• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bursztynowe obrazy - (nie)małe dzieła sztuki

Marek Nowak
14 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 09:18 (18 marca 2014)
Ceny bursztynowych obrazów dochodzą nawet do 130 tys. zł. Ceny bursztynowych obrazów dochodzą nawet do 130 tys. zł.

Piękno bursztynu jest doceniane od wieków, a surowiec ten wykorzystany został w produkcji tak wielu naszyjników, kolczyków, pierścionków i figurek, że wyjście poza ramy utartych jubilerskich konwencji wydaje się dziś niezwykle trudne. Na tym tle wyróżniają się rzeźbione, oprawione jak obrazy, bursztynowe sceny rodzajowe rodem z płócien mistrzów malarstwa.



Czy podoba ci się biżuteria z bursztynu?

- Zaczęło się od róży - wspomina Bogumiła Kelar, prowadząca wraz z mężem zakład jubilerski przy ulicy Chlebnickiej. - Klientka poprosiła nas o przygotowanie kilku takich kwiatów i oprawienie ich w ramę. Efekt był ciekawy, uznaliśmy więc, że to dobry pomysł i warto przedstawić w takiej formie także inne tematy.

Dziś ściany zakładu zdobi kilkanaście bursztynowych obrazów - płaskorzeźb, z których największa przedstawia scenę z barokowego dzieła Petera Paula Rubensa "Cztery kontynenty". Wykonana została z kawałka bursztynu o pierwotnej wadze półtora kilograma i jest wyceniona na 130 tys. zł. Na wystawie znajdziemy tu także między innymi bursztynową wersję "Dziewczyny z perłą" Johannesa Vermeera (30 tys. zł).

- Zaryzykowaliśmy - stwierdza Marian Kelar. - Od początku wiedziałem też, że aby pomysł mógł zyskać odpowiednią skalę, musimy mieć wystawionych więcej niż tylko dwie, trzy prace. Klient musi mieć wybór.

Czas pracy od projektu do ukończeniu obrazu - płaskorzeźby liczony jest w miesiącach. Czas pracy od projektu do ukończeniu obrazu - płaskorzeźby liczony jest w miesiącach.
Niektóre z prac szukają nabywców nawet po kilka lat. Niektóre z prac szukają nabywców nawet po kilka lat.
Bursztyn jest bardzo wdzięcznym w obróbce materiałem, wykonanie detali zajmuje jednak bardzo dużo czasu. Bursztyn jest bardzo wdzięcznym w obróbce materiałem, wykonanie detali zajmuje jednak bardzo dużo czasu.

Duże bryły bursztynu są droższe od małych, w przypadku tak głębokiego rzeźbienia znaczna część pierwotnej wagi surowca to odpad, czas pracy od projektu do ukończeniu obrazu-płaskorzeźby liczony jest w miesiącach, a niektóre z prac szukają nabywców nawet po kilka lat.

Państwo Kelarowie mają też jednak na swym koncie niewątpliwe sukcesy - ich "Dama z łasiczką" trafiła niedawno do Krakowa i zdobi tamtejsze Muzeum Bursztynu.

Zaklęte w formie

Podobnie jak wielu rzeźbiarzy, Marian Kelar widzi gotowe dzieło w nieobrobionym jeszcze bursztynie. Rysuje projekt i przekazuje go pracownikom, którzy pod jego okiem obrabiają surowiec za pomocą narzędzi przypominających stomatologiczne wiertła. Większość z nich nie ma wykształcenia plastycznego, uczyli się fachu jak za dawnych lat - pod okiem mistrza.

W zakładzie często wykonywane są także prace pod konkretne zamówienia. Jedno z najciekawszych (na paterę z bursztynowymi owocami) pochodziło z Kataru. Państwo Kelarowie przyznają też, że po doświadczeniach z klientami z krajów arabskich i Chin, zaczęli wystawiać w zakładzie ceny, które uważają za wyjściowe i zawsze są gotowi na targowanie się.

Zdania na temat wykonywanych w ich zakładzie jubilerskim obrazów - płaskorzeźb mogą być różne, jednak (choć o gustach z zasady się nie dyskutuje) odstają one in plus od większości rzeźb wystawionych w jubilerskich gablotach gdańskiego Starego Miasta. Bywalcom tych okolic z pewnością też opatrzyły się już słoniki, żółwie, żaby, słonie i jelenie.

- Małe, proste do wykonania figurki, uważane za amulety przynoszące szczęście lub pieniądze także u nas sprzedają się najlepiej - przyznaje Bogumiła Kelar. - Są po prostu w zasięgu portfela każdego turysty.

W bursztynie rzadko gustują artyści zajmujący się wzornictwem i tworzeniem biżuterii.

- Bursztyn jest dużym wyzwaniem, co odczułam także osobiście w pracy nad swoimi projektami - mówi projektantka biżuterii, Karolina Matea.

- Podejmując się pracy z tym bardzo wdzięcznym w obróbce materiałem, konfrontujemy się z estetyką naszyjników z czasów PRL i babcinej półeczki z pamiątkami. Mam wrażenie, że dopiero pokolenie wychowane w Katedrze Wzornictwa naszej ASP pod okiem Sławomira Fijałkowskiego, ma szanse na nowo odkryć ten surowiec - dodaje Matea.

Oświadczenie

Z artykułu wynika, że autorem rzeźb jest pan Marian Kelar i powstają one w jego pracowni. Jest to nieprawdą, ponieważ autorem większości rzeźb (oprócz jednego obrazu), których zdjęcia pojawiły się w tym artykule jestem ja, Przemysław Kuś, właściciel firmy "Art. Amber Kuś" mieszczącej się w Słupsku. Pan Marian Kelar nie rysuje projektów rzeźb dla Przemysława Kuś i jest jedynie zleceniodacą.
Z poważaniem
Przemysław Kuś

Miejsca

Zobacz także

Opinie (18) 1 zablokowana

  • Ciekawe czy polowa z tych '' np.130000'' trafia wlasnie do tych ''pracownikow '' ktorzy tworza te obrazy ? (4)

    Moze warto dopisac tez tworzacych pracownikow do autorstwa obrazu ?. W Polsce jest jakis dziwny nawyk iz cos jak wykonuje kilka osob / wspoltworzy etc. to nigdy nie sa oni dopisywani imienne jako wspolautorzy ? dlaczego ? przeciez bez nich by nie bylo takich obrazow !. Zbyt czesto Polskie firmy zapominaja o tych ktorzy sa sercem firmy a to wielki blad bo nawet potezne firmy zachodnie czy z USA nie widza z tym problemu a nawet chwala sie imiennie swoimi pracownikami na swiecie . Moze warto zmienic nasze Polskie myslenie i spojrzec na pracownikow jako wspolautorow wielu sukcesow ?.

    • 18 0

    • Dziwny kraj.

      Pracowałem w wielu zakładach jubilerskich na terenie Trójmiasta, żaden właściciel pracowni nie doceniał pracownika i jego wysiłek w tworzenie wyrobu, a co dopiero spojrzeć na pracownika jako współautora sukcesu. Mówi się na zachodzie-pracuj u kogo chcesz u Żyda, Turka, Chinczyka tylko nie nie u Polaka, nigdy cie nie doceni, wykorzysta, wykręci jak szmate i kopnie w 4 litery.
      Może miałem pecha?

      • 2 1

    • zawistny (1)

      To typowe podejście pracowników do pracodawców. Znam jednego który gdy pracownik zaczął mu zaglądać do portfela wyrzucał go na zbity ryj. Pracodawca powinien zatrudniać tylko dobrych fachowców którzy pod jego okiem będą jeszcze lepszymi i będą pracowali na chwałę firmy.Co do pokazywania pracowników jako współautorów dzieła,pełna zgoda, ale dopisek tłustym drukiem /Ciekawe czy połowa z tych 13000/ to bardzo populistyczne.Tak łatwo dzisiaj założyć działalność gospodarczą i zarabiać miliony, sfrustrowani pracownicy ,po co liczyć ile szef zarabia,sami się przekonajcie otwierając własną firmę. Powodzenia.

      • 1 3

      • :) '' Szef '' :) ....A widziales kiedys '' szef'' film gdzie nie podaje sie nazwisk aktorów ?

        Jakos nie przypominam sobie filmu jako dziela gdzie zapomniano o aktorach czyli pracownikach grajacych w celu stworzenia filmu pod okiem rezysera !. Fajnie to napisales :) otwierajcie wlasne firmy :) Sa wlasnie firmy ktore sa znane tylko dzieki swoim pracownikom ! Ba wiecej ci powiem ze sa tez na swiecie juz pracownicy bardziej znani od firm w ktorych kiedys pracowali i to do nich pukaja byli pracodawcy w roznych celach bo jak moze nie wiesz to role moga sie tez odwrocic i juz ci powiem ze ci znani byli pracownicy nie odmawiaja wspolpracy ani wspolautorstwa bo to sa juz mentalnie inni ludzie i inne pokolenie . Klasa czlowieka zalezy od mentalnosci a skoro dzis pracodawcy o pewnych sprawach szybko zapominaja to nalezy im to wytykac palcem bo niby kto ma to wytykac skoro sami nie widza pewnych spraw . Jak chcesz tylko sam sobie zgarniac kase dla siebie to zwyczajnie nie zatrudniaj pracownikow bo po co ? robiac sam wszystko mozna sobie przypisywac lecz majac pracownikow ktorzy sa tacy sami jak kazdy szef a nawet krol wspanialy w zloconej koronie nalezy pamietac kto jest oranizmem firmy . To ze ktos cos wytyka to wcale nie znaczy ze sie szefa nie ceni bo krytyka jest zawsze kreatywna i po to sa szefowie i pracownicy aby wspolnie prowadzili dialog ktory cos buduje wspolnie . '' Wspolnie '' bo to slowo jest dzis wielu obce . Pokaz film gdzie zapomina sie o aktorach ? bo film to wlasnie taki medialny obraz ?. Wszyscy tzw. pracownicy o ktorych tu wspomniales nie musza zakladac firm bo bys nie mial ludzi do pracy ale wspomniec o nich przy okazji tworzenia i prezentacji dziela by nalezalo bo zwyczajnie korona szefom nie spadnie a bedzie milo a skoro szef zapomina o tworcach to jest slabym szefem i chyba z innej epoki bo swiat sie juz zmienil . Dlaczego by nie mieli pracownicy dostac do podzialu np. polowy zysku ? ...polowy juz po odliczeniu wszelkich oplat i kosztow oczywiscie ! ...Czy dzielenie sie zyskiem na ktory skladaja sie wszyscy autorzy jakiegos dziela jest czyms dziwnym ?... chyba tylko w Polsce to jeszcze budzi zdziwienie .

        • 3 0

    • autorem jest PRZEMYSŁAW KUŚ

      To Przemysław Kuś ze Słupska z firmy Art Amber Kuś jest autorem,projektantem i wykonawcą-czyli artystą prawie wszystkich obrazów na tych zdjęciach (oprócz jednego,i oprócz srebrnej patery na jednym z obrazów).Pan m.Kellar dostarcza tylko bursztyn i wybiera temat rzeźby.Pozdrawiam

      • 0 0

  • Z miłosci do bursztynu.

    Chętnie podjął bym u tych Państwa pracę.

    • 5 2

  • patera z owocami - cudo :))

    • 10 0

  • pomysł rewelacyjny!!!

    oby więcej takich prac, niestety ceny wysokie...

    • 7 0

  • Może to i ładne

    ale dobija mnie niechlujstwo w eksponowaniu tych dzieł. Zwisające pod obrazkami poskręcane druty, bezładnie powieszone i beznadziejnie oświetlone obrazki... Artyści - esteci, chyba wstyd, co?

    • 4 1

  • hola hola panie nowak!!!!!!!!!!! (1)

    W Krakowie nie ma żadnego Muzeum Bursztynu, co najwyżej mała wstawka przy galerii Bo.....i co cienko przędzie. Prawdziwe Muzea Bursztynu są w Pałandze, Kaliningradzie, Rybniz-Damgarten u oczywiście nasze gdańskie Muzeum Bursztynu. Więc prosze bzdur nie pisać i czytelnika w błąd nie wprowadzać.

    • 2 3

    • Adres Muzeum Bursztynu w Krakowie- ul.Jana 2.

      • 2 0

  • Ładne, ale bardzo drogie. Za drogie. Koszt bursztynu + robocizna to jakiś ułamek tych cen. Nie są to dzieła sztuki, żeby wyceniać je abstrakcyjnie, a zwykły element dekoracyjny. Powinno być surowiec + praca + marża = cena.

    • 5 5

  • Troszką to nie do końca tak,prawda...

    Śliczne są te obrazy wykonane dla Pana M.Kellar przez artystę Przemysława Kuś ze Słupska.Na zdjęciu idzę tylko jeden obraz nie wykonany przez P.Kuś (drugi od dołu).Pozostałe od zostały zaprojektowane i wyrzeźbione przez P.Kuś i to on jest autorem i artystą a Pan Kellar tylko dostarcza mu materiał i wybiera temat rzeźby :) Pozdrawiam

    • 7 0

  • Zmiana faktów??? Pan Kelar przecież nie jest autorem tych dzieł!!!

    Jak fakty, to fakty, a nie kiepska promocja z naruszeniem praw Autorskich prawdziwych wykonawców!!! Oj, oj....aż taki brak znajomości prawa????

    • 8 0

  • Szkoda ze w artykule nie ma ani jednego zdania o autorze tych pięknych dziel...

    • 8 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane