• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Biały Królik świętuje pierwsze urodziny

Monika Sołoduszkiewicz
24 kwietnia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Z okazji pierwszych urodzin restauracji zaserwowano 12 najlepszych dań minionego roku. Z okazji pierwszych urodzin restauracji zaserwowano 12 najlepszych dań minionego roku.

Malownicza okolica, eleganckie wnętrza zabytkowego pałacu i niebanalna karta dań, to tylko niektóre elementy przyciągające turystów i mieszkańców Trójmiasta do kompleksu hotelowego Quadrille w Gdyni. W sobotę, razem z blisko 70 gośćmi, świętowaliśmy pierwsze urodziny restauracji Biały Królik.



Stosunkowo młoda restauracja wyraźnie zaznaczyła swoją obecność na trójmiejskim rynku kulinarnym, zdobywając m.in. dwie czapki przyznane przez prestiżowy przewodnik Gault&Millau Polska. Szefem kuchni jest utalentowany Marcin Popielarz, który zdobywał doświadczenie m.in. w londyńskim Social Eating czy Maaemo w Oslo. Zamiłowanie do kuchni regionalnej łączy z nowoczesnym podejściem do gotowania.

- Przez ostatni rok staraliśmy się utrzymywać wysoki standard, jaki narzuciliśmy sobie od początku. Później wprowadziliśmy tasting menu, w 6-cio lub 8-daniowym wydaniu, które bardzo odpowiada naszym gościom. Śledzimy trendy kulinarne, staramy się za nimi podążać, ale wszystko przepuszczamy przez grube sito. Nie każda nowinka będzie się od razu przekładała na naszą pracę. Kuchnia "Białego Królika" jest przede wszystkim zaskakująca. Myślę, że przez ten rok udało nam się stworzyć kilka własnych, niepowtarzalnych receptur. Jesteśmy w grupie 10-11 najlepszych restauracji w Polsce, w przyszłym roku chcielibyśmy znaleźć się w gronie 5-6 najlepszych restauracji - mówi Marcin Popielarz.
Menu Białego Królika jest od początku mocno związane z tradycjami kulinarnymi regionu Kaszub i Żuław, dlatego też na pierwszych urodzinach restauracji nie mogło zabraknąć lokalnych dostawców. Przy stoliku "Żuławskich Smaków" można było skosztować dojrzewającego sera Werderkäse o lekko pikantnej nucie, wytwarzanego z mleka krowiego w oparciu o receptury niderlandzkich osadników.

Wielbiciele kozich serów mogli skorzystać z oferty Tomasza Strubińskiego z gospodarstwa "Kaszubska Koza". Niekwestionowanym numerem jeden była "kozia rura", czyli delikatny, kwasowo-podpuszczkowy ser, chętnie wykorzystywany w deserach. Nie mogło też zabraknąć "pijanej kozy", dojrzewającej w owocowych wytłoczynach, o idealnym balansie słodyczy i kwasowości. "Żuławskie Wypieki" zaskoczyły musem czekoladowym w "zamszowej polewie" oraz tortem czekoladowym z czarną porzeczką na biszkopcie z whisky.

Urodzinowe menu otworzyła suszona gęś na czipsie z ciecierzycy ze słodkawym kawiorem z czeremchy. Kiszony ryż podano w towarzystwie kwaśnej śmietany i kawioru z jesiotra. Zgrabne, złociste kulki ryżu przed smażeniem obtoczono w zmielonej na puder pietruszce. Następnie zaserwowano pomorską wariację na temat popularnych w Ameryce Południowej chicharrones. Czips ze smażonej świńskiej skóry został doprawiony kwaśnym gęstym jogurtem, brązowym cukrem i obficie posypany słodką papryką.

Kolejna sekwencja przekąsek przypominała spacer po leśnym poszyciu. W glinianych doniczkach na konstrukcji z iglastych gałązek spoczywały sakiewki ze smażonego topinambura, wypełnione smalcem z dzika. Na drewnianych deskach podano płucnicę islandzką marynowaną w soku z kiszonego selera, który nadał jej lekko cytrynowego aromatu. Ten niepozorny i mało apetyczny porost już od czasów starożytnych jest wykorzystywany w leczeniu infekcji górnych dróg oddechowych.

Po zaskakujących przekąskach na naszych talerzach znalazł się iście królewski śledź, który - zdaniem wielu gości - obok znakomitych deserów, był gwiazdą wczorajszej kolacji. Marynowana dwukrotnie ryba, dzięki zalewie cukrowej na bazie soku z fermentowanych jabłek, była słodkawa i rozpływała się w ustach. Zaserwowano ją z kompresowanym ogórkiem gruntowym, majonezem z kopru i efektownie zieloną, chociaż pozbawioną smaku tapioką. Do przystawki podano wino Colleita Martis produkowane ze szczepu Albariño z wyczuwalnymi nutami jabłek i owoców tropikalnych.

- Moje ulubione danie z dzisiejszego menu to zdecydowanie śledź z fermentowanym jabłkiem. Podrasowany klasyk. Kocham równowagę pomiędzy słodyczą a kwasowością, dlatego produkujemy własne octy - komentuje Marcin Popielarz.
  • Śledź bałtycki po rybacku i ogórki gruntowe z majonezem z kopru i sokiem z fermentowanych jabłek.
  • Suszona gęś z czeremchą.
  • Lody z malin i lukrecji, lawenda oraz budyń z brązowego masła.
  • Urodziny Białego Królika świętowało blisko 70 gości.
  • Młode brokuły BBQ, nasiona konopne i szczawik bulwiasty.
  • Przepiórka, kasza manna, kukurydza.
  • Świńska skóra, jogurt, brązowy cukier.
  • Sernik rumiankowy i lody z bobu tonka.

Kolejną przystawką był salceson z sarny podany z młodymi burakami, kwaskowymi liśćmi begonii, bezglutenową grzanką i sosem z brusznicy, czyli borówki czerwonej. Niestety słone mięso o wyjątkowo zwartej strukturze sprawiło, że trudno zaliczyć to danie do udanych. Następnie spróbowaliśmy młodych brokułów w towarzystwie marynowanej rzodkwi arbuzowej, szczawika bulwiastego i nasion konopnych. Ugotowane al dente, nieco mdłe warzywa, nabrały bardziej zdecydowanego charakteru za sprawą sosu barbecue o dymnym aromacie.

- Młode grillowane brokuły, szczawik bulwiasty i wegetariański sos BBQ to odważne, ale przyjemne połączenie z ziemistymi akcentami. Wino, jakie do nich podaliśmy to Daimon Blanco od producenta Oscar H. Tobia Lopez. Fermentacja w beczce spowodowała, że wino przy swojej delikatności jest krągłe i pełniejsze w ustach, co pozwoliło mu wspaniale zgrać się z serwowanym daniem - tłumaczy Krzysztof Grycner, manager i sommelier restauracji Biały Królik.
Niemałym zaskoczeniem okazał się delikatny okoń morski podany w maślanym sosie. Tę smaczną kompozycję dopełniały dodatki w postaci chrupiącego czarnego ryżu, wędzonej cukinii i karczocha. Na wszystkie dania czekaliśmy od 15 do 30 minut, ale na przepiórkę przyszło nam poczekać wyjątkowo długo. Było warto, bo drób przyrządzony w chrupiącej panierce zaserwowano w aksamitnym sosie na bazie francuskiego likieru Grand Marnier z nutą pomarańczy. Tę wytrawną propozycję przełamano słodkawymi krokietami z kaszy manny i młodą kukurydzą.

- Weingut Muller Chardonnay z regionu Kremstal, to wino z późniejszego zbioru, które dzięki wyczuwalnym aromatom brzoskwiń wspaniale komponuje się z dodatkami i podkreśla delikatną przepiórkę - zaznaczył Krzysztof Grycner.
Najmocniejszym punktem tej kolacji były bez wątpienia desery. Gościom przypadły do gustu lody malinowo-lukrecjowe podane z budyniem z brązowego masła, malinową tapioką i lawendą. Puszystemu sernikowi aromatyzowanemu rumiankiem towarzyszyły lody z bobu tonka o waniliowo-karmelowej nucie, maślana kruszonka i kwaskowy mus z mirabelek. Bób tonka to owoce drzewa tonkowca wonnego, pochodzącego z Ameryki Południowej. Ze względu na intensywny aromat są chętnie wykorzystywane w przemyśle perfumeryjnym. Ich charakterystyczny zapach znajdziemy m.in. w kompozycji 'Addict" marki Dior.

Kolację zakończyły tzw. petit fours, czyli słodkie niespodzianki od szefa kuchni - pralina z fermentowanego słonecznika bulwiastego, żelka kukurydziana z morwy białej oraz liquid wafel z mocno palonego słodu jęczmiennego.

Urodziny Białego Królika przypadają na dni 23-25.04. Do wyboru mamy dwie karty menu. Za wersję lunchową zapłacimy od 30 do 75 zł, a za menu degustacyjne obejmujące 12 pozycji 220 zł od osoby.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (63) 7 zablokowanych

  • A przywiozą do domu?

    • 8 4

  • Czytając to wszystko utwierdzam się, że najsmaczniej w domu.

    • 11 5

  • stare dania serwowali? (2)

    12 dań z zeszłego roku? Dziękuję, w barze mlecznym mam codziennie świeże;)
    A tak serio,byłam tam kiedyś, podziwiałam marmury i ładne ściany po renowacji, ale dojazd i menu średnie. Raczej tam nie wrócę.

    • 10 6

    • (1)

      dojazd średni ? czyżby za daleko od przystanku trolejbusowego ?

      • 4 3

      • jak ktos chce wypic winko, to niekoniecznie podjezdza autem

        • 0 0

  • Bajka

    Chcielibyście być w pierwszej 10tce restauracji w Polsce, nie dodawajcie proszę sobie. Gubi Was przerost ambicji i brak samokrytyki. Urodzinowa impreza pełna trójmiejskich gastronomow i kucharzy. Najedli się., napili , obgadali Was i wysmiali wasze podejście do gotowania. Polecam kubeł zimnej wody!!!!

    • 16 11

  • lokciom na stole mowimy stanowcze NIE! (2)

    I te lokcie na stole... Rzeczywiście Francja elegancja...

    • 7 6

    • we Francji właśnie trzyma się łokcie na stole (1)

      ot taka niespodzianka
      (przynajmniej jest to dopuszczalne, czasami)

      • 0 2

      • Jak się posuwa od tyłu, to tak.

        • 1 1

  • Jak raz w tygodniu nie pojem bobu tonka (1)

    to mam depresję

    • 11 3

    • Dobre

      • 0 0

  • marudy (2)

    Marudy internetowe niech piszą co chcą a tym co chcą zjeść coś naprawdę pysznego i pięknie podanego polecam. Byłam tam raz i do dziś pamiętam te wspaniałe doznania smakowe.

    • 6 9

    • Jeżeli nie jadłaś Bobu tonka

      To co ty wiesz ....... o jedzeniu !!

      • 1 0

    • No i fajnie.

      Cieszę się że się podobało.

      • 0 0

  • najzdrowszą dietę ludzie stosują podczas wojny - chudną i są zdrowi

    • 3 3

  • masakra (7)

    Co ci ludzie piszą tu to poprostu żal... Polskie cebulaki w domu placki jeść a nie na salony !!! Restauracja piekna. Bajkowe otoczenie a ceny zalezy na co sie porywacie. Lunch okolo 30 zl za danie wiec nie tak drogo wcale jak na tej klasy restauracje, tylko należy przyjść przed 17 bo potem to juz tylko testing okolo 150 zl ale za wiele różnorodnych dan wiec w sumie tez wcale nie tak drogo. Najeść ??? Hmm żeby się najeść to hlop żre kielbe pod sklepem i zagryza bula a potem bronka wali i wtedy to kosztuje okolo 10 zyla. Polecam pastuchom co wola zapchać kichę a ta restauracja jest po to żeby się delektować i poznawać nowe smaki a nie żeby sie napchać. Choc jak ktos testing zamówi to na pewno sie naje do syta... Pozdrawiam wszystkich cebulazy

    • 11 19

    • Osobiście wolę placki niż (1)

      skórę świńską. Chociaż taką z goloneczką razem chętnie sobie bym zjadł.

      • 5 0

      • ja też lubię placki

        a i cebulą ne pogardzę, bardzo zdrowe i smaczne warzywo,
        a skórka to częsty rarytas w najlepszych restauracjach

        • 0 0

    • Swinska (1)

      • 0 0

      • świńska skóra na chrupko - w niektórych krajach to przysmak jak u nas smalec ze skwarkami.

        • 0 0

    • Racja, nie ma to jak wysuszona swinska skóra (1)

      i bób. Żarcie ąę ...

      • 3 0

      • Ahy ohy

        Kuchnia nie jest zła, ale mówienie o sobie ze jest się w top 10 polskich restauracji jest nie na miejscu. Nazywanie prostych rzeczy wykwitnymi i nadawanie im kosmicznych nazw to nie pomysł na biznes. Wnętrze to mix wszystkich styli dekoratorskich. Mnie osobiście się nie podobają salę restauracyjne, ocieraja się o kicz. Takie jest moje zdanie, może niektórych to miejsce szokuje i zadziwia, mnie nie. Jestem wyznawcą uczciwej i rzeczowej kuchni, która sama się broni i nie trzeba opłacać artykułu na trojmiasto.pl żeby się promować i mieć przychylne opinię portalu

        • 5 1

    • No...

      Jeszcze nie byłam. Kolejny raz oglądam zdjęcia właśnie tej restauracji. Dania wyglądają jak małe dzieła sztuki. I z pewnością są bardzo smaczne. Na zdjęciach widoczne goście nie wyglądają na takich co jadają piękne i wytworne Dania . Wyglądają jak z poślubił hoy którzy są głodni zwyczajnie. I w dodatku nie mają smaku ma przy takim obżarstwa którym towarzyszy na codzień trudnoO prawdziwy smak

      • 1 0

  • Przybyłem, zobaczyłem, zjadłem i.... (1)

    Różnica pomiędzy menu w Białym Króliku, a innymi, to jak różnica pomiędzy darmową imprezą z okazji dni miasta (gdzie króluje kiełba i browar), a koncertem w klubie, za który zapłacimy stówkę (albo dwie). Jedno i drugie może dostarczyć radości, ale nie można ich do siebie porównywać.

    Brawo dla Pana Marcina Popielarza za odwagę i wyobraźnię.
    Śledź oraz deser nr 2 śnią mi się po nocach :)

    Lokal opuściłem najedzony. Fizycznie i duchowo.

    ps.

    Do hejterów:

    Cytując postać naczelnika Mieczysława z Kiler-ów 2-óch: "Żryć tam co dali!"

    • 3 4

    • Banialuki

      Nie piszcie sobie sami komentarzy
      Pozdrawiam

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane