Kilka lat temu medycyna estetyczna w Polsce należała jeszcze do tematów tabu, a nowe usta czy nagłe zniknięcia kurzych łapek stanowiły tajemnicę poliszynela. Dzisiaj pacjenci otwarcie przyznają się do korzystania z różnych zabiegów w celu poprawienia urody i jednocześnie samopoczucia. Postanowiliśmy dowiedzieć się, jakie zabiegi cieszą się obecnie największym zainteresowaniem.
Koniec z odmładzaniem!
skorzystałem/am kilka razy
19%
nie, nie interesuje mnie to
33%
Poszukiwanie eliksiru młodości odchodzi do lamusa. Wkraczamy w erę tzw. anti-aging, co oznacza, że skupiamy się gównie na opóźnianiu procesów starzenia. Medycyna estetyczna oferuje mnóstwo zabiegów, które sprawią, że wskazówki naszego zegara biologicznego będą przesuwać się nieco wolniej.
Trwający rok będzie należał do mezoterapii, która jest uważana za jedną z najskuteczniejszych metod opóźniających starzenie się skóry. Potwierdza to
Róża Von Mach - właścicielka salonu
Róża von Mach, która w 2010 r. założyła pierwsze w Trójmieście mobilne SPA:
- Zdecydowanie stawiam na metody nakłuwające, jak mezoterapia, frakcyjne nakłuwanie oraz nici liftingujące PDO. Uszkadzanie skóry stymuluje fibroblasty do produkcji kolagenu, co sprawia, że zwiotczała skóra "zagęszcza się".Zabiegi autologiczne, czyli pobieranie krwi inaczej
O zabiegach autologicznych zrobiło się głośno dzięki celebrytom (np. Kim Kardashian), którzy zaczęli prezentować zdjęcia swojej twarzy bezpośrednio po kuracji w mediach społecznościowych. Zabiegi te stanowią doskonałą alternatywę dla tych osób, które obawiają się wprowadzenia do swojego organizmu toksyny botulinowej, znanej powszechnie jako botoks.
Dlaczego? Ponieważ zabiegi autologiczne polegają na wykorzystaniu naturalnego materiału pochodzącego od samego pacjenta, jak np. krew. Dzięki temu nie musimy obawiać się wystąpienia alergii lub jakichkolwiek innych powikłań - w końcu nie wstrzykujemy sobie żadnej substancji obcego pochodzenia.
Najpopularniejszą metodę stanowi obecnie mezoterapia osoczem bogatopłytkowym mająca na celu regenerację tkanek oraz pobieranie komórek macierzystych, które po wprowadzeniu do organizmu znacznie odmładzają skórę. Zabiegi te stosuje się głównie na twarzy i dłoniach, ale coraz częściej rewitalizacji poddają się również mężczyźni mający problem z łysieniem.
HIFU - ultradźwięki zamiast skalpela
HIFU to skrót od High Intensity Focused Ultrasound i polega na wykorzystaniu fali ultradźwiękowej. Teoretycznie nie jest to wcale nowa technologia, bowiem wykorzystuje się ją w medycynie od dawna, między innymi podczas wykonywania USG. Zatem, na czym polega fenomen HIFU?
Technologia HIFU skradła serca pacjentek i pacjentów na całym świecie, ponieważ stanowi nieinwazyjną alternatywę dla liftingu przy użyciu skalpela. Fala ultradźwiękowa nie uszkadza warstwy naskórkowej, co sprawia, że nie ma konieczności odbycia rekonwalescencji po zabiegu. Jednym słowem, już kolejnego dnia pacjent może wrócić do swoich codziennych obowiązków.
Ten nowoczesny lifting z pewnością możemy zaliczyć do
top trendów medycyny estetycznej w 2018 roku, a mieszkańcy Trójmiasta mogą go wykonać np. w salonie
Beauty Derm Instytut pod okiem lekarzy specjalistów, takich jak
dr Beata Larczyńska-Rogowska:
- To wręcz idealne rozwiązanie dla osób, które nie są zwolennikami chirurgii plastycznej. Ten bezbolesny zabieg jest też uniwersalny, ponieważ można go stosować na różnych partiach ciała.Kriolipoliza to kolejny sposób na uniknięcie skalpela. Metoda ta w dużym skrócie polega na zamrażaniu tłuszczu, a nie jak w przypadku klasycznej liposukcji - na odsysaniu go. Pod naszą skórą znajdują się komórki tłuszczowe, które nie radzą sobie z niskimi temperaturami. Kriolipoliza wykorzystuje ich brak odporności i dosłownie "odbiera" od tłuszczu ciepło.
- Zabieg ten wykonujemy bez znieczulenia i bezboleśnie. Pacjenci zauważają efekty już po pierwszej wizycie, jednak powinno się go powtórzyć po paru miesiącach - podsumowuje dr Larczyńska-Rogowska.Koniec z "napompowanymi" ustami
Powiększanie oraz poprawianie kształtu ust to chyba najbardziej popularny zabieg medycyny
estetycznej, któremu poddają się setki kobiet.
Jeszcze do niedawna idealne usta miały być pełne, duże i nabrzmiałe (wręcz opuchnięte), natomiast obecnie zarówno pacjentki, jak i lekarze stawiają na naturalne piękno oraz stosunkowo krótki okres rekonwalescencji. Oznacza to, że rezygnujemy z tzw. "napompowanych" warg i skupiamy się na uzyskaniu jak najbardziej świeżego efektu pozbawionego sztuczności.
Trend w dążeniu do naturalności zauważa
dr Izabela Kobylińska z kliniki medycyny estetycznej
Belladerm MedSpa:
- Modę na naturalne piękno zawdzięczamy, między innymi, indywidualnemu podejściu do pacjenta. Zabiegi muszą być spersonalizowane. Musimy dogłębnie porozmawiać o efekcie, jaki chcemy (i możemy) osiągnąć. Lekarz nie powinien bać się powiedzieć pacjentowi, że to lub tamto w praktyce nie będzie wyglądać korzystnie.Mimika jest w modzie
Kwestia naturalnego wyglądu nie tyczy się tylko ust, ale również całej twarzy i nie tylko. Zaczynamy też powoli rezygnować ze sztucznie "naciągniętej" twarzy i czoła pozbawionego zmarszczek. Odstawiamy również toksynę botulinową na rzecz kwasu hialuronowego.
- W naszej branży wykształciło się następujące motto: "relaksujemy mięśnie mimiczne, nie blokujemy". Znacznie zmieniły się także techniki podawania preparatów. Chcemy skupić się na zapobieganiu starzeniu się skóry, nie na odmładzaniu jej - dodaje dr Kobylińska.Wygląda na to, że medycyna estetyczna w tym roku stawia na naturalne piękno. Pacjenci szukają alternatyw dla skalpela, a lekarze przekonują, że "więcej" wcale nie znaczy "lepiej".