• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak oni mieszkają: dom, który należał do Adama Małysza

Michalina Domoń
5 lipca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Nastrój we wnętrzu tego domu został zbudowany na zasadzie kontrastu czerni, jasnych naturalnych kolorów i drewna. Nastrój we wnętrzu tego domu został zbudowany na zasadzie kontrastu czerni, jasnych naturalnych kolorów i drewna.

W tym domu za Gdańskiem miał mieszkać Adam Małysz. Jego losy potoczyły się jednak inaczej. Dziś mieszkają w nim pani Marta i pan Mariusz, a jego przestrzeń została zaprojektowana przez jednego z najzdolniejszych trójmiejskich architektów.



Czy podobają ci się elementy drewniane we wnętrzu?

Do Trójmiasta przenieśli się z Warszawy dziesięć lat temu. Pęd wielkiego miasta skłonił ich do poszukiwania bardziej zacisznego miejsca do życia. Dom o powierzchni około 300 metrów kwadratowych, w którym mieszkają dziś pani Marta i pan Mariusz, niegdyś należał do Adama Małysza. Inwestor, który zbudował osiedle, podarował go sportowcowi. Małysz zrezygnował jednak z czasem z prezentu, ponieważ rzadko kiedy miał czas przyjeżdżać do Trójmiasta.

Zobacz więcej niezwykłych domów i mieszkań w cyklu "Jak oni mieszkają"

- Początkowo chcieliśmy kupić mieszkanie, ale kiedy nie znaleźliśmy niczego, co nas zainteresowało, okazało się, że jest do kupienia ten dom. Wtedy zapadła decyzja - mówi pani Marta, właścicielka.
Po wielu latach zaczęły wychodzić wady konstrukcyjne budynku, poza tym, nowi właściciele z czasem postanowili urządzić go po swojemu. Trafili na pracownię Jana Sikory, Sikora Wnętrza.

- Początkowo miał przyjść, trochę nam poprzestawiać i podobierać farby. Ale jak przygotował projekt, wiedzieliśmy, że remont pójdzie pełną parą - opowiada właścicielka.
Ze starego domu została tylko konstrukcja, bo pomysł architekta wnętrz zakładał organizację przestrzeni na nowo. Wyburzono wszystkie ściany, zerwano podłogi, wymieniono również okna.

- To miała być przestrzeń, w której będziemy odpoczywać, ponieważ na co dzień bardzo dużo pracujemy. Zależało nam, żeby stworzyć ciepłą, rodzinną oazę spokoju, nowoczesną i ponadczasową z dużą ilością elementów drewnianych - mówi pani Marta.
- Z tego względu zdecydowaliśmy się na budowę nastroju poprzez wyciszającą czerń, ciepłe drewno jesionu. Dodatkowo do tych elementów dodaliśmy ponadczasową elegancję wyrażoną w orzechowym fornirze oraz designerskich meblach i dodatkach. Występują tu dwie dominanty stylistyczne: elegancja i przytulność. Salon to przede wszystkim spokój, wyciszenie - tłumaczy architekt wnętrz, dr Jan Sikora.
Otulająca domowników czerń została uzupełniona miękkimi materiałami - obszerną, włoską kanapą, fotelem i zasłonami. W salonie ważny element stanowią również autorska lampa oraz ściana z jesionowego masywu, składająca się z ponad 1500 ręcznie wycinanych kostek. Na ścianie zastosowano nastrojowy system podświetlenia, który tworzy w przestrzeni niepowtarzalny klimat. Autorska lampa sufitowa, zaprojektowana, podobnie jak inne, nietypowe elementy wnętrza, przez Jana Sikorę, to unikalne wzornictwo - dwie formy o miękkich, bionicznych formach, które tworzą świetlistą kurtynę, okalającą ciepłem i bezpieczeństwem.

- Drewniana ściana to unikalna płaskorzeźba, która jest ukłonem w kierunku naturalnej urody drewna i transpozycją potrzeby domowników, by we wnętrzu były świeczki - część z elementów zawiera diody pozwalające uzyskać ten efekt - tłumaczy architekt wnętrz.
  • W salonie ciekawym elementem jest ściana stworzona z drewnianych kubików.
  • Wnętrze salonu.
  • Pani Marta, właścicielka domu.
  • Salon połączony jest z częścią kuchenną.
  • Część kuchenna z zabudową.
  • Wnętrze domu.
  • Stół kuchenny i barowy.
  • Łazienka na pierwszej kondygnacji.
  • Całe wnętrze jest spójne, tu również wykorzystano kontrastowe zestawienie materiałów.
  • Również schody zostały zaprojektowane przez autora wnętrza, Jana Sikorę.
  • Sypialnia gospodarzy jest połączona z łazienką.
  • Sypialnia gospodarzy.
  • Łazienka należąca do części sypialnej.
  • Łazienka należąca do części sypialnej.
  • Gabinet gospodarza.

Kuchnia to realizacja jednego z założeń pracowni Sikora Wnętrza, by technologia we wnętrzu nie dominowała, a harmonijnie ją uzupełniała.

- Zgodnie z tym duchem, zaproponowaliśmy kuchnię, która - choć obszerna - jest przytulna i nie epatuje nowoczesną technologią. A jest w niej jej dużo: od światła podszafkowego, zapalanego ruchem ręki, przez zabudowaną dwuczęściową lodówkę, a skończywszy na profesjonalnym automacie do kawy. W sąsiedztwie zabudowy kuchennej znajduje się wykonany na zamówienie, jak większość mebli we wnętrzu, stół, który pokryty został warstwą nanocząsteczek, chroniących powierzchnię blatu przed m.in. odciskami palców - mówi Jan Sikora.
Na dole znajdują się salon z kuchnią, łazienka oraz pokój kinowy. To przestrzeń otwarta na gości. U góry zlokalizowano strefę prywatną. Tam znajduje się sypialnia z łazienką, pokój syna z łazienką, gabinet oraz pralnia.

Łazienki to również przestrzeń praktyczna i nowoczesna. Uzupełniona została materiałami miłymi w dotyku i przywołującymi na myśl naturalność. Sypialnia to prawdziwy tzw. masterbedroom - z kącikiem kawowym, własną obszerną łazienką i garderobą. Tutaj można się poczuć w pełni prywatnie, odpocząć i nabrać sił na nadchodzący tydzień.

Nastrój całości wnętrza i praktyczne rozwiązania zadowalają nie tylko właścicieli.

- Mieszka się rewelacyjnie. To jest dom otwarty. Przyjeżdżają do nas znajomi z całej Polski, a każdy, kto przyjeżdża mówi, że bardzo tu odpoczywa i chętnie zostałby na dłużej - opowiada pani Marta.
Kiedy gospodarze są w domu, większość czasu spędzają w salonie i w kuchni, bo tu ich zdaniem znajduje się serce domu. Najczęściej na kanapie przy lampce wina i dobrej muzyce. W tej części jest bardzo przytulnie i ciepło.

- Dom to właśnie ciepło i rodzina. Tam gdzie my, tam jest nasz dom. Dziś są to te mury, ale jutro może już ich nie być. Cieszymy się, że możemy mieszkać we wnętrzu, które odpowiada naszym potrzebom. Oboje pochodzimy z gór, a namiastka tego regionu pojawia się w naszej przestrzeni w postaci dużej ilości drewna - puentuje pani Marta.
"Jak oni mieszkają" to cykl, w którym pokazujemy apartamenty i domy mieszkańców Trójmiasta i jego okolic. Rozmowy o wzornictwie i architekturze wnętrz są pretekstem do dialogu o człowieku, jego potrzebach i rytuałach.

Chcesz pokazać swoje mieszkanie w cyklu "Jak oni mieszkają"? Prześlij trzy próbne zdjęcia wnętrza na adres: m.domon@trojmiasto.pl. Skontaktujemy się tylko z wybranymi osobami.

Miejsca

Opinie (105) ponad 20 zablokowanych

  • co za bełkot (1)

    Nastrój we wnętrzu tego domu został zbudowany na zasadzie kontrastu czerni, jasnych naturalnych kolorów i drewna.

    • 5 3

    • Kontrast jest - nastroju brak

      • 2 0

  • Pewnie uznacie nie za zazdrośnika, ale trudno :) (1)

    Nie podoba mi się. Jedynie ściana jest bardzo oryginalna, jak w orbisowskim hotelu z lat 70. Natomiast cała reszta - też, jak w hotelu, tyle że komercyjnym, bez duszy, sieciowym typu Ibis, a gdzieniegdzie, jak w tradycyjnym SPA.
    Zero oryginalności, charakteru, stylu...
    Gdzie książki, gdzie obrazy, gdzie rośliny?? Gdzie życie...?

    • 16 0

    • to prawda, moze wysprzątali wszystko do zdjęć

      ale w tym domu wieje chłodem

      • 6 1

  • (1)

    Nie podoba mi się:
    Zdjęcia 12 i 13 - drewniana ścianka działowa dzieli okno połaciowe na pół
    Zdjęcia 14 i 15 - praktycznie zerowe przejście między wanną a szafką

    Zastanawia mnie:
    Zdjęcie 17 - co to jest ?

    • 12 0

    • To jest tabernakulum ;)))

      • 2 1

  • Dom się sporo zmienił... czy w pokoju kinowym nadal króluje Madonna? pozdrawiam Was. Do zobaczenia może kiedyś, gdzieś :)

    • 2 4

  • Przepraszam ale mi się nie podoba

    Same gotowce. I co z tego że drogie ale bez pomysłu, pazura, duszy...

    • 10 1

  • Co z ergonomią w łaziece przy sypialni? (2)

    Na zdjęciu widnieje jakaś wąska szczelina miedzy wanną a szafką podumywalkową. Po co komuś 300m2 jak musi się obijać idąc po ręczniki jak w klitce w falowcu? Naprawdę nie dało się tego przemyśleć.
    Rozumiem,że pani domu tak zawsze przypadkiem pije popołudniową kawę w koktailowej sukience? Boso by podkreśli więź z naturą wyrażoną przez drewnianą ścianę w salonie ;)

    • 37 2

    • (1)

      a co ma chodzić we własnym mieszkaniu w foliowych ochraniaczach jak w pałacu u Dudusia Jędrusia ?

      • 2 11

      • a w Kubotach to nie łaska?

        • 8 1

  • Podstawowe klamstwo z artykulu ! (2)

    Ten dom nigdy nie nalezal do Adama Malysza. Ten dom (w czasach swietnosci Malysza) zostal udostepniony fundacji prowadzonej przez zone Malysza, ktora miala przyjezdzac z dziecmi na tzw turnusy wakacyjne, rehabilitacyjne itp. Jako, ze przyjechala tylko chyba raz po ok 2 latach dom zostal odebrany jako niewykorzystywany zgodnie z przeznaczeniem. I to tyle !

    A dom zostal udostepniony fundacji ze wzgledu na reklame aby przyciagnac potencjalnych kupcow na inne domy na osiedlu Modre. Wlasciciel Pan Mądry oprowadzajac po osiedlu i zachecajac do zakupu domow zawsze podkreslal, ze to dom Malysza (co nie bylo prawda) aby wywolac efekt snobizmu/ekskluzywnosci osiedla.

    • 65 0

    • jakbym usłyszał, że to dom Małysza, uciekłbym od buractwa jak najdalej

      antyreklama

      • 3 3

    • Dobrze wiedzieć, kto stawia wadliwe konstrukcje.

      • 14 0

  • (3)

    Sztuką jest tak zaprojektować wnętrze aby było designerskie ale także praktyczne, łatwe w utrzymaniu a przede wszystkim wygodne.

    • 24 1

    • dla wygody brakuje poduszek na kanapie (1)

      a ciekawe dlaczego kanapy/ a la rogówki zawsze stoją w rogu, mimo sporej przestrzeni do zagospodarowania?
      to takie bez polotu.

      • 7 1

      • bo pan/i architekt nie doczytała jeszcze w zachodnich gazetach o strefowaniu

        i zostawiają takie boisko na środku wieelkiego salonu, wygląda to bezsensownie

        • 9 0

    • niestety, pozbawione domowego ciepła

      • 12 0

  • Sikora lans ....miesiąc bez art .miesiącem straconym

    • 4 3

  • Zagospodarowałabym po swojemu

    Całość kolorystycznie ok, ale...
    kuchnia niefunkcjonalna i kompletnie nie przytulna, jak i zresztą pozostałe pomieszczenia, bo mimo, że to się w jakiś sposób spina, to jednak nie ma w tym wszystkim duszy. Plus za jasne podłogi i połączenie drewna, minus za jakikolwiek brak dodatków, tworzących charakter wnętrz. Zdecydowanie za mało kwiatów, stolik przy kanapie wręcz ubogi. Gdzie kominek? I co to za Myszka Miki na suficie w salonie?
    Sam projektant nie wystarczy, przestrzeń wokół siebie, tą najbliższą jaką jest dom, tworzymy sami, a tu niestety twórców nie widać.

    • 8 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane