• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Poród w standardzie premium. Możliwy w Trójmieście?

Olga Miłogrodzka
27 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Sytuacja demograficzna w Polsce nie należy do korzystnych, mimo to statystyki dotyczące ilości porodów drgnęły w górę. Zatem sprawdzamy - co Trójmiasto ma do zaoferowania w zakresie usług porodowych i okołoporodowych premium? Czy wydanie na świat dziecka w warunkach komfortowych, dający przyszłej mamie poczucie bezpieczeństwa jest tu w ogóle możliwe?



Za kwotę 7-16 tys. zł można w Polsce rodzić w warunkach bez wątpienia komfortowych. Takie oferują oddziały położnicze w wybranych prywatnych klinikach medycznych. Przed przyjściem dziecka na świat szkoli się tam przyszłą mamę w trybie indywidualnym, jeśli to konieczne - także w języku obcym. Przed porodem kobieta skorzystać może z zajęć z fizjoterapeutą, a także z konsultacji psychologicznych. Około 32 tygodnia ciąży poznaje zespół specjalistów: ginekologa, anestezjologa, położną, pediatrę neonatologa i pielęgniarkę noworodkową, którzy towarzyszą jej w trakcie porodu, jak i bezpośrednio po nim.

Sala porodowa w standardzie premium wyposażona jest w nowoczesne łóżko, piłki, worki, drabinki, koło porodowe, zydel umożliwiający poród w pozycji wertykalnej, wannę umożliwiającą przyjmowanie porodów do wody - wszystko, co pozwala kobiecie rodzić w najwygodniejszej pozycji. Metod łagodzenia bólu jest wiele, począwszy od znieczulenia zewnątrzoponowego, poprzez elektrostymulację, żel ginekologiczny, masaż, skończywszy na muzykoterapii i aromaterapii.

Sale poporodowe to zazwyczaj komfortowe pokoje jednoosobowe lub apartamenty rodzinne z łazienką zapewniające całodobowy pobyt partnera lub innej osoby towarzyszącej. Najbliżsi nowo narodzonych wznoszą toast szampanem, niemowlakom wykonuje się sesję fotograficzną, a mama otrzymuje kwiaty. Po wyjściu z kliniki należy się jej jeszcze rehabilitacja w połogu, wizyty kontrolne u ginekologa, neonatologa i domowe wizyty położnej. Korzystać też może z całodobowej poradni laktacyjnej.

Prywatną klinikę medyczną z oddziałem położniczym znajdziemy niemal w każdym większym mieście w Polsce. W Trójmieście jednak takiej nie ma. Wysoki standard usług położniczych oferował kiedyś w Gdańsku oddział prowadzony przez doktora Sławomira Birkholza przy Swissmedzie, ale umowa wynajmu obiektu nie została przez centrum zdrowia przedłożona i oddział zamknięto. Niedługo potem niszę przejęła gdyńska Clinica Medica, jednak zaledwie na kilka miesięcy.

- Przyjmowaliśmy około 20-25 porodów miesięcznie. To niestety za mało w stosunku do kosztów generowanych przez oddział - przypomnijmy - ratunkowy, działający siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę. Wymaga stałej gotowości ginekologa, anestezjologa, neonatologa, położnych, pielęgniarek i personelu technicznego. Jest wyjątkowo drogi w utrzymaniu - powiedział nam Krzysztof Kaczor, menadżer operacyjny kliniki.
  • Poliklinika Arciszewscy - drugi prywatny szpital położniczy w Białymstoku, położony w odrestaurowanej kamienicy w centrum miasta.
  • Apartament rodzinny o podwyższonym standardzie w Poliklinice w Białymstoku
  • Apartament rodzinny o podwyższonym standardzie w Poliklinice w Białymstoku.
  • Jednoosobowy pokój poporodowy w Poliklinice w Białymstoku
  • Sala porodowa z wanną do porodów w wodzie w Poliklinice w Białymstoku
  • Kabina prysznicowa na sali porodowej z hydromasażem i chromoterapią - relaksująca i uspokajająca w Poliklinice w Białymstoku
  • Oddział Położniczy Szpitala Salve - jednoosobowa sala poporodowa
  • Oddział Położniczy Szpitala Salve - sala porodowa
  • Sala porodowa w szczecińskim, prywatnym Centrum Narodzin Mamma
  • Szczecińskie, prywatne Centrum Narodzin Mamma
  • Szczecińskie, prywatne Centrum Narodzin Mamma
  • Pokój poporodowy w szczecińskim, prywatnym Centrum Narodzin Mamma
Czym zatem mogą ratować się kobiety rodzące w Trójmieście? Z jakich usług położniczych i okołoporodowych o podwyższonym standardzie korzystać?

- Korzystać mogą z prywatnych szkół rodzenia, zajęć prowadzonych w trybie indywidualnym, przygotowujących do porodu w szpitalu lub w domu. Nie ma jeszcze u nas popularnych w Warszawie domów narodzin - placówek stwarzających warunki zbliżone do tych domowych, jednak pod opieką całego zespołu specjalistów. Po narodzinach dziecka mamy mogą korzystać z opieki wynajętej prywatnie położnej lub douli, która czasem towarzyszy przy porodzie, pomaga przyszłej mamie, jednak nie ingeruje w procedury medyczne - powiedziała nam Anna Bartkowska ze szkoły rodzenia Super Mama.
- Ponadto kobiety często na własną rękę przygotowują się w zakresie niefarmakologicznych metod niwelowania bólu. W Trójmieście można wypożyczyć urządzenie TENS - to elektrody, które przykleja się kobiecie rodzącej w okolicach odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Polecają go z doświadczenia wszystkie moje pacjentki - zamyka bramkę bólową i nie dopuszcza do mózgu informacji wysyłanych przez nerwy sromowe i unerwiające macicę. Najlepiej wyposażyć się w nie na kilka tygodni przed porodem, przetestować i przyzwyczaić się do niego - Anna Bulczak ze szkoły rodzenia Zaufaj Położnej.
- Dla zabezpieczenia i ułatwienia porodu pacjentki fundują sobie też żele położnicze - m.in. nawilżają i uelastyczniają drogi rodne kobiety. Ich koszt to 150-400 zł. W szpitalach nie są jednak dostępne - powiedziała nam Estera ChejdaNowoczesnej Szkoły Rodzenia Bociek.
W Trójmieście tak jak i w całej Polsce, skorzystać można także z usługi kosztownej (cena ok 2 tys. zł), acz ważnej, bo zabezpieczającej przyszłość dziecka, a mianowicie pobrać krew pępowinową. Komórki macierzyste w niej zawarte mają wyjątkowe zdolności do przekształcania się w komórki wyspecjalizowane - to one w przyszłości mogą pomóc w leczeniu ciężkich chorób hematologicznych i onkologicznych dziecka. W Polsce istnieją trzy placówki bankujące krew pępowinową: Novum, PBKM i Progenis, z których każda zaopatruje zainteresowanych w zestaw do jej pobrania. W szpitalu wręczany jest położnej, a ta finalizuje procedurę.

Anna Bulczak zauważa także, że warunki w trójmiejskich szpitalach z roku na rok zmieniają się na lepsze.

- Kliniczna ma piłki, klęczniki i całą dobę oferuje znieczulenie. Skorzystać tu można z pokoi poporodowych po podwyższonym standardzie - jedno lub dwu-osobowych z łazienką, które ufundowała Fundacja Bocianie Gniazdo. W Wejherowie mamę odwiedzać można cały czas, w szpitalu są też dodatkowe pokoje, w których spać mogą ojcowie. Redłowo z kolei wyposażone jest w wannę na pierwszą fazę porodu - wymienia.
To niestety wciąż niewiele w stosunku do tego, co oferują inne miasta, w szczególności zaś szpitale, domy narodzin i prywatne kliniki medyczne w Warszawie. Dlatego przyszłe mamy z Trójmiasta chcące rodzić komfortowo muszą zerkać niestety poza jego granice.

Gdybym miała rodzić ponownie obawiam się, że szukałabym prywatnego szpitala poza Trójmiastem
- Na poród w prywatnej klinice zdecydowałam się, ponieważ nie chciałam być potraktowana nieprzyjemnie i obcesowo - powiedziała nam pani Izabela, była pacjentka gdyńskiej Clinica Medica. - Zależało mi na indywidualnym podejściu. Możliwość słuchania własnej muzyki, poród w najwygodniejszej dla mnie pozycji, znieczulenie dostępne w każdym momencie, nieograniczona obecność męża, możliwość przyjmowania bliskich, pokój jednoosobowy z łazienką, jasny komunikat o etapach porodu, brak podejmowania działań bez mojej wiedzy czy zgody, w końcu uśmiech i życzliwość osób nas obsługujących podczas całego pobytu w klinice - to były znaczące dla mnie rzeczy. Gdybym miała rodzić ponownie, a nie byłoby w Trójmieście prywatnej placówki, obawiam się, że szukałabym szpitala poza Trójmiastem.

Miejsca

Zobacz także

Opinie (182) 7 zablokowanych

  • Dlatego moje dziecko urodziło się na 2 koncu Polski (4)

    Co prawda w państwowym szpitalu, ale w warunkach zupełnie innych niż 2 trójmieście. 2 osobowe sale, każda sala z własną łazienką, miły personel, jedzenie pierwsza klasa i to w takich ilościach, że nie byłam w stanie przejesc.
    Dziecko na noc bez problemu można było zostawić na oddziale neonatologii i przyjmowali je z otwartymi ramionami, a nie z wyrzutami, że jest zła matką.

    3 przestronne sale, każda z piłkami, materacami i wanną. Położna co pół godziny przychodziła sprawdzać na ktg czy wszystko gra, ale nie byłam unieruchomina.

    Po cesarce leżałam sobie sama na sali do wypisu, a położne przychodziły pytać czy mi nie pomoc. I wifi tez bylo ;) Jak w prywatnej klinice. Jak widać, da się. Szkoda ze nie w Trójmieście.

    • 25 2

    • Ja pier... co Wy macie z tym mozna zostawiac dziecko. Ledwo urodzily a juz zostawiac... Przyznam, ze pierwszy raz slysze, ze matka na dzien dobry daje kopa w d*pe noworodkowi juz w szpitalu bo z nim sleczec w nocy nie bedzie.

      • 2 16

    • Szpital Bonifratrów w Katowicach. Mozna sobie na stronie ich obejrzeć oddział i sale porodów. Jak na szpital państwowy to na prawdę standard wysoki :)

      • 10 0

    • czyżby Białystok? tam gdzie nie ma standardu "rodzic po ludzku"?

      • 3 0

    • nie brzmi jak publiczny szpital :) gdzie rodziłaś?

      • 7 0

  • Redłowo - pozywtynie (5)

    Niecałe dwa tygodnie temu urodziłam Synka w szpitalu w Redłowie. Sala porodowa wyposażona świetnie. Piłki, drabinki, wypchane poduchy, wanna, prysznic, toaleta. Położne bardzo miłe, regularnie sprawdzały wszystkie parametry, cierpliwie odpowiadały na pytania i miały dobre słowo. Opieka lekarska bez zarzutu. Sale na oddziale położniczym z łazienkami. W moim przypadku sala trzyosobowa, dwa łóżka były podnoszone na pilota. Położone noworodkowe często przychodziły, szczególnie słysząc płacz dziecka i chętnie pomagały.
    Jedyny minus to problemy z przyjęciem z powodu braku miejsc. Po przyjeździe na izbę przyjęć dzwoniono pytać się czy przypadkiem mnie nie odesłać do innego szpitala, bo był komplet pacjentek na oddziale położniczym.

    • 5 8

    • Redłowo - pozytywnie!!! (2)

      Zgadzam się w 100%! Rodziłam tam miesiąc temu i nie mogę złego słowa powiedzieć na opiekę podczas pobytu w szpitalu. W czasie porodu nieoceniona rola Pań położnych - Ani i Oli. Rodziłam w sali dwuosobowej, ale nie miało to kompletnie znaczenia, mogłam skorzystać z piłki, gazu rozweselającego, dowolnej pozycji i znieczulenia. Teraz najprawdopodobniej działa już nowa porodówka, więc komfort dużo lepszy. Na oddziale położniczym świetne warunki, pielęgniarki służące pomocą, również poradą laktacyjną. Czytając wiele negatywnych opinii o Redłowie, sama miałam wątpliwości czy wybrać ten szpital, ale nie żałuję wyboru. Serdecznie polecam!

      • 0 3

      • Moja kumpela tam rodziła

        27 godzin ja męczyli, jej mąż płakał z bezsilności, bo nikt nie chciał do nich podejść bo piguły świętowały imieninki koleżanki. W końcu zrobili jej ceserke bo zaczynała schodzić!!! A dziecko urodziło sie owinięte pępowina, brawo brawo brawo!!! Rodzic po ludzku !0

        • 4 0

      • oho,personelik redłowa się skrzyknął hehe kto wam uwierzy w te bajdy

        • 3 0

    • (1)

      Piszesz jakbys byla tam pracownica i musiala zachwalac. Tez tam rodzilam i nie moge sluchac tych bzdur. Wanna to jest 1 i tylko w 1 sali, wiec nie jest ogólnodostępna dla kazdej rodzącej. Toalety a i owszem sa ale nie w sali porodowej , tylko na korytarzu, takze musisz najpierw wyjść i isc kawalek przez korytarz do tej toalety . Sale poporodowe w koncu połączono wezlami sanitarnymi tak, ale lozka sa stare i niestety polozne nie leca na zawołanie zeby ci pomoc, a jak slysza ze dziecko placze, bo np. masz problem z karmieniem, to potrafią tylko warknąć żebyś sie dzieckiem zajęła i nakarmiła je. Zero empatii, pomocy , szacunku, wsparcia. Jedynie 2 panie polozne tak naprawde dopytywały czy pomoc i pomagały z chęcią i uśmiechem.

      • 15 2

      • No cóż, punkt widzenia zależy od punktu...leżenia. W moim przypadku była w nocy po porodzie, gdy dziecko płakało, położna przyszła z pomocą i zaproponowała dokarmienie dziecka, a od rana skorzystanie z porady pielęgniarki laktacyjnej. W czasie pobytu doświadczyłam empatii, pomocy, świetnej opieki i wsparcia ze strony personelu.
        P.S. Nie jestem pracownikiem szpitala, ale wymagającą pacjentką.

        • 0 6

  • Szkoda że o chamstwie pacjentów tak mało się mowi. (1)

    Na izbach przyjęć często widać "arystokracje" co płaci i wymaga...tylko nie od siebie...nie rzadko pijani i agresywni. Ciekawe kto wtedy myśli o prawach personelu.

    • 4 10

    • porodówka to nie izba przyjęć

      pijane i agresywne kobiety w czasie porodu to 0,05% przypadków.
      To kobiety w silnie stresującej i bolesnej sytuacji.
      Porównywanie ich do pacjentów izby przyjęć jest niesprawiedliwe.

      Swoją drogą ciekawe dla ilu kobiet trauma wywołana znieczulicą personelu w czasie porodu sprawiała że nie zdecydowały się na kolejne dziecko. Może stąd od lat tak mało dzieci się rodzi. To by dużo wyjaśnało

      • 5 0

  • (1)

    i brajanek od pierwszych chwil życia staje się rozpieszczony jak jego roszczeniowa mamuśka

    • 6 43

    • widać że pisał to ktoś kto nigdy nie rodził

      • 4 1

  • (3)

    W Redlowie niestety warunki slabe, ta wanna to jest tylko 1 i jak akurat ten pokoj jest zajety to inna mama rodzaca i tak z niej nie skorzysta. Zyczliwosc pan (wiekszosci) na oddziale poporodowym tez pozostawia wiele do zyczenia,, znieczulica, nie che im sie pomagac mlodym matkom , ktore maja problemy z karmieniem maluszkow. A tzw poradnia laktacyjna jest w zasadzie "wirtualna" . Dla nich to juz jest rutyna, kolejna przyszla rodzic..

    • 25 4

    • W klinicznym tak samo zle

      w nocy słyszałam komentarz położnych. jedna z nich z wyrzutem powiedziała w nocy. " no one sie chyba wszystkie zmówiły że przyszły rodzic dzisiaj" słychać było że wolałaby sobie posiedzieć przy kawce na nocnej zmianie niż zajmować się rodzącymi.
      W stosunku do mnie też był opryskliwe i oczywiście o informowaniu o stanie zdrowia dziecka można zapomnieć. Przez 7 godzin porodu żadna pary z ust nie puściła że jest coś nie tak, tylko coś kombinowały a w ostatniej chwili na biegu mnie na cesarkę wiozły. Na pytania też nie odpowiadały zgodnie z prawdą. Dopiero jak się groźnie zrobiło to sie wygadały że od początku dziecko było w pępowinę zawinięte a one myślały że się jakoś urodzi.

      Niedouczone albo po prostu złe kobiety. Tylko tak je mogę nazwać. Jeśli im przeszkadza że przyszła kobieta rodzić to najwyższy czas zmienić pracę.

      • 2 0

    • Zgadzam się w 100 %

      Parę lat temu karmiły maluszki z kieliszka,a jak jednemu się ulało i mama zwróciła na to uwagę to była obraza majestatu i stwierdzenie, że w takim razie to nie nie będą dokarmiać, o! Więc niech dziecko ryczy, matka się stresuje, w nocy laktacyjnej nie ma, w dzień z resztą też cud był by ją złapać...

      • 6 1

    • Nawet jak jest wolna sala porodowa z wanną to nie można z niej skorzystać...

      • 2 0

  • Dobrze że jest wybór. Śmiało stać mnie na prywatną klinikę. Jednak dokonałam wyboru i urodziłam na zaspie. Jest to moje trzecie dziecko. Jestem Wdzięczna położnym za szybką reakcję i doskonałe cięcie . Miałam Cesarka. W ciągu kilku minut zadecydowano że dziecko powinno być na świecie na nic nie patrzą na tylko na pośpiech. Dzisiaj mam wspaniałego zdrowego syna. Chciałam urodzić siłami natury bo byłam uparta. Dobrze że są ludzie mądrzejsi i doświadczenie Miało wpływ na wybór!

    • 1 1

  • Ktoś wie w ktorym szpitalu mozna urodzic (5)

    W dowolnie wybranej pozycji? Nie na leżąco/ pólsiedząco na tym przkelętym łozku tylko np. na stojąco, na klęczkach? Co mi po tym, że w pierwszej fazie moge sobie chodzic czy skakac na pilce skoro potem kładą i nacinają?

    • 17 0

    • Wojewódzki.

      Rodziłam w sierpniu w Wojewódzkim, pozwolili mi przeć w dowolnej pozycji, położna sama przedstawiła mi kilka i powiedziała że mam przeć jak mi wygodnie. Co prawda jak maluch wstawił się już do kanału to parłam na leżąco, ale już wtedy tak było mi łatwiej. Nie wyobrażam sobie jednak całego porodu przejść na leżąco bo chyba umarłabym i współczuję tym kobietom, którym nie pozwolono na wybór pozycji.

      • 2 1

    • wiem, ze w baseniku porody sa w dowolnych pozycjach

      • 0 0

    • Mnie pozwolono przeć na stojąco- rok 1995 Kliniczna (żaden rodzinny poród, a "zwykły")

      ale do samego urodzenia dziecka trzeba było wejść na łóżko.

      • 0 1

    • Po ilości odpowiedzi widać

      Że nigdzie

      • 7 0

    • Mnie tez interesuje odpowiedz na to pytanie. Moze ktos napisze o swoich doswiadczeniach?

      • 2 0

  • A gdy będą problem... (2)

    Radzę przeczytać dokładnie umowę zanim skorzysta się z usług takiej prywatnej placówki. W przypadku prawdziwych problemów i komplikacji umywają ręce i wysyłają karetką do najbliższego szpitala. Osobiście wolał bym mieć salę operacyjną w tym samym budynku niż wypaśne elektroniczne łózko czy telewizor 4k w jednoosobowym pokoju.

    • 63 27

    • Dokładnie, bulisz gruby hajs za wygodne łóżko w jednoosobowym pokoju + podstawową opiekę medyczną.

      Ale w razie komplikacji i tak wiozą cię do szpitala. Reasumując jest to głupie narażanie życia własnego oraz życia dziecka bowiem rodząc w państwowym szpitalu kompleksową opiekę masz na miejscu. Transport to strata czasu i niepotrzebne ryzyko.

      • 5 6

    • Co to znaczy umywają ręce? Poprostu wiozą dziecko tam gdzie mogą mu pomoc. Z Pucka czy z Wejherowa ( przynajmniej jakiś czas temu tak było) tez woza niemowlęta na echo na Zaspę

      • 10 3

  • Widzę, że komentarze raczej negatywne (13)

    I podchodzicie z dużym sceptycyzmem do tego typu porodów w prywatnych klinikach. Czytam, że nowobogactwo, że snobizm itd. Może warto się zastanowić na d innymi powodami podejmowania decyzji o zapłaceniu tak dużej kwoty za w/w komfort?

    Smutny jest fakt,że wciąż jeszcze zdarzają się (nie są standardem ale zdarzają się) sytuacje na porodówkach rodem ze średniowiecza. Raz na jakiś czas słychać historie o położnych, które mają wszystko w głębokim poważaniu, o opryskliwym personelu, o braku znieczulenia, a nawet o czymś tak banalnym jak kradzieżach. Czy to naprawdę takie dziwne, że jeśli kogoś stać to chce sobie zafundować niestresujący poród? Mnie nie stać- nadal nie jestem pewna w którym szpitalu będę rodzić, mając doświadczenia z trójmiejskich szpitali- nie do końca optymistycznie podchodzę do tych placówek...

    • 181 11

    • (3)

      Nie ma czegoś takiego jak bezstresowy poród. Płacisz za to żeby się poczuć jak kura znosząca złote jajo, a jak tylko coś idzie nie tak to pakują Cię do karetki i wiozą do państwowego szpitala, bo nie mają sprzętu i nie chcą sobie psuć opinii

      • 7 14

      • (2)

        Poród sam w sobie jest cholernym stresem a wszystkie negatywy tylko pogłębiają ten stres- choćby latanie do łazienki na drugim końcu korytarza, "walczenie" o swoje prawa (?!) o przywilejach nie mówiąc. I niech jeszcze trafi się lekarz bądź położna z gorszym dniem i mamy poród z koszmarów. Powikłania? Owszem zdarzają się, ale nie aż tak często jakby mogło się wydawać. Do tego wszyscy piszą o tych "odsyłaniach" a ktos może to potwierdzić, czy to tylko dublowanie usłyszanych historii? Bo ja osobiście nie wiem czy tak naprawdę jest.

        • 14 5

        • tak ale takie odesłanie w historii Swissmedu i CM to zaledwie 0.1% wszystkich porodów.... i nic się dziecku nie stało... więc to straszenie jest na wyrost pisane przez ludzi których po prostu nie stać na taki luksus

          • 5 1

        • To poczytaj umowę, którą podpisujesz w takiej klinice

          • 4 2

    • Btw w Salve można rodzic na NFZ ;)

      • 1 0

    • (3)

      znieczulenie przy porodzie jest bezsensu, tylko męczysz siebie i dziecko.

      • 8 51

      • (2)

        Daj zdecydowac o tym rodzacej a nie arbitralnie podejmujesz decyzje za wszystkich - znieczulenie bez sensu, ma bolec i nara. Oczywiscie szanujesz inne punkty widzenia o ile sa takie jak twoj prawda?

        • 23 0

        • (1)

          Kobieta musi cierpiec, bo tak chce Bóg

          • 0 16

          • Dokładnie. Trzeba było nie zrywać zakazanego owocu.

            • 1 4

    • Nie taz na jakiś czas tylko bardzo często!

      Moje koleżanki rodzące w publicznych placówkach maja okropne wspomnienia, wlasnie chodziło o traktowanie, p przeciąganie porodu w nieskończoność, o podduszonych noworodkach itd.
      Żadna z koleżanek przy drugiej ciąży nawet nie zastanawiała sie nad kosztownymi porodami w prywatnych placówkach. Zajście w ciąże warunkowany tym, czy bedą mogły tam rodzic i tyle, mamy 21 w.

      • 13 2

    • Polecam Kliniczna

      Ciezko było sie dostać na porodówkę, ale jest tam możliwość wzięcia pokoju jedno bądź dwuosobowego juz po porodzie, jeśli sa dostępne. Płaci sie za nie na fundacje wg uznania a nie narzuconej kwoty. Warunki bardzo dobre tylko trzeba sie przypominać i wypytywać o wszystko. Sam poród również dobrze wspominam, mimo iż nie dostałam znieczulenia, ale opieka bardzo dobra.

      • 3 7

    • Nie łam się, nie jest tak źle:)

      • 3 3

    • Jedyny mądry komentarz do sprawy

      • 13 4

  • Przeciez nowobogaccy nie będą rodzić w zwykłym szpitalu ;) (6)

    Ps- A mają tam parking na Suv-y?

    • 67 96

    • (3)

      A starobiednym tak to przeszkadza?

      • 61 10

      • Jak kogoś nie stać, to wyśmiewa albo najlepiej by zakazał (2)

        komuna wciąż silna w narodzie!

        • 53 8

        • Mnie stać... (1)

          Ale bardziej od własnej wygody cenie sobie zdrowie dziecka

          • 9 10

          • tak ciebie stać na browara z biedronki codziennie po pracy

            • 5 3

    • Kto bogatemu zabroni? (1)

      Zazdro?

      • 18 9

      • Zazdro...
        Ile ty masz lat?
        15?

        • 11 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane