W środę po południu, w nowo otwartym Hotelu Sopot przy ul. Haffnera, przedstawiciele gdańskiej branży HoReCa mieli możliwość uczestniczyć w warsztatach poświęconych winom kalifornijskim. Przeszło godzinny wykład na temat charakterystyki trunków z regionu Sonoma County połączono z degustacją czterech jego rodzajów: chardonnay, cabernet sauvignon, zinfandela oraz pinot noir.
Warsztat zorganizowany został przez
Winne Pola - trójmiejskiego dystrybutora win, a jego uczestnikami byli klienci firmy, czyli przedstawiciele branży HoReCa. Z zaproszenia skorzystało w sumie kilkanaście osób.
- Szkoda, że tu nas tak mało - skomentował frekwencję Przemysław Małek, F&B Manager w Hotelu Haffner - takie spotkania są w naszej branży bardzo potrzebne. Uważam wręcz, że powinna tutaj zasiadać nie tylko kadra zarządzająca lokalami, ale także kelnerzy, bo to oni sprzedają i oferują gościom wino. Próbowanie, degustowanie jest dla nas podstawą - łatwiej nam sprzedać to, co po pierwsze znamy, wiemy, jak smakuje, po drugie - o czym mamy szerszą wiedzę, a takie spotkania, z osobami reprezentującymi winnice, umożliwiają jej zdobycie.- Wino to człowiek, za każdym stoi historia konkretnych ludzi. Pijąc wino lubię ją znać - dodał Philippe Abraham, szef kuchni i właściciel Petit Paris.Ciekawi win z Kalifornii byli właściciele i sommelierzy takich lokali, jak
Krew i Woda, Piwna 47, Winiarnia Literacka, Petit Paris, Biały Królik, Mito Sushi oraz Szeroka 9 w Toruniu. Byli też przedstawiciele
hotelu Haffner oraz Nadmorskiego.
Spotkanie, trzeba to przyznać, było merytorycznie obfite, a to dzięki
Pepe Schib, przedstawicielowi niemałego producenta win -
Jackson Family Wines. Funkcjonująca od przeszło czterech dekad rodzinna firma w chwili obecnej zarządza powierzchnią ponad 100 000 hektarów ziemi pokrytej winoroślą. Jej portfolio obejmuje 49 winnic rozsianych po całym świecie. Na terenie Kalifornii jest ich aż kilkanaście i z roku na rok przybywa.
- Barbara Banke, obecna właścicielka firmy, w Kalifornii poszukuje stosunkowo chłodnych klimatów. Wierzy w to, że winnice założone na takich ziemiach gwarantują pożądane właściwości wina. Kendall Jackson Chardonnay z regionu Sonoma - terenu sąsiadującego z oceanem, z wieloma dolinami, np. Petaluma Gap, gdzie długo, do godzin popołudniowych utrzymują się chłodne mgły - jest tego najlepszym przykładem. Jego kwasowość jest wyważona, jest świeże i rześkie. Mineralność i kwasowość są dla nas podstawą wina, która z powodzeniem pozwala łączyć je z jedzeniem - mówił Pepe Schib Graciani.
W trakcie warsztatów przedstawionych zostało sześć win: dwa chardonnay, pinot noir, zinfandel oraz dwa cabernet sauvignon.
Najwięcej zainteresowania wzbudziło
chardonnay z chłodnego regionu Russian River Valley z winnicy Hartford. Kalifornia to największy obszar nasadzeń tego szczepu na świecie, a duża ilość nie oznacza w tym wypadku gorszej jakości. W trakcie warsztatu przypomniano o głośnym Judgement of Paris z 1976 r. - degustacji porównawczej w ciemno, na której kalifornijskie chardonnay, ku poważnemu zdziwieniu jury, okazało się lepsze od czterech białych burgundów i uplasowało na pierwszej pozycji. W winie z Hartford wyraźnie wyczuwalne były cytrusy, dalej takie owoce jak kiwi, jabłko, a nawet gruszka. Ponadto nie można mu było odmówić cięższego, maślanego aromatu, jaki zawdzięcza 10-miesięcznemu leżakowaniu w dębowej beczce.
W trakcie spotkania padły także pytania dotyczące
pinot noir z winnicy Le Creme (także usytuowanej w regionie Russian River Valley). Wino dojrzewające wyłącznie w beczce z dębu francuskiego przez okres 9 miesięcy zaskoczyło ciężką teksturą i silnymi aromatami.
We Francji jest zazwyczaj znacznie lżejsze, zauważył Philippe Abraham.
Najwyżej oceniono wino podane na sam koniec -
cabernet sauvignon z winnicy Stomestreet z Alexander Valley o złożonym bukiecie aromatów, z wyraźnie dominującą czarną porzeczką. Dojrzewające w beczce z francuskiego dębu przez okres 19 miesięcy, w chwili otwarcia miało 6 lat, a - co podkreślili specjaliści - mogłoby znacznie więcej. Wino było skoncentrowane, jednak nie na tyle - według
Mariusza Pieterwasa - aby wymagało picia wyłącznie z jedzeniem.
Poza wyżej wymienionymi do kieliszków rozlano także
zinfadela (Zinfandel Liar's Dice 2011 Sonoma County Murphy-Goode), czyli cenione w Polsce primitivo, w kupażu z petite sirah (7 proc.),
cabernet sauvignon z winnicy Arrowood (2008) oraz chardonnay spoza Sonoma County, a z najpopularniejszego regionu winiarskiego Kalifornii -
Napa Valley (Freemark Abbey, 2012). Ceny prezentowanych win plasowały się między 94 a 289 zł.