, opowiadał o polskich gorzelniach i rozwijającym się rynku kraftowych trunków. Nie zabrakło również osobistych anegdot. Był także czas na mini-konkurs. Przede wszystkim jednak była to okazja do tego, co w degustacjach najważniejsze - wymiany wrażeń i opinii pomiędzy uczestnikami. Koneserzy wysokoprocentowego trunku dyskutowali zarówno o smakach i aromatach serwowanych propozycji, wyglądzie butelek i etykiet, jak i oceniali dopasowanie potraw.
Degustacja alkoholi i przekąsek kosztowała 80 zł od osoby. W planach są kolejne takie wydarzenia. Następna degustacja dotyczyć będzie wódki starzonej w beczkach.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (91)
-
2020-09-20 19:10
Tylko lorneta z meduzą i śledź (1)
- 9 1
-
2020-09-20 20:31
jak meduza to bez śledzia
- 6 0
-
2020-09-20 20:04
Takie spotkanie (1)
zdecydowanie powinno odbyć się na Gdańskich Stogach. Tam smakoszy pod dostatkiem.
- 19 0
-
2020-09-20 20:11
To było spotkanie HFA, a nie popijawa.
- 3 1
-
2020-09-20 20:17
A wódka ma być zimna i gęsta, jak wiecie co. No. (1)
- 8 4
-
2020-09-22 11:33
Jak sorbet?
- 0 1
-
2020-09-20 20:25
(2)
Przegiecie. Wodka ma być czysta ewentualnie z nutką polskich owoców. Hipsterzy i inny podejrzany społecznie element maczają swe wymuskane paluchy w esencje naszej Słowińskiej tradycji. Zostancie przy kraftowych piwach po których łeb 3 dni boli.
- 24 4
-
2020-09-20 21:05
(1)
Zobaczcie fotki. Jak koles wącha kielonka zamiast pic to nie ma co się spodziewać kultury prawdziwego picia.
- 9 0
-
2020-09-20 22:48
no właśnie
Po słowiańsku to po wódce wąchamy chleb razowy, zanim go za moment zjemy.
Do wódki nalezy się solidna zakąska, a nie takie nie wiadomo co napaćkane na talerzu, albo - o zgrozo- "zapojka" ....
Można pić wódkę tak żeby mieć humor, i jednocześnie się nie nawalić jak bomba.- 5 0
-
2020-09-20 20:35
Polskie wódki? (1)
Polskie wódki powinny mieć polskie nazwy a nie jakieś cudaki w stylu V ONE.
- 25 0
-
2020-09-21 11:18
Brzmi jak tani toksyczny energetyk w krzykliwej puszce
- 6 0
-
2020-09-20 20:37
o rzesz i ja wybrałem się za miasto
- 4 1
-
2020-09-20 20:38
Nałóg .
Alkohol sposzywany w duszych ilościach , ale oszywiście pity z umiarem , jes apsolunie nieszkodliwy dla zdrowia .
- 9 2
-
2020-09-20 20:41
Boczek : no bo alkohol panie Ferdku smaczny jest , w morde jeża .
- 7 1
-
2020-09-20 20:47
(2)
Klase wódki mozna poznać po czystości i z czego jest upedzona. Zaśmiecanie aromatami to jest zbrodnia. Troche można porównać do piwa z sokiem lub włoskiej pizzy z keczupem
- 18 2
-
2020-09-20 21:31
(1)
A jak mi smakuje bardziej pizza z keczupem to co, mam jeść taką bez, bo ty tak mówisz?
- 5 7
-
2020-09-21 07:22
Oczywiście że można. Nie ma co tragizować tylko ze nie będzie to juz włoska pizza.Takie dziwadztwa tez jak komuś smakują to ok tylko nie nazywajcie tego polską wódką.
- 4 3
-
2020-09-20 21:22
o losie, czyli teraz będziemy mieli nie tylko piwa o śmiesznych nazwach, ale tez wódkę. świat się kończy. No ale co zrobić takie czasy dziwne.
- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.