• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejski rynek sztuki: w co warto inwestować?

Michalina Domoń
31 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Krzysztof Izdebski - Cruz, "Echo i Narcyz", olej na płótnie Krzysztof Izdebski - Cruz, "Echo i Narcyz", olej na płótnie

Sztuką - jak życiem - rządzą emocje, dlatego za obrazy jesteśmy skłonni zapłacić wiele. Najdroższy obraz na świecie został sprzedany za 450 mln zł. To praca Francisa Bacona, będąca portretem Luciana Freuda. A w kogo warto inwestować na rodzimym rynku sztuki?



Jedni inwestują w obligacje lub rynek nieruchomości, inni grają na giełdzie, ale są też tacy, co potencjał finansowy dostrzegają na przykład w winie. Ci ostatni decydują się na tak zwane inwestycje alternatywne, do których należy między innymi kolekcjonowanie dzieł sztuki. - Warto zwrócić uwagę na różnice pomiędzy inwestycjami materialnymi a intelektualno-emocjonalnymi. Bo często budowana kolekcja, jeśli powstaje z pasji i miłości do sztuki, jest czymś więcej, niż tylko lokatą kapitału - zauważa historyk sztuki Anna Klucznik, właścicielka galerii Klucznik.

Ile jesteś w stanie zapłacić za dzieło sztuki?

Rynek sztuki bywa kapryśny, dlatego czasem postrzega się go jako niezależny od pozostałych rynków. Wokół dzieł sprzedanych za bajońskie kwoty narosło wiele legend. Niektórzy krytycy sztuki do dziś zastanawiają się nad fenomenem sukcesu Damiena Hirsta, autora słynnej pracy zatytułowanej "Na miłość boską". Przedstawia ona odlew ludzkiej czaszki inkrustowanej diamentami i uznaje się ją za jedno z najdroższych dzieł na świecie (jego wykonanie kosztowało 14 mln funtów szterlingów).

Badania ekspertów od sprzedaży donoszą, że jesteśmy skłonni zapłacić za towar więcej, jeśli w grę wchodzą emocje. I w przypadku rynku sztuki to stwierdzenie sprawdza się doskonale. Jesienią ubiegłego roku sprzedano najdroższy obraz świata. Praca Francisa Bacona "Studium głowy Luciana Freuda" osiągnęła równowartość 450 mln złotych w nowojorskim domu aukcyjnym Christie's.

Od czego tak naprawdę zależy cena obrazu? W dużej mierze od gustów i emocji kupujących, ale - jak dodają eksperci - czynniki te mogą być różne. - Począwszy od wartości historycznej (jeżeli mówimy o pracach artystów dawnych), po "modę" na danego artystę. Doskonałym przykładem tego są prace nieżyjącego już Jerzego Nowosielskiego, które są obecnie bardzo popularne. Klienci często o nie pytają, dużo mówi się o nich w mediach i w rezultacie od kilku lat ceny obrazów Nowosielskiego stale rosną. Spektakularnie pokazała to zeszłoroczna sprzedaż obrazu "Dziewczyny na statku". W 1996 roku kupiono go za 45 tys. zł, natomiast w marcu zeszłego roku odsprzedano za ponad 400 tys. zł.

Trzeba jednak zaznaczyć, że takie sytuacje to raczej wyjątki niż reguła i ceny prac większości artystów nie rosną tak gwałtownie
- wyjaśnia Dorota Kulawczuk z Sopockiego Domu Aukcyjnego.

Anna Klucznik zwraca uwagę, że niezwykle ważne są działania promocyjno-marketingowe, takie jak: wystawy w prestiżowych muzeach czy galeriach oraz publikacje wydane przez szanowanych krytyków. - Dzieła wielu polskich twórców mają realne szanse na światową karierę i osiągnięcie wysokich, adekwatnych do swej wartości cen - mówi właścicielka galerii.

W jakich artystów powinno się zatem inwestować na trójmiejskim rynku?
- Warto zwrócić uwagę na nazwiska, które już od lat są pożądane: Edward Dwurnik, Wojciech Fangor czy Zdzisław Beksiński - mówi Dorota Kulawczuk. Wśród nich nie brakuje też artystów z Trójmiasta. - Należy do nich między innymi: Kiejstut Bereźnicki, profesor gdańskiej ASP. Jego obrazy cieszą się niesłabnącą popularnością, także poza Pomorzem (ceny od 10 tys. do 40 tys. zł), a także Henryk Cześnik (od 1 tys. do kilkunastu tys. zł) czy Andrzej Umiastowski (kilka tys. zł) - zauważa.

Od jakiegoś czasu zwraca się również uwagę na prace młodej artystki, absolwentki gdańskiej ASP, Zofii Błażko. - Jej obraz w zeszłym roku pobił rekord Aukcji Młodej Sztuki - sprzedał się za 17 tys. zł - mówi Dorota Kulawczuk.

  • Jerzy Gnatowski (1929 - 2012), Pejzaż, olej na płótnie
  • Marian Mokwa (1889 Malary - 1987 Sopot)
Łódź, 1919 r., akwarela, papier, 32 x 33 cm, sygn. i dat. p. d.: Mokwa-Jastarnia/Hel 1919
  • Marian Mokwa (1889 Malary - 1987 Sopot)
Gdańsk, olej, płótno, 60 x 60 cm, sygn.p.d.: Mokwa
  • Kiejstut Bereźnicki, ur. 1935 , Zuzanna i starcy, 1980, olej, płótno, 90 x 120 cm, sygn. p.d.: \'1980\'
  • Zofia Błażko, ur. 1986, Bez tytułu, 2013, olej, płótno, 110 x 162 cm, sygn. p.d.: ZB oraz na odwrocie: Zofia Błażko, bez tytułu, olej na płótnie, Paryż, 2013
  • Maciej Siemoński, ur. 1984, Jeśli szukasz prawdy, rysunek
  • Ryszard Winiarski 1936-2006, Kompozycja, 1998, akryl, płótno, 38 x 29, 5 cm, sygn. p.d. 'Winiarski, 98'


Z kolei Anna Klucznik wśród młodych, gdańskich twórców wyróżnia Macieja Siemońskiego. - Obserwuję jego dokonania od kilku lat i śmiało mogę stwierdzić, że ma talent, poparty wielką pracowitością, a także wnikliwe obserwacje otaczającego go świata - mówi historyk sztuki i właścicielka galerii. Zwraca również uwagę na prace nieżyjącego już pejzażysty Jerzego Gnatowskiego, a także współczesnego twórcy malarstwa figuratywnego, Krzysztofa Izdebskiego-Cruz /Kriz Cruz/. - Z pewnością jego malarstwo przetrwa próbę czasu, w odróżnieniu od artystycznych bubli, tak dzisiaj powszechnych. Posiada on perfekcyjny warsztat, talent i wyobraźnię. Określa się go przydomkiem "Nowy Dawny Mistrz" - mówi Anna Klucznik.

Inwestowanie w sztukę dawną to zabawa dla wielkich graczy. - W przypadku malarstwa XIX i XX wieku praktycznie wszyscy uznani malarze są znakomitą inwestycją, jak choćby: Malczewski, Wyczółkowski, Witkacy, Mehoffer, Boznańska, Malecki, Axentowicz, Kramsztyk, Melania Muter i wielu innych. Niezwykle ciekawym zjawiskiem jest stały wzrost cen na obrazy marynistów, a zwłaszcza Mariana Mokwy, Antoniego Suchanka, Henryka Baranowskiego, Jana Gasińskiego czy Stanisława Chlebowskiego. Tę tendencję obserwujemy szczególnie dynamicznie od około ostatnich dziesięciu lat. Ceny wahają się od kilku tysięcy do kwot milionowych - jak w przypadku obrazów Jacka Malczewskiego - mówi Ania Masztalerz-Gajda z Galerii Sztuki Dawnej Sopockiego Domu Aukcyjnego.

Warto pamiętać, że z dziełem sztuki należy obchodzić się ostrożnie
. - Jeżeli zakupione obrazy nie wiszą na ścianach, to dobrze jest je zabezpieczyć przed kurzem i obtłuczeniami, pakując je w folię. Natomiast przy pracach wiszących na ścianie, trzeba pamiętać o systematycznym odkurzaniu (także powierzchni obrazu, za pomocą delikatnych miotełek do kurzu). Oczywistym jest też nie wystawianie obrazów bezpośrednio na światło słoneczne, ponieważ może ono spowodować poważne odbarwienia. Prace na papierze także powinny być chronione przed światłem słonecznym - kolekcjonerzy preferują trzymanie ich w teczkach, a nie na ścianach. Warto także zainwestować w bezkwasowe passe-partout - radzi Dorota Kulawczuk.

Absolutnie nie należy myć obrazu wodą czy środkami chemicznymi. - Jeśli obraz wymaga poważnych zabiegów, na przykład jest uszkodzony, posiada ubytki, spękania farby i sczerniały werniks lub jest bardzo zabrudzony, radzę zwrócić się do specjalisty - kompetentnego konserwatora malarstwa - sugeruje Anna Klucznik. Historyk sztuki zdradza kilka dawnych, sprawdzonych metod na czyszczenie obrazów. - Stare przepisy polecają odkurzenie obrazu olejnego miotełką z piór lub spraną, jedwabną szmatką i przetarcie ugniecionym białym chlebem. Innym sposobem na usunięcie brudu i tłuszczu jest zastosowanie utartych surowych ziemniaków zmieszanych z wodą. Należy tę masę podgrzać, wystudzić i przetrzeć nią powierzchnię obrazu. Inaczej postępujemy z pracami na papierze, takimi jak pastele, gwasze i akwarele, które z reguły są zabezpieczone szkłem. Tu jedynie przemywamy szkło, uważając, by płyn nie dostał się pod jego powierzchnię. Dobrze jest zabezpieczyć obrazy, zwłaszcza te na kartonie lub papierze, przed działaniem wilgoci od strony ściany na której wiszą. Można to zrobić przyklejając na oprawie obrazu od strony ściany niewielkie kawałki korka - radzi Anna Klucznik.

Eksperci od rynku sztuki mówią jednogłośnie, że unikatowe prace znakomitych artystów zawsze będą w cenie, a obecnie jest doskonały czas na zakup dzieł sztuki.

W tych artystów warto inwestować - wybrane nazwiska twórców*:

Wilhelm Sasnal - od tys. złotych za grafikę do 180 tys. dolarów za obraz na aukcjach Phillips de Pury & Company w Nowym Jorku
Wojciech Fangor - od kilku tys. - za niewielki rysunek do 440 tys. - ostatni rekord sztuki współczesnej w Polsce
Jerzy Nowosielski - od kilku tys. za rysunki ołówkiem, grafiki do ok. 400 tys.
Ryszard Winiarski - od kilku tys. do 180 tys.
Zdzisław Beksiński - od 45 do 100 tys. za obrazy olejne - grafiki komputerowe znacznie tańsze: kilka tys.
Henryk Stażewski - od kilkunastu do kilkudziesięciu tys.
Franciszek Starowieyski - od kilku tys. za rysunek do kilkudziesięciu
Mirosław Bałka - od kilku do ok. 30 tys. dolarów za rzeźbę
Edward Dwurnik - ceny obrazów wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy

*za Dorotą Kulawczuk, Sopocki Dom Aukcyjny

Miejsca

Zobacz także

Opinie (62) 9 zablokowanych

  • Anna Wypych.

    • 1 3

  • czemu w ankiecie nie ma opcji - "nie zapłaciłbym ani grosza" ? (3)

    • 24 10

    • no i za co te minusiki? (1)

      niech zgadnę - jak nie mam zamiaru kupować to pewnie jestem cham i prostak? a może po prostu nie mam potrzeby posiadania czegoś takiego, może jestem pragmatykiem i wolę posiadać tylko to co mi potrzebne i z czego korzystam, moze nie interesuje mnie gromadzenie takich rzeczy?

      • 6 4

      • Prawdopodobnie za to, że bez sensu jest wchodzić na stronę, która Cię interesuje?

        Po co? Po to, żeby się obnosić swoją pogardą dla czegoś?Jak mnie coś nie interesuje, to po prostu nie wchodzę, nie kupuję, nie czytam, nie słucham, nie wypowiadam się. To takie proste.

        • 4 1

    • z powodu braku środków ... :) albo odpowiednio wielkiego pałacu ... :)

      • 5 0

  • W pierwszej kolejności najlepiej zainwestowac w dentyste i fryzjera !

    ... a póżniej reszta.

    • 8 0

  • bardzo egoistyczny artykuł (2)

    Artykuł sponsorowany ? Pic na wodę te wymienione nazwiska artystów wymienili tych których maja w swoich galeriach a nie tych którzy rzeczywiście mają wartość kolekcjonerską.

    • 3 3

    • (1)

      z tego co wiem to mają o wiele więcej artystów, i chyba się trochę znają jeśli zajmują się sztuką od wielu lat

      • 0 3

      • co nie zienia faktu że mówią tylko o swoich artystach.

        • 2 0

  • Krzysztof Izdebski - Cruz, "Echo i Narcyz" (1)

    Tak jak powinna wyglądać nimfa- delikatna, idealna! Nic dziwnego że ten obraz jest pierwszy na samej górze! Najlepiej rzuca się w oczy- i bardzo dobrze! Pozdrawiam!

    • 7 8

    • echo echo,,,,, zaraz tam nimfa echo

      panna wygląda jakby się ""harlekinów" naczytała

      • 3 2

  • Eeee ja się tam na sztuce nie znam

    ale prawa dłoń tej pani jakoś nie pasuje do reszty... eee w sumie całe prawe przedramię jest dziwne...eee to jakiś przekaz jest?

    • 1 0

  • a czy ktoś może by doradził gdzie można sprzedać np. odcisk dłoni Louisa Armstronga

    mam - odcisk dłoni - Louisa Armstronga , został on odciśnięty jak miał koncert w Berlinie i wydaje mi się , że jest to nie lada gratka dla jakiegoś kolekcjonera , wielbiciela muzyki Jazzowej , sztuki itp.
    - czy w takie coś można również inwestować ?

    • 0 0

  • sztuczny i nienaturalny az do bólu ,znawcy sztuki pożal sie Boże (1)

    współczuję.
    Ale ponoć o gustach się nie dyskutuje. Mnie nie kręca obrazy przypominające zdjęcia komputerowe.

    • 11 4

    • a mnie kręcą.

      • 2 1

  • Krzysztof Izdebski - Cruz, "Echo i Narcyz" (1)

    Piękny i niesamowicie przykuwający uwagę obraz! Aż by się chciało dowiedzieć o czym myśli postać na nim przedstawiona:)

    • 4 3

    • o kasie i długości

      • 4 0

  • trzeba przyznać, że obrazy Zofii Błażko oraz "Echo i narcyz" są ciekawe.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Kolacja degustacyjna Transatlantyk - ostatni polonez na Batorym

350 zł
degustacja

Dinner in the Sky Trójmiasto

990 zł
degustacja

Najczęściej czytane