• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dokąd na niedzielny brunch?

Aleksandra Sobocińska
21 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Na większości tego typu imprez goście mogą obserwować, jak powstają wybrane dania. Na zdjęciu live cooking w Hotelu Haffner. Na większości tego typu imprez goście mogą obserwować, jak powstają wybrane dania. Na zdjęciu live cooking w Hotelu Haffner.

Do niedawna mieszkańcy Trójmiasta sceptycznie podchodzili do tematu brunchu, pozostając wiernym tradycji niedzielnych obiadów przygotowywanych i konsumowanych w domowym zaciszu. Kilka miesięcy temu to podejście uległo diametralnej zmianie i restauracje, które organizują brunche, zaczęły tłumnie wypełniać się gośćmi i rozbudowywać ofertę adekwatnie do ich potrzeb. Zobacz, dokąd warto zabrać rodzinę - lub przyjaciół - na niedzielny obiad.



Niedzielny brunch organizowany jest na zasadzie szwedzkiego stołu. Zazwyczaj zaczyna się w porze wczesnopopołudniowej i trwa przez kilka godzin, dzięki czemu możemy bez pośpiechu celebrować kolejne posiłki i cieszyć się towarzystwem bliskich osób. Brunch to nie tylko jedzenie do woli - włączając zimne przekąski, zupy, dania ciepłe, napoje i desery, ale również możliwość zrelaksowania się i porozmawiania w przyjaznej atmosferze.

Zdrowie na talerzu

Roladki z cukinii z twarożkiem to jedna z wielu przystawek w brunchowej ofercie Hotelu Rezydent Sopot. Roladki z cukinii z twarożkiem to jedna z wielu przystawek w brunchowej ofercie Hotelu Rezydent Sopot.
Niedzielne bufety rodzinne w restauracji "Pasjami..." Hotelu Rezydent Sopot są organizowane pod hasłem "Zdrowie na talerzu". Szef kuchni co tydzień serwuje inne dania, oparte o chude mięsa pieczone bez tłuszczu, świeże ryby, starannie wyselekcjonowane warzywa i nowalijki oraz świeże soki warzywne. Brunch odbywa się w godzinach 12:30 - 16, a od 13 do 15 goście mogą posłuchać muzyki na żywo. W menu na najbliższą niedzielę znajdziemy m.in. terrinę drobiową, ceviche z pomidorów, solę faszerowaną musem koperkowym, sałatkę śródziemnomorską, zupę krem z brokuła z serem stilton, gołąbki z łososiem, grillowaną cukinię, czy też sałatkę owocową. Cena zawiera nielimitowane dania z bufetu i napoje bezalkoholowe oraz karafkę 0,5 l wina domowego na 2 osoby. Cennik: dzieci do lat 5 - bezpłatnie, od 6 do 12 lat - 30 zł, od 13 lat - 65 zł.

Kuchnia śródziemnomorska czy amerykańska?


Szpinakowe tagiatelle z krewetkami przyrządzone na oczach gości podczas brunchu w Haffnerze. Szpinakowe tagiatelle z krewetkami przyrządzone na oczach gości podczas brunchu w Haffnerze.
Tematyczny brunch w restauracji Hotel Haffner Sopot odbywa się co niedzielę w godzinach 12:30 - 16:30. I tu mamy możliwość delektowania się różnorodnymi daniami przy akompaniamencie muzyki na żywo, granej na pianinie. "Ofertę uzupełniliśmy także o stację smażeń - live cooking, która umożliwia podziwianie kunsztu naszych Szefów Kuchni na żywo" - czytamy na stronie hotelu. Po posiłku dzieci wezmą udział w zabawie pod okiem animatorki w Pokoju Pirata, a dorośli będą mogli w tym czasie odetchnąć od rodzicielskich obowiązków. Podczas najbliższego spotkania (23.02), królować będą dania kuchni śródziemnomorskiej, a wśród nich: rolada rybna z mięsem małży i selerem naciowym, płatki wieprzowiny skropione sosem z tuńczyka, dolmades, sałatka z roszponki i rukoli, zupa rybna, filet z dorady, smażona makrela, panierowane kalmary. Kolejny brunch (02.03) "American Classic" zaserwuje gościom tradycyjne dania kuchni amerykańskiej (m.in. pieczone żeberka z sosem BBQ, skrzydełka z kurczaka, sałatka Cesar), jednak prawdziwą atrakcją jest możliwość samodzielnego skomponowania ulubionego burgera na stacji live cooking. W cenie poza przystawkami, zupami, daniami głównymi, deserami oraz napojami bezalkoholowymi, są również wino i piwo. Cennik: osoby dorosłe - 98 zł, dzieci w wieku od 6 do 12 lat - 50 zł, dzieci do lat 6 - bezpłatnie.

Indywidualne gusta

W każdą niedzielę w godzinach 13:30 - 18 w Restauracji Wave w Sheraton Sopot Hotel, odbywa się brunch, na którym goście mogą cieszyć podniebienia autorskimi daniami szefa kuchni, Krystiana Szidel, przy akompaniamencie muzyki na żywo. Poza gotowymi potrawami pochodzącymi z różnych stron świata, istnieje możliwość stworzenia własnej kompozycji z dostępnych mięs, ryb, owoców morza i makaronów. Zamówienia indywidualne są realizowane na oczach gości w otwartej kuchni. Dostępne na brunchu desery są również przygotowywane na miejscu przez szefa hotelowej cukierni, Andrzeja Frelaka. Dzieci niewątpliwie ucieszy fontanna czekoladowa, z której można korzystać do woli. Po sycącym posiłku, najmłodsi udają się do Kids Club, w którym pod opieką animatorki miło spędzają czas. W cenie, poza daniami z bufetu i napojami bezalkoholowymi (soki, zimne napoje, woda, herbata, kawa), są również wino i piwo. Dzieci do lat 4 korzystają z brunchu bezpłatnie, do 12 roku życia obowiązuje 50 proc. zniżka, natomiast dorośli płacą 130 zł za osobę.

Brunch z basenem

Brunch w restauracji Pescatore w Mera Spa Hotel to nie tylko możliwość spotkania z rodziną przy suto zastawionym stole, ale również odreagowania stresu w hotelowej strefie basenów i saun. W każdą niedzielę w godzinach 13 - 17 o podniebienia gości dba włoski szef kuchni, Vittorio Di Sora. Co odróżnia tę ofertę od innych, to fakt, że uczestnicy brunchu mogą zrelaksować się w strefie basenów i saun w godzinach 10 - 17 tego samego dnia, a za wszystkie te przyjemności zapłacą 105 zł (osoba dorosła), dzieci w wieku 5-12 lat mają 50 proc. zniżki, a maluchy do 5. r. ż. mają wstęp darmowy. Specjalnie dla nich organizatorzy przygotowali weekendowe animacje, które uatrakcyjnią niedzielny posiłek. Dorośli mogą do woli korzystać nie tylko z napojów bezalkoholowych, ale również białego i czerwonego wina.

Kokieteryjnie


W Restauracji Kokieteria w Hotelu Hanza szefowie kuchni cotygodniowe menu opierają na produktach sezonowych. Podczas najbliższego brunchu (23.02) goście do wyboru będą mieć dania bufetu ciepłego i zimnego oraz desery. W karcie znajdziemy m.in. roladę z kurczaka faszerowaną suszonymi pomidorami, okonia nilowego, żurek z jajkiem przepiórczym, pieczarki faszerowane camembertem, smażonego łososia, czy też ciasto wiśniowe w budyniem waniliowym. Ciekawą atrakcję stanowić będzie live cooking, podczas którego szef kuchni przygotuje flambirowane krewetki z nutą kolendry oraz chilli. Cena: 59 zł za osobę dorosłą, dzieci do lat 3 - gratis, a dzieci w wieku 3-12 lat otrzymują 50 proc. rabatu.

Sezonowo

Podobnie jak w restauracji "Kokieteria", również w Golden Tulip Gdańsk Residence menu brunchowe komponowane jest z wykorzystaniem produktów sezonowych. Na najbliższym brunchu (23.02), w godzinach 13-17 serwowane będą m.in. Carpaccio wołowe, zupa pieczarkowa, fajita z kurczakiem, czy też dorsz w pomidorach. Przez cały ten czas można zamówić danie specjalne przygotowane przez szefa kuchni na oczach gości ("live cooking station"), które każdorazowo jest niespodzianką. Rodziny z dziećmi mogą do woli korzystać z doskonale wyposażonego Kids Clubu, do którego wstęp jest bezpłatny w godzinach brunchu, a zabawa odbywa się pod opieką rodziców. Cena: 65 zł za osobę, dzieci do lat 4 bezpłatnie, dzieci od 4 do 12 lat 50 proc. zniżki. Cena obejmuje napoje: kawę, herbatę, wodę, soki.

"Vive la France!"

Brunch w restauracji Dworu Oliwskiego przybiera różne formy - za nami niedziela z kuchnią włoską, a podczas kolejnego spotkania, które będzie miało miejsce 02.03 (start: godzina 14), królować będzie kuchnia francuska z muzyką na żywo. W cenie: bogaty bufet, live cooking - mule w sosie prowansalskim, kieliszek francuskiego wina i napoje bezalkoholowe. Przykładowe przystawki to: pudding z łososia, fileciki z miętusa, quiche lorraine, dostępne zupy to: krem z porów z migdałami i zupa cebulowa z grzankami, wśród dań głównych znajdziemy łososia zapiekanego w kwaśnej śmietanie, czy wołowina po burgundzku z boczniakami, a jeden z czterech deserów to klasyczny francuski creme brullee. Goście będą mieć do dyspozycji nieograniczoną ilość napojów - wody mineralnej, soków, kawy i herbaty. Ceny: dorośli - 129 zł, dzieci do 7 lat - bezpłatnie, dzieci 7-14 lat - 60 zł. Terminy brunchu dostępne są na stronie internetowej hotelu, acz w niedługim czasie spotkania będą odbywać się cyklicznie, co niedzielę.

Przeczytaj również: Brunch - z czym to się je?

Miejsca

Zobacz także

Opinie (105) ponad 20 zablokowanych

  • Brunch. (5)

    Definicja: pozbywanie się resztek z całego tygodnia. Dziękuję.

    • 130 29

    • czyli bigos na winie (2)

      z tego co sie nawinie

      • 35 5

      • Bo do takiego jedzenia trzeba dorosnac, nie da sie sztucznie kopiowac i nasladowac tego na co na zachodzie pracowaly cale

        Polacy sa za biedni na takie biesiady a serwujacy nieuczciwi.

        • 14 0

      • tak to jest jak prowincjonalne trojmiasto chce udawac wielki swiat

        • 8 3

    • jedzenie w Merze - na branczu naprawdę rewelacyjne - potwierdzam

      • 5 3

    • Czy Polacy to gesi......??

      • 9 0

  • (3)

    Ostatnio jadlem najlepszego i najswiezszego dorsza w Brovarni w hotelu Gdansk. Byla wlasnie niedziela, to skojarzylem:)

    • 7 36

    • Z którymi restauracjami porównujesz? (2)

      • 7 1

      • z fish-mackiem z McDonald'sa (1)

        • 17 0

        • Paradoksalnie to chyba jedyna sensowna rzecz do zjedzenia w McDonalds :)

          gdyby nie ten sztuczny sos i plastikowe bułki

          • 8 1

  • Bez sensu! (19)

    Brunche są bez sensu , idąc cała 4 osobową rodziną za samo wejście płacę około 300 zł do tego napoje zawsze płatne dodatkowo, więc 400 jak nic. Obiad w dobrej restauracji dla całej rodziny kosztuje mnie 200-250 zł, więc chyba jest oczywiste że za brunche się przepłaca !!!!

    • 97 11

    • (15)

      Oczywiste jest również, że nie każdy jest złotówą i będzie wyliczał rodzinie ile mają kosztować obiady. Takie życie musi być smutne, trudne i męczące - na każdym kroku liczyć i kalkulować co się opłaca, co się nie opłaca i czy się nie przepłaca. Żałosne, współczuję twojej rodzinie takiej "głowy" rodziny. Dla niektórych nawet te 400zł jest jak splunięcie, bo pracują na to np. godzinę czy dwie.

      • 12 66

      • (4)

        Dla mnie 400 zł to dwie godziny pracy, ale nie powiedziałbym, że to "jak splunięcie".

        • 32 9

        • kierowca BMW to LESZCZ. (2)

          • 35 3

          • To jakis zakopleksiony koles jest (1)

            Wszystkie jego posty oscylują odnośnie tego ze sa tacy ludzie co sa bogaci i ze mogą sobie pozwolić. Może i on również ma trochę więcej w kieszeni ale po kiego grzyba bębni o tym dookoła. Widać jakiś nie doceniany jest - burak zwykły i tyle.

            • 31 2

            • kochanie bo ci co maja to po prostu je maja i wydaja, albo i nie, a kierowca pisze o tym wszystkim bo to mu sprawia radosc. Marzenia to taka odskocznia od realnego zycia:) wiesz, ze najmniej ma i robi ten co najwiecej o tym gada?

              • 11 0

        • przestan przeciez ten typek co pisze jako kierowca nie jest taki ustawiony jak pisze. Chlop pewnie na bezrobiciu jest albo ma student czas, bo ciagle widze go w necie, non stop zamieszcza komentarze:) Ale przyznam, ze czekam na nie, bo zawsze poprawiaja mi humor:)

          • 11 0

      • (1)

        Widzę, że "kierowca BMW" jest wszechobecny i zawsze najmądrzejszy... wypowiada się zawsze i na każdy temat....

        • 24 3

        • bo on ma czas, jest bogaty, pracuja za niego inni, mysla za niego inni, sprzataja za niego inni, zone mu ... inni ;)

          • 19 0

      • I znowu kierowca bmw....życie jest piękne tylko wtedy kiedy jest pełne miłości i pokory. Cóż, zapewne obce pojęcia....

        • 9 1

      • do typa o nicku kierowca BMW (1)

        Juz ludzie maja beke z Ciebie chłopino. Stale podkreslasz zasobnośc piortfela haha, daj juz spokój chłopie bo trąca prostactwem .Lecz swoje fantazje u psychiatry.
        Juz Ci kiedyś pisalismy-Ludzie z klasa nie musza sie dowartościowywać na forum.
        Słoma Ci z butów wystaje.

        • 21 1

        • prowokacja !

          trolololo

          • 10 3

      • uuu kierowca znowu w akcji. Ja wspolczuje twojej rodzinie, ze imponuja wam takie resztki z calego tygodnia:) wiesz, ze sa ludzie, ktory zarabiaja te 400 zl w godzine, a zakupy nadal robia w Biedronce?:)

        • 7 0

      • Popieram kierowcę BMW (2)

        Trzeba żyć z klasa. Wydawać, bawić sie i trwonic pieniądze. Przyjemności sa dla ludzi, również gardzę biedotą, oni bardzo złe sie ubierają i noszą. Poza tym nieładnie pachnie im z ust. Przesłanie do ludzi: zarabiajcie wiecej i zyjcie na poziomie. Tak jest lepiej.

        • 7 4

        • Jak to mawiała pani Bukietowa (1)

          z serialu "Co ludzie powiedzą!" - "To takie nieuprzejme być biednym!". ;-DDD
          Pozdrawiam i gnam do SKM-ki! A serio - Ludziska, nie minusujcie go! Nie wyczuwacie żartu i kpiny z nowobogackich?

          • 12 0

          • Ona miała na nazwisko Żakiet :)

            • 4 1

      • I ty tu....

        boję się, ze na stacji zamiast ON z "pistoletu" jak Dżin też wyjdziesz, o zamożny BMW Drajwerze...

        • 3 0

    • jezuuuu jaki ty niezyciowy jestes. W restauracji jesz posile, a tu brunch...czy ty nie widzisz roznicy?:)

      • 3 1

    • napoje są w cenie, w zwykłej restauracji często nie ma atrakcji dla dzieci. dzieci do lat 6 często wchodzą za free starsze za 50% ceny, nie wiesz co mówisz.

      • 1 2

    • Pan ma racje ale ani w domu ani w restauracji za te pieniądze nie mamy możliwości skosztowania tylu dan przekąsek i deserów

      • 0 0

  • brancz w ikei.... (2)

    to jest dopiero lans!

    • 135 6

    • mniam mniam (1)

      zawsze dobre

      • 10 1

      • ....i na kieszen przecietnego Kowalskiego...tak jak "brunch" w USA

        a co z polskim jadlem? mieliscie zawojowac swiat tym super zdrowym (lol) jedzeniem

        • 10 0

  • brunch (9)

    brunch - to drugie śniadanie - pani która pisała ten artykuł - reklamę ,nie zna polskiego słownictwa i najwyraźniej nie ma zamiaru przestrzegać ustawy o ochronie języka polskiego - zapewne ubiera się w t-shirt a nie w koszulki i zajada burgery a nie kotlety

    • 109 11

    • KIEDY Pani Redaktor zacznie pisać cyrlicą żeby było modnie i światowo? (2)

      • 40 2

      • Cala Polska obecnie to jeden wielki kopiowany szajs - do oryginalu im bardzo daleko!

        Co ciekawe...tylko te opluwane na forum "fast food restaurants" sa oblegane w Polsce ...chociaz sa tak drogie w porownaniu z zachodem.

        • 8 0

      • Brunch to polaczenie "breakfast and lunch"....

        w zalozeniu ma byc duzo, smacznie i tanio...a w Polsce?

        • 9 0

    • zna, nie zna - nikt nie pojdzie sie lansowac na drugie sniadanie z kiszonym ogorkiem, (1)

      a na brunch z flambirowanych krewetek kazda frendziara z korpo wyskoczy i wrzuci shota na instagrama.

      • 38 0

      • Dodam że nawet nie muszą być flambirowane

        • 15 0

    • Tak... (1)

      Widać, że poza granice kraju nigdy nie wyjeżdżałeś, smutne musi być życie z tak ograniczonym światopoglądem. Bie wypowiadaj się na tematy, ba których się nie znasz, bo to dopiero jest obciach.

      • 2 16

      • Och, Emilia, jaka ty jesteś światowa i w ogóle taka "ą, ę".

        • 2 0

    • brunch

      Pochodzi z krajow, gdzie nie ma drugiego sniadania, polskie drugie sniadanie to nie dokladnie to samo. Brunch to sniadanie i lunch w jednym (gdy np pozno wstajesz) nie mozna tego porownac do posilkow naszej kultury gdy nawet nie mamy czegos takiego jak lunch - to wszystko jest przejete z zachodnich kultur i uwazam ze nie ma to identycznego odpowiednika w Polsce.

      • 17 2

    • Drugie śniadanie (jak sama nazwa wskazuje)

      jest śniadaniem drugim, ergo jedno zostało już zjedzone (zapewne to pierwsze:). Brunchu NIE poprzedza żaden posiłek, a zatem....

      • 5 3

  • (6)

    W końcu coś normalnego a nie jakieś bary kmary czy inne czary mary karaluchy.

    • 14 50

    • Ty się weź przestań podpisywać "kierowca BMW", (2)

      a zacznij "właściciel BMW", bo to nie jedno i to samo. Ja jestem kierowcą Bentleya... Tylko, że pracuję jako szofer :P Ty chyba więc też....

      • 25 1

      • (1)

        Będę się podpisywał tak jak będę chciał. Nie jestem podatny na sugestie innych :D

        • 4 10

        • Ty w ogole nie jestes

          ciebie po prostu nie ma ;-)

          • 17 0

    • a powiedz nam serdenko jak smakuja resztki z tygodnia podane w formie brunchu?

      • 12 0

    • (1)

      I znowu odezwał się kierowca bmw chyba biedak nie ma benzyny i nie jeżdzi !! A za karę stara każe mu siedzieć na kompie i guglować !!! Ha ha ha !!!!

      • 4 1

      • To wcale nie jest śmieszne. Widocznie pracuje jak Polak ,nie kradnie,kombinuje i dlatego nie stać go na wszystko.

        • 1 0

  • Ludzie jesteśmy w Polsce to piszcie po polsku ! (5)

    • 103 2

    • skonczcie z tymi obcymi nazwami (2)

      Mieszkamy w Polsce a nie na zachodzie

      • 49 0

      • ale ceny mamy jak na zachodzie to i nazwy zachodnie :) (1)

        • 24 2

        • zarobki również..

          taka prawda..

          • 0 10

    • no to piszmy...czemu nie uzywasz znakow interpunkcyjnych, skoro nawolujesz innych do poprawnego pisania?

      • 5 3

    • MAsz racje chłopie !!!! Wszedzie ta smieszna angielszczyzna :-(((

      • 3 1

  • Brunch, lunch i inne jakieś określenia - nie można po prostu nazwać jedzenia po polsku: śniadanie, obiad, podwieczorek, (1)

    gadać trza po polskiemu

    • 106 2

    • nie bo to jest passe

      • 2 0

  • :) Flambirowane krewetki z nuta kolendry i chilli ...59 zl. za osobe :))) (7)

    A co :) kto bogatemu zabroni zeby sobie zjesc okonia nilowego ?).... . Byl kiedys fajny film o takich wlasnie drogich bajerach gdzie goscie milionerzy byli zapraszani za wycenione na setki tysiecy smakolyki z tzw. ginacych gatunkow zwierzat ! caly film pokazal tylko pustote i blichtr tych niby elit gdyz po pokazie ginacego gatunku w kuchni robiono potrawy ze zwyklego drobiu :) i jak sie okazalo nikt z zaproszonych nie mial pojecia ze je zamiast '' ginacego gatunku '' za milion dolarow kurczaka za pare centow . Podejrzewam ze wielu nawet nie ma pojecia realnie co i jak powinno smakowac i w sumie gdyby im podac kotlet rybny mielony z marketu za 1 zloty lecz odpowiednio podany w panierce z nazwa '' Elitte '' i polany wymyslonym sosem '' cosmix 2000 z Gujany '' :) z cena 500 zloty za sztuke bo dorobiono by filozofie ze tam sos byl przyrzadzony w zloconej misce z diamentami i po zjedzeniu bedzie widoczny efekt odmladzajacy to by wszyscy to wychwalali na Fejsie a po tygodniu by sie okazalo ze jakies Beatce faktycznie piersi po tym urosły :) i by szly kotlety az milo ! . Tak sie robi Lansik transik !!!. Okoń nilowy :)

    • 93 7

    • Wszystko fajnie, daję plusa za komentarz ale... (1)

      "z cena 500 zloty za sztuke" - złotyCH, złotych, nie złoty! Złoty to jest 1.

      • 14 0

      • Złoty jest jeden.

        Złoty co się zlał w galoty.

        • 6 3

    • Ja bym sie poznal (3)

      ze to jest z markietu za 1 zl a nie za 500 zlotych.
      Ja jestem bogaty i jezdze BMW to sie znam na rzeczy.

      • 7 5

      • (1)

        Proszę się nie podszywać.

        • 5 2

        • nikt sie nie podszywa

          to twoje prawdziwe oblicze sie odezwalo - nawet nie byles swiadomy swojego wpisu.

          • 10 0

      • haha dobre:) od razu widac, ze to nieprawdziwy kierowca;) daje plusa

        • 5 0

    • Bardzo się mylisz

      Spróbuj zjeść prawidziwą rybę, ledwo złowioną przez rybaka, może być na patelnie wrzucona, może być szybko zmarynowana albo uwędzona - przede wszystkim taka ryba nie śmierdzi. A w smaku jest bardzo delikatna i rozpływa się w ustach.

      Co do dostaniesz w supermarkecie niestety nijak się ma do tego. Ale tak niestety jest z rybami i mięsem - trzeba jeść póki świeże. Różne drobnoustroje nie bez powodu zaczynają się dobierać do dobrego, świeżego mięsa czy ryby.

      • 14 0

  • co sie dzieje z j.polskim (7)

    czy w j polskim brakuje slow w nazewnictwie codziennych czynnosci???dopiero co byl disignie,a teraz ten brunch...mieszkam w Stanach i slysze jak tu rodacy zpolszczaja Angiejski...i tak kobiety klinuja domki,na ulicy trasznely sie dwie cary...a wszystko jest potwierdzone przez shure ze tak..powodzenia w wymyslaniu nowych slow...

    • 52 3

    • W Polsce obecnie.... (1)

      gugluja, maja smartfony, jezdza suvami, sa na fejsbuku, maja brancze, investorzy biora szorty....itd. itp. - slowem jedna wielka bryndza. Maja wiele dobrych odpowienikow ale z angielska jest bardziej swiatowo. Zaczyna sie to w glupiej telewizji, poprzez idiotow politykow udajacych swiatowcow. Tylko garstka ludzi potrafi udzielic wywiadu po angielsku ale wszyscy wpisuja "biegly w angielskim".

      • 14 0

      • z flambe tez zrobili flambirowane....lol

        z ogniem, opalane to nie laska ...ej polaki ,polaki

        • 5 1

    • zacznij od siebie

      jak juz to "spolsczac", a przymiotniki jak "angielski" piszemy z małej litery

      • 4 0

    • No to proszę bardzo- wymyśl polski, najlepiej jednowyrazowy odpowiednik. (2)

      Aha, wymyśl go też dla słowa "komputer", ponieważ stosujesz je na codzień, a przeciez nie jest polskie- to samo z telefonem, cukrem itd. Może nawet zmień imię, bo prawdopodobnie słowiańskie też nie jest.

      ...jak się nie ma co do roboty, to oczywiście, można się powkurzać i popisac tego typu komentarze- szkoda tylko że coś ze zrozumieniem rzeczywistości szwankuje, do jakos nigdy jezyk nie był czymś statycznym i wymyślonym z powietrza, a określenia na rozmaitego rodzaju wytwory kultury biorą się przeważnie z języka wspólnot, gdzie coś miało swój początek.

      • 4 4

      • chodzi o to zebysmy nie naduzywali wyrazow obcego pochodzenia

        skoro mamy swoje zamienniki...jesli nie ma to rozumiem,ale nie wciskajmy na sile jakiegos BRUNCHu...chodzi o jezyk polski.nie wazne jak ktos pisze.z bledami czy bez ze znakami interpunkcyjnymi czy nie,ale o to jak sie porozumiewamy werbalnie...pozdro

        • 6 0

      • Posiłdosytnik.

        • 3 0

    • Obserwator to też słowo obce

      Gdybyś żył w XIX wieku to na nie też byś się wkurzał

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane