- 1 Jason Momoa w gdańskiej restauracji (137 opinii)
Pod jego maską pracuje stado 707 koni mechanicznych, dzięki czemu sprint do "setki" trwa zaledwie 3,7 sekundy. W gdyńskim salonie Auto-Mobil sprzedano właśnie jednego z najszybszych SUV-ów w historii motoryzacji - Jeepa Grand Cherokee Trackhawk. To dopiero drugi egzemplarz ekscentrycznej bestii, który wyjechał na polskie drogi.
Jeep Grand Cherokee Trackhawk to najmocniejszy i jeden z najszybszych seryjnie produkowanych SUV-ów na świecie. Pierwszy z 51 egzemplarzy przeznaczonych na polski rynek kilka dni temu wyjechał z salonu w Białymstoku. Drugiego w Polsce Trackhawka sprzedano w Gdyni. W środę szczęśliwy właściciel odbierze kluczyki do swojego Jeepa. To spore wyróżnienie, bo łącznie do Europy trafi tylko 300 sztuk.
- Ku naszej uciesze nabywcą Trackhawka jest mieszkaniec Trójmiasta. Dzięki temu będziemy mogli spotkać tego wyjątkowego Jeepa na ulicach Gdyni, Gdańska i Sopotu - zdradza Piotr Fagiewicz z Auto-Mobil Gdynia.
Trackhawk to prawdziwa bestia. Amerykanie stworzyli irracjonalny samochód, który tak naprawdę nie ma konkurencji. Stworzyli piekielnie szybki bolid w nieco większym opakowaniu. Pod maską najmocniejszego SUV-a globu pracuje doładowany 6,2-litrowy silnik V8 HEMI o mocy 707 KM i 875 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Potężną jednostkę doskonale znają fani muscle carów - Challengera Hellcata czy Chargera.
Do tej pory najszybszym Jeepem w historii było SRT8, które generuje moc 468 KM. Trzeba przyznać, że wygląda to dość blado przy 707-konnym Trackhawku, który w brutalny sposób zdetronizował SRT.
Król prostej do "setki" rozpędza się w 3,7 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi ponad 290 km/h. To istne szaleństwo, bo przecież ten samochód waży aż 2,5 tony. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie napęd na wszystkie koła i bardzo szybka, 8-biegowa automatyczna skrzynia biegów, która w specjalnym trybie zmienia przełożenia w zaledwie 160 milisekundy.
Potwór, który jest w stanie rozpędzić się do blisko 300 km/h, musi dobrze hamować. Dlatego Trackhawka wyposażono w największe w historii Jeepa przednie tarcze hamulcowe o średnicy 400 mm. Dzięki nim droga hamowania napakowanego sprintera przy 100 km/h wynosi około 35 metrów.
Cennik Jeepa Grand Cherokee Trackhawk startuje od kwoty 530 tys. zł.
Czytaj także: Jeep Grand Cherokee SRT - diabeł tkwi... pod maską
Miejsca
Zobacz także
Opinie (339) ponad 10 zablokowanych
-
2018-05-30 14:17
przyszlosc polski !!!
moze kogos zabije na drodze lub ulicy ta swoja szybkoscia i moca !!!???
- 1 7
-
2018-05-30 12:05
Białystok. (2)
Gdynia, taaa.....
- 5 2
-
2018-05-30 13:47
Podobno kolejnego (1)
w Zambrowie ktos zamówł
- 2 0
-
2018-05-30 14:08
to gdzieś za Redą?
- 0 0
-
2018-05-30 12:23
(1)
Ten pierwszy skoro poszedł w Białymstoku, to zapewne trafił do garażu jakiegoś króla disco polo.
- 18 0
-
2018-05-30 14:07
Albo jodowca trzody
Tam są niezłe tuzy
- 0 0
-
2018-05-30 14:04
Kogo to obchodzi
Jak w tytule
- 5 0
-
2018-05-30 14:01
super
Super fura! Gratulacje i lekka zazdrość:-). Szerokości!
- 8 3
-
2018-05-30 14:01
grtulacje z wyboru piekne auto !
- 6 4
-
2018-05-30 13:59
mam passata tdi jestem Januszem całej Wsi
- 2 2
-
2018-05-30 13:33
I tak gorszy w starciu z ciezarowką- zostanie kupa zlomu i wspomnienie po 530tys. zl
- 2 5
-
2018-05-30 13:31
producentem jest FIAT
- 6 0
-
2018-05-30 13:31
Jeep to FIAT
ale nie odwrotnie ;)
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.