Kilka dni temu do gdyńskiego salonu BMG Goworowski dostarczono przesyłkę, na którą zarówno dealer, ale przede wszystkim klienci długo oczekiwali. To szef wszystkich szefów w gamie Mercedes-Benz, czyli najnowsza generacja Klasy S.
To bez wątpienia jedna z ważniejszych, o ile nie najważniejsza motoryzacyjna premiera tego jakże dziwnego roku. Klasa S to symbol luksusu. Najnowsza, siódma generacja tej ponadprzeciętnej limuzyny otrzymała kod modelowy W223. Flagowy Mercedes po raz kolejny podniósł poprzeczkę bardzo wysoko, oferując swoim użytkownikom jeszcze więcej komfortu, wydajności i bezpieczeństwa, a dzięki wysoko rozwiniętej cyfryzacji, jest w stanie efektywnie reagować na potrzeby osób podróżujących. To majstersztyk i auto, które przez najbliższe lata będzie wyznaczało trendy w marce Mercedes-Benz, i zapewne nie tylko.
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Za odpowiednią dopłatą zwinności tej ogromnej limuzynie może dodać skrętna tylna oś, która wychyla koła nawet o 10 stopni. To rozwiązanie przyda się podczas parkowania na ciasnym parkingu.
Trójmiejskie salony samochodowe
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Każdy reflektor dysponuje modułem świetlnym z trzema niezwykle mocnymi diodami LED, które są załamywane i kierowane przez 1,3 mln mikroluster. Rozdzielczość oświetlenia wynosi zatem ponad 2,6 mln pikseli na jeden samochód, co pozwala na bardzo precyzyjną dystrybucję światła. W rezultacie asystent świateł drogowych przy "wycinaniu" nadjeżdżających pojazdów lub znaków drogowych z wiązki światła działa ponad 100 razy precyzyjniej niż w przypadku reflektorów 84-pikselowych.
Nowym rozwiązaniem w nadwoziu Klasy S są także elektrycznie wysuwane klamki drzwi.
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Nowa Klasa S to także pokaz inteligencji. Na pokładzie limuzyny zadebiutowała najnowsza, druga generacja systemu multimedialnego MBUX, który jest ponoć o 50 proc. wydajniejszy i może się pochwalić jeszcze bardziej rozbudowanymi zdolnościami rozpoznawania i reagowania na zwyczaje podróżujących. Pojawiły się jeszcze lepszej jakości ekrany (może być ich w sumie pięć), częściowo w technice OLED. Niestety, problemem takiego rozwiązania są... wszechobecne ślady palców. Ciekawostką jest nowy, autentycznie trójwymiarowy wyświetlacz kierowcy, a efekt 3D uzyskuje się bez konieczności zakładania specjalnych okularów.
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Nowością na pokładzie Klasy S są poduszki czołowe dla pasażerów drugiego rzędu.
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl
Cennik nowej Klasy S startuje od kwoty 434 200 zł. Więcej na temat nowej limuzyny Mercedesa napiszemy po pierwszych jazdach testowych.
Nowy Mercedes-Benz Klasy S.
fot. Michał Jelionek / Trojmiasto.pl