• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kocia arystokracja: egzotyczna, temperamentna, cętkowana

Olga Miłogrodzka
28 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Ashera - to największy, udomowiony kot na świecie. Powstał ze skrzyżowania kota domowego z afrykańskim serwalem i azjatyckim lampartem. Jego cena waha się między 22 a 125 tys. dolarów. 


Ashera - to największy, udomowiony kot na świecie. Powstał ze skrzyżowania kota domowego z afrykańskim serwalem i azjatyckim lampartem. Jego cena waha się między 22 a 125 tys. dolarów.

Najwyżej cenione i pożądane rasy kotów powstają obecnie ze skrzyżowania tych domowych z dzikimi, np. afrykańskim serwalem czy azjatyckim lampartem. Osobniki odznaczające się dużą pula genów egzotycznych zwierząt potrafią kosztować dziesiątki tysięcy dolarów - są duże, cętkowane i temperamentne. W Trójmieście raczej ich nie znajdziemy, zobaczymy za to inne rzadkie rasy, jak i koty nagradzane na najważniejszych międzynarodowych wystawach.



Ashera

Najpiekniejsza rasa kota:

"Słyszałeś o Ashera? To kot, który przechadzając się po salonie wygląda tak, jak gdyby właśnie wyszedł z dżungli" - takim zdaniem do zakupu najdroższej kociej rasy na świecie zachęcają jej hodowcy. Ashera jest największym, udomowionym kotem, którego egzotyczny wygląd spełnia marzenia o posiadaniu w domu dzikiego zwierzęcia. Rasę stworzyła amerykańska firma Lifestyle Pets, krzyżując kota domowego z afrykańskim serwalem i azjatyckim lampartem. Jest cętkowany i duży - stojąc na tylnych łapach osiąga wysokość 120 cm (waży 10-15 kg). Pod zastrzeżoną nazwą zwierzę sprzedawane jest za kwoty przyprawiające o zawrót głowy - jego cena zaczyna się od 20 tys. dolarów, kończy zaś na 125 tys.

Savannah

Ci, których nie stać na taki wydatek często wybierają niewiele mniejszą, a genetycznie podobną rasę Savannah - krzyżówkę kota domowego z pustynnym serwalem. Pierwszy taki urodził się w Stanach w 1986 roku. Ceny kotów dyktuje ich genetyka. Najdroższe (wyceniane na od 12 tys. dolarów i więcej) pochodzą z pierwszego pokolenia, czyli z tak zwanej generacji F1 - odznaczają się 50 proc. pulą genów serwala afrykańskiego oraz 50 proc. kota domowego. Koty z generacji F2 posiadają już tylko 30 proc. genów serwala, a 70 proc. kota domowego, dlatego żądana za nie cena bywa czterokrotnie niższa. Osobniki z 7 pokolenia kosztują tyle, co inne dobre, hodowlane koty z rodowodem - ok 10 tys. zł.

Savannah zaskakuje charakterem. Kot znany jest z psiej lojalności, która w domu nakazuje mu nie odstępować właściciela na krok, z tego też powodu często prowadzany jest na smyczy. Te z pierwszych generacji wykazują najbardziej egzotyczne zachowania. Za swoimi przodkami bywają skoczne (niektóre potrafią wykonać skok na wysokość 2,5 m) i lubią wodę (nie stronią od kąpieli w wannie i pod prysznicem). Nie brakuje im waleczności, niektóre lubią dominować. Oprócz tego, że miauczą, potrafią też syczeć - mieszając wokalizację obu gatunków tworzą zaskakujące melodie. Cenione są także za wygląd: smukłą budowę, cętkowane, krótkie futro, długie nogi, duże uszy, wyraziste policzki i smukły nosek.

Czytaj także: Dzikość i kontrowersje, czyli egzotyczne zwierzęta w branży mody

Kot bengalski

Podobnie umaszczony, acz znacznie mniejszy i bardziej powszechny od Ashera i Savannah jest kot bengalski (ich ceny na świecie wahają się od 1 do 25 tys. dolarów). Rasa, powstała ze skrzyżowania dzikiego kota bengalskiego z kotem domowym, nie zdobyła w Polsce wielkiej popularności, ale kilku jej przedstawicieli znajdziemy już w Trójmieście.

- Wbrew temu, co często się mówi, koty bengalskie nie są kapryśne - są towarzyskie, przyjazne ludziom, ale - aktywne, żywe. Nie demolują domu, nie skaczą po firankach, jednak pozostają w ciągłym ruchu, non stop chodzą. Dlatego wymagają przestrzeni. Uwielbiają też pływać. Kąpiąc dzieci muszę uważać, aby nie wskakiwały do wanny.

To piękne, cętkowane zwierzęta. Pod brodą kot powinien być kremowy, na brzuszku kremowy z cętkami, a na grzbiecie i bokach pokryty rozetami, najlepiej trzykolorowymi - z ciemną obwódką na zewnątrz, wewnątrz ciut jaśniejszymi i jeszcze jaśniejszymi w środku. Na główce powinien mieść pięć prążków, ogon prążkowany i czarny na czubku. Taki mały tygrysek. Zdrowa, zadbana sierść kota bengalskiego mieni się na złoto - to efekt zwany glitter - mówi Alicja Miotk-Górska, właścicielka kota bengalskiego z Wejherowa.

Czytaj także: Pupil deluxe. Fanaberia czy już norma?


  • Kot rasy Ashera
  • Kot rasy Ashera
  • Kot rasy Ashera
  • Kot rasy Savannah
  • Kot rasy savannah z pierwszej generacji (F1) - z hodowli kotów Hybridsavannah
  • Kot bengalski
  • Kot bengalski

Kocia arystokracja w Trójmieście

- W Trójmieście możemy pochwalić się wieloma pięknymi kotami i rzadkimi rasami. Są wśród nich np. Koraty - kotki, które do swojego gdańskiego właściciela przyjechały z Danii i Finlandii, Selkirk Rex, Devon Rex, Cornish Rex, koty syberyjskie, Neva Masquerade. Nie należy też zapomnieć o Maine Coonach, których na Pomorzu nie brakuje. W dodatku Trójmiasto może pochwalić się tytułowanymi Persami, chociażby kocurem Lexus Briz Baltiki - championem, kilkukrotnym zwycięzcą Best in Show oraz kocurem syberyjskim - Skaut Onix Gloria, który do Gdańska przyleciał z Moskwy. Rodzynkiem jest także w Gdańsku Basmati - piękna, somalijska kotka. To zwierzęta, których wartość szacuje się w tysiącach złotych - mówi Małgorzata Pruś - międzynarodowy sędzia felinologiczny, wiceprezes ds. hodowlanych Cat Club Amber.
Poniżej prezentujemy dwie ciekawy rasy, które mieliśmy okazję zobaczyć w Trójmieście Pierwsza z nich - Selkirk Rex - jest niezwykle rzadka, a na Pomorzu znajduje się jedynie w rękach p. Moniki Lubańskiej.

- Moje koty charakteryzuje skręcony włos. Ludzie często pytają mnie jakim zabiegiem uzyskuję ten efekt i czy przypadkiem nie jest to trwała ondulacja. To niezwykle towarzyskie zwierzęta, uległe, nie próbują dominować. Uwielbiam moment, kiedy wszystkie cztery siedzą w przed drzwiami i wpatrują się we mnie za każdym razem, gdy wchodzę do domu - relacjonuje ich właścicielka.
W podobnym tonie wypowiadała się o Devon Rex'ach - kotach o miękkiej, krótkiej, lekko falowanej sierści - Izabela Duda.

- Devony rzadko chadzają własnym drogami, najchętniej podążają moją ścieżką. Są jak psiaki, z tą tylko różnicą, że nie wymagają wyprowadzania ich na spacer - relacjonuje.
Wszystkim tym, którzy chcieliby zobaczyć trójmiejskie championy i wyżej wymienione kocie rasy na żywo, polecamy odwiedzić odbywającą się w weekend 28-29 stycznia w Gdańsku Międzynarodową Wystawę Kotów Rasowych.

  • Mały kot rzadkiej w Polsce rasy Selkirk Rex. "Moje koty charakteryzuje skręcony włos, ludzie często pytają mnie jakim zabiegiem uzyskuję ten efekt czy przypadkiem nie jest to trwała ondulacja" - mówi jego właścicielka, pani Monika Lubańska z Gdyni.
  • Monika Lubańska ze swoimi kotami rasy Selkirk Rex
  • Kot rasy Selkirk Rex
  • Kot rasy Devon Rex, właściciel - p. Izabela Duda z okolic Gdyni
  • Kot rasy Devon Rex, właściciel - p. Izabela Duda z okolic Gdyni
  • Kot rasy Devon Rex, właściciel - p. Izabela Duda z okolic Gdyni
  • Kot rasy Devon Rex, właściciel - p. Izabela Duda z okolic Gdyni
  • Kot rasy Devon Rex, właściciel - p. Izabela Duda z okolic Gdyni

Wydarzenia

Międzynarodowa Wystawa Kotów Rasowych (2 opinie)

(2 opinie)
10, 5 zł
pokaz

Miejsca

Opinie (75) 8 zablokowanych

  • kot potrzebuje natury (1)

    wielu ludzi chce żeby kot zachowywał się jak pies. wrzeszczą gdy cos zniszczy w domu albo wymyślają dziwne kary , niestety znam też takich co rzucają w kota czymś za karę ! :(( a mieszkanie to nie jest dobre środowiska dla póldzikiego zwierzaka, który potrzebuje natury! te koty w mieszkaniach są często dziwne i jakby obrażone na ludzi że żyją w zamknięciu . za to kociaki na działce są mega szczęśliwe i chętnie przychodzą do zaprzyjaźnionych ludzi i w koci sposób okazują sympatię :)) to jest super :)

    • 16 2

    • g*wno wiesz o kotach ,więc nie mądrzyj się ,kot powinien być w mieszkaniu

      poczytaj jak można zaspokoić jego potrzeby o działkowych kotach też g*wno wiesz i dzięki takim głupim ludziom tysiące kotów wywalane są własnie na działkach. Szkoda czasu na tłumaczenie tobie ,bo nie zrozumiesz to wsiuny mają takie podejście ,że kot ma być na dworze ,a jakie życie ma straszne nie masz o tym pojęcia.

      • 0 0

  • (3)

    słabizna - byłam dziś tam i przejścia między rzędami z klatkami kotów są mega wąskie - jak ktoś chce popatrzyć to blokuje przejście - organizatorzy nie pomyśleli zupełnie o takim prostym zabiegu jak "kierunek zwiedzania". Mało wystawców i słaba różnorodność ras. Nie polecam.

    • 21 0

    • (2)

      Do tego grubiańskość wystawców...

      • 4 0

      • (1)

        To fakt, miejsca mało, koty znużone, wystawcy mieli w nosie oglądających. Miałam wrażenie że tylko jednemu panu zależało na sprzedaży kociąt bo odpowiadał na wszystkie pytania. Można było również tego kota pogłaskać.
        10 zł za wejście w takim ścisku to nieporozumienie...

        • 6 0

        • To dobrze, że nie poszłam.

          • 0 0

  • Nie kupuj! (1)

    Adoptuj!

    • 18 1

    • adaptuj

      adoptować można dziecko

      • 0 6

  • (1)

    mam kota bengalskiego, nigdy bym go nie zabrała na taką wystawę, gdzie kociki są przerażone, nacpane środkami uspokajajacymi(nie wierze, ze same z siebie sa takie grzeczne w obcej im sytuacji) i kazdy moze je sobie pomacać.

    • 11 0

    • Chyba nie bardzo można je dotykać, bo siedzą tam przecież w klatkach.

      • 0 0

  • Troszkę przykro bo o Norweskich leśnych nie ma słowa (2)

    Szkoda ze o najładniejszych kotach wystawy ani słowa nie ma możliwe że autorka po prostu nie lubi rasy brzydki i nie dokładny artykuł

    • 2 4

    • a co to za rasa

      nowobogackie norwegi uznały że powinno tto to być więc jest

      • 2 0

    • Mam takiego dziada. Ładny, ale dzikus i swawolnik. Ale jakoś się dogadujemy. Znalazłem gnide w Norwegii i jest już u mnie dziewięć lat. Czas leci nie na rybach, a na kotach.

      • 1 0

  • Kocham koty... (1)

    Mój kotek domowy jest bardzo podobny do kota rasy Ashera,tylko w wersji miniaturki...

    • 4 0

    • Miniaturki i nie tylko kocie

      są piękne

      • 0 0

  • Szkoda że nie wiedziałam

    Szkoda że nie wiedziałam wcześniej;( z przyjemnością wybrałabym się na wystawę. Przymierzam się do wyboru kota a na takiej imprezie było wielu znawców kocich charakterów - praktyków.

    • 1 2

  • Adoptuj

    Nie wiem jak mozna kupic sobie rasowca wiedzac ile jest potrzebujacych bezdomniakow..

    • 6 1

  • Przygarnęłam koteczka z podwórka,mały był .Na dzień dobry zjadł posiłek oddał mocz do miski z papierem toaletowym po czym wlazł na łóżko usadowil się nad głową(koty leczą chore miejsca)zasnął.i tak zyjemy razem w domu domowo na wakacjach wakacjowo:zegluje,kajakuje,roweruje wodnie chodzi na grzyby pilnuje dzieci obraza sie stlela fochy ale jak domownikom dzieje sie zle jest pierwszy
    Zwykła Puma Kaszubska

    • 11 0

  • Kot

    Moja kotka Pysia jest kotem z dzialek z Jasienia i jest dla mnie najladniejszym kotem.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane