Deluxe Aktualności

Facebook E-mail Messenger WhatsApp Kopiuj link Więcej

Z głową ponad dachami aut. Rowery miejskie

Anna Gryszkiewicz

8 maja 2013 (artykuł sprzed 11 lat)

Opinie (121)

Rowery miejskie dopiero od kilku lat zastępują popularne "górale" na polskich ulicach. Nasza rodzima marka Creme Cycles produkuje stylowe bicykle, które najlepiej sprzedają się jednak w Europie Zachodniej. Mało kto wie, że firma jest z Trójmiasta, a jednym z jej właścicieli jest były gitarzysta zespołu Blenders.

Jeszcze kilka lat temu przez polskie chodniki i ulice przewijały się przeważnie popularne rowery górskie. Chociaż ich geometria, rzeźba bieżnika czy amortyzatory niespecjalnie sprawdzały się w mieście, mało kto decydował się na inne rozwiązanie. Dziś amatorów rowerów miejskich przybywa, a dwa kółka są nie tylko środkiem transportu, ale oryginalnie zaprojektowane stanowią bezpośrednią identyfikację ich właściciela.

- Masowa popularność rowerów jako produktów

Rower Biomega LDN. Cena: 18 400 zł

mat. prasowe
Rower Electra z serii Amsterdam. Cena: 3 599 zł

mat. prasowe
Specjalna limitowana seria z okazji 30-lecia firmy Dahon. Najlżejszy rower składany na świecie, posiada 30 biegów. Cena: 15 990 zł.

mat. prasowe
Rower Knoxville firmy Kokkedal. Cena: 1 899 zł

mat. prasowe
Składany rower Strida. Cena: 3 730 zł

mat. prasowe
Rower Glider firmy Creme Cycles. Cena: 2 099 zł

mat. prasowe
Recznie robiony Pashley Britannia. Cena: 3 399 zł

mat. prasowe

lifestylowych lub narzędzi do komunikacji w mieście, w Polsce zaczęła się niedawno. Do tej pory popularny był raczej tradycyjny "góral", którego ludzie na różne sposoby przerabiali, by przystosować go do wygodnej jazdy po mieście - mówi Szymon Kobyliński, właściciel firmy Creme Cycles z Trójmiasta, której rowery za granicą sprzedają się w nieporównywalnie większej liczbie niż w Polsce. - Segment klasycznych rowerów miejskich jest wciąż bardzo świeży na rodzimym rynku. To już nie jest nisza, ale tego typu rowery jeszcze nie są u nas tak popularne, jak w zachodniej Europie. Tam rozwój naszej sprzedaży jest bardzo dynamiczny.

Europejską stolicą rowerów miejskich jest, jak wiadomo, Holandia, gdzie bicykli jest więcej niż mieszkańców, a co trzecia podróż odbywa się na dwóch kółkach. Popularny rower holenderski przestał być jedynie środkiem komunikacji, to sposób na życie. Wymyślny dzwonek, wiklinowy koszyk na przedzie, skórzane siodełko i sakwa na ramę - to elementy, dzięki którym nie tylko wygodniej się jeździ. To komunikat o właścicielu, jego wyobraźni, charakterze, stylu.

Z głową w chmurach

Nieważne czy zdecydujesz się na rower używany, nowy, czy postanowisz złożyć go sam, istnieje kilka zasad, które czynią go rowerem miejskim. Po pierwsze, geometria, która wymusza pionową postawę kierowcy. Siedząc, łatwiej pokonamy ciasne miejskie łuki, będziemy widoczni ponad dachami samochodów i przestanie obowiązywać nas sportowa etykieta ubioru. Po drugie, duże koła, zazwyczaj 28 cali. Poza tym: oświetlenie napędzane dynamo, nóżka, ochrona na łańcuch, by nogawka nie wkręciła się w szprychy, gięta kierownica w kształcie jaskółki, szerokie i wygodne siodełko, stosunkowo gładkie opony (często z tzw. odwróconym bieżnikiem, czyli rowkami zamiast wystających kolców/klocków). To jednak dopiero szkielet roweru miejskiego. Reszta to inwencja, nasza lub producenta.

Modne od kilku dekad

Jeśli zdecydujemy się wydać na rower miejski więcej niż 2 tysiące złotych, przed nami otwiera się całe morze możliwości. Wszyscy producenci podkreślają jednak, że prototypy ich pomysłów były modne wiele dekad temu. Dziś zmiany dotyczą wykorzystania lepszej jakości materiałów oraz wzornictwa. Potwierdza to Aleksandra Sibora, menadżer firmy Electra, która to firma w tym roku obchodzi 20 urodziny i której historia rozpoczyna się w kalifornijskim garażu, gdzie dwóch młodych Niemców postanowiło spełnić swoje marzenia.

- Wyjątkowe krzywizny ram kojarzące się z Electrą są od dawna znane w Stanach Zjednoczonych. Beach Cruisery - bo tak nazywamy ten typ rowerów - popularyzowały się już w latach 30. ubiegłego wieku. Początkowo ręcznie malowane i zdobione ramy okazały się doskonałym pomysłem. Personalizacja takiego produktu jak rower była strzałem w dziesiątkę, a Electra z powodzeniem zaczęła podbijać rynek w USA - mówi Sibora.

Podobnie sprawa ma się z produktami Creme Cycles.

- W klasycznych rowerach miejskich, do których należy Creme, piękne jest to, że nie ma aż takiego pędu za innowacjami i nowościami, jak w innych branżach. Rower miejski, który jest modny dziś, wygląda tak samo jak ten, który był modny 50 lat temu. Oczywiście, wdrażane są rozwiązania, które realnie poprawiają funkcje użytkowe, ale w porównaniu z tym, co dzieje się w branży rowerów sportowych, nie ma aż takiej gonitwy za czymś "nowym" - dodaje Szymon Kobyliński.

Producenci rowerów współpracują z wieloma projektantami, by przyszły posiadacz modelu mógł liczyć na oryginalność wzoru. Wspomniana Electra posiada kolekcję inspirowaną sztuką mistrza wzornictwa lat 50., Alexandra Girarda. Firma współpracuje również z projektantką Nony Tochterman, znaną jako Petro Zilla. Niestety, kolekcje te są najczęściej limitowane.

Ceny tego rodzaju rowerów wahają się zazwyczaj między 2,5 a 4 tys. złotych, choć są i takie, które sięgają kilkunastu a nawet kilkudziesięciu tysięcy. Za co płacimy? - Ręcznie polerowane obręcze, skórzane siodła, specjalny metaliczny lakier, stalowe ramy łączone na mufach, dziś niespotykane ze względu na cenę oraz problemy ze znalezieniem dobrych podwykonawców - tłumaczy Kobyliński i twierdzi, że cena wydaje się wysoka jedynie w Polsce. - Nie uważamy naszych rowerów za dobra ekskluzywne. Wręcz przeciwnie, w Europie plasujemy się gdzieś na środkowej półce cenowej - dodaje.

Jeśli interesują cię rowery z niższej półki cenowej, sprawdź gdzie je kupić.

Marzysz o czterech kółkach? Kup dwa rowery...

Cykliści coraz częściej decydują się na zakup więcej niż jednego roweru. Wśród modeli miejskich wybór jest naprawdę duży. Legendarna firma Gazelle, której założycielem był Willem Kölling, pracownik poczty w holenderskiej wiosce Dieren, jest jednym z niewielu producentów rowerowych tej wielkości, który nadal sam buduje większość swoich ram. W setną rocznicę marki księżniczka Margriet nadała jej tytuł "Royal" (królewski). W kolekcji na rok 2013 wrażenie robi seria Gold Line. W tych rowerach karbonowe widelce i klamki, skórzane chwyty, amortyzatory powietrzne i magnezowe, najwyższej klasy opony Vredestein lub Schwalbe oraz osprzęt z klasy Premium, to standard.

Ile był(a)byś w stanie wydać na rower miejski?

nic, nie potrzebuję roweru miejskiego do 1000 zł od 1000 do 3000 zł więcej

Tych, którzy rower od czasu do czasu muszą spakować do samochodu czy pociągu, zadowolą z pewnością produkty marki Dahon. Pomysłodawcą poręcznych rowerów składanych i założycielem firmy jest dr David Hon, fizyk z Kalifornii pracujący przy programach techniki laserowej dla NASA. Trudności związane z kryzysem paliwowym w USA skłoniły go do skonstruowania pierwszego swojego składanego roweru. Składakowi poświęcił całe swoje życie. W 1983 roku powstały pierwsze Dahony, które zdobyły wiele nagród inżynierskich na całym świecie. Dziś firma jest największym na świecie producentem rowerów składanych (Księga Rekordów Guinessa Wydanie Milenijne).

Inny system składania proponuje rower Strida, praca dyplomowa pewnego Brytyjczyka. W kilka sekund potrafi zmienić się w przedmiot o wymiarach 114x51x23cm. Nie trzeba jej nosić - po złożeniu nadal toczy się na własnych kołach.

Nie wiesz jaki rower wybrać? Przeczytaj nasze rady

Jeśli chodzi o beach cruisery oraz klasyczne "holendry", ciekawą propozycję ma firma Kokkedal. Wybór kolorów i wzorów jest imponujący, a cena jest konkurencyjna. Z kolei ręcznie robione rowery o bardzo tradycyjnej geometrii proponuje brytyjski Pashley.

Myśląc o rowerach miejskich nowocześnie, powinniśmy zajrzeć na stronę producenta Biomega. Industrialnie wyciągnięta na pierwszy plan mechanika przekona miłośników futurystycznego wzornictwa. Nie jest to jednak wybór na każdą kieszeń. Podobnie, jak rowerowe propozycje Porsche, Mercedesa i BMW (o nich pisaliśmy w zeszłym roku). Chyba że kosztem tradycyjnych czterech kółek...

Anna Gryszkiewicza.gryszkiewicz@trojmiasto.pl

Miejsca

Creme Cycles Sp. z o.o. Sp. k. Gdańsk, Potokowa 20D
7Anna Gdańsk, Potokowa 20D
Sportland Gdynia, Powstania Styczniowego 30B
Bikers World Gdańsk, Obrońców Wybrzeża 1

Zobacz także

Najdroższa polska malarka. Ewa Juszkiewicz w Wenecji

Opinie (121) 9 zablokowanych

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 19:56

No, rowerami za 18-15 tys. zł to na pewno upowszechnicie ten rodzaj rekreacji. Pogratulować oderwania od rzeczywistości.

st
10 lat
- 9 5
Twoja opinia

Zmień treść

No, rowerami za 18-15 tys. zł to na pewno upowszechnicie ten rodzaj rekreacji. Pogratulować oderwania od rzeczywistości.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 21:10

(2)

Najpierw trzeba nauczyć kultury wszystkich miejscowych rowerzystów.

10 lat
- 8 10
Twoja opinia

Zmień treść

Najpierw trzeba nauczyć kultury wszystkich miejscowych rowerzystów.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2013-05-08 22:43
  
  i kierowcom też by się przydała dobra lekcja z kodeksu drogowego i kultury jazdy (1)
  
  !!!
  
  biker
  10 lat
  - 13 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  !!!
  Regulamin dodawania opinii
  - Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
    2013-05-13 10:13
    
    kultury w ogóle też
    
    10 lat
    
    1 0
    
    Twoja opinia
    
    Zmień treść
    
    kultury w ogóle też
    Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 21:53

Takim rowerem to po bułki do sklepu można jechać i to po prostej drodze, żaden sport.

10 lat
- 5 3
Twoja opinia

Zmień treść

Takim rowerem to po bułki do sklepu można jechać i to po prostej drodze, żaden sport.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 21:57

Rower miejski musi być elektryczny, (1)

a rower wiejski też musi być elektryczny EV, taka moda na świecie i czas jechać do pracy bez potu, a z pracy można się ewentualnie spocić dla treningu.

Ekologiczn.
10 lat
- 4 5
Twoja opinia

Zmień treść

a rower wiejski też musi być elektryczny EV, taka moda na świecie i czas jechać do pracy bez potu, a z pracy można się ewentualnie spocić dla treningu.
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2013-05-08 22:05
  
  Taaa..rower elektryczny to w sumie kwintesencja pojazdu poruszającego się za pomocą siły ludzkich mięśni.
  Waginę na baterię sobie lepiej kup.
  
  2Pac
  10 lat
  - 5 2
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Taaa..rower elektryczny to w sumie kwintesencja pojazdu poruszającego się za pomocą siły ludzkich mięśni. Waginę na baterię sobie lepiej kup.
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 21:58

sprawdź

"lekki speedbike" na allegro

...
10 lat
- 2 0
Twoja opinia

Zmień treść

"lekki speedbike" na allegro
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 21:59

(1)

Polecam electre:-), do jazdy po mieście rewelacja

10 lat
- 2 2
Twoja opinia

Zmień treść

Polecam electre:-), do jazdy po mieście rewelacja
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2013-05-08 22:06
  
  Wolę Carmen Electrę.
  
  10 lat
  - 6 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Wolę Carmen Electrę.
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 22:35

Niestety rower miejski raczej nie nadaje się na Gdańsk

Bowiem nasze miasto jest dość pagórkowate a niektóre podjazdy np. Cienistą na Chełm mają nawet 8 - procentowe nachylenie. Takiego podjazdu żaden mieszczuch na pewno nie pokona. Na nasze miasto najlepiej nadaje się rower trekingowy z niższej półki z aluminiową ramą. Ja do miejskiej komunikacyjnej jazdy używam roweru trekingowego Horizon z 21 - biegowym napędem i 28-calowymi kołami. Na Chełm czy Morenę da się podjechać bez problemu , choć na pewno ciężej niż rowerem górskim , ale na pewno lżej niż miejskim

WOJT
10 lat
- 20 1
Twoja opinia

Zmień treść

Bowiem nasze miasto jest dość pagórkowate a niektóre podjazdy np. Cienistą na Chełm mają nawet 8 - procentowe nachylenie. Takiego podjazdu żaden mieszczuch na pewno nie pokona. Na nasze miasto najlepiej nadaje się rower trekingowy z niższej półki z aluminiową ramą. Ja do miejskiej komunikacyjnej jazdy używam roweru trekingowego Horizon z 21 - biegowym napędem i 28-calowymi kołami. Na Chełm czy Morenę da się podjechać bez problemu , choć na pewno ciężej niż rowerem górskim , ale na pewno lżej niż miejskim
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 22:35

Unibike Bydgoszcz (1)

Witam kochani,
szczerze polecam rowery polskiej produkcji z Bydgoszczy
nadaje się na każdą drogę

APEL: zróbcie ścieżkę rowerową na ulicy Małomiejskiej !!!

kha
10 lat
- 7 0
Twoja opinia

Zmień treść

Witam kochani, szczerze polecam rowery polskiej produkcji z Bydgoszczy nadaje się na każdą drogę APEL: zróbcie ścieżkę rowerową na ulicy Małomiejskiej !!!
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2013-05-09 19:05
  
  Nowe ścieżki
  
  Proszę o zrobienie ścieżek również na ulicy Warszawskiej i Jabłoniowej. Nowe osiedla, satelity - nie ma jak do nich dojechać!!!
  
  Adam S.
  10 lat
  - 3 0
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  Proszę o zrobienie ścieżek również na ulicy Warszawskiej i Jabłoniowej. Nowe osiedla, satelity - nie ma jak do nich dojechać!!!
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-08 23:53

Rowery -wszystko ładnie,cacy. Ale przy większości placówek handlu i administracji (1)

również PAŃSTWOWEJ, nie ma przysłowiowych "koniowiązów:". Proszę oto przykłady: od galerii bałtyckiej wzdłuż ścieżki rowerowej w kierunku centrum Gdańska do ul.Miszewskiego,nie ma ani jednego CERTYFIKOWANEGO miejsca do "upalowania" roweru! Próbowałem dziś 08.maja 2013r. "upalować" mój wehikuł między ul.Konopnickiej a ul.Waryńskiego, i dalej od ul Konopnickiej do ul.Miszewskiego, i na tym odcinku niema żadnego "koniowiązu":Ten tzw.oficer rowerowy UM,toż tomusi być totalna pierdoła!

subiektywny tzw."biker".
10 lat
- 9 2
Twoja opinia

Zmień treść

również PAŃSTWOWEJ, nie ma przysłowiowych "koniowiązów:". Proszę oto przykłady: od galerii bałtyckiej wzdłuż ścieżki rowerowej w kierunku centrum Gdańska do ul.Miszewskiego,nie ma ani jednego CERTYFIKOWANEGO miejsca do "upalowania" roweru! Próbowałem dziś 08.maja 2013r. "upalować" mój wehikuł między ul.Konopnickiej a ul.Waryńskiego, i dalej od ul Konopnickiej do ul.Miszewskiego, i na tym odcinku niema żadnego "koniowiązu":Ten tzw.oficer rowerowy UM,toż tomusi być totalna pierdoła!
Regulamin dodawania opinii
- Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
  2013-05-09 06:59
  
  miałem wrażenie, że normalni rowerzyści nie mają postawy roszczeniowej jak wielu internautów
  
  od instalowania stojaków na rowery są właściciele nieruchomości, a nie oficerowie
  
  podchorąży rowerowy
  10 lat
  - 3 1
  Twoja opinia
  
  Zmień treść
  
  od instalowania stojaków na rowery są właściciele nieruchomości, a nie oficerowie
  Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2013-05-09 07:21

Geometria

- która wymusza pionową postawę kierowcy nawet kosztem nabawienia się schorzeń kręgosłupa. Ciężko nimi się jeździ w naszych warunkach. Tutaj zostanę przy swoim klasycznym góralu, któremu: górki, dziury oraz błoto są niestraszne a i kręgosłup funkcjonuje w sprzyjających warunkach.
Kolarze i górale wiedzą coś na ten temat i jeżdżą w pozycji pochylonej.

znachor
10 lat
- 10 2
Twoja opinia

Zmień treść

- która wymusza pionową postawę kierowcy nawet kosztem nabawienia się schorzeń kręgosłupa. Ciężko nimi się jeździ w naszych warunkach. Tutaj zostanę przy swoim klasycznym góralu, któremu: górki, dziury oraz błoto są niestraszne a i kręgosłup funkcjonuje w sprzyjających warunkach. Kolarze i górale wiedzą coś na ten temat i jeżdżą w pozycji pochylonej.
Regulamin dodawania opinii