- 1 Zobacz luksusowy jacht za 29 mln euro (59 opinii)
- 2 Nie tylko city break na wiosenny urlop (29 opinii)
- 3 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 4 Trójmiasto w przewodniku Michelin (76 opinii)
- 5 Whisky w kieliszkach, jej aromaty na talerzu (23 opinie)
e-tron: pierwsze w historii elektryczne Audi
Ma dwa silniki elektryczne, kamery zamiast lusterek, jest w stanie przejechać na jednym ładowaniu ponad 300 km, a jego cennik rozpoczyna się od kwoty 342 800 zł - poznajcie pierwszy w pełni elektryczny samochód w historii Audi. To e-tron, który właśnie zadebiutował w Trójmieście.
Wprowadzenie do oferty elektrycznego e-trona to bez wątpienia przełomowy moment w dziejach producenta z Ingolstadt. Prędzej czy później włodarze Audi musieli zdecydować się na taki krok. Zresztą nie tylko oni, bo przecież całkiem niedawno na naszym rynku pojawił się Jaguar I-Pace, a za moment powitamy kolejnego elektrycznego debiutanta, czyli Mercedesa-Benz EQC. Czy Tesla powinna zacząć się obawiać? Myślę, że ma ku temu podstawy.
Co wyróżnia większość elektrycznych aut dostępnych na naszym rynku? Zbyt futurystyczna i zazwyczaj niezbyt atrakcyjna stylistyka. Dla wielu osób jest to po prostu irytujące. Audi e-tron nie należy do takich aut. Bo tak naprawdę patrzysz na ten samochód i widzisz klasycznego SUV-a. To zdecydowanie duży plus tej konstrukcji.
Niemiecki "elektryk" mierzy 4901 mm długości. A to oznacza, że e-tron w gamie Audi pozycjonowany jest dokładnie między modelami Q5 (4663 mm) a Q7 (5050 mm). Ponadto, nowy model ma 1616 mm wysokości i 1935 mm szerokości, a rozstaw osi liczy 2928 mm. Dzięki takim wymiarom udało się wygospodarować naprawdę sporo wolnej przestrzeni w kabinie. Pojemność bagażnika wynosi 600 litrów.
Warto zaznaczyć, że auto sporo waży, bo aż 2,5 tony. Waga jednak nie stoi na przeszkodzie w dynamicznej jeździe, ale o tym za moment.
Kamery zamiast lusterek bocznych to już znak rozpoznawczy e-trona. Pomysł nowatorski, ale moim zdaniem nieco chybiony. Z tymi lusterkami trzeba się po prostu polubić i warto zrobić to jak najszybciej. Wirtualne lusterka z ekranami OLED w drzwiach sprawiają, że z pozoru błahy manewr zmiany pasa ruchu staje się kłopotliwy.
Wygląda to mniej więcej tak: nieprzyzwyczajony do nowych lusterek kierowca intuicyjnie, w poszukiwaniu standardowego lustra, spogląda na zewnątrz auta. A tu... psikus, jedynie kamera. Po chwili orientuje się, że wzrok trzeba kierować niżej, i to na drzwi boczne. Przez to prosty manewr mocno wydłuża się w czasie.
Myślę jednak, że to kwestia przyzwyczajenia do nowego rozwiązania i wypracowania pewnych automatyzmów.
Niestety, ale kamera zamiast lusterek nie jest również ułatwieniem przy parkowaniu. Obraz wyświetlany na ekranach nieznacznie przekłamuje rzeczywiste odległości. Lusterka można oczywiście dostosować pod siebie. Robi się to na dotykowym ekranie OLED.
Wspominałem o aerodynamice. Rzeczywiście, dzięki lusterkom wirtualnym udało się obniżyć współczynnik oporu cd o 0,01. Wynosi teraz 0,27. Niby niewiele udało się ugrać, ale eksperci twierdzą, że nawet tak nieznaczny spadek robi sporą różnicę, a wszystko po to, aby zwiększyć zasięg na jednym ładowaniu. Ponoć dzięki takiemu współczynnikowi możemy przejechać o nawet 40 km więcej. Wierzymy ekspertom na słowo.
Przypomnę, że wirtualne lusterka zewnętrzne to wybór opcjonalny, za który trzeba dopłacić 7710 zł. W przypadku zniszczenia jednej z kamer koszt wymiany takiego urządzenia to 3 tys. zł. Nieco więcej, bo 5 tys. zł kosztuje wymiana ekranów wewnętrznych.
Trójmiejskie salony samochodowe
To tyle narzekania z mojej strony. Pora na atuty e-trona. A tych niemiecki "elektryk" ma bardzo dużo. Pierwsze, co przychodzi na myśl, to zasięg możliwy do osiągnięcia na jednym ładowaniu. Producent mówi o ponad 400 km. Myślę, że przy odpowiedniej wprawie jest to wynik do osiągnięcia. Realnie, przy stosunkowo normalnej jeździe (głównie po mieście), bez wielu wyrzeczeń, na pełnej baterii przejedziecie e-tronem ponad 300 km. A to już zachęcający rezultat.
Warto również zaznaczyć, że nowoczesna bateria (umieszczona w płycie podłogowej, między osiami) może być ładowana mocą aż 150 kW, dzięki czemu "zatankowana do pełna" jest już po 30 minutach. W Polsce nie ma jeszcze takiej możliwości. Korzystając z tych najszybszych, ogólnodostępnych ładowarek w Trójmieście, musicie liczyć się z czasem ładowania w granicach trzech godzin. Standard ładowania w e-tronie to CCS Combo 2.
Stacje ładujące w Trójmieście
Drugą zaletą e-trona jest oczywiście jego dynamika. Jako że to pojazd napędzany silnikiem elektrycznym, a nawet dwoma (jeden z przodu, drugi z tyłu), moment obrotowy dostępny jest od samego dołu. Dzięki czemu auto w kompletnej ciszy dosłownie wystrzeliwuje spod świateł. Podkreślę to jeszcze raz: kompletnej ciszy. Audi zainwestowało sporo pieniędzy w dodatkowe wygłuszenie e-trona. I rzeczywiście, w kabinie, nawet przy bardzo żwawym ruszaniu panuje absolutna cisza.
Moc systemowa obu silników elektrycznych wynosi 408 KM, a maksymalny moment obrotowy to 664 Nm. Auto do "setki" przyspiesza w 5,7 sekundy, a prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 200 km/h. Zapewne spodziewaliście się nieco lepszego wyniku sprintu od 0 do 100 km/h, ale nie zapominajcie, że to auto waży 2,5 tony.
Więcej na temat aut elektrycznych
Audi e-tron zostało wyposażone w nową generację napędu quattro. Elektryczny napęd na wszystkie koła to klasa sama w sobie. System w bardzo inteligentny sposób przekazuje moment obrotowy między osiami. W większości przypadków, SUV w celu osiągnięcia najwyższej sprawności używa tylko tylnego silnika. Jeśli kierowca potrzebuje więcej mocy, elektryczny napęd na cztery koła przekazuje odpowiednią dawkę momentu obrotowego na koła osi przedniej.
Kierowca dzięki drive select ma do wyboru w sumie siedem trybów jazdy dostosowanych do odpowiednich sytuacji i warunków drogowych. Każdy z trybów ma indywidualnie dostrojoną pracę pneumatycznego zawieszenia z adaptacyjnymi amortyzatorami. Dzięki pneumatyce auto zamienia się z nisko osadzonego "kombi" w terenówkę. Zawieszenie można podnieść o 76 mm.
Elektryczny e-tron posiada nowoczesny układ rekuperacji, dzięki któremu odzyskiwana jest energia. Dzieje się to na dwa sposoby: podczas żaglowania (zwolnienie pedału gazu) i przy hamowaniu. W obu przypadkach silniki elektryczne zachowują się jak generatory, przemieniając energię kinetyczną w energię elektryczną. Podczas hamowania auto odzyskuje do 30 proc. więcej energii. Dodatkowo, energię można odzyskać hamując silnikiem poprzez redukcję biegu lewą łopatką.
Na temat wnętrza e-trona nie ma sensu się rozwodzić. Kokpit z dwoma ekranami to doskonale znana kompozycja z innych nowych modeli Audi. Nowością wprowadzoną przez Niemców jest opcja "kup". Teraz z poziomu ekranu multimedialnego można zamówić dodatkową usługę, która zostanie aktywowana w aucie. Co ciekawe, zanim zdecydujecie się na zakup danego produktu, możecie go wypróbować przez kilka dni. Jeśli nie przypadnie wam do gustu, po prostu z niego rezygnujecie i nic za to nie płacicie.
Na sam koniec smaczek, czyli cena pierwszego elektrycznego wozu w historii Audi. Bazowa wersja e-tron (z tradycyjnymi lusterkami zewnętrznymi) kosztuje 342 800 zł. Testowany przez nas egzemplarz został wyceniony na kwotę blisko pół miliona złotych.
Reasumując, Audi e-tron to rewelacyjne auto, które na pewno da o sobie znać rynkowej konkurencji. Niemiecki "elektryk" oferuje naprawdę dobre osiągi, bezszelestną dynamikę, bardzo konkretny zasięg na jednym ładowaniu, szybkie ładowanie baterii, atrakcyjną stylistykę nadwozia, bardzo solidne wykończenie wnętrza i masę innowacji. To świetny samochód. Może z pominięciem tych... wirtualnych lusterek. Ale przecież nie musicie ich kupować.
Auta do jazd testowych użyczył dealer Audi Centrum Gdańsk. Zdjęcia wykonane na terenach hotelu Sadova i przedsiębiorstwa recyklingowego Panta.
Miejsca
Zobacz także
Opinie (123) 8 zablokowanych
-
2019-06-04 14:22
To jest nadal forma eksperymentu i testowania na klientach (7)
Przecież te lusterka to pijany projektował. Druga kwestia - zasięg i ładowanie. Dopóki nie będzie można naładować auta w 10 minut i uzyskac realnego zasięgu 800-1000 km (czyli wszystkie odbiorniki i załadowany na maxa) to nadal jest to tylko zabawka dla dziwaków i szpanerów.
"Lusterka to powiew świeżości" hehehe....powiewem świeżości to będą słupki owinięte elastycznym OLED-em, żeby wyglądały jakby ich nie było- 18 6
-
2019-06-04 14:54
jeśli będzie zasięg 800-1000 km to niepotrzebne mi tak szybkie ładowanie (6)
poza tym w Polsce samochody prywatne robią przebiegi 12-15 tysięcy rocznie, oczywiście średnio, więc dla przeciętnego Kowalskiego obecny zasięg elektryków to nie problem w codziennym użytkowaniu
niestety nie ma on gdzie naładować auta bo mieszka w bloku i czasami potrzebuje pojechać gdzieś dalej, bo jest pogrzeb cioci Krysi, komunia chrześniaka albo wakacje na Krupówkach/we Władysławowie
a co do Audi to ładny suv, ale do miasta za duży kloc, a na trasy z takim zasięgiem się nie nadaje
i**otyczny samochód- 6 0
-
2019-06-04 21:58
Nie problem - wyskok do Warszawy z 3 godzinną przerwą na ładowanie..... (4)
- 3 2
-
2019-06-04 22:31
czytaj dokładnie (3)
jak już będzie zasięg 800-1000km to skąd planujesz wypad do Wawy z taką przerwą na ładowanie? z Moskwy?
- 0 2
-
2019-06-05 21:22
Cytuję: (2)
"dla przeciętnego Kowalskiego obecny zasięg elektryków to nie problem w codziennym użytkowaniu".
Pozdrawiam- 1 0
-
2019-06-05 23:11
ale czytałeś resztę? (1)
ile Kowalski razy jedzie do Warszawy, skoro jego prywatne auto robi mały przebieg?
Kowalski jedzie na działkę, zakupy, coś załatwić w centrum- 1 2
-
2019-06-06 20:46
Mam jeden samochód w rodzinie.
Rocznie przejeżdżam ok 16 tys km - z tego 14 w mieście i okolicach.
Raz może dwa razy do roku dalszy wypad.....
..... może wynajem na czas wakacji byłby rozwiązaniem?- 0 1
-
2019-06-05 06:47
Piszę o tym konkretnie rodzaju auta, czyli SUV
Z założenia służy on do wyjazdów w trasy, więc stąd ten zasięg. Jedziesz z Gdańska do Krakowa na spotkanie biznesowe, załatwiasz sprawę i szybko do Austrii, bo tam czeka kolejny kontrahent. A tu niestety trzeba czekać 8 godzin na ładowanie :D Dlatego czas ładowania jest kluczowy, jak i zasięg.
Małe auta miejskie mogą "robić" po 200 km, ale ładowanie tez musi być szybkie.- 4 0
-
2019-06-04 13:11
lusterka (2)
Te lusterka to jakies nieporozumienie.
- 16 7
-
2019-06-06 19:34
Twój 15 letni passeratti to nieporozumienie
- 1 1
-
2019-06-05 10:52
dodatkowe 5Keuro to ceny
- 1 1
-
2019-06-04 12:16
(3)
Ponoc byl juz pierwszy chetny. Niestety zapytal czt jest wersja 1.9 tdi 66kW.
- 35 2
-
2019-06-06 19:31
Widziałem już w Gdańsku na blachach GA.
Myślałem, żę ktoś mu zaje... lusterka xD
- 2 0
-
2019-06-04 22:38
imponujący zasięg i super cena (1)
- 1 1
-
2019-06-05 13:48
cena super
jak na kontynent matołów które są w stanie dać worek hajcu za badziewie
- 1 0
-
2019-06-04 11:41
a zimą jaki to ma zasięg? (5)
2,5 tony toto waży - to jaką żywotność mają opony?
- 19 5
-
2019-06-04 16:12
a jaką żywotność ma powietrze w oponach? (2)
- 2 0
-
2019-06-06 15:02
prawoskrętną
- 1 0
-
2019-06-06 02:51
Gumową
- 0 0
-
2019-06-05 21:25
Opony z odpowiednim indeksem nośności.
MB W 140 600 SEL ważył 2720 kg w 1991 roku i jakoś opony dawały radę.
- 1 0
-
2019-06-04 14:59
wąskie też nie są więc masa się rozkłada na większej powierzchni
suma sumarum trzeba zapłacić, niemniej przy cenie tego auta, cena opon raczej nie przeraża potencjalnego właściciela
- 6 0
-
2019-06-04 11:07
wszędzie elektryczne, tylko w PL na węgiel (9)
- 24 10
-
2019-06-04 12:50
bo go mamy a inni nie (8)
- 6 10
-
2019-06-05 07:15
w Chinach jest węgla kilkaset tysięcy złóż razy więcej (1)
a od 2 lat przechodzą hurtem na elektryki
a kopalnie zasypują- 3 4
-
2019-06-06 15:01
ale bzdury gadasz
nie, nie jest kilkaset tysięcy razy więcej
- 2 2
-
2019-06-05 08:00
Komentarz żywcem wyjęty z TVP (4)
Czy jest jakiś kit, którego Adrian z Morawieckim nie są Ci w stanie wcisnąć?
- 3 3
-
2019-06-05 11:33
łyknę każdy ich kit jak głodny, młody pelikan bo jestem ich wyznawcą (2)
i prezesa kulawego od wieżowców Zbawiciela Nieba i Ziemii także
- 3 2
-
2019-06-06 15:00
taaa bo jak ktoś jest prowęglowy to musi być wyznawcą PIS
hehe, idąc tropem twojej logiki ty zapewne z PO? No bo przecież tylko oni mogą krytykować pisiorów... wg twojej logiki
- 1 2
-
2019-06-06 02:50
Daj coś jeszcze
Dobre
- 0 0
-
2019-06-06 14:58
ja nie oglądam telewizji, a kity to ty łykasz
poczytaj sobie o strukturze spółek węglowych to zrozumiesz o czym mówię. Zamiast telewizji.
- 1 0
-
2019-06-04 12:55
mamy go
w wagonach z Rosji
- 10 4
-
2019-06-06 12:34
A ja tam wole
Mojego Starego prostego audika 1,8t,może w 5 sekund nie bujne się do 100 ale chociaz słyszę silnik i to mi daje prawdziwą frajde.
- 5 1
-
2019-06-04 10:42
To Audi ma tyle wspólnego z realną ekologią co miejsce w tle pierwszego zdjęcia. (1)
- 57 7
-
2019-06-06 08:30
To taka tradycja Audi.
Za kilka lat okaże się że zużywa 3 razy więcej prądu, że bateria ma 95 kWh, ale dostępne jest np 85 kWh, że jest testowany na małpach i że Audi nie wypłaci w Europie odszkodowań.
Podstęp dzięki technice.- 5 1
-
2019-06-06 07:59
Ale jak to ?
Nie ma infrastruktury ?? nie ma nawet tego
Przecież my już od roku jesteśmy potęgą elektromobilności
Obiecał to mi mój Premier. Nie jest tak ? oszukał mnie
Niemożliwe to przecież taki prawdomówny szlachetny człowiek a jaki ambitny- 7 4
-
2019-06-05 07:59
Elektryczne samochody - ślepy zaułek w rozwoju motoryzacji (2)
Mało praktyczne, a korzyści dla środowiska dyskusyjne...
- 12 7
-
2019-06-06 07:58
nie ma to większego znaczenia
chodzi o to by z frajerów kasę wyciągnąć
- 3 1
-
2019-06-06 03:00
Póki co to prawda
Ale to się zmieni. Do tego dochodzi problem pozyskania energii elektrycznej. Węgiel nie, atom nie, więc co ?
- 1 2
-
2019-06-06 07:56
smartfon z czterema kołami
żywotność tak jak przeciętnego smartfonu 2-3 lata, potem reanimacja za grubą kasę z czego niemiaszki oczywiście się cieszą...
generalnie samochód na niemiecki rynek, dla polaków będą używane 3 letnie wersje z autohandlów za grubą kasę, nikt tylko nie wspomni że już pan Czesio w warsztacie pod Wejherowem autka nie naprawi a części zamienne będą kosztowały tyle co złoto...
no ale kilku naiwnych napewno uda się naciągnąć na smartfona z 4ma kółkami... w końcu niemcy od wieków wiedzą jak inne narody robić w bambuko- 6 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.