• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co można kupić na Targach Designu?

Aleksandra Sobocińska
14 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Oryginalne torebki od trójmiejskiej marki Mana Mana. Ceny zaczynają się od 100 zł. Oryginalne torebki od trójmiejskiej marki Mana Mana. Ceny zaczynają się od 100 zł.

W Trójmieście coraz częściej organizowane są różnego rodzaju targi, na których mamy niepowtarzalną okazję poznać niezależnych projektantów oraz zapoznać się z tym, co tworzą. Rosnąca popularność tego typu inicjatyw świadczy o jednym - jesteśmy znudzeni chińską masówką i kupujemy coraz bardziej świadomie.



Konsumpcjonizm pochłonął nas całkowicie - kupujemy coraz więcej i niestety, nie zawsze zastanawiamy się nad procesem produkcji, który poprzedził powstanie danej rzeczy. Na szczęście, nasza świadomość i wiedza są coraz bardziej zaawansowane, dzięki czemu zmienia się hierarchia konsumenckich potrzeb.

Pojęcie "fair trade" (ang. sprawiedliwy handel) staje się nam coraz bliższe i wielu z nas zamiast kilku chińskich produktów, inwestuje w jeden unikatowy, stworzony przez rodzimego artystę.
Choć ciężko by było zamienić wszystko, co posiadamy, na rzeczy pochodzące z lokalnych manufaktur, to jednak gdy tylko taka możliwość zaistnieje, warto z niej skorzystać. Nie dość, że zdobędziemy rzecz jedyną w swoim rodzaju, powstałą zgodnie z zasadami sprawiedliwego handlu, to jeszcze przyczynimy się do rozwoju (może i sukcesu) lokalnego mikro przedsiębiorcy.

Przedmioty pochodzące spod igły m.in. trójmiejskich twórców, można nabyć na Targach Designu & Warsztatach DIY Gdynia, które odbywają się 14 i 15 grudnia w gdyńskim Info Boxie (godz. 11:00 - 18:00).

- Nie tylko Warszawa żyje tego typu wydarzeniami. Coraz więcej ludzi odwraca się od sieciówek na rzecz działalności projektantów, również mieszkańcy Trójmiasta odczuwają potrzebę kupowania i posiadania rzeczy od lokalnych twórców. Wyszliśmy zatem do nich z tym, co tworzymy - mówi Marcelina Rozmus, inicjatorka i organizatorka akcji, właścicielka marki Mana Mana.

Pierwszy dzień targów upłynął w klimacie poszukiwania i kupowania głównie prezentów świątecznych
. Goście (wstęp jest bezpłatny) mają okazję do zrobienia oryginalnych zakupów - od biżuterii, poprzez torebki, ubrania, czapki, grafiki, aż do lalek.

Misie od YO! Yarn są w całości wykonane z naturalnych materiałów, dzięki czemu przypominają maskotki z dawnych lat. Misie od YO! Yarn są w całości wykonane z naturalnych materiałów, dzięki czemu przypominają maskotki z dawnych lat.
Bajkowe ilustracje od Śliwka Art. Obraz z ramą kosztuje 200 zł. Bajkowe ilustracje od Śliwka Art. Obraz z ramą kosztuje 200 zł.
Naszyjnik od Sfumato wykonany z drewnianych elementów. Mimo odważnej formy, cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród klientów. Cena: 150 zł. Naszyjnik od Sfumato wykonany z drewnianych elementów. Mimo odważnej formy, cieszy się ogromnym zainteresowaniem wśród klientów. Cena: 150 zł.
Marcelina Rozmus, organizatorka, podczas warsztatów szycia nerek. Marcelina Rozmus, organizatorka, podczas warsztatów szycia nerek.
- Wszystkie lalki są robione ręcznie z bawełny i są wypełnione runem owczym. Są naturalne i nie mają w sobie nic sztucznego, dzięki czego są naprawdę przyjemne w dotyku i wspaniale się je przytula. Przypominają lalki sprzed lat - mówi Anna Muszyńska, właścicielka marki YO! Yarn. Marka tworzy nie tylko lalki i misie, ale również ubranka dla przytulanek. Poza gotowymi produktami, możemy też zamówić lalkę na podobieństwo właścicielki.

- Niektórzy klienci mają takie życzenie, aby lalka była podobna do dziecka, miała takie same oczy i włosy. Dzieci bardzo się do takich przytulanek przywiązują - mówi Muszyńska.

Ceny maskotek zaczynają się od 80 zł., koszt lalki to około 150 zł., ubranka kosztują 30 - 40 zł.

Na targach nie zabrakło projektantów i twórców biżuterii.
Fantazyjne drewniane kolczyki, naszyjniki i broszki Sfumato cieszą się popularnością nie tylko wśród kobiet, ale również panów.

- Te rzeczy są faktycznie ekstrawaganckie, jednak niekiedy nawet w najskromniejszej osobie wzbudzają nagłą potrzebę wyróżnienia się z tłumu i podejmuje ona spontaniczną decyzję i kupnie. Zdarza się dość często, że moimi klientami są mężczyźni, którzy kupują sobie dwukolorowe sztyfty i wpinają je w kapę marynarki, aby nieco ożywić stylizację - mówi właścicielka marki, Katarzyna Piekacz.

Przykładowe ceny produktów Sfumato: duża broszka - 35 zł., kolczyki na sztyftach - 20 zł., naszyjnik - 150 zł.

Osoby, które pasjonują się sztuką, zapewne nie przejdą obojętnie obok biżuterii Lucreative. Znajdziemy tu piękne obrazy zatopione pod szkłem w pierścionkach, wisiorkach, i kolczykach. - Obrazy nie muszą tylko wisieć na ścianie, mogą też zdobić kobietę - mówi Lucyna Draczyńska, kreatorka marki. Srebrne kolczyki z najnowszej kolekcji kosztują 199 zł.

Na targach nie zabrakło również czegoś dla fanów autorskiej mody. Ciekawą kolekcję prezentuje Keyce, której znakiem rozpoznawczym są świetnie skrojone bluzy i tuniki. - Tunika jest idealna na tę porę roku, bo jest wykonana z najcieplejszej, drapanej bawełny, pod spodem ma lekki puszek. To doskonały pomysł na prezent świąteczny. W kolekcji mamy również bluzy męskie - mówi właścicielka trójmiejskiej marki. Bluzę kupimy za 199 zł., tunikę/sukienkę - 259 zł.

Wśród wystawców wypatrzyłam markę, która zapewne przypadnie do gustu tym osobom, które lubią dopieszczać wnętrza swoich domów. Mowa o Śliwka Art, której ilustracjami możemy upiększyć ściany lub... ubrania czy torebki. - Bardzo dobrze sprzedają się ręcznie wykonywane broszki z moimi grafikami. Niektórzy klienci kupują moje ilustracje z zamiarem obdarowania nimi kogoś bliskiego - mówi Dominika Cierplikowska, kreatorka Śliwka Art. Broszkę sygnowaną jej marką kupimy już za 20 zł., a obraz wraz z ramą - za 200 zł.

Inne marki, których produkty znajdziemy na gdyńskich targach, to: Mana Mana, Kinkallo, Nudakillers, Monopolka, Qlka Art, ZIG ZAG, Lorna Jane Polska, Retro Szafa, MY LOVELY, Makabresque, Vintage For Ever, Galaxyclothes, Pracownia Cudów, Misstery, Yo Yarn, Monika Pék, Chrom Made, Delinska Design, Mungo, NORTHOOD / NRTH.PL, Mint Mouse oraz Candy Friday.

Targi to jednak nie wszystko, równolegle z nimi trwają różnego rodzaju warsztaty, na których można dowiedzieć się, jak samodzielnie wykonać nerkę czy naszyjnik z łusek po nabojach.

- Warsztaty są odskocznią dla osób, które na co dzień nie mają do czynienia z handmadem, a jednak fascynuje je ten temat i doceniają to, co robią lokalni projektanci. Zainteresowanie warsztatami jest ogromne - mówi Marcelina Rozmus.

Kolejna edycja odbędzie się, gdy tylko... stopnieją lody.

- Kolejna edycja odbędzie się wiosną, kiedy to będziemy mogli wykorzystać piękną aurę i z naszymi produktami wystawić się pod chmurką, w centrum miasta pełnego przechodniów i turystów - zdradza organizatorka wydarzenia.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (26) 8 zablokowanych

  • Super! (1)

    Wspaniala akcja, te rzeczy sa przepiekne. Trzeba promowac lokalne biznesy. Oby tak dalej!

    • 33 6

    • Mega!!!

      Dzis tez ide, super event!!!! Super ze ktos docenia projektantow. Dzis sa znani lokalnie, czesc z nich wkrotce moze byc rozpoznawana na calym swiecie.

      • 10 5

  • ... (8)

    ceny też są niezłe.,czasem z kosmosu:)

    • 27 12

    • Nie zawsze ceny są z kosmu (7)

      Gdyby każdy zaczął tworzyć i produkować coś własnego, przeliczył koszty i dodał swój przewidywany zarobek - to by się zdziwił, że taka wysoka cena. Przyzwyczajeni jesteśmy niestety do chińskich produktów i cen, a czasem warto mieć coś lepszej jakości a w mniejszej ilości :)

      • 17 2

      • (1)

        Problem pojawia się kiedy nie stać cię nawet na rzeczy lepszej jakości w małej ilości :).

        • 10 0

        • za drogo

          Te rzeczy są bardzo piękne i sama niejednokrotnie chciałam sobie taką oryginalną rzecz kupić, ale niestety dla mnie te ceny są za drogie :-( To nie jest tak, że jesteśmy przywiązani do chińszczyzny - ludzi zwyczajnie nie stać na dobre gatunkowo rzeczy. Będąc na wynajmie, na jednej marnej pensji i do tego samotnie wychowującą dzieci nie mam szans kupić lalki za 80zł a co dopiero bluzki za 200zł :-(

          • 5 0

      • To jest problem, (4)

        bo generalnie Polacy najchętniej wszystko chcieliby dostać za darmo. Wiem, co mówię, bo na bazie popularności torebek filcowych moja żona chciała zacząć produkcję mocno artystyczną i równie mocno limitowaną. Zaprojektowałem jej 40 różnych torebek, każda w swoim rodzaju. Nie było dwóch identycznych, każda sygnowana wszywką markową i blaszką z grawerką, wyposażone w podszewki, kieszonki, kryte szwy. Z aplikacjami, skomplikowanymi, wielokolorowymi, samodzielne projektowanymi haftami. Władowaliśmy w to (najlepsze materiały - filc stabilizowany wodoodporny, atłasowe podszewki , najtańsza amatorska hafciarka przystosowana samodzielnie do pracy z filcem plus nici) ponad 4000zł. Z przeliczenia kosztu materiału, nakładu pracy projektowej, nakładu pracy wykonawczej, średnia cena torebki z 20% (zaledwie!) zarobkiem kształtowała się na poziomie od 100 do 140zł - BEZ amortyzacji hafciarki. Żona sprzedała PO KOSZTACH (70zł/torebka) PIĘĆ sztuk! Bo... za drogo. Kiedy my się nauczymy, jak społeczeństwa Zachodu, szanować prawdziwe, 100% "hand made"... I weź teraz zarób na ZUS i podatki. No i co - no i nic, rzuciliśmy to w piz... i dalej kupujcie szajs z Chin.

        • 25 1

        • (3)

          a gdzie biznesplan i badania rynku? gdzie "popyt i podaż"?

          • 5 5

          • BADANIA RYNKU? (2)

            Piszesz o badaniach rynku, wiesz ile to kosztuje?
            My prowadzimy podobny biznes i mieliśmy podobny pomysł.
            Niestety Trójmiasto to jeden wielki zaścianek, sam tu mieszkam , ale niestety taka jest prawda.
            W Warszawie nasze produkty sprzedają się wyśmienicie, te same produkty w Trójmieście nie sprzedają się wogóle.....jeszcze trochę czasu potrzeba i może będzie lepiej.
            Pozdrawiam

            • 5 0

            • W czym zatem problem? (1)

              Sprzedawaj swój towar w Warszawie!
              Albo wręcz się tam przeprowadź - odetchniesz od zaściankowego Trójmiasta.

              Nie sztuką jest zrobić coś wyjątkowego dużym nakładem czasu, pracy i materiałów. Sztuką jest zrobić to tak, żeby to sprzedać. Inaczej to hobby a nie rękodzieło. A społeczeństwo nie ma obowiązku sponsorowania Twojego hobby.

              • 3 4

              • Problem

                Właśnie chodzi o to , że problemu nie ma. Ja tylko stwierdziłem fakt , że Trójmiasto i mieszkający w nim ludzie nie kupują takich rzeczy, albo są dla nich za drogie , albo nie czują tego i tyle.
                Podejrzewam, że Ty też kupujesz w galeriach, takie życie:)
                Pozdrawiam

                • 0 0

  • Jak to co ?

    Z tytulu mozna sie dowiedziec ze na tych targach sprzedaje sie dizajn. No to chyba dizajn mozna kupic - oczywiste.

    • 12 1

  • a gdzie Jola Słoma?! :))))) (1)

    • 4 4

    • za niskie progi :)

      • 3 0

  • W tym wszystki to raczej nazwy firm i ceny wyrobów sa tylko '' Designerskie'' !

    Dzis kazdy kto dwa gwozdzie sznurkiem polaczy to designer :). Nazwy sa tragifarsą . Pamella and Horches Polska tradycja '' :)

    • 12 5

  • czad !!!

    • 5 4

  • a oco chodziło z tymi rowerami acha to co innego jest

    • 2 2

  • Pisze design (1)

    (brrr co za koszmarne słowo) a tu jest nasze rodzime rękodzieło i wzornictwo, oprócz tych plastikowych torebek. Pozdrawiam uzdolnione panie.

    • 11 2

    • purystko/purysto językowy

      "jest napisane" raczej...

      • 1 0

  • Można kupić siarkowodór w szczelnie zamkniętym słoiku.

    • 9 0

  • A będą filcownicy

    super dejzajnerskie kamyki z filcu albo kaszebskie wzorki na torbach z filcu, no może jeszcze jakaś lampka z butelek PET.

    • 2 3

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane